Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poród w domu?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy urodziła byś w domu? Czy chciałbyś żeby Twoja żona rodziła w domu? (założenia: ciąża nie jest zagrożona)
Tak
49%
 49%  [ 25 ]
Nie
45%
 45%  [ 23 ]
Trudno powiedzieć, mam za mało informacji.
5%
 5%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 51

Autor Wiadomość
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:08, 17 Wrz 2007    Temat postu:

witaj silije (od bohaterki książki?)
możesz dać link do Twojej wypowiedzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cma
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:23, 17 Wrz 2007    Temat postu:

To wszystko nie jest takie proste...

Z ciekawości:
- znacie położną w Waszym mieście, która decyduje się odbierać porody domowe?
- wiecie ile trzeba zapłacić za taką "usługę" (w końcu to praca i to całkiem odpowiedzialna....).

W Poznaniu nie jest tak różowo w tym temacie...
Trzeba mieć duże doświadczenie ( z punktu widzenia położnej), profesjonalny sprzęt... Z tego co mi wiadomo jest tylko jedna taka profesjonalistka w mojej okolicy a i tak zgadza się na odbieranie porodów tylko w domach położonych blisko szpitala (szybki transport w razie zagrożenia) no i to nie kosztuje mało....

Owszem mniej nacięć - ale nikt nie wie jak mają się narządy rodne takich kobiet po kilkunastu - dziesięciu latach... To nie jest bez znaczenia.

Ja zachęcałabym Was raczej do poszukania dobrego szpitala, zebrania "wywiadu" wśród znajomych... Przecież rodzenie w dogodnej pozycji może się odbywać także w szpitalu, dowiedzcie się który jest przyjazny i nie ogranicza swobody rodzącej przynajmniej w pierwszej fazie porodu. Na prawdę są takie szpitale i wcale nie wszędzie trzeba płacić... Obecność męża to już właściwie standard... Na prawdę dzieje się lepiej w tej dziedzinie od jakiegoś czasu...

Pozdrawiam:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silije
pierwszy wykres



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:36, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Pierwsza odpowiedź: nie, nie miałam nigdy komplikacji, nie licząc niechcianego nacięcia krocza przy dwóch szpitalnych porodach. Niby to rutyna, a nie komplikacja, ale dopiero teraz mam porównanie ile niepotrzebnego cierpienia sprawia.
Przeczytałam niejedną książkę o możliwościach wystąpienia komplikacji, ich przyczynach i radzeniu sobie z nimi w warunkach domowych (polecam książki Sheili Kitzinger) no i zaufałam zawodowej intuicji bardzo doświadczonej położnej.

Po drugie: chciałam dać bezpośredniego linka do mojej relacji i do zdjęć, niestety wyświetliło mi się, że jeszcze nie mogę wstawiać linków na tym forum w zabezpieczeniu przed spamem. Może po kilku postach.

Po trzecie: w Poznaniu nie ma ŻADNEGO szpitala w którym można urodzić w wybranej pozycji i uniknąć zbędnych interwencji medycznych oraz nie rozstawać się z dzieckiem ani na chwilę. Osobiście przetestowałam dwa różne poznańskie szpitale, z jak najgorszymi wrażeniami.

Po czwarte: znam juz na pamięć mapkę działalności położnych domowych w całym kraju . A ile to kosztuje mogę powiedzieć, my płaciliśmy 1500 zł., a położna dojeżdżała do nas pod Poznań z Piły. Oczywiście miała ze sobą kilka walizek potrzebnego sprzętu, ale prócz KTG do zbadania tętna dziecka niemal nic nie musiała rozpakowywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:53, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Ja próbowałam pytać swojego ginekologa i położną ze szkoły rodzenia o jakiś kontakt na położną do porodu domowego. Obie panie nie potrafiły nikogo wskazać i przekonywały mnie, jak chybiony to jest pomysł.
Gdzieś czytałam (prawdopodobnie było to na stronach "Rodzić po ludzku"), że położne od przyjmowania porodów domowych działają trochę w konspiracji wobec położniczego środowiska.
Ale i tak myślałam, że cena za poród jest wyższa, niż pisze Silije. TYm bardziej, że położna dojeżdżała z daleka. Wesoly

Osobiście bardzo bym chciała rodzić w domu - choć mój mąż kategorycznie odmówił brania tego pod uwagę przy pierwszym dziecku (choć do szpitala mamy jakieś 5 min autem), choć moja ciąża przebiega spokojnie, bez najmniejszych komplikacji...
Nie demonizuję szpitali, ale chciałabym rodzić w domu... wleźć do własnej wanny, położyć sie do własnego łóżka. Mam wrażenie, że poziom napięcia i stresu byłby nieporównywalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:25, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Ja jednak wolałabym w szpitalu, choć domyślam, się, że warunki domowe sprzyjałyby większemu spokojowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cma
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:55, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Hmm, to zaskakująco niska cena - z moich informacji wynika, że ok 4 - 5 tys. Pewnie cennik jest zróżnicowany.

Pisząc o powikłaniach nie miałam na myśli tych związanych z porodem (bo to oddzielny bardzo rozległy temat), raczej powikłania związane z unikaniem nacięcia krocza... zaburzenia statyki, tzw. "wypadanie" narządów rodnych, nietrzymanie moczu... Powikłania występują w późniejszym wieku, rzadko w przeciągu kilku lat po porodzie. To wszystko wiąże się z domowym rodzeniem naszych babek, Holenderki też mają takie powikłania (chociaż tam jest zupełnie inna "kultura" rodzenia....).

Są plusy i minusy...
Ja mimo, że jestem położną i mam wiele zaufanych koleżanek to na dzień dzisiejszy chyba nie zdecydowałabym się na poród w domu... Ale może kiedyś jak będę miała dość życiowego i zawodowego doświadczenia to będę takie porody odbierała Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:07, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Mam wrażenie, że brak chętnych położnych od odbierania porodów domowych wynika nie tylko z zagrożeń (przepraszam obecne tu położne, piszę z perspektywy laika Mruga), bo przecież te cholerne Holenderki mają te same zagrożenia, a jednak rodzą w domach, ale z fatalnej stagnacji służby zdrowia i przyzwyczajenia.
Czytam, że położne mogą np. prowadzić fizjologiczne ciąże. Nigdzie nie spotkałam się z taką praktyką!
Lekarze zarabiają mało - bo zajmują się często rzeczami, które z powodzeniem można by scedować na niższy personel medyczny, tak jak z tymi porodami i opieką nad cieżarną. CIekawe dlaczego położne nie otwierają teraz hurtowo biznesów? Domów Narodzin, Szkół Rodznia niezależnych od szpitali (no, tego troszkę chyba jest, ale też niedużo), prywatych praktyk, porodów domowych. Myślę, że i same by skorzystały i zmusiły państwową służbę zdrowia do jakiegoś ruchu, zeby je zatrzymać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silije
pierwszy wykres



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:31, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Dracena masz rację, moja mama jest z kolei pielęgniarką środowiskową (też w Pile) i ma własną praktykę, co opłaca się jej sto razy bardziej.

Cma przecież Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła oficjalnie, że stosowanie nacięcia krocza absolutnie nie zmniejszyło tych późnych powikłań typu nietrzymanie moczu itp.?

Ja nie bardzo wierzę w plusy nacinania, czasem, sporadycznie trzeba, bo np. dziecku spada tętni, albo kobieta jest bardzo mało elastyczna, ale normalnie wystarczy pozwolić jej np. ukucnąć i we właściwym czasie podpowiedzieć, żeby przestała przeć, aby główka powoli rozciągnęła tkanki. Mi położna w tamtym momencie posmarowała też krocze żelem do KTG na poślizg. A podkreślę, że synek urodzony w domu bez nacięcia ważył 4,5 kilo. Natomiast córeczki szpitalne były znacznie mniejsze, ale nie było ani cienia dobrej woli aby mnie nie nacinać.

Połóg po takim porodzie to ogromna przepaść w porównaniu ze szpitalnymi. Na wizycie kontrolnej ginekolog stwierdził, że w ogóle nie widać, że ostatnio rodziłam. Mogłam też po 6 tygodniach współżyć z mężem. Natomiast po porodach z nacięciem badanie ginekologiczne bolało mnie okrutnie, choć mam bardzo delikatnego lekarza, a o współżyciu nawet nie pomyślałam przez 4 miesiące.

Ech mam już opublikowane 3 wypowiedzi i rejestrację od ponad doby, ale wasze forum ciągle nie pozwala mi wstawić linków Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:45, 19 Wrz 2007    Temat postu:

niestety z tymi linkami to jest odgórne postanowienie serwisu fora.pl - z resztą to jest nie głupie bo baaaaardzo dużo spamu typu pornograficznego właziło na naszą stronkę.
musisz napisać 5 lub 10 postów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:19, 19 Wrz 2007    Temat postu:

silije napisał:
Połóg po takim porodzie to ogromna przepaść w porównaniu ze szpitalnymi. Na wizycie kontrolnej ginekolog stwierdził, że w ogóle nie widać, że ostatnio rodziłam. Mogłam też po 6 tygodniach współżyć z mężem. Natomiast po porodach z nacięciem badanie ginekologiczne bolało mnie okrutnie, choć mam bardzo delikatnego lekarza, a o współżyciu nawet nie pomyślałam przez 4 miesiące.


ja bym wolała domowy ze względu na lepszą atmosfere . szczerze mówiąc, po 3 porodzie (szpitalnym jak pozostałe), też czułam się wyśmienicie, nie miałam nacięcia ani pęknięcia. więc może to niekoniecznie zasługa domu, tylko tego, ze "szlaki sa już przetarte"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 19 Wrz 2007    Temat postu:

silije napisał:

Cma przecież Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła oficjalnie, że stosowanie nacięcia krocza absolutnie nie zmniejszyło tych późnych powikłań typu nietrzymanie moczu itp.?


O to samo chciałam się zapytać. Organizacja Rodzić po Ludzku już od dawna o tym trąbi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silije
pierwszy wykres



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:14, 19 Wrz 2007    Temat postu:

No postanowienie przeciwspamowe niegłupie, ale to może mnie zmusić do naprodukowania postów bez większego sensu na tak zacnym forum

Wczoraj przed północą moja znajoma urodziła w domu swoje pierwsze dziecko, z tą samą położną co ja. Nie znam jeszcze szczegółów. Ale jest nas coraz więcej.
A jedna z najbardziej znanych polskich położnych, warszawska Irena Chołuj, zbliża się do okrągłej liczby 500 przyjętych porodów domowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:44, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Czytałam opis Twojego porodu, brzmi zachęcająco, zwł. jak pomyślę o swoim Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:01, 19 Wrz 2007    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Czytałam opis Twojego porodu, brzmi zachęcająco, zwł. jak pomyślę o swoim Confused

Ja też, faktycznie, widać, że można i tak...
Cały czas męczy mnie jednak pytanie, co by było, gdyby...pojawiły się nagle jakieś komplikacje nie do ominięcia w domu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:07, 19 Wrz 2007    Temat postu:

micelko - komplikacje, zwłaszcza takie "nie do rozwiązania w domu" pojawiają się rzadziej niz częściej. poród to stan fizjologiczny. ale to oczywiście własny wybór...
patrząc z mojej perspektywy, chciałabym rodzić w domu, choć szpitale z którymi miałam do czynienia nie były żadnymi rzeźniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin