..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

u nas biblioteka byla czynna do 18, sala komputerowa takoż, w ogole wszystko do 18 a zaoczni niekoniecznie we wrzesniu musieli miec te praktyki

Karafka

u nas tez byla dosc krotko biblioteka glowna, teraz jest chyba nawet do 19 czynna. ale sale do nauki sa 7 dni w tygodniu, od 8-24 otwarte. sale z kompami w bibliotece sa chyba do 23.

a wydzialowa jest u nas do 21 czynna, tak samo sala do nauki. ale ksiazki i tak sie tylko w glownej wypozycza, albo w specjalnym oddziale na podreczniki.

zaocznych studiow tu nie ma.

strzyga

na SGhu dostęp do kompa jest tak długo jak otwarta jest uczelnia. z biblioteki raczej nie korzystam więc nie wiem. Na pw dostęp do kompa - hmmm.... może ze 2-3 godziny dziennie i to porozrzucane...

Dziś się dowiedziałam, że nie studiuje na SGHu - przy okazji proszenia o zaświadczenie dla wykładowcy, że do niego na przedmiot chodzę. Czyli po raz kolejny wyrzuciło mnie z systemu Wsciekly

To po to łaziłam tyle czasu za wykladwcami na początku semstru????? To dlatego na polibudzie nic awansem nie robiłam???? żeby się cholera jasna dowiedzieć na koniec semestru, że to i tak psu na budę, bo moich danych do kompa nie wprowadzili???? Yellow_Light_Colorz_PDT_45

i oczywiście babki z dziekanatu mi wyjeżdżają z texstem, że to moja wina Krzeslem go!

brak mi słów po prostu...

mk,

oj zrobiłabym zadymę Wsciekly

Strzyga

kukułka

tez bym narobila dymu Wsciekly

strzyga

Babki z dziekanatu nic nie zrobią. Na razie omijam uczlenie szerokim łukiem. Na PW kilka przedmiotów do przodu, kilka do tyłu. Ja nie wiem czy to ja po prostu tak mam, że na mnie tak wszystko spada, coś robię nie tak?
Dziś miałam rano kolokwium napisać, umawiałam się z babką w piątek, przyszłam 10 min wcześniej pod salę, ale jej nie było. jakieś 20 min po tym jak miałam zacząć pisać pytam się innej babki (jej koleżanki) czy ona jest? będzie? nie będzie? słyszę, że była i wyszła na chwilkę. powtarzam materiał dalej, ale jakieś 10 min potem stwierdzam, że to w sumie nie ma sensu, bo w mniej niż 30 min nie napiszę tego. Babka zjawia się na 15 min przed końcem dyżuru, wyłapuje mój wzrok w tłumie, klapla przeskakuje i "trzeba było się nie spóźniać" Wsciekly

"ktoś mnie wcześniej złapał" nie wiedziałam kurcze, że to wyścigi... i oczywiście "proszę przyjść innym razem, bo teraz się spieszę".
Za półtorej godizny miałam kolejny kolos (o przeprszam, zaliczenie nieobecności), więc mogłam się po prostu dłużej do tego pouczyć rano i wyspać... Ale to na szczęście zaliczyłam.
Teraz jeszcze potrzebuję babki od warunku. Zrobiła zaliczenie przed sesją i znikła. nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. grrrr... zła jestem na siebie, że jej nie łapałam wcześniej. Sad

jakoś źle znoszę tą sesję. nie wiem czemu...
no i jutro zaliczenie tego egzaminu ze spalonej pracy. Marne moje szanse. Sad

Dziś wieczorem babka oznajmiła, że jutro ostatni raz łaskawie przyjdzie nas przepytać wieczorem. Mam tylko nadzieje, że nie będzie tak jak dziś wieczorem. Dziewczyna wchodzi, odpowiada na pytanie, a babka jej przerywa "wie pani, obie jesteśmy zmęczone, proszę przyjść jutro". Wsciekly

a te 'jutro' to ja znam z zeszłego roku... całą warszawę można poznac przy okazji zaliczania tego przedmiotu... niektóre dziewczyny to nawet w pociągu odpowiadały, jak babka gdzieś jechała, bo nie miała czasu...

szarotka

NORMALNIE ŻENADA

Trzymaj sie Strzyga!!!
To by było chyba nie na moje nerwy. (Albo ja już za stara jestem Wink

)

Karafka

ja piernicze!!!! strzyga, chora ta uczelnia, naprawde!!

ja tez mam przewalone, ech. jutro kolo, a j a teraz na laborke ide, potem do wieczora praca, rano laborka i potem odrazu kolo. nie mam kiedy sie tego douczyc Wsciekly

mrówka

Makabra... u mnie na szczęście tak tragicznie nie jest... nie wiadomo jak oceniają i czego chcą, ale chociaż oceniają...ale już wymiękam sesyjnie... Ratuuunku!

strzyga

Ja to ogólnie mam już dość...
Czekałam dziś 4 godziny na egzam na wydziałowym korytarzu (mój wybór, bo matka w domu i co chwila coś, więc wolałam się zebrać i tam w spokoju pouczyć, poza tym chciałam być pierwsza, bo się spieszyłam potem na drugą stronę Wawy). I co??? Babka przychodzi, widzi mniej więcej setkę czekających na nią osób (różne przemioty, różne lata studiów) i oznajmnia: najpierw wchodzi ten i ten przedmiot, no dobra - ja już trochę zła, ale ok. Za jakiś czas osoby wychodza z sali, wychodzi babka i mówi tak: "wpisy kiedy indziej", koleżnaka idzie dowiedzieć się o ocenę, to usłuszała "jak pani wczoraj nie była, to pani nie będzie wiedziała". Popatrzyła chwilę i "dzienne niech przyjdą kiedy indziej" Wsciekly

A kiedy - pytam się, bo jestem blisko niej "a proszę popytać w dziekanacie za tydzień koło południa. moze będę popołudniu". Kijem go!

Rosyjska ruletka normlanie (chociaż tam od razu wiadomo, kto przeżyje).
A i tak najlepsza była wczorajsza jazda. /wczoraj były wyniki egzamu/ koleżanka pyta jej kiedy poprawa? a babka "a dlaczego pani wczęsniej nie przyszła poprawiać?"

Kasik, a jak tam u Ciebie?

kukułka

strzyga, normalnie to jest masakra jakas

u nas byly normalnie godziny dyzurow i wykladowcy ich przestrzegali, jak mieli dyzur odwolac, to wisiala wczesniej kartka na tablicy ogloszen z dziekanatu

espree

u nas też był w miarę porządek. o ile pamiętam to zawsze dużo prościej zaliczyć wszystko w pierwszym, ustalonym odgórnie terminie, bo potem faktycznie złapać prowadzącego zajęcia to było czasem niemożliwe...

strzyga

jestem po prostu na skaju wytrzymałości Wsciekly

nakrecona ciągle, nic do mnie nie dociera, matka nawet zauważyła, że mam dziwne odruchy (np. ostatnio przestraszyłam się telewizora), spać nie mogę...
Babkę od warunku właśnie namierzyłam. Dziś dziekanat podał, że jutro ma być egzam. Jasne, zdążę wszystko powtórzyć

Nie mówiąc o tym, że egzam ma być o 10, a ja mam 9:30-10:30 zaliczenie u innej babki, która też jest ostatni raz w tej sesji. Itak: jak nie pójdę na 9:30 to nie będę mieć zaliczonego przedmiotu ani na PW ani na SGHu (a już za to zapłaciłam), a jak nie pójdę na 10, to mnie wywalą z PW. super. po prostu super Yellow_Light_Colorz_PDT_45

kukułka

kurcze, no Wsciekly

Edwarda

Ale wybór

Pochlastać się