Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

starać się czy nie, a jak tak, to kiedy?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:27, 04 Gru 2009    Temat postu: starać się czy nie, a jak tak, to kiedy?

Mój pierwszy temat na forum i od razu wieje powagą... potrzebuję jednak obiektywnego spojrzenia na sytuację przez (subiektywnie) doświadczone osoby Wesoly
W "realu" nie mam się do kogo zwrócić, bo koleżanki albo niezamężne, albo same nie myślą o dzieciach, a swoją rodzinę tylko wprawiłabym w przerażenie (i z góry wiem, że ich 1sze słowa to: "Czyś Ty zgłupiała?!!").

Otóż sprawa wygląda następująco (ale mam tremę!):

1. Jestem po studiach prawniczych, (nie)szczęśliwie udało mi się dostać na aplikację, którą zaczynam od stycznia. Aktualnie jestem w trakcie poszukiwania stażu - wiem, że coś dużo czasu mi to jak narazie zabiera, ale od 2,5 m-ca mam ataki kolki nerkowej, a dopiero w styczniu będe miała ostatnie badania i ustalenie terminu rozbicia kamieni. Ciężko było się zmotywować do szukania zajęcia, jeśli głupie posprzątanie mieszkania kosztowało mnie sporo bólu i kończyło się dawką ketonalu. Na dobrą pracę raczej nie mam co liczyć, bo kto będzie chciał zatrudnić kogoś, komu będzie przysługiwał 1 dzień zwolnienia tygodniowo na odbywanie
szkolenia aplikacyjnego i do tego na sptokania z patronem. Także póki co skupiam się na takim stażu, który dałby mi przepustkę do znalezienia jednak jakiejś pracy po jego ukończeniu.
2. Jesteśmy młodym małżeństwem, ale mój mąż jest ode mnie prawie o 10 lat starszy i już na samym początku naszej znajomości mówił mi, że nie chce odprowadzać dzieci do przedszkola i słyszeć "jaki ładny wnuczek". Zresztą ja sama też nie chciałabym czekać z ciążą do 30stki i później martwić się czy wszystko będzie w porządku (no i chciałabym też żebyśmy po "wyfrunięciu" dzieci mieli jeszcze siłę i energię na "drugą młodość').
3. Mąż ma stosunkowo pewną jak na dzisiejsze czasy pracę, mieszkamy w wynajmowanej połowie domu. Mamy trochę oszczędności, które przy rozsądnym gospodarowaniu chyba mogłyby wystarczyć na pokrycie kosztów aplikacji i utrzymania dziecka. Moglibysmy też liczyć ze strony jednych rodziców na pomoc materialną, a u drugich moglibyśy, w razie potrzeby cięcia wydatków, zamieszkać (i dodatkowo miałabym szwagierkę i szwagra chętnych do pomocy przy dziecku).
4. Nie wiadomo czy moja sytuacja materialno-zawodowa ma szansę na zmianę w ciągu tych 3 lat nauki, a z kolei po zdaniu egzaminu zawodowego i znalezieniu pracy i tak nie będę chciała zachodzić od razu w ciążę, bo przecież dobrze by było umocnić się na stanowisku, zdobyć doświadczenie (wiadomo o co chodzi).
5. I w tym momencie stworzyła się następująca sytuacja:

- w chwili obecnej:
jest dobry czas pod tym względem, że nie ma presji na sam fakt jak najszybszego pojawienia się dziecka, mam czas by dobrze przygotować się do nowej roli od strony teoretycznej, porobić badania, a poźniej na zajęcie się dzieckiem (i w tym momencie po skończonej aplikacji, wchodziłabym "na rynek" z odchowanym już dzieckiem)
minusem jest strona ekonomiczna, bo żylibyśmy "pod kreską" i/lub licząc na wsparcie rodziców (a może by ktoś podał orientacyjny koszt ciąży i wychowania dziecka przez 1szy rok?)

- w przyszłości:
plusy: skończona aplikacja, a więc odchodzi sporo wydatków, znalezienie przeze mnie pracy znacznie poprawiłoby naszą sytuację materialną
minusy: kwestia szukania pracy oraz tego, że chęć "wykazania się" wpłynie na znaczne odsunięcie w czasie decyzji o dziecku, boję się też tego, że moja ambicja "nie pozwoli" mi w którymś momencie przystopować; myśleliśmy o 2 dzieci, a takie przekładanie (bo oznaczałoby to, że 1sze dziecko pojawiłoby się najszybciej za jakieś 4 i pół roku) oznaczałoby, że albo zajdę w ciąże 2 razy pod rząd, albo dla drugiego dziecka mój mąż faktycznie będzie "dziadkiem"


P. S. 1 Oczywiście same starania musiałyby poczekać do wyleczenia moich nerek oraz do upłynięcia przynajmniej tych 12 pełnych cykli stosowania NPR. Co ma jeszcze dodatkowo ten plus, że do tego czasu może się coś jeszcze wyjaśnić w mojej sytuacji zawodowej, bo nie zamierzam przestać szukać jakiegoś zajęcia.

P. S. 2 Proszę się nie przerażać tą moją tendencją do planowania/ organizowania sobie życia - doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystko da się przewidzieć czy ułożyć w jakieś ramy. Niemniej jednak lubię mieć jakieś "szkice" długoplanowych działań, zwłaszcza, że akurat staranie się o potomka wymaga wcześniejszego przygotowania (ekonomicznego, psychicznego i zdrowotnego) i czasami trzeba długo czekać na "uwieńczenie sukcesem".

P. S. 3 Chwilami dochodzę do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak "idealny czas na dziecko", bo zawsze znajduje się jakieś "ale"...

P. S. 4 Specjalnie nie pisałam o samym "chceniu" przez Nas dziecka, bo wydaje się to raczej oczywiste, a że oboje z mężem mamy tendencje do patrzenia "zdroworozsądkowo" na życie, to jakoś się właśnie na tym aspekcie skupiłam.


Wszelka pomoc, opinie, a nawet krytyka (byle konstruktywna) są mile widziane Kwadratowy Zresztą... ten temat może być też przydatny dla innych "planujących" enpeerowiczów Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:35, 04 Gru 2009    Temat postu:

a po co ci 12 cykli npr?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:43, 04 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
a po co ci 12 cykli npr?


sprawdzenie skuteczności NPR? Kwadratowy Oczywiście nie upieram się przy konkretnej liczbie... po prostu chciałabym móc je przeanalizować, chociażby dla samej ciekawości (bo wiem, że po ciąży cała "przygoda" z NPR zaczyna sie na nowo).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:58, 04 Gru 2009    Temat postu:

aha gdzieś tu był podobny wątek czy najpierw praca czy dziecko. Nie pamiętam w którym dziale ale pamiętam że chyba założyła go milunia. W skrócie-trudno jest znaleźć pierwsza pracę mając małe dziecko. Sytuacja każdej pary jest inna i trudno tu cos radzić. Ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 27 lat. Mąż miał 30. Teraz mam 29, mąż 32 i jestem w drugiej ciąży. Przed pierwsza ciążą pracowałam 4 lata na czas nieokreślony więc mam do czego wracać (w tej chwili jestem na urlopie wych). Mąż też pracuje w państwowej firmie więc sytuacja dość komfortowa choć pieniędzy mało. Koszt ciąży jednej i drugiej to u mnie jakieś grosze. Chodziłam na nfz i nie widzę potrzeby chodzić prywatnie. Wg mnie nic to nie pomaga nie ułatwia a tylko kasy szkoda. Tak więc na ciążę wydałam tyle co na witaminy (jakieś 30 zł na miesiąc lub na 2 miesiące) i jednorazowe usg 4d za 180zł bo chcieliśmy. W tej ciąży poza kasa na witaminy nie wydałam ani grosza,nie licząc ubrań ciąż (w sumie jakieś 150 zł). Koszt wych dziecka przez rok-zależy czy lekarz prywatny czy nfz, szczepienia płatne czy darmowe, ubrania nowe czy używane kupione lub otrzymane czy pożyczone od kogoś. No i zależy czym karmione dziecko. Jak piersią to pół roku jedzenie dla dziecka masz za darmo a potem do roku też niewiele innych rzeczy np moje dziecko jadło to też są grosze. Na co dzień najdrożej wychodzą pieluchy ale można kupić komplet pampersow do prania dasz za to ok 1000 zł i spokój masz na 2 lata. Ja tak zrobię przy 2 dziecku z tymi pieluchami. Przy 1. obliczyłan że 2 lata używania pieluch jednorazowych ( z lidla,tańszych niż pampers) wyniosło nas ok 7.5 tys. 7.5 tys wyrzucane z kupa do kosza Mruga sama wyprawka cóż- mnie wyprawk starszego dziecka kosztowała 600 zł,no może 800 (ubrania część dostałam część kupiłam za grosze używanych). Teraz muszę kilka rzeczy dokupić i wydam ok 300 zł przed porodem na 2 dziecko plus ok 800 na komplet pieluch do prania (nie zwykłych jak sprzed lat tylko takich a la pampers). Pampersy przy drugim będe kupować tylko do lekarza i na wakacje czy do znajomych (także względy zdrowotne i ekologiczne mnie do tego skłaniają nie tylko kasa)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:03, 04 Gru 2009    Temat postu:

aha co do kosztów dziecka-znam takich którzy na wyprawke wydają tyle co my albo ciut więcej ale i takich co wydali 5 tys na wyprawke nie mając jeszcze wózka i kupując także ciuchy dla dziecka używane...tak więc jak się chce można wydać mało i jak się chce można wydać dużo. Zależy jakie kto ma priorytety my np kupujemy mało zabawek ale za to często idziemy całą rodzina na basen bo radości z tego więcej i wolę te 20 zł wydać na bilety na basen (syn go uwielbia) niż na nowe pięćdziesiąte autko dla syna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:12, 04 Gru 2009    Temat postu:

12 cykli ...ja zaszłan w planowana ciążę po pół roku npr. W druga ( też planowana) w 1.5 roku po porodzie. Aha mam wrażenie że im dziecko starsze tym mniej się wydaje na ubrania. Nie rośnie już tak okropnie szybko i nie trzeba go przebierać po sto razy dziennie bo nie ulewa nie wymiotuje itd itp. Za to stanowczo więcej idzie na jedzenie. Jak cos gotuje to już liczę na 3 osoby nie na dwie a dziecko przy okazji zje od mamy. Bo mój 2 latek potrafi zjeść trzy czwarte mojej porcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brunette
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:31, 04 Gru 2009    Temat postu:

jeśli umiesz pogodzić pracę,aplikację i finanse,to nie ma problemu. Mój mąż właśnie kończy pierwszy rok aplikacji i przed egzaminami to go miesiącami prawie wogóle nie widuję,bo non stop się uczy.Także to móglby być największy w sumie problem,by się uczyć przy małym dziecku.No chyba,że w tym czasie zajmowałby się maleństwem mąż bądź ktoś inny. Kasy też to trochę pożera,a ja nie pracuję i zaczęłam podyplomówkę wiec finansowo inaczej stoimy,także my decyzję o dziecku odłożyliśmy. Poza tym w przyszłości zawsze możesz pracować na zlecenia i sama organizować sobie czas,a nie od godziny do godziny(no chyba,że robisz sędziowską czy prokuratorską). Ale każdy patrzy na to z innej strony. W każdym razie powodzenia jakąkolwiek decyzję podejmiecie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:01, 04 Gru 2009    Temat postu:

Też jestem w podobnej sytuacji- zastanawiamy się czy już starac się o dzieciątko czy nie. U nas tylko mąż pracuje, ja czegos szukam, ale robię jeszcze podyplomówkę. Jednak chciałam tu zaznaczyć, że nie tylko samo swoje myślenie i zastanawianie sie i kalkulacja jest najgorsza, ale otoczenie. Gdzie nie jestem to głosy- 25 lat na pierwsze dziecko to stanowczo za dużo, na co czekać, to już najwyższy czas. Normalnie w szoku jestem. Nie dziwię się potem, że mam czasem takie myśli żeby wszystko zostawić na później, a teraz starać się o dziecko. Na szczęście od myśli do czynów jeszcze daleka droga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:09, 04 Gru 2009    Temat postu: Re: starać się czy nie, a jak tak, to kiedy?

okoani napisał:
P. S. 3 Chwilami dochodzę do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak "idealny czas na dziecko", bo zawsze znajduje się jakieś "ale"...



Ten argument był najważniejszy dla mnie przy planowaniu I dziecka. Powiem nawet, że uświadomienie sobie tego faktu to był moment przełomowy, ba epokowy nawet Wesoly

Teraz czekam na idealny czas na starania o II dziecko i jakoś tak też nie chce nadejść, ciągle jakieś ale i ale Mruga

Z drugiej strony wyznaję zasadę, że przy planowaniu dzieci trzeba do sprawy podejść odpowiedzialnie. Jeśli bym nie miała pracy i źródła utrzymania to nie chciałabym zachodzić w ciążę (planowaną) a potem myśleć, że "jakoś to będzie".
Ale czekanie aż będzie się miało wszystko (pod kątem materialnym), też jest bez sensu. Złoty środek jak zawsze jest najlepszy Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:34, 04 Gru 2009    Temat postu:

u nas jakoś nie było opcji że żaden czas nie jest idealny. U nas naturalne było myślenie takie:mamy pracę, umowę na czas nieokreśl, mieszkamy sami -decyzja podjęta. Właściwie z decyzja na 1. dziecko czekaliśmy aż będziemy mieszkać sami (2.5 roku po ślubie mieszkaliśmy z rodzicami). Gdy już te okoliczności nadeszły- zaczęliśmy się starać. Mieszkanie mamy wyremontowane częściowo, wciąż cos robimy, auto stare, na wakacje jeździmy tanio, wiele rzeczy byśmy chcieli mieć a nie mamy, ale mamy za to dziecko Wesoly i drugie w drodze. Tak więc też uważam że nie ma co czekać aż będzie się mieć wszystko. Decyzja o 2 dziecku- zawsze chcieliśmy więcej niż 1. Uznaliśmy że dla dzieci będzie najlepszą różnica ok 2-3 lat. Krótko przed 2. urodzinami syna podjęliśmy decyzję. Różnica będzie równo 2.5 roku. Dla mnie to też dobra sytuacja bo syn już na tyle duży że zrozumie że mamie nie chodzi się po brzuchu itd, pomaga w prostych czynnościach w domu i bardzo lubi inne dzieci. A jednocześnie na tyle mały że nie będzie za dużej różnicy między dziećmi (mam siostrę 6 lat młodsza i uważam że dla rodziców to wygodne ale dla dzieci-różnica zabójcza). Poza tym zwyczajnie ok 1.5 roku po porodzie znów zatesknilam do noworodka:) tyle naszych decyzji. Jak Bóg da marzy mi się tak za 4-5 lat jeszcze 2 dzieci,najlepiej bliźniątMruga aha różnica 2.5 roku dla mnie też korzystna bo przerywan urlop wych rodze dziecko biorę macierzyński,potem kolejny wychowawczy, po którym moje starsze będzie mieć prawie 6 lat,młodsze 4. Najważniejsze więc dziecięce lata spędze z dziećmi a potem wrócę do pracy mając dwójkę naraz podchowana. A gadanie rodziny cóż. U nas w czasie braku ciąży przez 2 lata po ślubie niektórzy podejrzewali nas o lenistwo, inni o niepłodnośc itd itp. Najlepiej olać takie komentarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mk,
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Pią 21:13, 04 Gru 2009    Temat postu: Re: starać się czy nie, a jak tak, to kiedy?

okoani napisał:
P. S. 3 Chwilami dochodzę do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak "idealny czas na dziecko", bo zawsze znajduje się jakieś "ale"...




bardzo mądre słowa
wiem coś na ten temat Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:50, 04 Gru 2009    Temat postu:

Ja tak w kwestii późnego ojcostwa - mój mąż został ojcem po raz pierwszy w weiku lat 40 i bynajmniej nie wygląda ani nie czuje się na dziadka Laughing Małe dziecko odmładzai to bardzo Wesoly
Myśmy planowali. Zgadzam się tu z Edwardą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:00, 04 Gru 2009    Temat postu:

faktycznie twojego męża to nie sposób sobie nawet wyobrazić jako dziadka Wesoly a że ojcostwo odmladza to prawda. Odmlodzilo i odsztywnilo mojego męża też. Teraz się mąż nie zastanawia czy aby nie wygląda głupio jak wśród ludzi szaleje i robi miny z dzieckiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:00, 05 Gru 2009    Temat postu:

Moim zdaniem, nie masz na co czekać. Sama do niedawna czekałam na "najlepszy czas na dziecko", który miał nadejść po studiach. Okazało się, że po studiach nasza sytuacja jest duża gorsza niż przed. Jednak pragnienie posiadania dziecka jest tak silne, że nie chcemy już dłużej czekać. Gdybym mogła cofnąć czas, starałabym się o dziecko od razu po ślubie, "jak Pan Bóg przykazał". Jakkolwiek mam alergię na wielodzietnych z wiadomego forum, muszę im przyznać rację, że niestety często "nprowcy" zbyt mało zawierzają Bogu. I jak mówi moja znajoma - jak są dwa talerze zupy, znajdzie się i trzeci. Słowem - skoro w tej chwili Wy sami utrzymujecie się, na pewno utrzymacie i dziecko. Jak już będziesz w ciąży, zobaczysz, że wszystko się dobrze ułoży i nawet nie pomyślałabyś, że mogłabyś teraz nie mieć tego dziecka. Czekanie z dzieckiem do 30 roku życia nie jest dobre, no chyba, że ktoś późno bierze ślub, to co innego. Na razie nie jestem jeszcze (chyba) w ciąży, ale uwierz, że odkąd powiedzieliśmy stop odkładaniu na siłę, czuję ogromną (!) ulgę, jakby spadł mi kamień z serca.

Ostatnio zmieniony przez Jadzia dnia Sob 16:03, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:47, 05 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
Na co dzień najdrożej wychodzą pieluchy ale można kupić komplet pampersow do prania dasz za to ok 1000 zł i spokój masz na 2 lata. Ja tak zrobię przy 2 dziecku z tymi pieluchami. Przy 1. obliczyłan że 2 lata używania pieluch jednorazowych ( z lidla,tańszych niż pampers) wyniosło nas ok 7.5 tys. 7.5 tys wyrzucane z kupa do kosza Mruga


7,5 tys?! Jestem w szoku! To ile paczek pieluch schodzi miesięcznie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin