..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[luka]

acha, pytam również dlatego bo pisałaś w kwietniu, że to pierwszy cykl staraniowy a wcześniej 3 - 4 cykle były po prostu bez uważania i teraz sie tak zastanawiam... Może ja też powinnam liczyć te cykle sprzed nauk...(bo po naukach i spowiedzi aż do ślubu było zero seksu). Nigdy się nie zabezpieczaliśmy... Może starania powinnam liczyć już w latach Byłoby ich już ze 3...

[Aglaia]

[luka]

Żal to jest coś co się rodzi w sercu! Serca sobie nie wyrwę. A co mi daje? Łzy i smutek.. Różni są ludzie i różne mają poziomy wrażliwości. Niektóre kobiety są silne inne mniej... I mimo, że nie zamierzam się poddawać to jednak z każdym cyklem jest ciężej. I nie zamierzam odgrywać twardzielki bo nią nie jestem.

[Hikari]

[ika]

Aglaia powinnaś więc wiedzieć, że żalu nie da się od tak pozbyć na poczekaniu, do tego trzeba dojść, przemyśleć, czasami to zajmuje bo to na prawdę boli. Sama przez to przeszłam, trochę mi zajęło pozbycie się żalu i to nie tylko do ludzi, ale i do Boga. Później było już lepiej, udało się w następnym cyklu. Ale nie zawsze musi tak być jak u mnie, chociaż bez tego żalu łatwiej się żyje. Każdy wie, że takie użalanie się i zazdroszczenie jest bardzo negatywne i dla nas i dla otoczenia, ale nie jest łatwo pozbyć się tego. I ciężko żeby zaczęło komuś przestać zależeć na dziecku, skoro o niczym innym tak na prawdę nie marzy...

[Aglaia]

Luka, nie chciałam Cię w żaden sposób urazić, nie chcę żebyś wyrywała sobie serce i grała twardzielkę. Ja też nią nie jestem a wręcz przeciwnie - wyjątkowo emocjonalny ze mnie człek.

Wiem co to jest żal, ocean łez co miesiąc (albo częściej) itd. to jest w pewnym sensie normalne. Tylko z perspektywy czasu widzę ile takie podejście zabrało mi radości w życiu i uważam, że trwało to zbyt długo.

3maj się.

[luka]

...tym bardziej, że w najbliższym otoczeniu same szczęśliwe ciężarne nieustannie mówiące o swoim szczęściu i o tym jak to szybko sie udało, jakie to proste itp... I na prawdę nie chodzi o zazdrość. Przy nich nawet na chwilę nie potrafię zapomnieć o naszych niepowodzeniach... żal rodzi się sam..

..nie uraziłaś mnie

[Ania000]

Dziewczyny inseminacja jest refundowana przez nfz!!! Tylko nie każdy szpital to robi.

Justysia nie wiem skąd jesteś, ale jak gdzieś z Wielkopolski to w Poznaniu na Polnej robią iui na nfz Wystarczy skierowanie od gina, nawet prywatnego.

[luka]

Dziewczyny a jak to z tą inseminacja jest? Oni jakoś selekcjonują plemniki? I wszczepiają prosto do jajeczka czy jak się to odbywa? Na czym to polega? Bo o in vitro wiem sporo - nie zdecydowałabym się ale o inseminacji wiem niewiele.

[ika]

A Ania to dobrze wiedzieć. Wydawało mi się, że pewnie nie, ale skoro tak piszesz
Justysia w takim razie popytaj lekarza na następnej wizycie, co może zrobić na NFZ, a co nie.

[luka]

ok juz sobie poczytałam w necie myślę, że jeśli jeszcze przez kilka miesięcy się nie uda to poproszę o inseminację..

Dziewczyny, w noVum inseminacja jest tańsza niz HSG. Inseminacja 800zł a HSG 950.

[ika]

U nas HSG 250zł, inseminacja 500zł.

[Aglaia]

[justysia88rad]

ech... A ja z tego wszystkiego nawet wczoraj o cenę nie zapytałam dzisiaj zadzwonię do gina i się dowiem, a teraz czekam aż mi odpisze na smsa, tak jak kazał wczoraj...

Niestety nie mieszkam w Wielkopolse, tylko w lubelskim i mam nadzieję, że w Lublinie też robią na NFZ...

[Ania000]