Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

sytuacja mieszkaniowa w Polsce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:21, 13 Sty 2012    Temat postu:

Nam blok ocieplili i temperatura podniosła się o jakieś 5-6 stopni, a mamy bardzo stare i dziurawe okna (jak je wreszcie wymienimy, to będzie inkubatorek, a wczesniej miałam grzejniki w każdym pokoju, bo przy samych kaloryferach było mi za zimno).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:42, 13 Sty 2012    Temat postu:

a ja prawie nigdy nie włączam kaloryferów. w tym sezonie może kilka razu na początku chłodniejszych dni, żeby się przyzwyczaić. Ale teraz w środku "zimy" - nic a nic.

Rok temu też grzaliśmy tylko ze względu na dziecko.

A w moim domu (mieszkaniu) rodzinnym połowa kaloryferów została usunięta, bo nieużywane zajmowały miejsce. I tylko sąsiedzi się żalili, że muszą bardziej nagrzewać swoje mieszkania, bo przez ściany idzie zimno z naszego non stop wietrzonego mieszkania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:04, 13 Sty 2012    Temat postu:

myśmy mieli wszędzie praktycznie nowe okna w poprzednim dom(k)u, a ogrzanie pokoju, kuchni (tej samej wielkości co pokój) i łazienki dawało miesięczne rachunki w zimie po 700 zł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kap
znawca NPR



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:33, 30 Lis 2014    Temat postu:

Odkopuję Wesoly
Przyznam, że nie przeczytałam całego wątku dokładnie, pisałyście już kilka lat temu, chciałam zapytać jak teraz to wygląda Mruga
Macie mieszkania na kredyt, czy wynajmujecie?
My musimy podjąć jakąś decyzję... na kredyt nie mamy szans, nie wiem kiedy to się zmieni-raczej nie prędko... Zresztą wizja całego życia z kredytem mnie przeraża Shocked No ale wynajmowanie na dłuższą metę się nie opłaca. Aktualnie myślimy, żeby po ślubie wyjechać za granicę i nazbierać trochę, żeby mieć chociaż na jakąś część mieszkania i na czarną godzinę. No ale wrócimy i pewnie zdolności kredytowej dalej mieć nie będziemy... Bardzo trudno jest dostać kredyt w ogóle? I jak potem żyć normalnie z kredytem, nie da się wszystkiego przewidzieć, a kredyt spłacać trzeba... Pocieszcie, że nie jest tak źle jak to sobie wyobrażam... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:15, 30 Lis 2014    Temat postu:

My długo wynajmowaliśmy. Chcieliśmy uzbierać jakieś rozsądne fundusze na wkład własny i wykończenie mieszkania. No i wzięliśmy kredyt na sto lat, który obecnie spłacamy. Nie da się przewidzieć co się stanie, to prawda. Ale nawet ja ze swoim pesymizmem i czarnowidztwem jakoś się do tego przyzwyczaiłam.
Wszyscy moi znajomi zrobili tak samo. My w sumie nie bardzo mieliśmy wyjście. Mieszkanie z rodzicami nie wchodziło w grę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kap
znawca NPR



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:23, 30 Lis 2014    Temat postu:

Też nie mamy wyjścia-nie mamy żadnego mieszkania po kimś, z rodzicami nie ma opcji żeby mieszkać. Wynajmowanie nie bardzo się nam opłaca bo tylko odwleka moment kupna, a nie mamy takich zarobków żeby było z czego odkładać na własne mieszkanie...
A ile to jest sto lat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:49, 30 Lis 2014    Temat postu:

Hmmm chyba, że w ogóe nie wrócicie z tej zagranicy... Tak chyba często bywa ostatnio. Doskonale rozumiem te rozterki choć my na razie będziemy mieszkać we własnościowym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kap
znawca NPR



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:53, 30 Lis 2014    Temat postu:

Nie palimy się specjalnie do wyjazdu, ale za bardzo nie ma innej opcji, no chyba wygrana w lotka ja chcę i będę nalegać w razie co, żeby wrócić Mruga chyba że mi się o 180° odmieni
Zazdroszczę tym, którzy mają na wstępie mieszkanie własne, to ogromny plus Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:22, 30 Lis 2014    Temat postu:

my byśmy pewnie kredytu nie dostali bo nie mamy umów na stałe... na razie mamy dom po dziadkach męża i tam mieszkamy dojeżdżając daleko do pracy, gdyby był nasz pewnie byśmy sprzedali i kupili coś w mieście, ale jest teściów i się na to nie zgodzą, chwile po ślubie wynajmowaliśmy w dużym mieście, koszty takiego wynajmowania wychodzą pewnie i tak podobnie jak rata kredytu, co będziemy w przyszłości robić jeszcze nie wiemy, wszystko zależy jak będzie z pracą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:31, 30 Lis 2014    Temat postu:

Sto lat równa się 30 Mruga świadomość tego jest straszna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:35, 30 Lis 2014    Temat postu:

Kredyt to abstrakcja. Bierze się najpierw, przed dziećmi.

Ostatnio zmieniony przez agu dnia Czw 23:09, 23 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:26, 30 Lis 2014    Temat postu:

duża część moich znajomych ma mieszkania na kredyt, większy lub mniejszy, są szczęściarze co mają po kimś, lub im mieszkania kupili rodzice. No i spłacają ludzie kredyty i jakoś żyją, choć im ciężko. Ale osobiście nie wyobrażam sobie przy takich zarobkach jak nasze spłacania kredytu i życia Smutny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:01, 01 Gru 2014    Temat postu:

tilia napisał:
Hmmm chyba, że w ogóe nie wrócicie z tej zagranicy... Tak chyba często bywa ostatnio. Doskonale rozumiem te rozterki choć my na razie będziemy mieszkać we własnościowym...


Bardzo realne przypuszczenia. U mnie wpierw miało być pół roku - rok czasu. Niedługo minie już 4 i nie zamierzam wracać.
Po ok 2 latach dołączył do mnie mąż, on też nie wyobraża sobie powrotu.
Wiele razy chcieliśmy wrócić, nawet obmyślaliśmy plan (to bardziej ja), ale za każdym razem skutecznie się rozpływał pod ciężarem porównania dwóch odległych realiów życia.
W UK wynajmujemy, teraz już u prywatnego landlorda (właściciela) i jest znacznie lepiej niż z agencją. Mimo niezbyt wysokich zarobków nie biedujemy (czego nie mogę powiedzieć jak żyliśmy w kraju). Udaje się nawet coś odłożyć. Może kiedyś na własne, a może kiedyś do innego kraju się przeprowadzimy. W standardzie życia nie chodzi mi tylko o sprawy finansowe, ale świadomość, że żyję w miarę normalnym kraju (pod pewnymi względami) gdzie nie drżę o jutro. Jest pewnego rodzaju komfort psychiczny.
Dużo by pisać i tłumaczyć Wesoly

PS. Mam bardzo negatywne doświadczenia z życia w kraju, stąd moje porównania. Tutaj też czasem nie jest lekko, ale mimo to jest nam lepiej Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kap
znawca NPR



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:40, 01 Gru 2014    Temat postu:

Ja nna dłuższą metę nie wyobrażam sobie życia w obcym kraju, z dala od wszystkich, posługiwania się obcym językiem... nie mam jakiś wygórowanych oczekiwań finansowych, nie muszę żyć w luksusach, no ale fakt, wolałabym żyć spokojnie, nie liczyć każdego grosza, jechać na wakacje. Co ciekawe Narzeczony, który od zawsze mówił żebyśmy zamieszkali za granicą na stałe, teraz gdy ten temat realnie się pojawił, cały czas podkreśla, że to tylko tymczasowy wyjazd (ok 2 lat) i wracamy Wesoly
Ach, gdyby tak mieszkania z nieba spadały Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:04, 01 Gru 2014    Temat postu:

kap - ja, powiem Ci: to wcale nie jest takie ciężkie jak się wydaje. Wszystko zależy od sytuacji i Twoich/Waszych priorytetów/marzeń. My wynajmowaliśmy przez 2 lata. Po tym czasie wzięliśmy kredyt na działkę na 30 lat. Rata kredytu wynosiła połowę ceny wynajmu. Później zaczęliśmy budowę, ale to już za gotówkę i uważam, że to była najlepsza decyzja w naszym życiu. Ale dla nas najważniejsze (z rzeczy materialnych oczywiście) to własny dom. Dla nas, dla naszych dzieci. Własna firma dla nas i dla dzieci. I choćby się waliło i paliło (a bywało różnie) to da się to jakoś ogarnąć i osiągnąć, bo tego chcemy. Tyle, że to dla nas. Dla każdego jest to coś innego. Jednemu pasuje mieszkanie w bloku, innemu 200m2 domu. Jednemu auto z salonu, innemu używane kilkuletnie. Jednemu wakacje na Krecie, innemu własny taras i domowej roboty drink. Jeden wyjedzie za granicę zarobić, inny nie. Po prostu wszystko zależy od Was i Waszego zaparcia w dążeniu do celu, bo czasami naprawdę trzeba pokombinować, ale jak się mocno uprzeć, to da się. Dla nas kredyt nie był niczym złym i nadal nie jest. Wesoly Przy okazji zweryfikował nam znajomych. Bo nasłuchaliśmy się jak to źle robimy, bo kredyt, bo coś tam. Ciekawe, że zawsze padało to od osób, które domy/mieszkania dostawały od rodzin.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin