..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Edwarda

Też znalazłam i dałam link Mruga

Swoją drogą ciekawe czy jeśli wątek się rozwinie, to rzeczywiście tu się nie pokłócimy, no i najważniejsze Mruga

kiedy zejdziemy na inne tematy Laughing

Busola

jest mi za gorrrrrąco Smutny

emma

właśnie się zastanawiam czy warto się myć...

Mam ogłupiałe dzieci, nie słuchają się zupełnie, biegają jak oszalałe, zresztą sama mam mord w oczach. 23 a one wcale nie chcą iść spać, bo gorąco.

Busola

a moje poszły Wesoly

(mam jedno pożyczone) mój śpi od 20.30, a pożyczona córeczka zasnęła po czytaniu Podróży Pana Kleksa jakieś 30 min. temu. A my pijemy wino i się pocimy Wesoly

a jutro do pracy Smutny

matunia

a u mnie o dziwo wcale nie jest tak źle. W zeszłym roku pamiętam, że po prostu nie dało się żyć. My mieszkamy u góry w domu, coś na styl poddasza, dach nagrzewa się błyskawicznie, a co za tym idzie od razu nasze sufity, ściany. Ale wieczory są już sporo chłodniejsze, więc po nocy dom jest schłodzony, rano jest wręcz chłodnawo Wesoly

Ja nie narzekam, Wy marudy Mruga

elemka

Nie no ja się roztapiam. Cały czas chodzi wiatrak, ale to nic nie daje. Smutny

Mam dość.
Niby burze dzisiaj u nas były, ale i tak nic nie pomogły. Ot chwila chłodu, a parówa i tak.

buba

Ja też nie narzekam, w mieszkaniu nie mam tak źle, nawet się biegać pod wieczór dało bez problemu. Mruga

fiamma75

w mojej pracy się nie da żyć, w domu ciut lepiej

Iskra

Niczym odpowiedz na Wasze narzekania, temperatura dziś spadla Wesoly

a ja tam nie narzekam, u nas mimo otwartego w dzien okna jest max 23stopnie

koszatniczka

u mnie od początku tygodnia pada, zdołować się można... Dziś wyszło trochę słońca, jest nadzieja Wesoly

elemka

A u mnie deszcz, deszcz i deszcz Wesoly

i chłodzik

No taki jeden dzień bez upału się przyda Wesoly

ewcia87

Wczoraj ciekawie było - ok. 21-22 poszłam na spacer (wcześniej się nie dało) - dopóki byłam "w terenie", był przyjemny chłodek. Tylko doszłam pod osiedle - mimo że nadal droga gruntowa otoczona łąką - żar jak z pieca. Ale na jaką odległość!! Z 200-300 metrów od pierwszych zabudowań. Niesamowite. To samo nad drogą czy nawet chodnikiem - wszystko nagrzane i promieniuje gorącem.
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez opcji mokrych ciuchów na grzbiecie.

Dziś jakby kilka chmur, to dobrze, bo muszę w ciągu dnia parę razy wyjść z jaskini. Może nie padnę po drodze.

emma - skojarzył mi się Twój opis biegania w szaleństwie w tym upale z podgrzanymi słońcem mrówkami, też mają takie "turbo" - może masz zmiennocieplne dzieci?

emma

Może. Ale wydaje mi się, że robiono badania i okazało się, że zamieszki wybuchają częściej w upały. Chyba, że coś powiększałam ale chyba nie, właśnie w upały.

Miśka

W upały emma, w upały. Z resztą nie macie wrażenia, że w upały ludzie jakoś bardziej agresywni są? Czasami aż się boję samochodem jeździć...

Z dziwnych zachowań latem: ja. Upał, gorąco, w nocy pot leje się z nas strumieniami, a ja muszę (dosłownie MUSZĘ) mieć koc do przykrycia od pasa w dól. I to nie cienkie prześcieradło, tylko koc. Bez tego nie zasnę. I pocę się jeszcze bardziej.

emma

No właśnie coś w tym jest. Starszy też musi być przykryty. W nocy się rozkopuje, ale potrafi się przewodzić, znaleść przykrycie i iść spać dalej. Ja w tym roku pierwszy raz śpię bez przykrycia, zawsze nogi musiałam przykryć, chocby prześcieradłem.
Ale wiecie co, chyba w ten upał szybciej mi się zatoki leczą.