..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

glr może to być owulacyjne, jak najbardziej....nie chcę Cię straszyć, ale jest taka możliwość.

Używałam Gynoxin ze 3 razy i plamień nigdy nie miałam, ale też była wtedy w ciąży. A nie masz gdzieś uszkodzone wewnątrz ?
Nie powinnaś też brać do jednorazowo, tylko z tydzień bo tak to sobie grzyby uodparniasz na antybiotyk.

glr

ika, ale na ulotce jest napisane, żeby zaaplikować raz i zobaczyć czy na drugi dzień objawy ustąpią, jesli tak, to już nie aplikować....Mnie przeszło. Może ty miałaś globulkę? Bo ja mam taką maść/krem. Globulkę też raz miałam przepisaną przez lekarza i też kazała tylko raz....Więc już sama nie wiem.

Jeśli to owulacyjne...to może niedługo się dopiszę do wątku ciążowego:P No cóż, będzie co ma być. Dobrze wiedziałam, że I faza to niepłodność względna.

ika

A to przepraszam, ja miałam globulki. No i lekarz kazał mi brać tydzień Wesoly

A przeszło Ci po tym razie ? Bo mi nigdy nie przechodzi..

Grl pozostaje czekać Wesoly

glr

Ika, chyba przeszło Mruga

Na razie nie interweniuję niczym, bo nie chcę zaburzać objawów. Dziś dalej śluz gorszej jakości. Ale tak sobie myślę - skoro ostatnie zbliżenie było 9dc i dalej mam śluz gorszej jakości to raczej plemniki w takim śluzie nie mają zbyt wielkich możliwości przeżycia, nie? Będę czekać, ale coś czuję, że to było jednak plamienie po tym Gynoxinie...Zobaczymy co mi pisane Mruga

)

buba

Myślę, że nie ma co się denerwować Glr. Wesoly

glr

kurcze, dziś znów plamienie, nie wiem co się dzieje...To pierwsze to stawiam na ten lek, a czym tłumaczyć dzisiejsze? Wczoraj i dziś czuję jakby ból owulacyjny i zrobiło się wilgotno - może tym razem to jest plamienie okołoowulacyjne? Nigdy wcześniej tak nie miałam więc jestem trochę zmartwiona. I jeszcze te zęby na wykresie....

ika

Może faktycznie to owulacyjne. Grl ja nigdy nie plamiłam na owulacje a w cyklu w którym zaszłam w ciazę z Leonkiem akurat miałam nitki krwi w śluzie i się cieszyłam jak głupia wtedy, dlatego wiem dokładniusieńko kiedy sia począł Mruga

glr

No właśnie ja też nigdy nie plamiłam...Ale dziś cały dzień mam ewidentne bóle owulacyjne, bo ciągną mnie jajniki i dół brzucha. Tylko zastanawia mnie to, że nie mam w ogóle śluzu płodnego, cały czas gęsty lepki - i ta krew to była właśnie z tym śluzem zmieszana. Już 18 dc, a ani śladu płodnego śluzu, temperatura też robi co chce

Jak wrócę do Polski to chyba się do gina przejdę, może coś jest nie tak. W sumie najwyższy czas, bo ostatni raz byłam u gin na kontroli po porodzie Mruga

EDIT: i dziś znów lekkie plamienie Neutral

I dosłownie zero śluzu płodnego, nawet przy szyjce. Wydaje mi się, że plamienie powinnam traktować jako dni najwyższej płodności? Nie wiem - muszę czekać, ale na co - na wzrost temperatury, na zmianę śluzu? Myślicie, że coś z tego jeszcze będzie?

buba

Glr, te zęby rekina są niepokojące...
Ja bym prolaktynę zbadała, sama po podobnym wykresie tak zrobiłam i rzeczywiście była podwyższona.
A samo plamienie to może jednak owulacyjne, ja od paru miesięcy mam takie co cykl... Mruga

glr

Kurcze, może faktycznie będę musiała się przebadać. Bo już biorę Castagnus od kilku cykli i nic. Chyba szkoda kasy, bo na mnie nie działa..Choć mam też podejrzenia, że te tempki to przez podróż i pobyt w innym kraju, jakby owulacja nie umiała się wykluć czy coś.

Śluzu też nie rozumiem - już w poprzednim cyklu nie miałam typowego dla mnie bj, a teraz to ciągle śluz typu nieprzenikalnego, gęsty i lepki no i teraz podbarwiony krwią.

glr

Dziewczyny, tak dla pewności, od dziś wieczora 3 faza? W sumie i tak będę czekała do jutra, bo ten cykl jest tak dziwaczny, że już niczemu nie ufam Mruga

buba

Zakładając, że granica wyższych jest 25dc, 26dc przedwcześnie podwyższona, to tak. Wesoly

De facto masz źle wyznaczoną granicę. Wesoly

Bo przy takiej granicy jak teraz nie ma spełnionego warunku 0.2 st.

glr

Tak, temp z 26dc zaznaczyłam jako przedwcześnie podwyższoną. To ona powinna za granicą, być w wyższych? Ja zawsze na niej stawiałam granicę. Nie rozumiem tych granic:P No ale ona chyba tak czy siak nie będzie wliczana do przedwzrostowej szóstki, więc jaka jest różnica, bo przyznam, że nie rozumiem tego....
Teraz jest dobrze? Wesoly

Edit: aaa dobra, rozumiem już, jak mam granicę na 26dc to linia przechodzi przez temp z tego dnia i wtedy faktycznie nie spełniam warunku 0,2...No tylko, skoro oznaczam tę temp z 26dc jako przedwcześnie podwyższoną, to czemu ona jest uznawana - co za różnica czy jest przed granica czy za? Przecież jest jakby zaburzona...

buba

Elwirka nas tu nauczyła, że granicę się powinno stawiać jakby z liniją w ręce - wyznaczasz 6 najniższych tempek.
Ja to olewam, kiedy wychodzi mi "skok" o 0,05 st., bo nie ufam takiemu wzrostowi, ale u Ciebie jest większa różnica.
Tak moim zdaniem dobrze. Wesoly

Edit, a ta tempka z 26dc nie jest zaburzona, ona jest już "wyższa", ale nie po szczycie, więc nie liczysz jej do trójki w kółeczku. Wesoly

agu

dopiero teraz zaczęłam dokładniej przeglądać te Twoje zębaty wykresy robiłaś/planujesz badania hormonów czy czekasz na koniec cyklu? heh...nie znam się w sumie na badaniu prolaktyny... ale przy takich cyklach szukałabym już dawno poważniejszych przyczyn