Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój poród
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mag_dre
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:21, 03 Sie 2006    Temat postu:

Niania napisał:
Color - prosze Cię o zachowanie kulturalne, nie
tu każdy może myśleć co chce, mówić co chce i robić co chce. jest tylko jedna zasada - kultura i nie obrażanie innych. otarłes się o to ostatnie.
mam nadzieję że to tylko przemęczenie nowo upieczonego taty Yellow_Light_Colorz_PDT_02


Color gratulacje z zostania tatą, ale niania ma rację, ze to nie usprawiedliwia twojego tonu wypowiedzi. Szpitale są rózne i różne w nich warunki. W twoim może było ok- chwała Bogu za to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mada
pierwszy wykres



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:52, 03 Sie 2006    Temat postu:

no cóż wyjaśniam, że rodziłam niecałe 2 lata temu. nie wiem, czy sie wiele zmienilo od tej pory. pielegniarka zjawila sie dopiero raano, gdy do sali przyszla druga swiezo upieczona mama. nie pomogla mi isc do toalety, tylko przyniosla basen.
z calego pobytu w szpitalu pamietam niewiele ich wizyt w naszej sali. a jak juz byly to gdy zwracalysmy sie do nich z prosba mialy miny pt. "no czego znowu?"
raz jedna na mnie sie zezloscila, gdy w srodku nocy nie moglam niczym uspokoic dziecka i poszlam do nich spytac co mu moze byc. wypytala co jadlam, a jak przyznalam ze drozdzowke, to powiedziala: "chciala to ma, dziecko ma teraz kolke" (teraz wiem, ze dziecko bylo po prostu głodne, a ja nie mialam pokarmu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 6:54, 04 Sie 2006    Temat postu:

tak, mało wiem o zyciu i po prostu nie pomyślałam że drugą noc po prawidłowym porodzie jeszcze spędza się w szpitalu. Przepraszami na tym mozna by skończyć.

ale to co napisałeś w kolejnym poście (a po edycji Niani domyslam sie, że było tego wiecej) pokazuje własnie taką postawę jakiej sie obawiałam: "dziecko i poród to problem kobiet, a ja sobie jestem dumnym tatą i nic nie muszę, bo nie umiem, oj taki jestem slaby, że urodzić bym nie dał rady, i taki zmęczony, że wstawać po nocach bym nie mógł, i tak niezdarny, że tylko bym dziecko uszkodził"..... Taaa, ale taki tatuś na grilach całe lato będzie opowiadał jak to z żoną rodził.
nie twierdzę, że tak na pewno będzie, ale swom tonem doskonale sie wpisałeś w schemat.
Powrót do góry
Color
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:13, 04 Sie 2006    Temat postu:

Po pierwsze: poród to nie problem kobiety tylko zadanie kobiety. Myślę, że nawet Ty się tutaj ze mną zgodzisz. Facet jedynie co może zrobić, to być przy żonie w czasie porodu i swoją obecnością starać się jej pomóc.
Po drugie: czy ty miałaś kiedyś noworodka na rękach? Jestem w 100% przekonany, że nie. Postaracie się o dziecko, urodzisz - wtedy wrócimy do tej rozmowy, OK?
Po trzecie: jestem bardzo dumnym ojcem. I będę na grillach opowiadał jaką mam cudowną i silną żonę, jaką wspaniałą córeczkę.

A ty jak zwykle swoim tonem wpisałaś się w feministyczny schemat awersji do mężczyzn. Przykre...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 7:41, 04 Sie 2006    Temat postu:

no własnie, ja nigdy nie trzymałam noworodka na rękach. a mój maż tak, wychował trójkę młodszego rodzeństwa! i dlatego nie zakładam z góry, że tylko ja mam sie na początku noworodkiem zajmowac, że to ja jestem do tego naturalnie zaprogramowana! (wręcz przeciwne, wolę w przyszłości zdać sie na męża doświadczenie Yellow_Light_Colorz_PDT_07 )
a ty zakładasz że to kobieta jest zaprogramowana do niespania i przewijania. Choć jest zaprogramowana tylko do urodzenia i karmienia.
Powrót do góry
mada
pierwszy wykres



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:46, 04 Sie 2006    Temat postu:

to jeszcze wytlumacze, skąd ten pomysł, zeby ojciec "wziąl nakarmionego noworodka na godzinke, ponosil, zabawil". otóż mój mąż kilkanascie minut po porodzie dostal od pielegniarek dziecko w ramiona, nie pytany, i siedzial z nim 40 minut na korytarzu gdy mnie zszywali. byl potem zachwycony, bo Mała cały ten czas wpatrywala mu sie w oczy.
przed porodem tez sie bał, czy da rade wziąść dziecko na ręce. ale jak widać to nic trudnego. życzę odwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mateola
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:49, 04 Sie 2006    Temat postu:

Color, gratulacje i pozdrowienia dla Was wszystkich

abeba napisał:
no własnie, ja nigdy nie trzymałam noworodka na rękach. a mój maż tak, wychował trójkę młodszego rodzeństwa! i dlatego nie zakładam z góry, że tylko ja mam sie na początku noworodkiem zajmowac, że to ja jestem do tego naturalnie zaprogramowana! (wręcz przeciwne, wolę w przyszłości zdać sie na męża doświadczenie )
a ty zakładasz że to kobieta jest zaprogramowana do niespania i przewijania. Choć jest zaprogramowana tylko do urodzenia i karmienia.


Ja nie zauważyłam, żeby Color tak zakładał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Color
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:00, 04 Sie 2006    Temat postu:

abeba napisał:
no własnie, ja nigdy nie trzymałam noworodka na rękach. a mój maż tak, wychował trójkę młodszego rodzeństwa!

To możesz się cieszyć, bo będziesz miała w nim pomoc już zaraz po porodzie. Tylko pomyśl wcześniej o szpitalu, w którym mąż może być przy tobie przez 24 godziny na dobę.

abeba napisał:
a ty zakładasz że to kobieta jest zaprogramowana do niespania i przewijania. Choć jest zaprogramowana tylko do urodzenia i karmienia.

Nie! To ty usiłujesz mi wmówić, że jestem facetem pasującym to twojego schematu. Nie mam zamiaru być biernym widzem czynności jakie trzeba będzie wykonywać przy opiece nad małą.

mada napisał:
mój mąż kilkanascie minut po porodzie dostal od pielegniarek dziecko w ramiona, nie pytany, i siedzial z nim 40 minut na korytarzu gdy mnie zszywali.

Gdybym dostał córkę na ramiona to pewnie też bym z nią siedział. Ale nie dostałem. Po porodzie odwieziono żonę na salę zabiegową, gdzie była zszywana, a córka została zabrana przez położną do zbadania, później wygrzewali ją przez jakieś 2h. Żonę przywieziono na "salę przejściową", gdzie razem jeszcze długo czekaliśmy na małą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 8:27, 04 Sie 2006    Temat postu:

Dlatego uznałam, że jesteś z tych uznających przydzielone z natury role:
Color napisał:
trudno jest mi sobie wyobrazić, żeby taki świeżo upieczony tatuś
Cytat:
wziąlby nakarmionego noworodka na godzinke, ponosil, zabawil.

Tego wszystkiego trzeba się nauczyć! A jako pierwsza uczy się matka, nie ojciec.

Na zdrowy rozsądek, dlaczego przewijać, nosić i zabawiać miałaby jako pierwsza wykończona i obolała matka, a nie dumny i świeży tatuś?

a czytając ten wątek zastanawiam się, czy to w ogóle będzie szpital....
Powrót do góry
mada
pierwszy wykres



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:09, 04 Sie 2006    Temat postu:

abeba napisał:

a czytając ten wątek zastanawiam się, czy to w ogóle będzie szpital....


ja juz wiem, że jeśli kiedyś sie zdecydujemy na kolejne dziecko to poród tylko w prywatnej klinice. w domu troche sie boje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 9:19, 04 Sie 2006    Temat postu:

na stronie Rodzić po ludzku czytałam o Domu Narodzin, słyszałyście cos może jak tam jest? to nei jest klinika, warunki podobno dość domowe, mają różne sprzęty do porodów, oczywiśćie położne i.... kontrakt z karetką, że w razie komplikacji lądujesz 2 uliczki dalej na Madalińskiego. Podobno czas reakcji i przewiezienia nei odbiega zbytnio od czasu przeniesienia pacjentki z piera porodówka na piętro operacyjne wewnątrz tego szpitala. Skrycie myślę o tym, może w ciagu roku pojawią sie opinie.
(Mnie to akurat interesuje, bo już mam ubezpieczenie med. z pracy, normalnie cena 2500 i brak kontraktu z NFZ są zaporowe)
Powrót do góry
mada
pierwszy wykres



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:37, 04 Sie 2006    Temat postu:

abeba napisał:
na stronie Rodzić po ludzku czytałam o Domu Narodzin, słyszałyście cos może jak tam jest? to nei jest klinika, warunki podobno dość domowe, mają różne sprzęty do porodów, oczywiśćie położne i.... kontrakt z karetką, że w razie komplikacji lądujesz 2 uliczki dalej na Madalińskiego. Podobno czas reakcji i przewiezienia nei odbiega zbytnio od czasu przeniesienia pacjentki z piera porodówka na piętro operacyjne wewnątrz tego szpitala. Skrycie myślę o tym, może w ciagu roku pojawią sie opinie.
(Mnie to akurat interesuje, bo już mam ubezpieczenie med. z pracy, normalnie cena 2500 i brak kontraktu z NFZ są zaporowe)


tez slyszalam o czyms takim. ale nie wiedzialam, ze juz ruszylo. jak dla mnie bomba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:37, 04 Sie 2006    Temat postu:

Color napisał:
Po pierwsze: poród to nie problem kobiety tylko zadanie kobiety. Myślę, że nawet Ty się tutaj ze mną zgodzisz. Facet jedynie co może zrobić, to być przy żonie w czasie porodu i swoją obecnością starać się jej pomóc.
Po drugie: czy ty miałaś kiedyś noworodka na rękach? Jestem w 100% przekonany, że nie. Postaracie się o dziecko, urodzisz - wtedy wrócimy do tej rozmowy, OK?
Po trzecie: jestem bardzo dumnym ojcem. I będę na grillach opowiadał jaką mam cudowną i silną żonę, jaką wspaniałą córeczkę.

A ty jak zwykle swoim tonem wpisałaś się w feministyczny schemat awersji do mężczyzn. Przykre...


ani problem ani zadanie. dla mnie to kobiety wysiłek a zadanie dla dwojga. męzczyzna może tyklo być przy żone? to nie tylko, to aż. kobieta ma inną psychikę niż męzczyzna i jest jej łatwiej gdy jej mąż choć na nią patrzy, pogłaszcze. Nie musi odrazu pieluszek przewijać!
a co do noszenia - miałam noworotka na ręku... cóż za problem? Jeśli jeszcze go się opatuli w betki to nic mu groźny duży tata nie zrobi Yellow_Light_Colorz_PDT_03

tu potwierdzam słowa abeby....Twoje słowa zabrzmiały jak potwierdzenie schematu... i dla mnie :sad:


a rodzić w domu może bym chciała.. ale na 100% nie będę mogła bo ja jestem Rh- a mąż będzie Rh+... no i nas to wyklucza Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Color
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:57, 04 Sie 2006    Temat postu:

Niania napisał:
ani problem ani zadanie. dla mnie to kobiety wysiłek a zadanie dla dwojga. męzczyzna może tyklo być przy żone? to nie tylko, to aż. kobieta ma inną psychikę niż męzczyzna i jest jej łatwiej gdy jej mąż choć na nią patrzy, pogłaszcze. Nie musi odrazu pieluszek przewijać!

Jak myślisz? Co robiłem przy niej przez 16 godzin? Czytałem prasę?
Coraz bardziej irytujące jest wasze spojrzenie na rolę faceta. Ciekawe, że dziewczyny, ktróre już mają dzieci jakoś chyba inaczej odbierają mój "męski szowinizm" Yellow_Light_Colorz_PDT_03

Niania napisał:
a co do noszenia - miałam noworotka na ręku... cóż za problem? Jeśli jeszcze go się poatuli w betki to nic mu groxny duży tata nie zrobi Yellow_Light_Colorz_PDT_03

Ja też miałem. Nie raz. Problem żaden. Odpowiedzialność ogromna.
Teraz posypią się gromy, że boję się odpowiedzialności Yellow_Light_Colorz_PDT_03

Niania napisał:
a rodzić w domu może nym chciała.. ane na 100% nie będę mogła bo ja jestem Rh- a mąż będzie Rh+... no i nas to wyklucza Smutny

No, to rzeczywiście odpada. Ale nie takie straszne szpitale jak je malują Mruga Trochę więcej optymizmu i wiary w ludzi! Oczywiście wcześniej należy sprawdzić szpital, posłuchać opinii o nim, postarać się o spotkanie z położną, może nawet o wejście na porodówkę i samemu się przekonać czy chcecie tam rodzić czy nie. No i jak jest możliwość to spróbować się dogadać z położną. I nie chodzi tu o jakąś łapówkę tylko o zapłatę za jej ciągłą obecność przy porodzie i późniejszą wydatną pomoc przy połogu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość 1
Gość






PostWysłany: Pią 11:09, 04 Sie 2006    Temat postu:

Jeszcze raz potwierdza się teza, mianowicie to, że ilu ludzi tyle opini Very Happy
Ja rodziłam bez męża na sali ( nie chciałam aby był przy porodzie), a w naszym szpitalu są godziny odwiedzin od 10 do 11 i od 16 do17. Tatuś nie może wejść na salę - jest specjalnie wydzielony korytarz do odwiedzin.
Wbrew temu co piszą niektóre forumowiczki, to dziewczynka od małego lula lalki, karmi je, wozi w wózku, bawi się "w dom". Opiekę nad Maleństwem niejako ma we krwi. Tym bardziej że natura tak to uczyniła ze większość (nie krzyczcie na mnie nie piszę że WSZYSTKIE) noworodków pierwszą dobę po porodzie przesypia. Nie ma wtedy potrzeby lulać malucha. I szczerze powiem, że nie chciałabym aby na sali przebywał jakiś facet np. mąż innej pacjentki. Uważam tak jak Color - rodzenie to zadanie kobiety. Rola Ojca zaczyna się później.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin