Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gwałt małżeński
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Gdzie napisała, że ją GWAŁCI !!!!!!!!!! ????????????? Napisała, że cyt: "wymusza" a to wybaczcie nie znaczy gwałci !!! Nie widzicie różnicy ??? Dla mnie jest spora i jednoznaczna i na pewno nie uważam tego za gwałt, bez przesady. Co 3, 5 kobieta w takim razie będzie gwałcona we własnym łóżku w domu..

Wymuszać to można cukierki od mamy, można cos płaczem wymuszać od rodziców i różne taie tam... i można czasami seks wymusić na zasadzie: mąż/żona: cho sie kochać. Nie mam ochoty, źle się czuje,. Ale choć no..szybko zrobimy, mam ochotę. Współmałżonek sie godzi dla ŚWIĘTEGO SPOKOJU choć wcale mu się nie konieczne chciało, ale dla drugiego owszem, zgadzam się, nawet wtedy kiedy jestem zmęczona. Czy się mylę? To też jest jakieś wymuszanie, bo nie mam ochoty- można tez to nazwać poświęceniem. I uważam, że tak jest w tym przypadku. Uwierzcie mi, gwałcona kobieta nie mówi o wymuszaniu, ona powie,że była zgwałcona lub przez długi czas będzie milczeć a przynajmniej nie napisze tego na jakimś forum od tak.
Zatem jeszcze raz pytam, w którym zdaniu napisała o gwałcie? mi się zdaje, że taki tytuł nadała tylko i wyłącznie Susa nasza droga a nie ta pani. Dla mnie to raczej jej opis, post to całokształt jej "kulawego", zbolałego i trudnego życia a nie jej problemy w łóżku. Jeśli gdzieś napisała, że ją mąż gwałci to przepraszam-nie doczytałam.


Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Nie 20:15, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Nie 20:17, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Sorry ale w moich oczach każdy kto uzywa więcej niż trzech ? i ! jest niezrównoważony. Nie wiem co przeżywa ta kobieta, ja odniosłam się do TWOJEGO postu i całą sobą protestuję przed takim podejściem.
Ty może się zmuszasz, ja byłam ofiarą naduzyć seksualnych w małżeństwie i wiem jak różne moga byc odcienie przemocy seksualnej w małżeństwie.
Tak, uważam, że niewyobrażalne ilość kobiet doświadcza przemocy w sypialni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 19 Wrz 2010    Temat postu:

miu miu napisał:
Sorry ale w moich oczach każdy kto uzywa więcej niż trzech ? i ! jest niezrównoważony.


Nie rozumiem? Możesz jaśniej? Jakich "więcej niż trzech"?

Nie nie piszę ogólnie o kobietach-absolutnie-akurat na tym polu mam zasys wiedzy nie tylko teoretycznej ale i praktycznej niestety- ja piszę o tym jedynym przypadku, który przedstawiła nam tutaj susa. Nic nie uogólniam, nic nie upraszczam, piszę to co odczuwam czytając ten pierwszy konkretny post tej kobiety.

Ja różnież uważam, że jest duża grupa nie tylko kobiet, które na tym tle mają problemy w sypalni.

Tylko nie mam pojęcia skąd, w jaki sposób słowo tak okrutne, tak jednoznaczne, tak bardzo rzucające cień zniszczenia słowo znalazło się tutaj, jakie ma zastosowanie? Czy mam tak bardzo ślepe oczy na ten tekst, że nie widzę na siłę w poście tej kobiety zmuszenia kogoś przemocą do odbycia stosunku seksualnego? Jedynie co widzę, to to, że w tyj rodzinie istnieje problem, duży na każdej innej płaszczyźnie niżeli seksualna strona... a jeśli i ona jest większa niz mi się zdaje, to na pewno nie jest to wina tylko "agresora" tj. męża tej pani... w zasadzie, jeśli w rodzinie wogóle źle się dzieje to w sypialni pewno też,ale to słowo na g..przesada.

Sama siebie się zaczynam bać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Nie 21:52, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Chodziło mi o więcej niz trzy wykrzykniki i znaki zapytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:09, 19 Wrz 2010    Temat postu:

A No spoko, wiesz, być może jestem niezrównoważona kto to wie Bywa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:41, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Nikt względem nikogo nie jest zobowiązany do świadczenia usług seksualnych.
Wątpię, żeby mój mąż "skorzystał", gdybym była chora, a zgadzała się dla świętego spokoju. Wyobraziłam sobie: ja chora, ale on nalega: "Ale choć no..szybko zrobimy, mam ochotę" (swoją drogą: niezły argument - szczyt szacunku do kobiety), potem ja płaczę, a on robi swoje. A fuj! Chyba bym puściła pawia po czyms takim i zniechęciła się zarówno do męża, jak i do seksu.
Czy to gwałt w rozumieniu kodeksu karnego, czy nie, to można się spierać, ale czy naprawdę w tym watku o to chodzi?
Może i ten facet nie zmusza żony siła ani groźba, ale wystarczająco upokarza i upodla.


Ostatnio zmieniony przez Kryśka dnia Pon 7:57, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:07, 20 Wrz 2010    Temat postu:

ola napisał:
Nikt względem nikogo nie jest zobowiązany do świadczenia usług seksualnych.
Wątpię, żeby mój mąż "skorzystał", gdybym była chora, a zgadzała się dla świętego spokoju. Wyobraziłam sobie: ja chora, ale on nalega: "Ale choć no..szybko zrobimy, mam ochotę" (swoją drogą: niezły argument - szczyt szacunku do kobiety), potem ja płaczę, a on robi swoje. A fuj! Chyba bym puściła pawia po czyms takim i zniechęciła się zarówno do męża, jak i do seksu.

mam podobne odczucia

a jeśli są tacy faceci, których coś takiego zadowala to ja się im dziwię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:44, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Czyli mam rozumieć, że przychylacie się do zdania susy na ten temat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:02, 20 Wrz 2010    Temat postu: Re: Gwałt małżeński

susa napisał:
A jednak takie sytuacje zdarzają się w małżeństwie:
Cytat:
Wymusza wspolzycie(dzieki zgaszonym swatlom nie widac ze placze)nawet gdy jestem zmeczona czy chora.


zdarzają się, ale jak już pisałam, zdarzają się i w drugą stronę - nie ma co uogólniać, że to kobieta tylko może być ofiarą w małżeństwie, bo to nieprawda

poza tym ta kobieta z wątku, na który powołuje się Susa jest w b. specyficznej sytuacji, ponieważ wychowywała się w domu dziecka
nie ma co robić analiz i rozwijać dyskusji, kto tu jest winny bardziej czy mniej
w tym odosobnionym przypadku mąż wykorzystuje słabą - pod wieloma względami - żonę, co nie znaczy, że nie ma sytuacji odwrotnych
żona sama przyjmuje postawę ofiary, bo całe życie była na dole, nie wygrała niczego i nikt jej nie nauczył jak kochać i jak przyjmować miłość, i co tą miłością jest, a co tylko ma jej pozór

szkoda tylko, że kobieta nie widzi, że przez swoją bierność również bierności uczy dzieci, pozwalając krzywdzić i siebie, i ich
być ofiarą jest najprościej, sztuką jest umieć wyrwać się z tej niewidzialnej klatki, nie dać się obezwładniać strachowi przed nieznanym

ludzie wolą swoje złe niż nieznane niby-lepsze

skąd to powiedzenie: "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma"? właśnie z takiego podejścia, by nie oczekiwać niczego więcej i akceptować swój los...

moja prywatna opinia o tym jednostkowym przypadku:
tu mąż krzywdzi i żonę, i dzieci, na co przyzwala żona
żona krzywdzi i siebie samą, i dzieci
brak danych, by stw., czy mąż też tu jest krzywdzony

winni tej sytuacji? są oboje: mąż i żona

w moim rozumieniu: gwałt jest czynem wbrew czyjejś woli
tu: jeśli jej wola jest inna, to jest to forma gwałtu

jednakże w tym domu dokonuje się również gwałt na dzieciach

poza tym dla mnie gwałtem nie jest tylko wykorzystanie seksualne, ja to widzę nieco szerzej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:12, 20 Wrz 2010    Temat postu:

agu napisał:
Uważasz, że matka ma prawo narażać swoje dzieci na bicie, molestowanie, znęcanie się? Że dziecko nie ma prawa czuć żalu, pretensji do takiej matki?
Implikacja - nic podobnego nie pisałem. Uczucia się pojawiają i nie podlegają osądowi. Myśli za nimi stojące już tak.

agu napisał:
Moje rozumowanie jest proste: Obojętność, która pozwala na zło, to zło. Obowiązkiem rodzica jest chronić swoje dziecko.
Przemoc domowa powoduje dewastacje w poczucia własnej wartości i własnej skuteczności ofiary (im dłużej trwa tym gorzej). Zachowanie ofiary nie do końca można nazwać obojętnością, ona/on wkłada przeolbrzymi wysiłek w trwanie tego związku. Oczywiście, chcemy pozyskać atakowaną stronę, chcemy, aby uświadomiła sobie, że metody które stosuje są nieskuteczne ale nie uda się tego zrobić oskarżając ją/jego.

agu napisał:
eh, dość już mam tego wątku, "to nie dla dziecka" Cool
Niestety nie "załapałem" o co chodzi z tym dzieckiem. Dziękuje za odpowiedź na mój post, pozdrawiam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:30, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Tomku - chodzi o to, że nie chcę już nic więcej pisać o przemocy domowej. Nie ma sensu, bo zdanie mam poparte czymś istotniejszym niż teksty z sieci. Tylko irytuje jak czytam o takich historiach. Nie zamierzam więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:36, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
Czyli mam rozumieć, że przychylacie się do zdania susy na ten temat?

Nie chodzi o to, że przychylam się do zdania susy.
Wyobraziłam sobie opisaną przez Ciebie scenkę i podobnie jak ola stwierdziłam, że to okropne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:29, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Okropne? Dlaczego? Czegoś tu nie rozumiem naprawdę. Już tyle razy tutaj na forum czytałam posty (swoja drogą w wątkach susy), że małżeństwo wymaga poświęceń w każdej dziedzinie łącznie z intymną, że czasami trzeba umieć się oddać ukochanej osobie nawet wtedy kiedy nie ma się ochoty, kiedy jest jakaś niemoc. Dla dobra małżeństwa ha a co, pewnie, że tak. Czytałam to kilkanaście razy jak nie kilkadziesiąt w różnych postach, różnych osób i nawet chyba i Wasze dziewczyny posty tam były. To nie chodzi o to, że jak będę prawie umierała, będę mega zmęczona i mąż powie chodź to ja nogi na bok dla świętego spokoju i już ...nie o to mi chodziło. Chodziło mi to to, że czasami pomimo zmęczenia, choroby się po prostu mimo to na tyle trzeba zaangażować, na ile się tą osobę kocha, bo małżeństwo (takie tylko na branie) nie przetrwa niczego. A miłość fizyczna wymaga czasem trochę pracy nad sobą o swoimi niechceniami, prawda? Dużo się tutaj o małżeńskim dawaniu siebie pisze, dużo sie czyta i nie uważam tego ani za okropne ani za coś złego. Okropne jest to, że być może opisana prze kobietę z tamtego linku jest właśnie taka jaka ja widzę- tam nie ma nic pomiędzy dwojgiem dorosłych ludzi...ani miłości ani obojętności a co gorsza nawet nie ma żadnej odmowy współżycia. A wymuszanie i poddanie się temu to pójście na latwiznę w obie strony, bo tak jak napisała silva winna jest i żona (niech bierze co tam, będzie spokój) i mąż (niech daje co moje).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:38, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
Okropne? Dlaczego? Czegoś tu nie rozumiem naprawdę. Już tyle razy tutaj na forum czytałam posty (swoja drogą w wątkach susy), że małżeństwo wymaga poświęceń w każdej dziedzinie łącznie z intymną, że czasami trzeba umieć się oddać ukochanej osobie nawet wtedy kiedy nie ma się ochoty, kiedy jest jakaś niemoc. Dla dobra małżeństwa ha a co, pewnie, że tak. Czytałam to kilkanaście razy jak nie kilkadziesiąt w różnych postach, różnych osób i nawet chyba i Wasze dziewczyny posty tam były.

ja raczej czegoś takiego nie pisałam... Mruga a jak pisałam to przypomnij, gdzie?
Jakoś nie czuję, że się poświęcam w dziedzinie intymnej Wesoly
I nie czuję tego: "oddać się ukochanej osobie nawet wtedy gdy nie ma się ochoty...", nie znoszę tego określenia "oddać się..."
Ochotę to ja mam Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:12, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Małgorzatko, a doczytałaś, że te kobiete mąż bije, zastrasza, niszczy przedmioty - czyli stosuje przemoc? A ona nie zgadza się nie dlatego, że się poświęca w miłosci, ale ze strachu. Ja tak to odczytuję.
Jeśli Twoim zdaniem tak dzieje się w co 3, 5 domu to smutne.

Nadal twierdzę, że współżycie z płaczącą, zastraszona kobietą jest chore. A i nawet z kobietą, która nie ma najmniejszej ochoty, a nie protestuje tylko dla świętego spokoju. To nie wyraz miłości, ale egoistyczne wykorzystanie drugiej osoby dla zaspokojenia własnych zachcianek i wierzę, ze "normalny", kochający swoją żonę facet nie będzie miał frajdy z takiego seksu. Kobieta się zmusza, leży jak kłoda a on robi swoje... Rewelacja.

Małgorzatko, czy kobieta w ramach tego poświecenia ma także znosić nieakceptowane przez nia praktyki seksualne, np. seks analny, oralny, z gadżetami?


Ostatnio zmieniony przez Kryśka dnia Śro 12:13, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin