..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Dracena

Milunia, rzeczywiście jesteś teraz kłębkiem nerwów... Nie obrażaj się na całe forum ze względu na dwie wypowiedzi, które cię rozdrażniły! Tym bardziej, że dziewczyny nie miały zamiaru (jak ja to czytam bez emocji, to przynajmniej tak to widzę) ciebie obrażać, a po prostu zastanawiały się nad tym, co piszesz!
Ja tam rozumiem was z tym spaniem u teściów - byłam swego czasu po ślubie w podobnej sytuacji i - nie umiałam, mimo że mąż wpadał na weekend co jakiś czas. Smutny

Nie wiem, czy cię to pocieszy, ale jak już to minie, to nie będziecie za rok, dwa pamiętać rozłąki. Choć, cóż, jak mnie ktoś to mówił 2 miesiące po ślubie, to miałam ochotę zabijać...

Niania

bakteria

O, rety, ależ się narobiło! No, milunia, jakże ja mogłabym oceniać albo porównywać sibie/moich bliskich do osób, których nie znam? Naprawdę nie chciałam Cię urazić Wesoly

Po prostu sama w swoim życiu staram się obalać stereotypy i zachowania, które ustalały się przez lata w moich kontakach z rodzicami oraz z teściami. Mam - ogólnie!! - wrażenie, że dzieci często mają masę problemów związanych ze wstydem, posłuszeństwem czy uległością wobec rodziców. Twój post był raczej dla mnie bodźcem do wyrażenia właśnie takiej opinii, że dzieci często czują zbyt wiele skrępowania wobec swoich rodziców. Ja sama dawniej byłam bardzo wstydliwa, po prostu teraz bardziej staram się "walczyć" o swoje prawa i zachowania, na które mam ochotę - oczywiście takie, kóre są kuluralne, nie przeszkadzają nikomu itp.
Nie odbieraj więc moich słów jako atak na siebie (no przecież my się nie znamy!). Pozwól wyrażać swoje zdanie... Przecież każdy ma inne poglądy - ja Twoją sytuację rozumiem, sama dawniej byłam taki wstydak, ale później zobaczyłam, że to nic dobrego i stąd ten mój post. I nie obrażaj się tak szybko, a do tego proponuję nie opuszczać forum, bo tu jest naprawdę fajnie

Nawet jak ktoś tak przerażająco obraźliwie napada na Twoich teściów jak ja

(sądzę, że wiesz, że to żart

)

Frejda

Popieram kasika i gagusię w wypowiedziach.
Po stosunku chusteczki, a potem i tak zawsze muszę iść siusiu, więc reszta przy okazji wylatuje.
Jakoś nie widzę problemu.
Jeżeli seks jest w ciągu dnia, to np. godzinkę chodzę z wkładką, potem idę się myć i już.
Jeżeli tuż przed snem to różnie, ale najczęściej też szybko się podmywam. No chyba, że padam i zasypiamy w objęciach. Wtedy zawsze rano się myję.

Nie ma jednej racji, wszytsko zależy od estetyki.

walecznaS

Aniąt

fiamma75

nie tylko
nie mogę sobie pozwolić na leżenie po seksie, muszę wstać, zrobić siusiu i sie umyć, inaczej gwarantowane zapalenie cewki moczowej.

Karafka

zreszta ile mozna lezec wpatrzonym w siebie? wkoncu spac sie chce

gam

Dla mnie nie jest problemem sperma.
zwyczajnie to olewam, chusteczka wystarczy, rano się myję i mam gdzieś całe te ceregiele wkładka w majty i po sprawie, o wyciskaniu czegoś specjalnie przez pracę mięśni na sedesie mowy nie ma, w ogóle nie przyszło mi to do głowy i Bogu dzięki......

ale każda z nas ma inne odczucia, każdą z nas co innego drażni i spoko....

ja nie wyobrażam sobie stosunku podczas miesiączki , wiem że dla wielu z Was to standard mnie akurat to nie odpowiada, czuję się niekomfortowo i nie chcę pryskać krwią na boki aż tak nienasycona w tych sprawach nie jestem Cool

walecznaS

gam, Twoja wypowiedz potwierdza tylko, ze ile nas jest, tyle odczuć, a i od strony technicznej wygląda to też różnie
bo dla mnie jedna chusteczka to na pewno nie jest już po sprawie
na pierwszą chwilę idzie kilka a póżniej wkładka albo podpaska bo inaczej mokre majtki Wsciekly

nie jest to jakiś mega problem, po prostu my mamy tak a inni inaczej
może ja słabo wchłaniam

bo czasami nie zdązymy się "rozłączyć" a już płynie po tyłku
a mąż mój się nie obraża bo też czuje zapaszek, on mówi, że się tam "zakisiło" Laughing

co do seksu w czasie miesiączki - mi nie przeszkadza, nawet lubię bo nie dość, że ochotę wtedy mam to taki seks rozluźnia, relaksuje i dolegliwości miesiączkowe są mniejsze

strzyga

A ja z doświadczenia powiem, że to zależy. Czasami jest tak, że płynie, płynie i wypłynąc nie może, a innym razem wystarczy chusteczka. Tak więc nie ma reguły nawet przy jednej parze.
a okres... hmmm... ja czasami mam takie przerwy w krwawieniu np. dwa dni dużo krwi, a następnego dnia praktycznie wcale, że wydaje się, że to już koniec @, a tu następnego dnia, czy półtora dnia później znów sporo... Tak więc krew nie musi "tryskac na boki" Mruga

Aniąt

strzyga, właśnie mam taki sprzyjający okres Mruga

fantada

Czytałam ten wątek przed ślubem, wprowadził w mojej głowie mętlik, a teraz go zupełnie nie rozumiem Mruga

My po prostu chodzimy się myć razem Wesoly

Jakoś dla nas jest to zupełnie naturalne, ale może kiedyś będziemy chodzić spać. Raczej problem jest z różnymi rzeczami, które się brudzą (np. prześcieradła Mruga

) Ale zawsze ze wszystkiego można się śmiać.

Cera

Ja się po seksiku myje a w zasadzie wypłukuje bo nie mogę jakoś tego, że mi coś niecoś wypływa tu i ówdzie ... jakiś dzikus ze mnie. Czasami jak nie mam siły to nie idę ale raczej rzadko to się zdarza.

kukułka

ją bym się bała robić irygacje zwykła woda. Bakterie te sprawy.