..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mamma

właśnie mi się przypomniało, że znowu się zbliża ta nieszczęsna zmiana czasu...
zastanawiam się, czy możliwe będzie zastosowanie tego 3x20 jak się budzę o innych porach Smutny

mąż wstaje do pracy o 5.50 i wtedy mierzę tempke, ja wstaje o 7,00 często po pomiarze zasypiam i śpię jeszcze tą godzinkę ale zdarza się, że już nie mogę zasnąć

buba

U mnie akurat III faza tym razem, ale ostatnio mimo tej metody 3x20 było widać na wykresie obniżenie tempki, po jakichś 3 dniach się zrównało.

ika

O zmiana czasu będzie! Poprzednia zmiana czasu była dla nas bardzo szczęśliwa bo w tym cyklu się udało Wesoly

Ja wtedy po prostu po zmianie czasu mierzyłam o tej porze o której mierzyłabym przed zmianą, czyli godzine wcześniej/później. W sumie na wykresie nie widać zaburzeń, no ale ja sie starałam wtedy...

[link widoczny dla zalogowanych]

mamma

to fajnie masz buba, ja ostatnio też miałam III faze,
ale mnie powinno 6 niższy tempek wyjść po zmianie czasu już i jak jeszcze przed zmianą zacznę zmieniać godzinę pomiaru o te 20min to wykres mam nadzieje będzie czytelny, a na wszelki wypadek zaczekam do 4 wyższej pewno,
ale jakby mi ta zmiana czasu wyszła w okolicach owulacji to pewnie bym się bała,
zwłaszcza, że mnie zawsze ciężko się przestawić Smutny

choć teraz jak się nie mylę jest ten lepszy wariant, że śpimy godzinę dłużej to jakoś przeżyję

walecznaS

dziewczyny, jak mierzę teraz o 6 to żeby zmierzyć o tej samej porze to trzeba o 5 tak? i to będzie w nocy z 30 na 31, tak?
mi wypadnie pewnie gdzieś w okolicy skoku... a do tego w sobotę i niedzielę raczej nie będę mogła zmierzyć...

buba

A nie do przodu właśnie?
Ech, nie wiem zawsze mi się to myli.

minnesota

W niedzielę 30 z trzeciej na drugą w nocy.
Cholerka, w szóstkę mi się raczej wliczy Smutny

Czyli: u mnie...

11 dc sb o 5.30
12 dc nd o 4.50 (poprzednio 5.50)
13 dc pn o 5.10 (poprzednio 6.10)
14 dc wt o 5.30 (poprzednio 6.30)
...
18 dc - zwykle skok

Nie ma bata, żeby mi się nie zaburzyło. Jak mierzę wcześniej, to jest w miarę OK, ale tak... Nawet nie będzie wiadomo, kiedy się "wyrównam" na nowy czas. Znowu chyba zostanie brak pewności, ustalanie wspomagane zwykłym poziomem wyższym i niższym... i czekanie do którejś wyższej...

mamma

ja jutro mierze o 6,20 pojutrze 6,40 w sobotę o 7,00 ...
beznadziejnie Smutny

i muszę się nie budzić jak mąż wstaje...
a czytałam kiedyś, że organizm co najmniej tydzień się przestawia przy godzinnej zmianie czasu więc nie wiem czy tak do końca ma to sens...

ika

Bebe ale to chyba w przyszłą niedzielę czas się zmienia...

mamma

dobrze, że mnie ika uświadomiłaś faktycznie w przyszło, a wydawało mi się, że w tą Smutny

w takim razie niestety zmieni się w okolicach jak pewnie będę mieć owulacje - masakra,
to już nie wiem co robić, może od razu zacznę mierzyć o siódmej, tylko mąż mnie będzie budził jak będzie wstawał i pewnie większość będzie zaburzona, może lepiej teraz mierzyć normalnie i po zmianie czasu mierzyć godzinę wcześniej, albo zakupić prezerwatywy

Olenkita

A ja pod katem tej zmiany mierze o 6.45. W niedziele zmierze o 6.15 czyli pol godz. wczesniej, co nie ma wplywu na pomiar, czyli tak , jakby wg. starego czasu byla 7.15. Czy w ta, czy w inna strone wychodzi pol godziny roznicy, czyli przepisowo Wesoly

Zawsze tak robie.

mamma

ja normalnie o 6 zaczełam mierzyć i po zmianie bede mierzyć godzine wcześniej, mam nadzieje, że II faza nie bedzie mi się przedłużać bo bede wściekła, że muszę wstawać godzine wcześniej i zobacze jak mi to wyjdzie

walecznaS

mamma

enpr mi nie działa... a mam pytanie bo przez obecne przeziębienie z wykresu nic mi jak na razie nie wynika bo wszystkie tempki zaburzone i nie wiem czy dalej mierzyć godzinę wcześniej czy może już normalnie bo dawno ta zmiana była...
choć już nie mam wielkich nadziei, że coś mi wyniknie z tego wykresu

strzyga

ja mierzyłam normalnie, ale też miałam zagwostkę... Confused