..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emma

Thewho, jakbym słyszała moją bliską znajomą ze studiów. Totalny brak wiary w siebie i w swoje przymioty. S dziewczyna bardzo ładna, choć niewysoka i szczuplutka. Mąż mój patrzył się na nią urzeczony, bo to niemal był jego typ urody. Ale co z tego, jak ona wiedziała swoje...
Chyba trochę pomógł jej psycholog. Bo akurat wiem skąd u niej siedział ten problem braku wiary w siebie. Bo to zwykle jest przyczyna.
A ty masz na pewno świetne poczucie humoru i inteligentna też jesteś. Widać po postach.

Edwarda

Polly

Thewho, a może spróbuj porozmawiać z mężem, ale nie na zasadzie "zrób to i to", tylko powiedz mu po prostu że ostatnio czujesz się ze sobą źle, masz obniżony nastrój i poproś o pomoc. Jak ja łapię doła, to tak robię i wtedy szczera rozmowa mi pomaga.

agu

Jeżeli nie czujesz się ładna, to musisz to przerobić w głowie i o siebie zadbać. To nigdy nie jest wina figury.
Pocieszy Cię, jak się dowiesz, że ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mam talii w ogóle?

Talia to takie miejsce między żebrami a miednicą, może jest niezarysowana i przyda jej się odpowiedni ciuch, ale ją masz.
Ja nie cierpię w sobie tylko tego, co jest efektem choroby, czyli np. nachodzących na siebie żeber i miednicy (-> brak talii). A jakoś mimo wszystko zdarza mi się, że podobam się sobie. Mruga

To trzeba przerobić samemu, nie można uzależniać od opinii innych, nawet męża. Chociaż nie powiem, że mąż może pomóc. Wesoly

Mi pomogło, że nie widział moich defektów i miał pretensje, że mu o nich powiedziałam.

emma

Jak szłam do pracy to mnie oświeciło, że kobiety z twoją figurą czyli wąskimi biodrami były szalenie modne, ze tak powiem w latach 20' Albo innych Wstyd

Typ chłopczycy i to najlepiej z krótkimi czarnymi włosami.
A i jeszcze sobie pomyślałam to, ze mężczyźni mają tak różne gusta, że nie ma idealnej kobiety.

thewho89

Moje piękne panie, to, że nie ma ideałów to prawda. Podobno świat byłby nudny gdyby po nim chodziły same ideały. Zgadzam się z kwestią odnośnie każdego osobnika na tej ziemi prócz mnie

Kwestią potęgującą mój problem jest moje poczucie estetyki. Agu[b](ś) brak talii znam z autopsji

A co to znaczy dla Ciebie zadbać o siebie?

A tak wgl wszystkim wszystkim serdecznym kobietkom dziękuje za posty!

ika

Thewho a co mąż na to wszystko ? Długo się znacie? Nigdy nie czuła że jest w Tobie na zabójstwa zakochany, że Cię pożąda ?

buba

O ludzie, a ja mam typowo kobiecą figurę (choć biust średni albo i mały), biodra ZA szerokie, talia jest, a czuję się jak nieproporcjonalna, wzdycham jak widzę zdjęcia modelek, czy fotomodelek...
No, ale nic nie poradzę, bioder nie zmiażdżę, nic tylko zaakceptować. Wesoly

Także kobiecie to serio nie dogodzisz. Mruga

agu

buba

Agu, wystaczy bilboardy zobaczyć na mieście, czy reklamy ciuchów. Mruga

Ja wiem, że photoshop, ale jednak...

thewho89

Co do mnie to dbam o siebie. Na miarę możliwości finansowych, ale dbam. Jak tylko mam możliwość maluję się itd., ale zupełnie niczego to nie zmienia.

agu

ale dbasz tak, żebyś się sama sobie podobała? patrzysz na siebie jak na kogoś, kogo lubisz?
ja czasami mam z tym problem

Ale jakbym miała się czepiać mankamentów, to bym z domu nie wyszła. Mruga

Przy wąskich biodrach nosi się szerokie, jasne kiecki i ciemne góry. I chyba wtedy też mega super wynalazkiem są sukienki odcinane pod biustem. Wesoly

Coraz bardziej takie doceniam. Zwłaszcza dla małej, siebie to ubierałam niestety pod katem ukrycia kilku mankamentów po prostu. Wesoly

Ale co to ja miałam... podobanie się sobie to jest przede wszystkim w głowie i od tego się zaczyna i na tym się kończy.
Mi się wydaje, że większy tu mają wpływ ludzie, którzy wychowali człowieka, czy rówieśnicy w wieku dorastania, niż późniejsi, nawet mąż.

koszatniczka

Ej normalnie zaraz kącik modowo - makijażowy się tu zacznie

Thewho, wczoraj się zaraziłam nieco Twoją czarną wizją, niestety zbyt dobrze rozumiem Twoje krytyczne podejście do siebie...
Zacznij się obserwować, u mnie to jest tak: I i II faza - ojej no może nawet jestem ładna, w sumie to w tym stroju fajnie wyglądam, III faza - bosz, mnie to już nawet ten makijaż nie pomoże....

A i jak masz dość siedzenia i użalania się to polecam ćwiczenia z Tiffany. Mnie wczoraj pomogło Mruga

Pozytywna babka

http://www.youtube.com/channel/UCffWgsCSfy26LmaY-5HcxmQ

emma

A propo, Kosztniczko, zawsze chciałam ci powiedzieć. Masz boski avatar!!!

thewho89

Koszatniczko moja kochana, dziękuję za linka, ale mi ćwiczenia i zrzucanie wagi zupełnie niepotrzebne

Mam tylko nadzieję, ze ten zły nastrój nie przeze mnie. Agu, ściemnianie społeczeństwa mam opanowane do perfekcji

Ubieram się stosownie do swojej figury chłopa. I jeszcze moje kochane małe sprostowanie, bo jestem nieogarnięta, ale chyba zrozumiałyście, że mam męża. Dopiero miarkujemy się pobrać. A z tymi problemami mówię o wcześniejszych latach swego życia, bo byłam wtedy zupełnie inną osobą i dopiero Pan Bóg mnie niedawno zupełnie dotknął. Choć jak widać długa droga przede mną, bo zupełnie siebie nie lubię Mruga