..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Edwarda

Tylko problem w tym, że karą Bożą i Sądem przejmują się najbardziej ci, którzy próbują żyć OK, mają jakiś kontakt z Bogiem i Kościołem.

Tych, którzy od Boga daleko, Jego "kary" nie wzruszają....

Takie przekonanie, że Bóg jest taki sprawiedliwy i straszny bardzo mi przeszkadzało w "dawnym życiu". To było coś okropnego... Niby wiesz, że Bóg cię kocha, ale ciągle drżysz przed tą karą i wydaje ci się, że Bóg cię non stop punktuje... Wracanie do grzechów już przebaczonych (może u mnie aż tak nie, ale wielu ludzi tak ma Smutny

) Strach przed zaufaniem Bogu, bo a nuż mi coś odbierze, skoro taki sprawiedliwy..... Smutny

Aż w końcu przychodzi ten moment, że Bóg objawia ci całą swoją miłość do ciebie Wesoly

Zaczynasz czuć sercem, że Bóg to ktoś, kto chce dla ciebie najlepiej, że troszczy się o ciebie jak nikt inny. Wesoly

Dochodzi do tego specjalne słowo (proroctwo) w czasie modlitwy wstawienniczej, wiesz, że to sam Bóg mówi, bo to są takie rzeczy w twoim sercu i życiu, o których nikt inny nie wie....
To słowo napełnia cię radością i nadzieją - nigdy nie są to słowa wyrzutu czy potępienia!!!

W jedym momencie odkrywasz, że ofiara Jezusa jest zapłatą za twój grzech, że Jezus zrobił wszystko, byś mógł być w niebie Wesoly

I zaczynasz żyć inaczej.
To jest droga od miłości Bożej do próby dobrego życia, straszenie niewiele pomaga.

konstancja

To wszystko prawda. Z wyjątkiem tego że straszenie nic nie da (patrz żal niedoskonały) A poza tym to nie diabeł nas straszy. Wręcz przeciwnie. Jemu zależy na tym żeby go zbagatelizować albo wierzyć że Bóg i tak ostateczni musi mi wybaczyć. Jezus głosił miłosierdzie ale jednocześnie często używał ostrych słów jak np " jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie" . No i nie mogę jakoś uwierzyć że jedna czy druga "straszna " pieśń doprowadzić moze kogos do zniechęcenia wiarą czy zbytnich skrupułów. Zresztą większość dawnych pieśni to wcale nie przerażające wizje kary ale głównie wielbienie Boga za Jego dobro