| 
			
				|  | ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 |  
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| brain za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 08 Kwi 2013
 Posty: 2887
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 18:43, 02 Cze 2014    Temat postu: dyskusje o wierze ze Świadkami Jehowy |  |  
				| 
 |  
				| Szukałam tu takiego tematu i nie znalazłam (może przegapiłam?), a byłam ciekawa jakie macie doświadczenia, bo są tutaj ludzie różnych wyznań i różnych poglądów - ale odwiedzin Świadków Jehowy dożył chyba każdy   
 Traktujecie to jako okazję do obrony wiary, obrony poglądów, szansę poznania innego punktu widzenia, pokusę?
  Mieliście z nimi kiedykolwiek konstruktywną rozmowę na temat wartości, wiary, życia w ogóle? Tak żeby z drugiej strony poczuć otwarcie na drugiego człowieka i jego prawdziwe problemy (bez lukrowania, bez schematu rozmowy, bez agitacji)? Czy jeśli już, to zaliczacie obowiązkową recytację pytań o przyszłość, choroby na świecie, cierpienie i licytację na wersety z Biblii, itd.? Jakie są Wasze doświadczenia i jak postępujecie?
 
 Moja sąsiadka na przykład bezkompromisowo wyznaje wiarę w Jezusa i zasadniczo jest to początek i koniec dyskusji
  Wiem, że są tacy co lubią poznawać nowe rzeczy i choćby z ciekawości zaliczają różne nabożeństwa i rytuały, w tym spotkania ŚJ. Są tacy co próbują przekonać do swojej racji i wyznania, ale nie udaje im się wygrać w recytacji wersetów z pamięci. No i na końcu Ci, którzy by chcieli zrobić coś konstruktywnego, ale nie wiedzą jak i co. Albo Ci, którzy boją się podjąć rękawicy, bo 'przeciwnik' zacięty   
 Jak jest z Wami? Ja ostatnio często jestem odwiedzana przez te przemiłe osoby i po prostu odpuszczam, dziękuję za zaproszenia i broszurki, bo wiem, w co wierzę. I być może to błąd, ale nie umiem tak bezkompromisowo, z marszu opowiadać o najważniejszych i najintymniejszych kwestiach mojego życia.
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Iskra za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 15 Sie 2013
 Posty: 4526
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: wlkp
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 18:52, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Brain ja robię dokądnie to co Ty. A to dlatego, że zawsze trafiam na standardowe pytania i odpowiedzi. Dlatego zwyczajnie mi się nie chce dyskutować. 
 Moja kuzynka miała koleżankę która kiedyś rozmawiała z nią o wierzę, kuzynka się otworzyła a koleżanka nagle "ok, to mam zaliczone. Dzięki"
 także jak muszą to niech powiedzą i idą dalej
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| brain za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 08 Kwi 2013
 Posty: 2887
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:01, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| ..czyli Iskra czujesz się na siłach, żeby podjąć rękawicę i argumentować swoje przekonania, a to już dużo, bo gdy trafisz na otwartych i rozgarniętych ludzi, którzy nie polecą standardem, to masz szansę na rozwinięcie dyskusji. Ja się trochę boję, że się zapowietrzę w pewnym momencie, nie jestem teologiem, nie wiem wszystkiego, nie znam Biblii na pamięć.. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Iskra za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 15 Sie 2013
 Posty: 4526
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: wlkp
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:19, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Nie wiem wszystkiego, nie znam Pisma Świętego na pamięć, więc też się boję takich rozmów   
 ale mam na koncie takie dyskusję i z śj i z ateistami, zawsze słyszałam że mam rzeczowe argumenty i że można ze mną normalnie na te tematy porozmawiać
  inna sprawa że ja nie lubię tych tematów poruszać. Uważam, że to w pewnym sensie zbyt intymne aby z obcym człowiekiem rozmawiać o mojej wierze i przekonaniach. Dlatego tak długo aż mnie lub mojej wiary ktoś nie obrazi (jak ostatnio kolega z pracy - typowy 'ateista' -celowo postawiłam znak ' ' ) nie poruszam takich tematów. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| brain za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 08 Kwi 2013
 Posty: 2887
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:39, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Wg mnie mała kropla drąży skałę. Gdybym zaczęła nawracanie od górnego C teologii katolickiej, mogłabym kogoś wystraszyć, byłabym niezrozumiała, a na pewno nie o to chodzi. Poza tym ja nikogo nie nawracam, bo to kojarzy mi się z ubezwłasnowolnieniem, działaniem na siłę. Staram się łagodnie przekonywać, że takie życie jest po prostu fajne, satysfakcjonujące, pełne i chcę by to była widoczna część mojego życia, żeby znajomi (antyklerykalni też) widzieli, że wiara to nie koniec życia  Nawiązuję tu do lęku przed utratą swego dotychczasowego życia, wielu z moich znajomych uważa, że wierzyć to być dewotą. A tego zdecydowanie nie chcą. I ten punkt widzenia trochę ich blokuje. Trochę może pomóc przełamać ten obraz, osoba kogoś kto wierzy, jest zadowolony z życia i jest równym kumplem. Można powiedzieć, że w tej kwestii wierzę w pracę od podstaw  Ale ŚJ są dla mnie trochę niepoznanym lądem. Nie mam żadnych znajomych wśród nich. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| emma za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 23 Sie 2006
 Posty: 9354
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 20:40, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Ostatnia rozmowa moja ze Świadkami: - Dzień dobry, czy moglibyśmy wejść do Pani i porozmawiać na temat Zmartwychwstania Jezusa? (coś w tym stylu było)
 - Panie drogi!!! właśnie mi papieża wybierają, zaraz go pokażą na balkonie a Pan mi tu o zmartwychwstaniu Jezusa wyjeżdża!!!! Innym razem Pan zadzwoni, może mniej zajęta będę. (to autentycznie tak mu powiedziałam, śmiałam się z siebie pół tygodnia)
 
 A tak całkiem poważnie to jak spotkam to ulotki zabieram, czasem przeglądam i wyrzucam. W rozmowę rzadko się pakuje, bo nie mamy o czym rozmawiać. Oni mnie nie przekonają a ja ich też nie dam rady, bo oni właśnie mają misję i jest ich dwóch jeden drugiego pilnuje i zdaj a relacje z tego potem.
 Ciekawsze rozmowy przeprowadzam z moim znajomym schizofrenikiem. No czasem jak wystrzeli pytaniem to się nieźle namęczę
  Zwykle szanuje mnie bo znam dość dobrze Ewangelię, ale potrafi mi dowalić. A ma schizofreniczny 7 zmysł. I kiedyś mi poleciał np o miłości bliźniego jak byłam po kłótni z tatą, albo o Komunii Sw. akurat gdy odkładałam spowiedź... |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| bakteria za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 13 Lis 2007
 Posty: 10116
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:29, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Ja odpuszczam i miło, ale stanowczo dziękuję. Za to mój dziarski mąż nieraz wdawał się w dyskusje, ale wiecie, że potrafił ich zagonić w kozi róg!! Ale że przyłazili potem za często (zapamiętując WSZYSTKIE dane, które z niego wyciągnęli), to mnie wysyłał potem do drzwi, żebym przegoniła natrętów
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| gam za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 22 Sie 2006
 Posty: 4997
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:51, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| U nas tak jak u Joli , mnie szkoda czasu i energii na bicie piany , mąż przeciwnie ... Ostatnio chyba jednak odpuscili, bo mąż wcielił sie w rolę nadgorliwego słuchacza Radia M i musiał być bardzo przekonujący , bo narysowali krzyżyk na naszej furtce , czyli jesteśmy nie do zreformowania   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| ika junior admin
 
 
 Dołączył: 01 Lip 2010
 Posty: 15253
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:56, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| U mnie ani ja ani mąż nie rozmawiamy. Miło dziękuję za wszelkie zaproszenia i do widzenia  Mąż z obcymi ludzmi to już w ogóle nie gada prawie więc tym bardziej ich szybko zbywa. 
 Gam jak to krzyżyk na furtce ??
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| gam za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 22 Sie 2006
 Posty: 4997
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 22:00, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Zwyczajnie, po ich wizycie mamy wydrapany czymś ostrym krzyżyk na furtce , tez byłam zdziwiona ale to na bank oni , przed nimi go nie było a po nich zaraz wychodziliśmy i zobaczyliśmy , zaraz nam sie skojarzyła krew baranka na drzwiach   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| ika junior admin
 
 
 Dołączył: 01 Lip 2010
 Posty: 15253
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 22:06, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Normalnie w szoku jestem   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| emma za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 23 Sie 2006
 Posty: 9354
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 22:16, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Też bym sobie wydrapała, tylko że oni z bramy domofonem dzwonią. A wiecie, że my mamy listonosza Świadka.? Jakaś z niego już zaawansowana szycha już. A u nas w parafii neokatechumenat chodzi i nawraca i nikt z nimi nie chce rozmawiać bo ludzie myślą, że to Świadkowie.
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Acayra nauczyciel NPR
 
 
 Dołączył: 13 Lut 2014
 Posty: 628
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 22:30, 02 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Moim zdaniem tego typu dyskusje nie prowadzą do niczego. Nie da się przekonać do takiej czy innej wiary; żadne argumenty, wersety z pism wszelakich nie sprawią, że ktoś "uwierzy". A już szczególnie, gdy już uważa się za wierzącego, ale w innym wyznaniu - ma wówczas swoje, bardziej istotne argumenty niż strona zachęcająca do zmiany religii. 
 Generalnie uważam, że nie da się nakłonić do wiary. Wiara jest czymś tak osobistym i wewnętrznym, że jeśli ktoś sam z siebie nie dostanie olśnienia, natchnienia czy jakby tego zjawiska nie nazwać, to nikt go siłą czy logicznymi argumentami na swoją stronę nie przeciągnie. Tak więc zostawianie broszurek jak dla mnie jest ok - może ktoś będzie miał potrzebę zerknąć i może po lekturze coś go "natchnie"; ale umawianie się na dyskusje, przekonywanie, że tylko dana religia jest słuszna i jedyna, to już inna kwestia. Ja zawsze dziękuję odwiedzającym i nie wdaję się w żadne rozmowy.
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| fiamma75 za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 16 Cze 2006
 Posty: 16701
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Kobieta
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 9:09, 03 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| odmawiam, informujac, że jestem chrześcijanką (działa lepiej niż gdy się mówi, że jest się katolikiem) |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| bakteria za stara na te numery
 
 
 Dołączył: 13 Lis 2007
 Posty: 10116
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 9:14, 03 Cze 2014    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| A, tak, oni faktycznie jakoś to znaczą. W poprzednim mieszkaniu też mieliśmy jakiś krzyżyk nad drzwiami, nawet o tym zapomniałam, i podejrzewaliśmy świadków. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  
 fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
 Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
 
 |