..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[Naima]

[justysia88rad]

no to u mnie też magnez nie działa na śluz, bo mam go tyle samo co i przed braniem (a łykam go już od kilku miesięcy)
w poprzednim cyklu zaczęłam pic olej lniany i po nim miałam więcej śluzu i to nie tylko płodnego, ale przez cały cykl czułam wilgoć teraz też go popijam, bo jak wyczytałam, to on ma sporo dobrych właściwości i nie mam już problemów z zaparciami tylko najgorszy jest jego smak... Bleee... Ale i na to znalazłam sposób biorę troszkę słodkiego napoju do buzi, wlewam trochę tego oleju i od razu popijam, żeby nie czuć smaku

[luka]

Ja piję sporo kawy, może w moim przypadku wystarczyło uzupełnić niedobór magnezu. Nie wiem. Mam sporo śluzu ale i tak to nie jest nadal to co przed ślubem... Nie wiem dlaczego.
W każdym razie z każdym cyklem jest go więcej więc może w końcu będzie tak jak kiedyś


Naima testujesz czy czekasz do @???

[Naima]

[Smużka]

A czy kapsułki z siemienia lnianego jakoś bardzo różnią się działaniem?

Jutro Wojtek ma badanie nasienia.
Jakoś tak się nakręca tym, że nie możemy się kochać, że mówi, że chodzi napalony non stop. Sama świadomość, że nie można go tak nakręca, że już by chciał.
Myślicie, że mogę iść z nim na to badanie?
Na początku nie chciał (żartował, że sobie wykupił dodatkową usługę w postaci pomocy seksownej pielęgniareczki ). Ale wczoraj zmienił zdanie i nalega, żebym z nim szła.

[luka]

Smuzka pewnie, że idz z nim, skoro jest taki napalony to raz dwa mu pójdzie Wy też w noVum? Na ktorą jesteście zapisani?

[buba]

[ika]

Pewnie, że idź !! Ja chciałam iść z moim, ale powiedział, że sam to załatwi Ale on to traktował, jako nieprzyjemną konieczność i nie chciał, żebym specjalnie po to wstawała rano
Uważam, że spokojnie możesz iść, chyba, że kompletnie nie masz ochoty. Ale jak on taki napalony to może będzie fajnie

[Smużka]

luka, a wiesz, że nie wiem, gdzie.. Zapomniałam zapytać. Wojtek sam się zapisywał. Na 17.30 chyba.

Chyba z nim pójdę.
No chyba, że znów zmieni zdanie.

[luka]

Mój tak samo to traktował jak mąż Iki, nie chciał, żebym z nim szła, myślę, że czuł by sie wtedy jeszcze bardziej skrępowany... Ale każdy facet jest inny.

[Smużka]

Mój uważa, że takie moje "pomaganie" może być fajne.
Zresztą my jesteśmy nieco... eksperymentujący. A w takich warunkach jeszcze nie próbowaliśmy działać.

Też myślałam, że W. będzie się bardziej krępował i woli to załatwić sam.
Ale zdaje się, że tak nie jest.

[luka]

To bardzo fajnie Smuża Może unikniecie dzięki temu stresu.. Daj znać jak wyniki oczywiście

[Smużka]

Dam znać na pewno.

Chyba się zdecydowałam na lekarza (póki co prywatnie, ale często przekierowuje tam, gdzie przyjmuje na NFZ).
Teraz się zastanawiam, czy najpierw iść na wizytę. Czy najpierw się pobadać, a z wynikami iść. Zaoszczędzę na pierwszej wizycie, na której zapewne lekarz mi i tak tylko powie, co zbadać i z czym przyjść następnym razem.

[luka]

no nie wiem Smużka.. mój do tej pory nie wspomniał o hormonach... sama je zrobiłam a on je olał, były dobre a i tak torbiel.. Ja bym nic nie robiła tylko zaufała lekarzowi. On Cie pokieruje a wizyty nie stracisz.. poproś o cytologię i usg, prawdopodobnie tez umówi Cie na monitoring... A no chyba że chcesz zrobic prolaktyne i tarczycę to i bez lekarza możesz zrobić

[Smużka]

Cytologię miałam na początku tego roku, jak byłam u ginekolożki znającej się na NPRze, pokazać jej wykresy i pogadać o staraniach.
Przebadała mnie, zrobiła cytologię (Igr), zbadała piersi, czego zwykle mi nikt nie badał. I zleciła hormony tarczycy i prolaktynę zrobić (plus te wszystkie toxoplazmozy, cytomegalie i inne, które zrobiłam).
Ale hormonów nie zrobiłam, bo uznałam, że chcemy najpierw się postarać bez badań, a badać dopiero jak nam nie wyjdzie przez pół roku.
Nie byłam u niej potem, bo ona nie ma USG, a i tak bierze 150zł za wizytę.
Wolałabym tyle zapłacic mając też USG.