Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co myślicie? Herezje Kościoła (?)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:39, 04 Gru 2008    Temat postu:

Zgadzam się z milunią.
Miałam kiedyś w otoczeniu świeżo "nawróconych" protestantów -sa wyjątkowo zajadli i chętni do propagowania wszelkich złych rzeczy o KK - nie ważne czy prawdziwe czy nie. Protestancie z dziada pradziada tak nie robią. Widocznie ci pierwsi chcą coś zagłuszyć w sobie Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:43, 04 Gru 2008    Temat postu:

Nie sądzę, byście tak myślały (myśleli), ale może lepiej się wytłumaczę. Oczywiście nie przytoczyłam tego tekstu, bo chcę prowokować, albo podważać tezy i założenia Kościoła i jego członków. Po prostu uważam, że przez wieki kler bywał naprawdę nie fair, ale to zdanie zupełnie odgradzam od mojej wiary w Boga. A przez to, że wierzę, że nie pozostawia ludzi samym sobie, to oczywiście obok ciemnych kart z historii pamiętam i cieszę się z tych naprawdę świetlanych Wesoly Tekst wrzuciłam dla refleksji, nie prowokacji Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 9:21, 04 Gru 2008    Temat postu:

cyt. micelka : "Co ma wspólnego wiedza o historii Kościoła z byciem blisko Boga??
Nawet sypanie cytatami z Biblii na zawołanie nijak się ma do prawdziwej więzi z Nim. "
Napisałam, że tacy ludzie MOGĄ być ( a nie SĄ ) bliżej Boga... to jak dla mnie różnica. Wśród samych katolików są ludzie, którzy czują obecność Bożą i tacy, którzy tylko pokazują się w niedzielę w kościele.

cyt. milunia:" Skad ta Wasza obsesja na podpieranie sie we wszystkim argumentami w stylu: nie ma tego w Piśmie świętym,(...) "

Nie rozumiem słowa WASZA ? Jestem chrześcijanką, wyznania katolickiego. Czy katolicy nie czytają Biblii? Czytają, czytają, zgłębiają tę wiedzę i to nie bynajmniej po to, aby oczerniać kościół...

Chrześcijanie nie mają obowiązku wierzyć w cuda, prywatne objawienia, ale mają obowiązek wierzyć w Boga! A Bóg właśnie najwięcej mówi do nas w Piśmie Świętym. Dlaczego Kościół je tak nazywa? Bo wie, że to jest podstawa... Przecież sam kościół odnosi się do Biblii, więc nie rozumiem, dlaczego my jako wierni nie mielibyśmy uznawać jego autorytetu?

cyt. milunia: "A jak ja mam to niby sprawdzić Nie, nie sprawdziłam. O ile wiem, to teologowie doszli do tego wniosku na drodze rozumowej, logicznie wyprowadzili go z przesłanek... o boskości Chrystusa domyślam się. To chyba wątek do dysput dla teologów zajmujących sie dogmatami wiary, nie bede się w to mieszać. "

troszkę dziwne to co piszesz... uwierzyłaś w dogmat o niepokalanej Maryi, a o boskości Chrystusa się domyślasz? Otóż właśnie Biblia nam dowodzi, że Jezus był synem Bożym, sam o sobie tak mówił, i świadczyli o tym inni. I to jest jak dla mnie pewnik. To jest właśnie dogmat.
A na drodze logicznej ojcowie kościoła doszli do wniosku, że skoro Maryja urodziła Syna Bożego, poczęła Go bezgrzesznie, no to sama musiała się też tak począć. To JEST logiczne rozumowanie. Ale LUDZKIE LOGICZNE. I tak nam, wiernym to podano. Ale niestety nikt o tym nie mówi w Biblii. Mówi jednak o tym, że niezbadane są myśli Boga i my ich do końca nie możemy poznać... Więc jaka dokładnie była Myśl Boga, kiedy wybrał Marię na matkę Swego Syna? Po prostu nie wiemy, więc po co dorabiać do tego dogmat?

Marii, jako matce która urodziła Boga należy się szacunek, pamięć. Również Jej postawie, jej obecności przy Jezusie... Ale nie bicie pokłonów! Pokłon oddajemy tylko Bogu. Jeśli przyjrzysz się troszkę dokładniej , to zauważysz, że niektórzy zrobili sobie z Maryi najwyższego boga, i o takich ludziach mówię bałwochwalcy... I o tym też pisze Biblia...

Dla mnie nie ma nic złego w tym, że chcę poznać historię mojego kościoła, że chcę poznać prawdziwe życie ludu bożego, tak jak ono jest zapisane przez Boga... To jest wiara moich rodziców, dziadków i chcę wiedzieć co mi przekazali... i chcę być świadoma, co mam przekazywać moim dzieciom...

Na całe szczęście kościół mi tego nie zakazuje

Wiele z tych rzeczy o których pisze Jola są faktami historycznymi po prostu.Jest jeszcze wiele innych! One zaistniały w historii i nie ma co temu zaprzeczać lub wybielać. Kościół tworzą ludzie, a oni bywają omylni... Bóg jednak nie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:29, 04 Gru 2008    Temat postu:

Słuchałam jakiś czas temu audycji jednego księdza, chyba w radiu eM, na temat doniesień o piątej ewangelii, której istnienie kościół rzekomo rozmyślnie zataił, bo była mu nie na rękę. Pamiętam, że ów ksiądz badzo mocno podkreślał fakt, że ludzie głoszący tego typu rewelacje rzadko kiedy potrafią podać precyzyjnie źródło pochodzenia poszczególnych informacji.
Cytat:
Rzymski filozof Celsus poświadcza fałszowanie pism chrześcijańskich, mówiąc o
rewizjonistach: "przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało
im na odparcie skierowanych przeciwko nim zarzutów."

Ksiądz ten odnosił się między innymi do tego właśnie "doniesienia", mówiąc, że jego autor nie potrafi podać, w którym to swoim dziele Celsus wydaje taką opinię. Przecież musi to wynikać z jakiegoś zapisu, jedynie na piśmie mogło to przetrwać, a ksiądz prowadzący audycję twierdził, że doskonale znał twórczość Celsusa i nie napotkał nigdzie na takie zarzuty względem chrześcijaństwa. Przytaczał wiele cytatów z jego konkretnych dzieł, z podaniem tytułu i okresu powstania, wydawał się wiarygodny.
Byłabym skłonna podejrzewać, że większość z tych rewelacji jest do obalenia przez historyka czy teologa będącego "w temacie", niestety przeciętny obywatel, będący często "letni" w kwestiach wiary, patrzy na takie doniesienia bezkrytycznie i bierze je za odkrycia naukowe potwierdzające, że kościół jest be Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:16, 04 Gru 2008    Temat postu:

Tak tylko szybko wyjaśnie jedną kwestie Darusowi przed wyjściem na zajęcia Wesoly Reszta może potem
Dzięki za dobrą riposte, ale nie zrozumiałaś zupełnie sensu mojego zdania. Troche mnie to rozśmieszyło, pierwszy raz biore udział w dyskusji przez internet i widze jak łatwo można sie nie zrozumieć kiedy sie nie słyszy intonacji głosu, znaki interpunkcyjne są błednie stosowane. Powienien byc chyba przecinek przed "domyślam się", a trzy kropki oznaczały że sie zastanawiam
Milunia napisała:
Cytat:
O ile wiem, to teologowie doszli do tego wniosku na drodze rozumowej, logicznie wyprowadzili go z przesłanek... o boskości Chrystusa domyślam się.

Darus zaripostowała:
Cytat:
troszkę dziwne to co piszesz... uwierzyłaś w dogmat o niepokalanej Maryi, a o boskości Chrystusa się domyślasz? Otóż właśnie Biblia nam dowodzi, że Jezus był synem Bożym, sam o sobie tak mówił, i świadczyli o tym inni. I to jest jak dla mnie pewnik. To jest właśnie dogmat.

Domyślam się że dogmat o Niepokalanym Poczęciu wyprowadzono rozumowo z faktu o boskości Chrystusa. Inaczej: podejrzewam, że dogmat o NP wyprowadzono z faktu o boskości Chrystusa. Napisałam, że sie domyślam i podejrzewam, bo gdzieś słyszałam argumentacje w stylu: Bóg nie mógł począć się w ciele człowieka skażonego grzechem pierworodnym. Nie chodziło mi o to że boskości Chrystusa jedynie domyślam się O rety, to dla mnie też pewnie, tak jak dla Ciebie Wesoly
I na koniec wkładam kij w mrowisko i licze na odzewy: czemu Maryja nie współżyła z Józefem??? Przepraszam za dosłowność pytania. Brat mi kiedyś tłumaczył, że wynika to właśnie z dogmatu o NP. Ale jak? Co w tym złego byłoby jakby sie kochali fizycznie? No chyba że uważamy, że osoba tak święta - ubóstwiona wręcz -jak Maryja nie mogła kalać się uprawianiem takiej miłości. Ale troche to źle świadczy o obrazie seksu z naszej wierze. Mnie to zawsze nurtowało... Może ktoś wie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:36, 04 Gru 2008    Temat postu:

Swego czasu interesowalam sie tematem i z tego co kojarze, Matka Jezusa byla juz od samego poczatku otaczana szczegolnym szacunkiem.
Bog na matke swego Syna nie wybral pierwszej lepszej, wybral Kobiete szczegolna, pelna zawierzenia i ufnosci i z tego co pamietam, po prostu swoja Oblubienice (temu nie wspolzyla z Jozefem).

Nie chce sie rozpisywac, ale jest jeden kawalek w Ewangelii, slowa Jezusa, ktore daja do myslenia:

"Miedzy narodzonymi z niewiast nie powstal wiekszy od Jana Chrzciciela"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:49, 04 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Bog na matke swego Syna nie wybral pierwszej lepszej, wybral Kobiete szczegolna, pelna zawierzenia i ufnosci i z tego co pamietam, po prostu swoja Oblubienice (temu nie wspolzyla z Jozefem).

To ma sens Wesoly Pierwszy raz spotkałam sie z takim tłumaczeniem, dzięki! Duzo mi to wyjaśnia
Ale o co chodzi z Janem Chrzcicielem? Że sam Jezus powiedział, że Jan Chrzciciel jest "wyzszy statusem" niz Maryja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:54, 04 Gru 2008    Temat postu:

Nie, w tym fragmencie chodzi o pokazanie wyzszego statusu Maryi.

Jezus tez byl narodzony z niewiasty,a jednak mowi, ze miedzy narodzonymi z niewiast wiekszego od Jana Chrzcieciela nie ma. Kim jest wiec Jego Matka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:13, 04 Gru 2008    Temat postu:

Darus,czy Ty uważasz, że to, czego naucza Kościół, a czego nie ma w Piśmie Świętym należy interpretować według własnego widzimisię, bo Kościół jest omylny? Myślę, że na tej samej zasadzie można zakwestionować każde zdanie w Biblii. Przecież pisali ją grzeszni ludzie...

Poza tym, mam wrażenie, że oceniasz naukę Kościoła , np. dogmat o NP NMP jako coś, co się wciska głupim, prostym ludziom do głowy i nakazuje w to wierzyć. Jako, że zbliża się 8 grudnia, warto zgłębić trochę ten temat.
Polecam ciekawe teksty: [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] Widać w nich, że wiele przesłanek do uznania Mari niepokalaną znajduje się właśnie w Piśmie Sw.


Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Czw 11:13, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:31, 04 Gru 2008    Temat postu:

milunia napisał:

I na koniec wkładam kij w mrowisko i licze na odzewy: czemu Maryja nie współżyła z Józefem??? Przepraszam za dosłowność pytania. Brat mi kiedyś tłumaczył, że wynika to właśnie z dogmatu o NP. Ale jak? Co w tym złego byłoby jakby sie kochali fizycznie? No chyba że uważamy, że osoba tak święta - ubóstwiona wręcz -jak Maryja nie mogła kalać się uprawianiem takiej miłości. Ale troche to źle świadczy o obrazie seksu z naszej wierze. Mnie to zawsze nurtowało... Może ktoś wie?


a skąd wiesz, że nie współzyła??dogmat ten powstał bodajrze w IV wieku dopiero...a w Biblii jest jedynie napisane: i nie zbliżał się do niej, póki nie poczęła syna....dla mnie cytat ten mówi wręcz o czymś odwrotnym. Wieczne dziewictwo Maryji wynika raczej z owczesniejszego nurtu w kosciele ( który zresztą widać do dzisiaj ) uważający współzycie za zło konieczne dopuszczalne tylko ze wzgledów prokreacyjnych ( i pomysleć, że KK nie popiera in vitro )...i stawiające na piedestale dziewictwo jako stan idealny....a że Maryja była idealna to nie wypadało jej "tego" robić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 13:20, 04 Gru 2008    Temat postu:

Dzięki Ci AnnaMaria za Twoje słowa. Miałam napisać to samo, ale może posadzona zostałabym o swoją własną interpretację Mruga

Micelko, nie można interpretować wg własnego widzimisię! Ale jeśli czegoś nie ma w Biblii, a kościół nakazuje to robić, to jest dla mnie mniej istotne od tego, co jest tam napisane wprost.
Biblię pisali "grzeszni" ludzie, ale sam Jezus powiedział , że mamy wierzyć Pismu. Że wypełnianie uczynków Prawa nas nie zbawi. A Prawo dla nas ustanawia teraz kościół (natchniony). Czy współcześni księża, papieże, kardynałowie są bardziej natchnieni niż ci, którzy "pisali" Pismo Święte? Dlaczego bardziej mamy wierzyć współczesnym?
Nie oceniam nauki Kościoła, tylko staram się wyrazić swoje zdanie ( tak jak każda z nas. Trudno o wyrazistość, jak pisała milunia, w dyskusji internetowej Wesoly )

Nie napisałam, że wciska się głupim, prostym ludziom! Napisałam "wiernym"... Ja akurat w to nie wierzę, bo niby dlaczego Bóg niemiałby zaplanować poczęcia Swojego Syna w bogobojnej, pełnej zawierzenia i ufności, kobiecie, która zwie się Maria? Tak to jest przedstawione w Biblii. Nie pisze, że mamy wzywać imienia Marii, że mamy odmawiać różaniec... Pisze tylko bardzo wyraziście, że jedyne Imię dane nam dla zbawienia to Imię Jezus. Więc po co,pytam ,mamy robić wiele innych rzeczy?

Wierzę, że kościół chce dobrze... że zna dokładnie swoje zadanie...
Jednak zwykły wierny może się w tym zatracić.

Dzięki Micelka za teksty. Przeczytam na pewno Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:59, 04 Gru 2008    Temat postu:

darus napisał:

Biblię pisali "grzeszni" ludzie, ale sam Jezus powiedział , że mamy wierzyć Pismu.

Ale Jezus powiedział również do uczniów:"Kto was słucha, mnie słucha" ,"Idźcie i nauczajcie.." "Ja Was posyłam" i w wielu innych miejscach podkreślał rolę Kościoła w głoszeniu Jego woli.
darus napisał:

Że wypełnianie uczynków Prawa nas nie zbawi. A Prawo dla nas ustanawia teraz kościół (natchniony).

Czemu patrzysz na to tylko pod kątem zbawienia lub jego braku? Dla mnie chrześcijaństwo to przede wszystkim osobista relacja z kimś, kto mnie kocha. A zbawienie to jedynie skutek tej relacji.
Zdecydowanie bardziej odpowiada mi wizja relacji z Bogiem przedstawiona w Pieśni nad Pieśniami niż w Dekalogu.

Jezus chciał, aby wypełniać uczynki Prawa z miłości do Niego (Kto mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę"). Przy czym, ta "moja nauka" to dla mnie nie tylko to, co mówił Jezus i to, co mówią Jego następcy=Kościół.
darus napisał:

Czy współcześni księża, papieże, kardynałowie są bardziej natchnieni niż ci, którzy "pisali" Pismo Święte? Dlaczego bardziej mamy wierzyć współczesnym?

A dlaczego mamy wierzyć ludziom żyjącym 2000 lat temu bardziej niż współczesnym?


Nie wiem, Darus, czem uczepiłaś się tak tej Maryi Mruga To tylko jeden z wielu dogmatów podanych do wierzenia. (A jak interpretujesz słowa Jezusa na krzyżu "Oto syn twój. Oto matka twoja." ?)
Ciekawa dyskusja się zrobiła, chętnie napisałabym coś więcej jeszcze na ten temat, ale nie mam zbyt wiele czasu Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 14:29, 04 Gru 2008    Temat postu:

piszę tylko o dogmacie o niepokalanym poczęciu, bo on był na liście Joli, i jego wywołała do dyskusji milunia. Ograniczam się do tego, bo jest to dyskusja "przy kawce". Nie jest ona ściśle teologiczna.
Napisałam, że zgębiałam temat "rewelacji" o kościele (historia, dogmaty), ale to jest temat rzeka... jeśli dyskusja będzie szła w inne zagadnienia, to też się wypowiem Wesoly A o Marii pisałam nie tylko ja Mruga

Pytasz, czemu patrzę TYLKO pod kątem zbawienia... Bo to jest nasz cel, jako chrześcijan. Jak można wierzyć i nie wiedzieć po co się wierzy?
Po co znosić cierpienia? Po to, aby w wieczności cieszyć się WIECZNĄ radością.
Po co się miłować? Po to, aby otrzymać nagrodę w Wieczności.
Po co oddawać cześć Bogu? Po to, aby móc Go chwalić w Wieczności.
Po co się modlić? Aby być blisko Boga, i otrzymać radość bycia z Nim w Wieczności.
Przecież to Biblia właśnie mówi ( a za Nią K.K.) że otrzymamy wieczną nagrodę w Niebie... Dlaczego ja nie mam o tym myśleć? Myślałam, że właśnie dlatego mam się doskonalić i starać się być "świętą"...

Czy Ty masz inny cel wierzenia w Boga ?

A dlaczego mamy wierzyć ludziom sprzed 2000 lat?
K.K. uczy, że Biblia jest wiernie przetłumaczona, mamy korzystać z przekładów katolickich najlepiej... Ludzie, którzy pisali Nowy Testament "zetknęli" się z Jezusem - jedni osobiście, inni po prostu ze świeżą prawdą głoszoną po śmierci Jezusa...
Można to przyrównać do zabawy w głuchy telefon : bardzo często osoba na końcu błędnie odtwarza zasłyszane słowo lub zdanie. Gdy każdy odtwarza wstecz, co usłyszał, okazuje się, że ci najbliżej pierwszego mówiącego, usłyszeli dobrze. Gdzieś po drodze słowa ulegly zniekształceniu...

Dla mnie też dyskusja jest ciekawa. Może macie jakieś wyjaśnienia "rewelacji". Wiadomo, każdy interesuje się czym innym, czasem jakaś wiadomość utkwi bardziej w pamięci. Jestem ciekawa zdania zwykłych ludzi, a nie tylko teologów...
niestety zajrzę dopiero wieczorem.
miłego popołudnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:05, 04 Gru 2008    Temat postu:

Chyba Cię zaczynam rozumieć Micelko, choć osobiście mam odmienne zdanie.
micelka napisał:
Ale Jezus powiedział również do uczniów:"Kto was słucha, mnie słucha" ,"Idźcie i nauczajcie.." "Ja Was posyłam" i w wielu innych miejscach podkreślał rolę Kościoła w głoszeniu Jego woli.

Możesz tak wierzyć, ale Kościół to są wszyscy wierni, a nie jego część hierarchiczna.

Jak dla mnie tu mamy do czynienia z mandatem do głoszenia Dobrej Nowiny przez wszystkich wierzących, nie tylko przez duchownych płci męskiej. Uczniowie Jezusa, to Ci którzy Mu uwierzyli i starają się żyć Jego nauką - tą, którą znasz z Ewangelii przede wszystkim. Cała reszta to dodatki, pomoce wymyślone przez ludzi w Kościele, ale nie są one konieczne do zbawienia, bo Jezus już nas odkupił 2000 lat temu bez żadnych zabiegów z naszej strony. Naszym zadaniem jest jedynie przyjąć zbawienie przez wiarę:
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. [Ef 2,8-9]
micelka napisał:
Jezus chciał, aby wypełniać uczynki Prawa z miłości do Niego (Kto mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę"). Przy czym, ta "moja nauka" to dla mnie nie tylko to, co mówił Jezus i to, co mówią Jego następcy=Kościół.

I znowu, refren, że Kościół to jest tylko hierarchia. Hierarchia przemyśli, zadecyduje, a owieczki mają bez szemrania wszystko przyjąć "bo tak".
Czy Bóg mówi tylko do księży, biskupów? Czy nadal zyjemy w czasam Starego Testamentu, gdzie tylko prorocy mogli rozmawiać z Bogeiem wprost, a reszta Izraelitów mogła jedynie usłyszeć Boga przez usta proroka?

Czy Bóg nie może się objawić dzisiaj Tobie? Nie może Ci powiedzieć, co masz robić w konkretnej, na szczęście niemożliwej do zamknięcia w zamkniętym, scholastycznym kodeksie przypadków, sytuacji życiowej? Czy Duch Święty nie może natchnąć kogoś z tego forum do reformy katolickiej etyki seksualnej, jeśli nieudolność ludzka hierarchów mimo szczerych pobudek sprowadziła ją na manowce?

Żyjemy w czasach po Chrystusie, a to znaczy, że zasłona została zdarta z twarzy narodów i przez Jezusa każdy człowiek na ziemi może mieć z Nim osobistą relację!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:51, 04 Gru 2008    Temat postu:

2 sprawy.

Magnificat: "Oto bowiem odtad beda blogoslawic mnie wszystkie pokolenia:

i

"Jakze sie to stanie skoro nie znam meza"

Wyobrazcie sobie, idzie aniol do dziewicy poslubionej mezowi. Zwiazek nieskonsumowany jeszcze, ok rozumiemy. Ale jej pytanie jest zupelnie bez sensu.

Aniol: Oto poczniesz i porodzisz syna
Maryja powinna byla powiedziec: Fajnie, jeszcze sie nie kochamy, ale juz niedlugo dopelnienie zaslubin. Wiec ciesze sie, ze bedzie syn pierwszy!

a Ona: jakze sie to stanie. Albo glupia, albo planowala czystosc. I to robi sens skoro to wlasnie ona zostala wybrana na Matke Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin