..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Aniąt

Zastanawiam się, co robicie tak dla siebie, aby odpocząć, zrelaksować się, poprawić sobie humor. Zabiegane i zabiegani codziennie za sprawami rodziny, dzieci, zmęczone/czeni kombinowaniem, co dziś na obiad i sprzątaniem oraz różnymi kłopotami w domu i pracy - co robicie, aby się zregenerować? I kiedy znajdujecie na to czas?

Jeśli chodzi o mnie, uwielbiam czytać, szperać w necie (zwłaszcza na tym forum

). Lubię obejrzeć fajny film. A przedwczoraj nalałam sobie wody do wanny, nasypałam soli relaksującej i naprawdę zadziałało!

Kiedy znajduję czas na rozrywki? Późnym wieczorem - wczoraj oglądałam "Testosteron" po północy

A czytam, gdy tylko mam chwilkę: dzieci się bawią, a ja - myk, za książkę Wesoly

Lubię też robić zakupy i ugotować coś pysznego - czasem to też mój sposób na relaks. A u Was?

mk,

dobra książka kryminał,ale ostatnio wciągnęła mnie inna "Siano w głowie" Vera F.Birkenbihl o mozliwościach naszego mózgu,polecam(mąż kupił w taniej książce za grosze).
Jeśli chodzi o relaks to polecam wycieczki do lasu i to niekoniecznie na grzyby

jak wchodzę do lasu i czuję jego zapach i to świerze powietrze to "odlatuję".No i wszystkie prace w ogrodzie,"grzebanie" w ziemi działa na moją duszę kojąco Very Happy

A zakupy lubie,ale bez dzieci Yellow_Light_Colorz_PDT_08

jakoś cięzko mi nad nimi zapanować w sklepie i zamiast relaksu mam cięzki stres i wraca do domu Zalamany

.

Niania

1. zaglądam na forum
2. staram się jak najwięcej spać (co neistety nigdy nie wychodzi...)
3. raz w tyg jeżdżę na basen na godz (już 2 razy byłam

)

więcej - nei mam czasu...

wycieczki do lasu!! ... tylko na to trzeba mieć czas! a jesli już kapkę jest (bo pewne rzeczy mozna odłożyć na późneij - to jest się samym bo połowa wtedy czasu nie ma...)

kiedyś czytałam (błąd, pochłaniałam) ksiażki... teraz nie mam czasu.... co baaaardzo mnei boli bo kocham literature... Smutny

strzyga

Z tym lasem, to dobre. Ja mam lasek 10 min od domku Wesoly

ale nigdy mi się nie chce chodzić, bo park po drugiej stronie ulicy jest bliżej

mk,

ale park to nie to samo co las Very Happy

las ma w sobie jakąś magię, specyficzny klimat i w lesie naprawdę można odpocząć i nie tylko Gwizdze..

Aniąt

ja sobie jeszcze lubię zrobić i wypić cappuccino, rewelka. No i czekolada mnie pociesza skutecznie Mruga

Karafka

a ja wychodze i jade do stajni. wsiadam na konia i jade przed siebie....to jest najlepsze odstresowanie, nie znam lepszej metody dla mnie. albo pracuje z koniem, bo to tez mnie odstresowuje. wtedy trzeba sie skupic, uspokoic, bo inaczej i tak nic z tego nie wyjdzie.

a z codziennych relaksowan, to ksiazka, spacer do parku ale nie sama tylko z lubym. nie lubie byc za dlugo sama, dopada mnie wtedy zly nastroj.

forum traktuje jako codzienny obowiazek Laughing

a zapomnialam!!! jak mam auto to wsiadam, puszczam dobra muze i jade. kocham to robic, tak samo moj narzeczony. kiedys wieczorami wsiadalismy do auta, jechalismy do Belgii pojezdzic po oswietlonych autostradach i wiejskich drogach...najczesciej nic nie mowilismy. to byl odlot, ach.....

eM

Ja uwielbiam spacery, ale raczej nie samotne (dawno temu jak wychodziłam z domu to po 5 minutach byłam w lesie, teraz tam jest autostrada Smutny

). Dobrą kawę (dostaliśmy ekspres! mrrrrau Very Happy

) albo herbatę, książkę (choc to fazami-ze względu na studia mam literaturowstręt) i coś dobrego do jedzenia, najlepiej własnej lub siostrzanej roboty. Poza tym bardzo dobrze mi robi włączenie muzy na cały regulator i wysiłek fizyczny (najlepszy humor mam po całodniowej jeździe na rowerze jak padam na pysk i leczę zakwasy), poza tym niektóre zajęcia na moich studiach są naparwdę fajne Mruga

micelka

Gra na gitarze, dobry film, rower, rolki, spotkanie z koleżanką, a najbardziej zapominam o Bożym świecie podczas zabawy z dziećmi (niestety na razie nie swoimi).

Karafka

ja oczywiscie zapomnialam dodac, ze na stresy super jest jogging z 3 razy w tygodniu. po bieganiu jestem jak nowo narodzona

Aniąt

Ja, w przeciwieństwie od kasik, lubię być sama w domu. Dlatego zarywam czasem nocki, żeby mieć tego posmak: rodzinka śpi, więc nikt mi nie przeszkadza, nie zagaduje, nie krzyczy itd. Och, jak ja tak lubię się wyciszyć...

Karafka

aniat, ale wiesz ze sa domu Wesoly

ja poprostu nie lubie byc calkiem sama za dlugo.

Aniąt

to prawda, ale sama całkiem też lubię być, np. dzieci u moich rodziców, a mąż w pracy Wesoly

chociaż jeszcze fajniej jest, gdy dzieci u rodziców moich a mąż ze mną

W lipcu wyjechaliśmy tylko we dwoje w Tatry, były wyprawy i spacery, wycieczki na Śłowację... Lubię bardzo rozmawiać i podziwiać przyrodę. Lubię też... uczyć się. Zostało mi to ze szkoły Mruga

strzyga

Ja też lubię pobyć sama Wesoly

jak wiem, że nikogo w domu nie będzie, to lecę jak na skrzydłach Smile

Uwilbiam czytać książki i łazić po necie, co zresztą widać Wink

No i uwiekbiam piec ciasta - odstresowuję się w ten sposób Wesoly

A inni korzystają

bo z jedzieniem ich przeze mnie już różnie wychodzi Laughing

Łazić za bardzo nie lubię... ale to mam od dziecka. Nigdy nie wychjodziłam pobawić się z innymi dziećmi na podwórko, tylko siedziałam w domu i czytałam/ uczyłam się czy coś w tym stylu. Mama na mnie czasem krzyczała z tego powodu, ale nic to nie dawało...

Dona

no tak.. internet i forum .."wpadłam po uszy"...