Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

o.Knotz - wyrocznia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruszynka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:08, 08 Kwi 2013    Temat postu:

Arcia - całkowicie się zgadzam, nic dodać, nic ująć Wesoly
Glr - przepraszam Cię od razu, nie chcę bowiem urazić, czuję, że jesteś delikatną kobitką (w sumie, która z nas jest twarda? Wesoly ). W relacji z Bogiem nie ma haseł typu "Nie jestem osobą, która jeździ na rekolekcje, należy do jakiejś wspólnoty czy coś. To zupełnie nie dla mnie i nie w moim stylu."

Jeśli tak podejdziesz do sprawy, w Twojej sytuacji, która przecież doprowadza Cię do przygnębienia, nie zmieni się nic. Dlatego, że nie pozwolisz Duchowi Świętemu wkroczyć w Twoje życie. Moze lepiej olać "swój styl" i swoje mniemania i zrobić czasem coś wbrew sobie. Jeśli nie rekolekcje, bo to wiadomo, trzeba organizacyjnie pochytać, to chociaż, kurka korespondencyjny kurs biblijny, wieczory uwielbienia, konferencje - wystarczy w necie poszperać.
Czemu to pisząc trzęsę się cała z emocji...
Może dlatego, że ja widziałam na własne oczy, jak osoby będące na rekolekcjach, zakolczykowane, hardcorowe i hardrockowe, albo w stanach depresyjnych i zamknięte w sobie - doznawały uzdrowienia. Dlaczego? Bo na jeden moment olały "swój styl" i dały się wciągnąć w atmosferę Boga. Posłuchały innych, nie tylko siebie - jak pisze też micelka , że tak warto. Bo warto!
Może dlatego tak się "trzepię" pisząc to, bo wiem też, że jeśli tylko wyjdziesz i zaczniesz szukać - to znajdziesz!
Co do tych artykułów, które dodałaś - z szansy spotkania:
Hehe trochę się uśmiałam, bo fakt na pierwsze pytanie nie ma odpowiedzi. Może poza sugestią, którą odczytałam: pojechania na rekolekcje małżeńskie w celu "utarcia się i dojrzenia", pójścia po bandzie i stosowania npr. Ja w tej sytuacji chyba powycinałabym sobie narządy rodne ale nie wiem jakie to ma konsekwencje medyczne, bo nie interesowałam się tematem od tej strony. Wiem, że KK tego również zakazuje w takiej sytuacji (strach przed śmiercią nie jest wystarczającym powodem do ubezpłodnienia się).
Odpowiedzi muszą ci ludzie szukać w swoich sumieniach. Nasze koło się zamyka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:16, 08 Kwi 2013    Temat postu:

Kruszynko nie uraziłaś mnie, dziękuję za Twoją odpowiedź Wesoly Ja jestem zdania, że nie każdy katolik musi koniecznie w takim czymś uczestniczyć. Mnie się nie podoba taka forma i czułabym się śmiesznie. Nie wierzę, że Duch Święty działa tyko na osoby, które uczestniczą w rekolekcjach albo należą do wspólnoty...Każdy wierzący, myślę, ma jakieś swoje, że tak powiem "preferencje" techniczno-organizacyjne i tą miarą nie mierzyłabym czyjegoś zaangażowania religijnego....

Oczywiście rozumiem, że komuś to pomaga, że ktoś czuje się z tym fantastycznie. Ja wiem, że to nie dla mnie. Nie mówię nie (bo różnie w życiu bywa), ale teraz po prostu nie czuję, że coś takiego rozwiąże moje problemy. Wolę samotną modlitwę, też mnie Bóg usłyszy Mruga)

Na męża nie mam co w tym względzie liczyć, bo choć wierzący, to czuję że by się uśmiał jakbym go na rekolekcje zaciągnęła...A rekolekcje o. Knotza to już w ogóle...

Pewnie teraz się posypią gromy, że co ze mnie za katolik, skoro nigdzie nie należę, nie chcę rekolekcji czy wieczorów uwielbienia (nawet nie wiem co to....)...Ale serio mi nawet nigdy przez myśl nie przyszło uczestniczenie w czymś takim. Ja z natury jestem na "nie" w stosunku do wszystkiego gdzie pełno ludzi, gdzie się ktoś grupuje co się reklamuje i zachwala. Nie wiem czy to jest zrozumiałe Mruga) No taka już jestem na dzień dzisiejszy. Zobaczymy jaka będę za jakiś czas...


EDIT: a teraz tak sobie myślę, że może moja wiara jest za słaba jednak, skoro się nie umiem przekonać....


Ostatnio zmieniony przez glr dnia Pon 22:18, 08 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18853
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:19, 08 Kwi 2013    Temat postu:

Takie rzeczy tez nie sa dla mnie, wiec nie jestes sama
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:21, 08 Kwi 2013    Temat postu:

Gdzie dwaj albo trzej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:25, 08 Kwi 2013    Temat postu:

" (...)Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:52, 08 Kwi 2013    Temat postu:

A gdzie w Biblii jest, że jedno wyklucza drugie?
Nawet Ojcze nasz jest w liczbie mnogiej...
Nawet zwykła Msza w parafii to jest rodzaj wspólnoty...
Ba, z Biblii i Katechizmu wynika, że wspólnota jest wpisana w chrześcijaństwo ( vide Jezus i apostołowie)
Top nie znaczy, że każdy musi być w jakimś katechumenacie itd, ale nie róbmy też fikcji że chrześcijaństwo to jest religia w pojedynkę.
To jest religia osobistego wyboru, ale nie w pojedynkę, do tego stopnia, że nawet tekstu Ojcze nasz nie można zmieniać na Ojcze mój...
Ps ja byłam kilka lat we wspólnocie, teraz w żadnej nie jestem, ale chrześcijaństwa pt każdy sobie rzepkę skrobie sobie nie wyobrażam. Jestem i czuję się częścią Kościoła, także kiedy wspólnotę mam raz w tygodniu na godzinę, złożona z przypadkowych osób ( niedziela w parafii).
Chrześcijaństwo nie jest TYLKO religią izdebki. Izdebki również, ale nie tylko.

"trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach" (Dz 2, 42):


Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (Dz 1,13-14).


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 22:57, 08 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:53, 08 Kwi 2013    Temat postu:

Tylko rekolekcje to niekoniecznie wspólna modlitwa, tylko pomysl, że to czsami takie jakby kazanie, ale ksiądz mowi tak, że az chce Ci się go słuchać i zapomniasz o tym, ze minęlo nagle 2 godziny. Ba ksiądz nie mówi nawet żadnych nowości, mowi wszystko to co już wiesz i co jest oczywiste, ale przez niego mowi Bóg i możesz poczuć, że to własnie Bóg mówi prosto do Ciebie, a to tak trafia, że nagle twoje zycie wywraca się do góry nogami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18853
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:54, 08 Kwi 2013    Temat postu:

No wlasnie, jest msza czy nabozenstwa. Ale nie musi byc odrazu odnowa w D.S ;
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 08 Kwi 2013    Temat postu:

A kto mówi, że musi? Ale Mszę też wybrać sobie można, z kazaniami ks takiego czy innego., poszukać trochę, spróbować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:15, 09 Kwi 2013    Temat postu:

kukulko, a gdzie ktoś niby robi fikcję, że chrześcijaństwo to religia w pojedynkę? Napisałam ZA SIEBIE, co JA myślę i czuję. Wspólnotę mam na niedzielnej mszy. Chrześcijanstwo to też nie religia przymusu. Pozwól więc każdemu decydować własnym sercem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:28, 09 Kwi 2013    Temat postu:

A gdzie ja nie pozwalam?
Po prostu zrozumiałam ( może źle), że chcesz WSZYSTKO sama, że po co Ci choćby posłuchanie kazania z netu np, a potem Ci smutno, że pomocy znikąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:40, 09 Kwi 2013    Temat postu:

a należałaś do jakiejś wspólnoty, wyjechałaś na jakieś rekolekcje, że mówisz, że Ci to nie odpowiada

bo jest tak dużo różnych rodzajów rekolekcji i różnych wspólnot, że każdy by znalazł coś co by mu się podobało Wesoly
jak Ci duża grupa nie odpowiada, to są też spotkania w małych grupkach, albo i takie gdzie z nikim gadać nie trzeba Mruga

ja też raczej jestem osobą zamknięta w sobie, nie lubię dużej grupy i nie umiem się w takiej za bardzo odnaleźć (nie chodzi tylko o grupy katolickie ale ogólnie), także jak się chce to się da

ale sam problem się niestety nie rozwiąże, choć sama taką nadzieję nieraz mam Mruga
dlatego dziewczyny podsuwają Ci pomysły czego możesz spróbować, może coś faktycznie jest nie dla Ciebie, ale coś musisz zacząć robić... coś zmień, choćby metodą prób i błędów...


Ostatnio zmieniony przez mamma dnia Wto 7:42, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:54, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Ja rozumiem grl, sama mam troche problem z modlitwa we wspolnocie, do zadnej nie naleze, ale ja tam wole sama. Nie mowie, ze to dobrze, po prostu nie lubie modlitwy w grupie anonimowych czy nie osob, z roznymi charakterami. Msza ok choc tez staram sie zawsze znalezc msze i kosciol w okreslonym srodowisku; ktore mi odpowiada. Moze sie kiedys przelamie ale modlitwa w grupie, dzielenie sie z grupa swoimi problemami duchowymi i nie tylko stanowi dla mnie problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:39, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Macie chyba, Olenkita i grl, obraz wspólnoty inny od stanu faktycznego.
Ja tam się nie dzielilam ze wspólnota duchowymi problemami wcale.
Jedynie z kierownikiem, ale on nawet nie był duszpasterzem wspólnoty, nawet do spowiedzi chodzilam do niewspolnotowego księdza.
Tak samo, nikt nie każe się modlić na głos we wspólnocie, nikt nie patrzy dziwnie, ze ktoś tego nie robi. Na, moim zdaniem w przeciętnej parafii jest większa presja na to "co ludzie powiedzą", ze np kobieta w zagrożonej ciąży siedzi na Mszy, ze dziecko gdzieś chodzi po kościele itd.
Ja we wspólnocie zaczęłam bardziej być sobą, wspominam te lata bardzo dobrze, tam też poznałam męża ( a on z tych niewywnetrzajacych się w grupach dzielenia itd), tam było o Bogu w życiu codziennym, Bóg na co dzień, coś więcej niż niedziela, a jaka inspiracja do osobistej modlitwy w domu.
A ja przedtem nie lubiłam ludzi, bałam się ich, zwlaszcza ze mnie wychowano tak, ze człowiek wierzący jest nienormalny itd.
Tam nauczyłam się, ze "nienormalnych" jest więcej i przestałam się wstydzić swojej wiary.
Dla mnie modlitwa jest BARDZO intymna, bardziej niż seks, nie lubię jak mnie ktoś na modlitwie nakryje, ale we wspólnocie przed Jezusem klęczą wszyscy i nikt nikomu w myślach nie czyta.
Jednoczy bycie dziećmi jednego Ojca i nalezenie do jednego Pana, nie gadanieTaka PEŁNA liturgia Wigilii Paschalnej ( w kościołach jest jej wersja skrócona), a po niej agapa -jak za pierwszych chrześcijan np. Komunią w 2 postaciach, bo osób jest 30, a nie kilkaset itd. Ja tam czułam tego samego Ducha co na Mszy, co na spotkaniach papieskich, co na ślubie potem, tego, co w każdej spowiedzi.
Teraz nie należę do wspólnoty, mąż też nie, ale ten czas należenia otworzył mi oczu na wiele spraw w Kościele i z Bogiem, teraz naprawdę nawet w zwykła niedzielę ze starszymi babciami w kościele widzę Ducha Świętego w nudnym i niemożliwym proboszczu, tak, ze już nawet spowiednika nie muszę przez pół świata szukać.
To maksimum jakie dostałam we wspólnocie, naladowalo mi akumulatory na lata, na to, byśmy teraz rodzinę mogli czynić naszą codzienną wspólnotą życia ( tak, tak, mimo ze nie modlimy się z mężem i każde z nas modli się po swojemu)
Poza tym DLA MNIE wspólnota jest formą dawania siebie Kościołowi, nie tyko otrzymywania od niego, skrę też dawania, bycia żywą jego częścią, służenia mu darami, jakie mamy ( tak jak mówi św Paweł).
Ja np prowadziłam i przejmowałam rekolekcje, ktoś inny robił oprawę muzyczną, ktoś inny intensywnie ( niekoniecznie publicznie: się za nas modlił w tym czasie itd. każdy wg swych darów.
Nawet teraz cieszymy się, mogąc coś z siebie dać Kościołowi ( mąż np pomaga pewnemu klasztorowi, oboje pomagamy pewnemu organiscie robić koncerty -inscenizacje słowno-muzyczne, ja z poziomu domu i czasu wolnego od dzieci -pisanie tekstów, mąż trochę w domu, trochę w terenie, służy tym, co potrafi.
To też forma wspólnoty, choć nie jesteśmy zrzeszeni, a pomagamy głównie poza parafią, w innej zaprzyjaznionej, od lat.
To jest też drugą strona wspólnoty, bardzo ważna, nie mniej niż otrzymywanie.
Cytat:
4 Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; 5 różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; 6 różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. 7 Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. 8 Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, 9 innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, 10 innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. 11 Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.
Kościół jednym nadprzyrodzonym Ciałem Chrystusa
12 Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. 13 Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. 14 Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki]. 15 Jeśliby noga powiedziała: "Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała" - czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? 16 Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała - czyż nie należałoby do ciała? 17 Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? 18 Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele. 19 Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? 20 Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. 21 Nie może więc oko powiedzieć ręce: "Nie jesteś mi potrzebna", albo głowa nogom: "Nie potrzebuję was". 22 Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; 23 a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, 24 a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, 25 by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. 26 Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. 27 Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. 28 I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. 29 Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? 30 Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? 31 Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.-1 Kor 12

Znam wiele osób niesluzacych też czynnie w Kościele/wspólnocie, w liturgii czy ewangelizacji -są za to swietni w modlitwie wstawienniczej ( niekonieczne publicznej, często bardzo cichej) -i są oni bardzo potrzebni, bardzo, zwłaszcza że te czynne osoby często mają problemy z modlitwa wstawiennicza ( np ja Mruga )
Wspólnota mnie nauczyła, że ja nawet jako poraniona, z grzechami itd, mogę się Kościołowi przydać, że mam być jego częścią, żywą, bo to też jakas forma miłości bliźniego. A nawet blizni że wspólnoty potrafią wkurzać Mruga


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 9:00, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kruszynka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:58, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Glr i pozostałe dziewczyny wolące modlić się same - macie rację, że modlitwa powinna być osobista, po cichu, bo Bóg słyszy. Tyle, że warto tak jak mówi kukułka przemyśleć fakt wspólnotowości, którą od początku nakazał Chrystus. Zbawieni będziemy w stadzie - jak owce. Stety, niestety upierając się ciągle przy wersji "samodzielnej" nasila sie ryzyko zapadania sie w siebie i mylenia własnego wewnętrznego głosu z głosem Boga.
Wiem że Odnowa w DŚ. kojarzy sie z jakimś nawiedzeniem, na wieczorach uwielbienia ludzie mówią różnymi językami - ot, np. po hebrajsku, śmieją się jak głupi (a to jest po prostu charyzmat, radość i oczyszczenie - dar Ducha Św. - sama miałam), albo padaja jak dłudzy na ziemię. Ale to wszystko opisane jest w Biblii - że tak się będzie działo - ale TYLKO we wspólnocie.
Nie na "normalnej" Mszy, gdzie wspólnota wiernych jest dość luźna (wykluczając rzadkie cuda) i nie w izdebce, gdzie Bóg- owszem słucha nas, ale nie chce byśmy wiecznie w niej siedzieli.
Wiem, że mało komu będzie odpowiadać takie religijne wow, ale nie na każdym zgromadzeniu jest tak "strasznie". Dla przykładu: [link widoczny dla zalogowanych]
Szanuję Wasze wybory, ale trzymam kciuki za przełamanie się kiedyś, choćby trochę Mruga

Aaa i jeszcze tak z mojego życia, to myśmy z mężem też mieli problem ze wspólnotą - konkretnie z Domowym Kościołem... Oni są tak specyficzni...że my sie po prostu wystraszyliśmy nieco i nie odpowiadała nam ta forma rozwoju wiary. Ale ten argument nie wystarczył parze koordynującej i ścigali nas . Zachowywali sie trochę jak nawiedzeni, a myśmy po prostu chcieli czegoś innego poszukać, a nie od razu apostazję pisać Very Happy Ale to nas nie zniechęciło do dalszych poszukiwań, na stałe też nie należymy do żadnej wspólnoty, ale kiedy czas pozwala, wybieramy się na różne "eventy"


Ostatnio zmieniony przez Kruszynka dnia Wto 9:07, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 40, 41, 42  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 10 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin