..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

logiczne

mój jak zauważył dym z komina po drugiej stronie ulicy to też pełen zapału i przejęcia przyleciał do pokoju krzycząc "pali, pali, pali", a następnie ruszył z wozem strażackim i karetką krzycząć "łiłi łiłi" do okna z którego było widać dym.

Agrafka

to mój lata jak szalony z sikawką i gasi "pożary", w tle leci piosenka "Pali się!" (słowa Brzechwa, śpiewa Bajor)

A dziś pokazałam mu po jakieś przerwie nasze zdjęcia ślubne. Syn patrzy i mówi do mnie: "Wyglądasz jak jakaś księżniczka" Laughing

(zaznaczę, że nie byłam obwieszona biżuterią i sukienkę miałam raczej prostą, no ale wyglądałam inaczej niż syn mnie widuje )

emma

To jak wasze dzieci będą strażakami to mój zdecydowanie podpalaczem. Zafascynowanie ogniem u niego na najwyższym poziomie. I niech się pali jak największy!!!

Justek

Równowaga musi być

dba żeby inni mieli pracę

matunia

co do zdjęć...
Starszy ostatnio znalazł moje zdjęcie, które wyrabiałam do dyplomu mgr. I tak patrzy i patrzy na to zdjęcie i mówi: o ładnie, tu byłaś jeszcze młoda
Wsciekly

emma

Matunia.

Ale mój nie lepszy. Jak wspomniałam, że chyba przytyłam bo mi się ciężko spodnie dopinają to pięć minut ględził: Oj mamo musisz schudnąć. Pewnie za dużo jesz. Musisz iść na dietę. Nie możesz być taka gruba...

agu

Emma, on chyba gadał z moją

też ostatnio do mnie wypaliła z takimi tekstami
nie pierwszy raz mi humor poprawiła... w ciąży puchły mi nogi, nosiłam olbrzymie sportowe sandałki. córka nie pozwalała mi ich założyć, twierdząc, że to "buty taty". To było 41, mąż nosi 46, ale na takie męskie wyglądały, że aż nowe, minimalnie damskie, kupiłam. Wesoly

babajaga

rewelacyjny ten wątek, przez ostatnie kilka dni czytałam po kawałku i zaśmiewałam się do łez i mąż patrzył na mnie jak na wariatkę Wesoly

Najbardziej podobały mi się teksty Micelkowe, ale z Joli i Matuni też się nieźle uśmiałam.

Jak byłam mała to moja starsza siostra zapisywała moje śmieszne teksty. Oto jeden z nich. Miałam jakieś 2-3 lata i po posiedzeniu na nocniku wstałam, zajrzałam do środka i powiedziałam:
-Ale kupsko - powodzi mi się

Cera

Hehe!

matunia

Agrafka

Kilka dni temu jakieś dziecko w przedszkolu obchodziło urodziny. Po przyjściu do domu syn mówi, że jadł cukierka. Pytam, jakiego jadł cukierka.
syn: czekoladowego!
ja: I pani ci pozwoliła?! (syn nie je czekolady)
syn: sam sobie pozwoliłem!

Iskra

coś w stylu "jestem panem swojego losu" :hamster_evillaugh:

emma

Agrafka, doceń, że ci powiedział. Z pierwszym piwem może być już gorzej.. Mruga

emma · Wysłany: Sob 22:47, 01 Mar 2014 Temat postu:

Starszy już prawie zasypiając:
- Mamo mój mózg czasem jest bardzo niegrzeczny i to on daję rozkazy do reszty ciała by też rozrabialy.

ika · Wysłany: Sob 22:50, 01 Mar 2014 Temat postu:

Emmo no nie moge z nim jakie on ma przemyslenia i ile samokrytyki