Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gadżety i zaspokojenie Małżonki - problem/pytanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:37, 05 Paź 2014    Temat postu:

Busola napisał:
Ja nie pretenduję do takiego wysokiego i wąskiego grona, i nawet nie próbuję rozumieć o czym mówicie - bo mnie to nic nie obchodzi. Ja chcę mieć po prostu spokój w sumieniu i głowie i chciałabym go osiągnąć bez czytania jakichś teologów w obcych językach w oryginale bo nigdy nie będę w stanie tego przeczytać. Poza tym wdaje mi się, że w kościele oprócz teologów zwykli normalni wierni - którzy po prostu w niedzielę przyjdą do kościoła na mszę - też są potrzebni, no chyba, że się mylę.
I chciałabym, żeby mnie kościół nie olewał, ani nie zbywał w moich wątpliwościach i żeby nie kwitował ich stwierdzeniem, że nie akceptuję czegoś, bo tego nie rozumiem.


Słuszna uwaga. Znów kłania się uniwersalność chrześcijaństwa. Nie każdy musi być teologiem i czytać Pismo Święte w oryginale plus znać aktualne badania biblistów. Tymczasem jest albo tak, że człowiek zalicza się do grona szeregowych owieczek, które i tak nie mają tego wszystkiego rozumieć, co im się podaje do wierzenia, albo zaraz proponuje mu się najwyższą półkę: Masz pytania? To idź na studia teologiczne. Dla tych pośrodku, zwykłych inteligentnych ludzi, nie mających czasu na badania naukowe nad Biblią i dokumentami Kościoła, nie ma oferty.

A czy przynajmniej ci z najwyższej półki mają jakąkolwiek odpowiedź na życiowe problemy? Bo ja się boję, że także nie. Że po prostu dla nich życiowe problemy mogą utonąć w teologicznych dywagacjach. Dla zwykłego, inteligentnego człowieka problemem jest, że Kościół traktuje jak grzech stymulowanie narządów płciowych w sposób nie zatwierdzony odgórnie. I dysputy z górnej półki o biblijnej genezie nakazu słuchania apostołów tego problemu w żaden sposób nie rozwiązują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:32, 05 Paź 2014    Temat postu:

Żaden ksiądz w konfesjonale nigdy mnie nie zbyt i nie potraktował teologia z górnej półki. Niezależnie od poruszanego tematu.
Ja co prawda dużo czytam, ale o tak jeśli mam wątpliwości, tokierunek konfesjonal . I dużo modlitwy, za siebie i spowiednika, jeszcze przed spowiedzi, nawet prosba do innych by się modlili w tej intencji.

Raz ma kilka lat zdarza mi się taka spowiedź wyjaśniająca, na tematy różne. Np dziś Wesoly


Aha, tak mi się dziś na Mszy przypomniało w związku z dyskusja o apostolstwie i kwestia podniesiona przez Arciu, czy Kościół ma władzę, czy tylko przekazuje naukę, która każdy sobie sam doczyta, bo dostęp do Biblii: Mt 16, 19: I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Kościół to nie tylko tuba Pana Boga.


A tak osobiście, Kościół ma sakramenty, bez których ja sobie nie wyobrażam życia. I wyobrażać sobie nie muszę, zbyt długo zbylam bez sakramentów i zbyt mocno skutki takiego życia odczulam na sobie.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 16:22, 05 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:11, 05 Paź 2014    Temat postu:

kukułka napisał:
Ja co prawda dużo czytam, ale o tak jeśli mam wątpliwości, tokierunek konfesjonal


Samodzielnie myślący człowiek powinien rozstrzygać wątpliwości we własnym sumieniu, a nie podążać za autorytetem jakiegoś człowieka siedzącego w konfesjonale. Spowiednicy nie są kompetentnymi doradcami. Ich kompetencją jest udzielanie sakramentu, ale to nie oznacza automatycznie, że są autorytetami wiedzącymi lepiej od ciebie o twoim życiu. Nawet w kwestii teologii - po powyższej dyskusji o biblistyce sądzę, że większość księży siedzących w konfesjonałach jest mniej oczytanych niż ty. Oddawanie im steru swojego życia to decyzja, no cóż, na pewno przysparzająca jakiegoś poczucia bezpieczeństwa, ale oznaczająca odebranie sobie samodzielności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 05 Paź 2014    Temat postu:

Jezus w objawienia o posłuszeństwie/pytaniu spowiednika mówi co innego niż Ty.
Nie wiem, co ksiądz czyta, ile i gdzie, a l e to, co wielokrotnie różnym ludziom Pan Jezus mówił o spowiednikach, biorę poważnie. To nie tylko kwestia mandatu na sakramenty, ale i samego kapłaństwa i Ducha Świętego w tym sakramencie i w sakramencie pokuty.

Nikt nie jest dobrym sędzia we własnej sprawie. To zasada stara jak świat. Stąd też ów kierunek konfesjonal.
Tak jak nikt w sądzie, choćby było domniemanie niewinnosci, nie zostawia rozstrzygnięcia sumieniu jednej ze stron.

Tak, mam sumienie, staram się je formować, pielęgnować jak potrafię, a jego osady weryfikuje.

Wierzę w słowa Jezusa o spowiedzi i spowiednikach, w to co ra z po raz pojawia się w różnych objawienia. Między innymi tu :
jemnica niemowlęctwa

Leonio, dziś pomówię z tobą na temat: „Z ust niemowlątek i ssących doskonałąś odebrał chwałę”. Szczytem powołania człowieka na ziemi jest oddać chwałę Bogu, jest to bowiem spełnieniem woli Bożej. Bóg wydobył wszechświat z nicości dlatego tylko, by sobie samemu oddać chwałę, a na drugim planie jest uszczęśliwienie stworzeń, właśnie przez oddanie chwały Bogu. Ale uważ, moje dziecię, Bóg pragnie chwaty doskonałej, a więc chwały oddawanej Mu całą siłą swojego jestestwa. Taką doskonałą chwalę odbiera Bóg z ust niemowlątek i ssących. Pierwszy okres życia Boga-Człowieka na ziemi - okres niemowlęctwa Jezusa – był hymnem doskonałej chwały Boga, chwały, jakiej Mu dotąd nie oddawał nikt. Trójca Przenajświętsza była tak zachwycona, tak ujęta uwielbieniem miłości Niemowlęcia Jezus, że przez usposobienie, z jaką miłością lgnie On do takiej duszy, jakimi ją obdarza łaskami.Dobrze powiedział spowiednik, że niemowlęctwo duchowe polega, przede wszystkim, na naśladowaniu Niemowlęcia Jezusa. Uważaj dobrze na to, co on ci w moim mówi imieniu, bo Ja uzależniam moją działalność w twej duszy od jego kierownictwa. Ja sam i przez niego, poprowadzę cię tą przemiłą, najkrótszą ku niebu drożyną. Napisz i to, co już dawniej mówiłem ci o posłuszeństwie duszy wobec spowiednika. Napisz tak, jak pamiętasz.Mówił wówczas Jezus: Dusza powinna być spowiednikowi posłuszna z pokorą i wiernością. Ja sam – mówił Jezus – choć jestem Bogiem, słucham spowiednika odnośnie do kierownictwa duszy, jak słuchałem na ziemi mojej Matki Niepokalanej. Słucham, co mówi spowiednik, a potem śledzę duszę i w miarę jej posłuszeństwa, obdarzam ją laskami.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu z netu fragment, ale w całej książce jest ich kilka. I to jest też tylko jedno z objawień, a nie tylko w nim tzn nie tylko do tej osoby mówi Jezus o posłuszeństwie.
Jest Faustyna, jest i Józefa Menendez i inne.

Z Faustyny taki najbardziej zapadajacy w pamięć przykład z tym, jak spowiednik jej kazał... pluc na postać, która widywala, i co ma to powiedział Pan Jezus.

Ks nawet gdyby był, o ile to możliwe, analfabeta albo czytał tylko brewiarz , to i tak pytać go można i trzeba. Taki św Jan Vianney, jaki nieuk to był, niezdolny wcale, nie kumaty, a jakim był spowiednikiem i jak ludzi porywaly jego Kazania. .. Pan Bóg ma logikę inna niż ludzka


Z Faustyny : [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 19:12, 05 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:19, 05 Paź 2014    Temat postu: Re: Gadżety i zaspokojenie Małżonki - problem/pytanie

gościówa napisał:
Gitka napisał:

Wiesz, wolę już taką "niewolę" niż sprawdzanie na sobie dziwnych rzeczy, które niosą ze sobą ryzyko wypaczenia tego co najważniejsze (nie mam na myśli tylko wibratorów). Nie mam ochoty naprawiać czegoś co dobrze działa, bo i po co?
Choć myślę, że w pewnych przypadkach gadżety mogą się przydać. Nie same przedmioty są złe, tylko to w jakim celu i jak są wykorzystywane.
Przechodziłam już okres buntu przeciwko Kościołowi i nie chciałabym do niego wracać. To co przeszłam było większym zniewoleniem, niż posłuszeństwo Kościołowi.


Nie rozumiem jak ten argument o niebezpieczeństwie eksperymentowania ma się do sytuacji kościelnej. Ja bym rozumiała ten argument, gdyby Kościół delikatnie doradzał, że to czy tamto może nieść takie czy inne zagrożenie w takich a takich okolicznościach. Ale sytuacja w Kościele jest taka, że on zabrania. Pod karą grzechu. Pod wymogiem posłuszeństwa.


BTW moim zdaniem, mówiąc jednym tchem "posłuszeństwo" i "wolność", mylisz wolność z poczuciem bezpieczeństwa. I ja rozumiem, że wielu ludzi, tak jak ty, może mieć dużą potrzebę tego bezpieczeństwa. Ale jeśli Kościół jest skrojony tylko pod takich ludzi, a tych przedkładających wolność nad bezpieczeństwo traktuje jak złych, to trudno mówić o uniwersalności chrześcijaństwa.


Popatrz, jakie to dziwne, jak Ty mnie i moje doświadczenia dobrze znasz zaledwie po kilku postach Padam
Moja droga, ja nikogo nie oceniam, ani nie traktuję w sposób o którym piszesz. Każdy ma wolną wolę i nie mnie sądzić Mruga
Poza ty rozróżniam jeszcze czym jest wolność i bezpieczeństwo.
Powiedz mi, czy w małżeństwie czujesz się wolna czy zniewolona?
Mimo, że daje mi poczucie bezpieczeństwa, daje też wolność wyrażania siebie. Tak jak każde małżeństwo jest indywidualne, tak samo relacja z Bogiem i Kościołem. Mimo, że w obu przypadkach trzeba mieć na względzie kogoś jeszcze oprócz nas samych.
Rozstrzyganie wszystkiego samemu - hmm, nie jesteśmy wszystkowiedzący, a nawet jeśli mamy wiedzę, to zdarza się, że doznajemy pewnego rodzaju zaciemnienia i ktoś może, czasem nawet o tym nie wiedząc, rozjaśnić nam wiele spraw. Czasem wystarczy kilka słów. Ale do tego trzeba mieć otwarte serce.
Stąd też pomoc spowiednika jest jak najbardziej wskazana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 22:08, 05 Paź 2014    Temat postu:

Nie wiem dlaczego w języku kościelnym nie nazywa się rzeczy po imieniu. Ograniczenie wolności nie jest wolnością. Małżeństwo wiąże się z ograniczeniem wolności, właśnie za cenę bezpieczeństwa, stabilizacji. To przecież oczywiste. Większość ludzi jakiegoś stopnia takiej stabilizacji potrzebuje. Podobnie z oparciem w religii. W jakiej proporcji wolność/bezpieczeństwo, to indywidualne. Ale generalnie oddanie za dużo wolności na rzecz bezpieczeństwa nie jest dobre. A mnie chodzi o to, że nie ma jednakowej właściwej proporcji obowiązującej dla wszystkich. Tymczasem Kościół coś takiego zakłada, przez co odcina dużą grupę ludzi takich jak ja, którzy mają większą potrzebę wolności a mniejszą bezpieczeństwa.

Rozmowa z kimś drugim może rozjaśnić wątpliwości. Ale to nie może być tak, że ten drugi ma głos decydujący, czy coś nam wolno czy nie wolno. Znów brak nazywania rzeczy po imieniu: niby nazywasz uciekanie się do decyzji spowiednika jak zwykłą przyjacielską rozmowę z prośbą o radę, rozmowę, która do niczego nie zobowiązuje, a przecież tak nie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:41, 06 Paź 2014    Temat postu:

Spowiednik, czy też ktokolwiek inny i tak za Ciebie decyzji nie podejmie. Może Ci przedstawić stanowisko Kościoła i doradzić, ale to i tak Ty jesteś osobą decydującą. Masz wolną wolę i to Ty jesteś za siebie odpowiedzialna, nie kto inny.
Jeśli w małżeństwie czujesz się zniewolona, to ja Ci współczuję Yar good
Owszem, czasem trzeba zrezygnować z siebie na rzecz drugiej osoby, ale czy to nie uczy nas miłości i wyzbywania się egoizmu (nie mam na myśli zdrowego egoizmu)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:26, 06 Paź 2014    Temat postu:

Głos decydujący zawsze ma sam zainteresowany: może posłuchać spowiednika albo nie.


Jeśli decyduje się na posłuszeństwo, to to jest jego świadomy wybór.

Jak mojemu dziecku powiem Nie skacz ze schodów, bo połamiesz nogi, to może mnie posłuchać albo nie.

Czy ja zniewalam dziecko?


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 11:54, 06 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:02, 06 Paź 2014    Temat postu:

Dokładnie o to chodzi. Dla Kościoła dorośli ludzie są dziećmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:03, 06 Paź 2014    Temat postu:

gościówa napisał:
Dokładnie o to chodzi. Dla Kościoła dorośli ludzie są dziećmi.

Dokładnie tak samo jak dla Pana Boga :):) :lol:



który powiedział tak: "

Mt 18: "1 W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: "Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?" 2 On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: 3 "Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. 4 Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. "


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 21:23, 06 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 7:44, 07 Paź 2014    Temat postu:

No właśnie. Ty lubisz być dzieckiem dla księży i biskupów. Kto inny np. nie lubi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:18, 07 Paź 2014    Temat postu:

Lubienie to coś, co mówi nam o nas samych.
Barometr, nie drogowskaz.

Czy pan Jezus lubił krzyż? czy lubił być posłuszny aż do śmierci Piłatowi i gwoździom?
czym naprzeciwko tego Jego posłuszeństwa (posłuszeństwa Boga i zarazem niewinnego Człowieka) jest wysiłek posłuszeństwa Kościołowi?

Fajnie jest mieć takiego Tatę, jakim jest Pan Bóg, naprawdę Wesoly

Były w moim życiu dłuugie lata, gdy nie chciałam mieć Boga za Ojca i Kościoła za matkę. Wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle.

Na szczęście Pan Bóg nigdy nie przestał chcieć mnie za swoje dziecko WesolyWesoly
Do dziś jestem w szoku, jaką On ma cierpliwość WesolyWesoly


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 8:24, 07 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 11:00, 07 Paź 2014    Temat postu:

Nie wiem czy celowo, czy niepostrzeżenie rozmywasz problem. Nie jest problemem to, że ludzie są dziećmi Boga. Problemem jest to, że ludzie są dziećmi dla Kościoła instytucjonalnego. Instytucja kościelna traktuje ludzi jak dzieci. To nie to samo co Bóg. Instytucja kościelna nie jest Bogiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:41, 07 Paź 2014    Temat postu:

Nie rozmywam, vide cytaty w objawień powyżej.

Bycie dzieckiem i owca to żadna ujma.
Wręcz przeciwnie.
Czuje się owcą noszoną na rekach, poważnie (obrazy z owcami w ST).


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 11:42, 07 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 12:31, 07 Paź 2014    Temat postu:

Chcesz przez to powiedzieć, że Kościół instytucjonalny = Bóg?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin