..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agne8190

Ja to najlepiej wcinam pastę rybną. Przepis chyba raczej znany i bez filizofi żadnej. Kwestia tylko tego czy ktoś lubi czy też nie.

strzyga · Wysłany: Czw 19:05, 08 Mar 2012 Temat postu:

mi nieznany. znów mam kryzys surówkowy.
a nawet mam dość.
wybredny egzemplarz mi się trafił, który bojkotuje wszystko, co zrobię Smutny

surówka z udziałem kapusty pekińskiej jest niejadalna - co najwyżej mogę ją sobie sama zjeść. surówka z marchewką nie jest mile widziana (no chyba, że jest w kupnym zestawie surówek, to wtedy przejdzie przez gardło)...
Smutny

ika · Wysłany: Czw 19:48, 08 Mar 2012 Temat postu:

nawet samej marchewki utartej nie zje? Z cukrem, z jabłkiem?

szpaczek1 · Wysłany: Czw 20:31, 08 Mar 2012 Temat postu:

Nie wiem, czy taka surówka nadaje się dla dziecka ale może będzie smakowała?

Na patelni wrzucić olej lub oliwę i posiekany czosnek. Uważać, bo bardzo szybko się pali. Dodać startą drobno marchewkę i chwilę podsmażyć. Posolić i popieprzyć.

Mi już taka smakuje. Można jeszcze przyprawić ziołami np. prowansalskimi. A na koniec dodać trochę jogurtu.

Dziwnie to wszystko brzmi, ale całkiem dobra wychodzi.

mamma · Wysłany: Czw 20:59, 08 Mar 2012 Temat postu:

a surówka jabłko z utartym selerem?
ja taka lubię Wesoly

również w wariancie, marchewka, seler śmietana,
lub jabłko, marczewka, seler Mruga

Karafka · Wysłany: Czw 21:03, 08 Mar 2012 Temat postu:

Czarna rzodkiew plus jablko/marchew i jogurt. Mniam, no ale nie dla dziecka.

mamma · Wysłany: Czw 21:12, 08 Mar 2012 Temat postu:

o przypomniałas mi Kasik, że u mnie w domu robiło się surówkę biała rzodkiew i jabłko chyba
muszę sobie taką zrobić Wesoly

Dona · Wysłany: Czw 23:03, 08 Mar 2012 Temat postu:

strzyga · Wysłany: Pią 8:45, 09 Mar 2012 Temat postu:

nie no - cały czas od początku wątku chodzi o męża. Confused

dziecko to zje i marchewkę surową i gotowaną, z buraczkami trochę gorzej Wink

i inne warzywa też.

Mąż nie pogardzi buraczkami i co najwyżej surówką nr. 4 Dony. Mogłabyś podać, chociaż w przybliżeniu ile czego - bo ja kompletnie nie umiem tego ze sobą połączyć tak, żeby wyszło smacznie.

Za to ze sklepu je surówkę: wiosenną, jesienną, ew. z czerwonej kapusty (a i to nie zawsze). w kupnych toleruje kukurydze, w moich - nie.

Karafka · Wysłany: Pią 8:53, 09 Mar 2012 Temat postu:

Jak maz to olej. Jest dorosly i wie jak wazne sa warzywa.

mamma · Wysłany: Pią 8:59, 09 Mar 2012 Temat postu:

to pokrój bardzo drobno i powiedz, że kupiłaś Mruga

strzyga · Wysłany: Pią 9:22, 09 Mar 2012 Temat postu:

Kasik, nie chodzi mi o to, żeby jadł warzywa - no jeszcze czego

Tylko o to, że uważam, że w kuchni radzę sobie całkiem nieźle, a głupiej surówki nie umiem zrobić. przede wszystkim cierpi na tym moja samoocena. Confused

ika · Wysłany: Pią 19:09, 09 Mar 2012 Temat postu:

AAa..strzyga, jak o niego chodzi to całkiem inna sprawa. Ogólnie to powiem Ci tak...ja jestem okropnie wybredna, nie lubię mase rzeczy...i chyba ludzie dookoła już się z tym pogodzili. Jak ktoś mnie nie zna to krzywo na mnie patrzy, ale zawsze staram się, żeby kogoś nie urazić, bo wiem, że to moja wina, ze czegoś nie lubię, a nie ludzi którzy gotują. Tak więc się nie przejmuj. Ja surówek w ogóle nie jem do obiadu, bo własnie nie lubie, lubię tylko to co sama sobie zrobię czyli:
1. Surówka taka 4 Dony, ale bez cebuli (nie lubię) - bierzesz kiszona kapuste z worka, odsączasz wode kwaśną z niej (możesz sobie potem wypić Wesoly

), kroisz na drobniejsze kawałki. Do tego marchewkę całą obierasz i ucierasz, jedno jabłko też utarte (może byc bez jabłka), troche cukru (z łyżeczkę małą? może mniej), troche soli, z pół łyżeczki oliwy z oliwek (albo oleju), no i kminku - to juz zalezy czy lubicie, ja uwielbiam, więc tylko z przywzoitości nie wsypuje całej paczki

Jak za mało kwaśna - dolewasz wode z kapusty, jak za mało słodka to cukru wiecej.

2. Surówka z marchewki - najczęsciej ucieram na drobno marchewkę samą i jak nie jest bardzo słodka to dodaję cukier, czasami mieszam z jabłkiem.

3. Lubie jeszcze surówkę z pekińskiej: kapusta, pomidor, seler naciowy i ogórek czasami (niby się nie łaczy z pomidorem) posiekane na drobno i posolone. Zawsze czekam aż się trochę przeżrą w lodówce.

4. Same ogórki kiszone, świeże pomidory, ogórki lub sałata bez żadnych dodatków.

To praktycznie wszystkie wersje sałatek jakie jestem w stanie zjeść.

A jak mąż po prostu nie lubi surówek to na prawde się nie przejmuj. Ile razy ja już w życiu słyszałam: "To nie zjesz surówki? Tak obiad na sucho, bez niczego?

"
Mi to na prawdę nie przeszkadza, ze nie mam nic "mokrego" do obiadu Wesoly

Co do tych wiosennych i jesiennych surówek to rozbiesz ja może na czynniki pierwsze, zobacz co tam dodali i spróbuj taką zrobić Wesoly

strzyga · Wysłany: Pią 20:30, 09 Mar 2012 Temat postu:

już próbowałam rozebrać - nie znam proporcji i mi nie wychodzą.

mamma · Wysłany: Sob 18:07, 10 Mar 2012 Temat postu:

a mnie właśnie te gotowe surówki w sklepach nie smakują ...
wole takie robione samemu