..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

walecznaS

ja przyjmowałam Komunię pod dwiema postaciami, ale to podczas Mszy np. na kursie/rekolekcjach, gdzie była to taka Msza "wspólnotowa"

z prowadzaniem dzieci u nas jest jak u silvy, od początku, w każdą niedzielę i święto, wyjątek tylko jak jest choroba czy np. jak dzieci są u babci

moje córki, zwłaszcza starsza to chcą chodzić na mszę dla dzieci, prowadzi zazwyczaj proboszcz, który zadaje pytania dzieciom, dzieciaki są aktywne i prześmieszne czasami

księża są sympatyczni i przede wszystkim widać, że lubią dzieciaki i są dla nich wyrozumiali, może niektórzy są bardziej poważni ale ogólnie to OK

kiedyś jak młodsza była w foteliku samochodowym to ksiądz, który właśnie wyszedł z konfesjonału podszedł z uśmiechem do starszej i pyta "a co wy tam macie w tym pudełeczku? "
często księża nie przechodzą obok nas obojętnie tylko coś zagadają, uśmiechną się, jest naprawdę sympatycznie
do kancelarii jak się wejdzie z dziećmi to też zawsze powitanie sympatyczne
my się w naszym kościele naprawdę czujemy rodziną, na właściwym miejscu

mamma

ja też w Polsce pod dwiema postaciami na rekolekcjach przyjmowałam itp., na ślubie też ale tylko my młodzi mieliśmy pod dwiema postaciami goście już nie,
za granicą spotkałam się z tym na zwykłej mszy niedzielnej, ale tam mało ludzi było, u nas w parafii to by ciężko było, kilku księży jednocześnie komunikuje żeby w miarę sprawnie to było więc rozumiem, w święta to jest jeszcze więcej ludzi, choć szkoda trochę oczywiście...
ale wiecie, że jak przyjmujecie tylko pod jedną postacią to jest tak jakby się pod dwiema przyjmowało wtedy, bo Ciało to Ciało i Krew Wesoly

nie wiem czy to zrozumiale ujęłam Mruga

ale u nas rzadko jest pod dwiema postaciami i tak dostojniej jest jakby dla mnie Wesoly

i znowu piszemy nie na temat, a Edwarda nam strajkuje Mruga

Aglaia

emma

Oj u nas też fajnie, dzieciaki przepadają za księdzem. Ksiądz za dziećmi zresztą też, ma prawdziwy haryzmat. Jest Msza dla dzieci i one tam rządzą. Choć nikt na ołtarz nie wchodzi, ksiądz by nie pozwolił.

A komunię pod dwiema postaciami przyjęłam pare razy w życiu. I chyba fajnie, że to tak nie na codzień, jest taka wyjatkowa. Choć pewnie każda powinna być wyjatkowa

A co di szfarzy we Francji to włos na głowie się jeży. Ale w Belgii mamy jeszcze wspólną spowiedź a w Niemczech Mszę z przebierańcami. Generalnie nie jest dobrze i powinniśmy pilnować byśmy i my tak nie zabłądzili.

Olenkita

emma

Swego czasu głośno o tym było w Polskich kregach katolickich. Pewnie jeszcze by się znalazły zdjęcia w necie z księdzem jsko claunem zamast e strojach liturgicznych. Miało to przybliżyć dzieciom Mszę św.

walecznaS

Nana

koszatniczka

Walecznas - tak niestety to prawda... Wstyd
A z tymi rolkami, no też...
W zasadzie rację ma ten ksiądz z artykułu Brain - na mszach dziecięcych często gdzieś gubi sie sacrum. Ja byłabym za takimi mszami dla rodzin Mruga

glr

My od czasu do czasu zabieramy synka do Kościoła. Zazwyczaj zostaje u rodziców lub teściów, bo to akurat pora drzemki. Ale nie unikam chodzenia z nim do kościoła całkowicie, musi się w końcu przyzwyczaić. Narazie jest za mały i zbyt ruchliwy, chce chodzić po całym kościele, do niedawna wystarczyły chrupki i smoczek, ale smoczka się pozbyliśmy (jedynie do spania), chrupkę zje i idzie dalej:P Staram się żeby nie przeszkadzał bardzo innym osobom, ale nie zawsze się da, bo mój mały jest bardzo ruchliwym dzieckiem. Ostatnio jak byliśmy na nabożeństwie na zakończenie misji i było specjalne błogosławieństwo dla małych dzieci, to jako jedyny się wyrywał i chciał wchodzić na ołtarz...
Druga sprawa jest taka, że jak ja jestem z małym w kościele to z Mszy nie mam nic, nie jestem w stanie się skupić, bo muszę się zajmować dzieckiem więc to się trochę mija z celem...Całe szczęście jeszcze nikt na nas krzywo nie patrzył z powodu zachowania F. raczej się do niego uśmiechają, w sumie się nie dziwię, bo jest uroczy:P Ale rosną mu różki Mruga

fiamma75

koszatniczka

Hm, fiamma, ja się nie zgadzam co do tego - moim zdaniem w kościele nie powinien się odbywać żaden pokaz mody, nawet ślubnej.
Rzeczywiście, wprowadzając takie elementy zupełnie tracimy z oczu sacrum, które jednak też wiąże się z miejscem, nie tylko z tabernakulum.

Glr - jak obserwuje mamy z dziećmi (nawet z tymi grzecznymi!) to też widzę, że niewiele wynoszą z mszy św... Taki urok Mruga

Zresztą, sama jak stoją za takim uroczym bąblem to sie nie mogę skupić na mszy Mruga

walecznaS

emma

Waleczna, mi się wydaje, ze Grl chodziło o to, ze dzieci są tak absorbujące, że nie można się skupić a nie że kazania nudne Mruga

U nas też czasem kazanie dla dzieci przewyższa to dla dorosłych. Ale najlepiej pamiętam kazania księdza z mojego dzieciństwa. No jego kazania to już legenda, takie były dobre.

walecznaS

nie chodziło mi tyle o to, że dla dorosłych bardziej nudne tylko czasami może mniej... praktyczne? coś wnoszące? no nie wiem, w sumie różnie z tym jest

ale to w takim razie i tak raczej gorzej z tym skupieniem na Mszy dla dorosłych ponieważ na tej dla dzieciaków dzieci są skupione na tym co się dzieje, że ksiądz z nimi rozmawia itd. i nie przeszkadzają

albo mniej przeszkadzają albo przynajmniej jest większa szansa że jak się na taką Mszę pójdzie to będą chociaż trochę zainteresowane Mruga

przynajmniej ja mam takie doświadczenia