Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żywienie małego dziecka - różne dylematy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:33, 12 Lut 2010    Temat postu:

przez wadę wrodzoną mojego syna (po której od 1.5 roku nie ma już śladu) przeszłam niejedną rozmowę z dziecięcymi specjalistami od jelit. Wszyscy jak jeden mąż mówią: zdrowe dziecko ma prawo 2 dni kupy nie robić. Jeśli nie zrobi trzeciego dnia,wieczorem tego trzeciego trzeba mu dać czopek glicerynowy. A do tego czasu nie ma się co martwić. Mój syn zresztą też czasem robi 2 razy dziennie, a czasem nic przez 2 dni, ale na trzeci robi zawsze. U dziecka w tym wieku na ilość kup wpływają też emocje i psychika. Mój np zawsze nie robi przez 2 dni gdy wyjeżdżamy na wieś. Ja w trakcie wyjazdów mam podobnie. Mimo że brak bólu żołądka jelit wzdec itd. Dlatego dwoma dniami to ja bym się naprawdę wcale nie martwiła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18955
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:16, 13 Lut 2010    Temat postu:

no ale prowokowanie kupy jakims mechanicznym srodkiem jest moim zdaniem niewskazane-moze dojsc do zaparc nawykowych...\Karola moja miala taka infekcje jakas i miala luzne stolce 3 dni, nie goraczkowala, nie wymiotowala, podalam kleik marchewkowy orsalit z hippa i po 3 dniach wszystkow rocilo do normy(ja jeszcze stawiam na cos co zjadla, bo moja ma bardzo wrazliwe jelita)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:16, 13 Lut 2010    Temat postu:

ja czopek dałam mu może ze 3 razy w życiu. Zwykle jego organizm sam fizjologicznie wie żeby w 3 dniu się załatwić. Czopek oczywiście tylko wtedy gdy nie działa jogurt, jabłko, kawa zbożowa itd. Tym tropem idę i mój nigdy nie miał zaparc choć teoretycznie po jego przejściach "powinien" i dzieci z jego historią często zaparcia mają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:57, 14 Lut 2010    Temat postu:

Doczekałam się "normalnej" kupy.

Pewnie to było spowodowane syropami, które wcześniej brała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:14, 06 Maj 2014
PRZENIESIONY
Wto 21:17, 06 Maj 2014    Temat postu: przyuczanie do samodzielnego jedzenia

Nie znalazłam takiego tematu. Więc zakładam, jeśli jednak jest to przepraszam i proszę o przeniesienie.

Kiedy przyuczać do samodzielnego jedzenia?
Bo mój synek, jak zaczynałam go łyżeczką karmić, wieki temu Wesoly, miał koło 5 miesięcy chyba, łapał za łyżeczkę. Jak mu ją dałam to pakował do buzi, albo jadł trzymając łyżeczkę razem ze mną, albo trzymając moją rękę która trzymała łyżeczkę. A potem przestał. Teraz już blisko rok, a jak mu dam łyżeczkę to nią macha a potem rzuca. Je jakieś produkty w kawałkach sam rękami, ale jak do ręki weźmie np trochę tartego jabłka, to wcale nie próbuje pakować go do buzi tylko się bawi nim i próbuje zrzucać z ręki.
Czy przegapiłam jakiś moment u niego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:10, 07 Maj 2014    Temat postu:

Busola, u mnie jest to samo - jak zaczął jeść tak w 5/6 miesiącu tak przez jakiś miesiąc nie było mowy żeby go karmić - nakładałam na łyżeczke a on sam pakował do buzi. Potem mu przeszło Smutny .

W tej chwili ma rok - sam zje śniadanie - kanapka pokrojona na około 3 paski, drugie danie (mięsko, warzywa, ziemniaki - ryżem czy kaszą głównie rzuca) i kilka owoców (banan, kiwi, jabłko w całości) czyli to co może jeść łapką (chociaż próbuje też nabijać na widelec) ale to co łyżką to ja niestety muszę mu dawać. Jedyne co namiętnie chce próbować jeść sam - łącznie z nakładaniem to...kisiel Laughing .

Szczerze mówiąc zamierzam przeczekać i nie zmuszać. Widzę jak jego samodzielność się rozwija więc myślę, że i do samodzielnego jedzenia kiedyś dorośnie. Jeszcze niedawno musiałam mu trzymać kubek z piciem bo inaczej nie chciał pić - teraz, właściwie od kilku dni, pije sam więc i do łyżeczki kiedyś dorośnie.

Czasem jak widzę, że chce jeść sam to daję mu drugą łyżeczkę - próbuje sobie nią nakładać, coś czasem wleci a ja go karmię drugą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:13, 07 Maj 2014    Temat postu:

Spokojnie, dziewczyny. Mój starszy ok. 1,5 roku zaczął bardzo walczyć o prawo jedzenia łyżeczką, to okres brudu i syfu aż do ok. 2 urodzin, gdy zaczął samodzielnie jeść większość rzeczy.
Córa (13 miesięcy, jak widać) na razie tylko łapkami chce sama, wiele rzeczy tak dostaje (ale ma tylko 4 zęby, więc bez szału też).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agrafka
za stara na te numery



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:32, 07 Maj 2014    Temat postu:

Aglaia, Busola, don't panic!
grunt to nie zniechęcać do samodzielności - jak będzie miał ochotę jeść sam, pozwolić, chociaż oczywiście czyściej i sprawnej (na początku przynajmniej), jak karmi dorosły.
U nas Starszy, z tego co pamiętam, jak miał tak rok i 4 miesiące, potrafił sam jeść łyżką zupę. Ale - uwaga - była taka gęsta (wtedy jeszcze mu miksowałam, bo nie chciał jeść mięsa w zupie), że nawet jak odwrócił łyżkę, to nic z niej nie spadało
Młodszego nadal karmię, ale coraz częściej odmawia jedzenia, jak go ktoś karmi. Chce sam, więc dostaje drugą łychę, albo próbuje łapkami.
Oczywiście, pisząc o karmieniu, mam na myśli karmienie zupkami i innymi papkami. Inne rzeczy (pieczywo, chrupki, makaron, warzywa gotowane) dostaje i sam zajada w swoim tempie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:54, 07 Maj 2014    Temat postu:

Matko kochana! Mój 22-miesięczny nie je sam! Tzn to wszystko, co można wziąć do ręki (typu krojone owoce, chrupki) to oczywiście potrafi i robi, ale sztućcami? Nawet nie wykazuje zainteresowania....Kilka razy mu nabijałam na widelec i celował do buzi, ale szybko mu się znudziło. Powinien już jeść łyżeczką i widelcem sam? Bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia...
Pewnie to moja wina, bo jestem straszną pedantką i nie cierpię brudu i bałaganu:/Do pewnego czasu nawet chleb mu kroiłam w kosteczki, bo tak było łatwiej i mniej nasyfione:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:09, 07 Maj 2014    Temat postu:

glr napisał:

Pewnie to moja wina, bo jestem straszną pedantką i nie cierpię brudu i bałaganu:/Do pewnego czasu nawet chleb mu kroiłam w kosteczki, bo tak było łatwiej i mniej nasyfione:P


glr, gdzieś Ty się uchowała! brud i syf musi być, niestety Mruga
Spokojnie z tą samodzielnością. Możesz mu jakieś gęste rzeczy, np. kaszkę, dawać z wygodną łyżeczką, może sama obok jedząc to samo i pokazując wesoło? Dzieci są bardzo różne, na pewno do 3 r.ż. już będzie sam jadł Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:12, 07 Maj 2014    Temat postu:

Ufff, bo już myślałam, że coś jest nie tak Mruga No zacznę go zachęcać do samodzielnego jedzenia. Najwyżej poobkładam wszystko papierem:P Biedne to moje dziecko, podobno brudne dzieci to szczęśliwe dzieci, a mój rzadko bywa brudny, bo jego nadgorliwa matka czuwa i od razu czyści/myje itp:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:38, 07 Maj 2014    Temat postu:

Moj sam sie wscieka jak brudny i kaze natychmiast sie umyc. Czasami np. robie ciasto a on patrzy i mowi dumny ze on ma czyste rece
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El
mistrz NPR-u



Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:21, 07 Maj 2014    Temat postu:

grl, u mnie krojenie kanapek w kosteczki to mus - inaczej pół kromki jest pakowane do paszczy na jeden raz, bo dziecku się gdzieś spieszy. I nie szkodzi, że paszcza się nie domyka... naprawdę, nic nie szkodzi.

Jedzenie kaszki też jest dyskusyjne. Jeżeli je samodzielne, to z takim tempem, że po 3-4 łyżeczce kaszka jest już zimna i nadaje się do wyrzucenia. Jak ja karmię, to jest foch, uderzanie ręką w łyżeczkę i ostentacyjne odwracanie głowy. Idziemy więc na kompromis: Wampirzydło trzyma łyżeczkę, jedną porcję nakłada sama, a kolejną nakładam ja trzymając jej dłoń z łyżeczką. Jest wtedy szansa na zjedzenie połowy kaszki jeszcze na ciepło - i relatywnie niewiele jedzenia ląduje na podłodze czy ścianie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:01, 07 Maj 2014    Temat postu:

Ja tam się wcale nie stresuję. Uważam, że ma czas. Dużo czasu. Ale staram się zachęcać do samodzielności. Dzisiaj miałam niezły ubaw jak próbował nabić na widelec leniwe kluseczki Laughing - czasem nawet mu się udało.

Zauważyłam też, że chętniej je sam łyżeczką jak już jest trochę najedzony. Więc zazwyczaj pod koniec porcji po prostu daję mu łyżeczkę i sobie ją tapla w zupce, kaszce czy co tam ma i czasem nawet udaje mu się coś wrzucić do dziubka Wesoly .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:06, 07 Maj 2014    Temat postu:

niektóre posty mnie pocieszyły, a inne przeciwnie Mruga
dawałam ostatnio drugą łyżeczkę, ale synek tylko się nią bawił, gryzł, zamiast jeść jedzenie z mojej łyżeczki ...
kanapek jeszcze nie dawałam, co najwyżej bułkę na spacerze, kawałek kabanoska, jabłko dwa razy i dwa razy się brzydko zakrztusił w tym raz z taką histerią, że od tej pory je tylko tarte - ale nowe zęby mu ostatnio wyrosły, więc znów mu dam.
Makaron dawałam i więcej się nim bawił niż jadł. W ogóle zupki w misce są zwykle w czasie jedzenia poza jego zasięgiem bo wkłada łapy - ale wcale nie po to żeby je jeść tylko się bawić.
hmm.... będę jakoś powolutku dalej próbowała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 12 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin