Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy ktoś na forum się jeszcze stara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 638, 639, 640 ... 724, 725, 726  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
turante
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 22 Cze 2014
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:27, 03 Lut 2015    Temat postu:

też mi się tak wydawało, że same badania hormonalne nie potwierdzają owu. Przy luf właśnie chyba wyniki są zwykle w normie, a owu nie ma. Podejrzewam, że ja to mam przez prolaktynę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:36, 03 Lut 2015    Temat postu:

Wiem ika i tego też się boję Smutny
Wydaje mi się, że w tym schorzeniu (PCOS) prawdopodobieństwo LUF jest duże.
Chyba jednak niewiele mogę zrobić, poza czekaniem na laparo, zaufaniem lekarce i dalszymi staraniami.
Swoją drogą Pani Doktor jest specjalistką w leczeniu niepłodności, chyba jedyną w regionie, a jej kwalifikacje pozwalają mi wierzyć, że wie co robi.
Bardzo sympatyczna kobitka z niej Wesoly najbardziej to podobało mi się jak podkreśliła, że zrobi wszystko co może, by nam się udało.
Wspomniała też, że kwalifikowalibyśmy się nawet na IVF, którego 3 próby są finansowane z NHS. Jednak to już chyba ostateczność.
Wierzę jednak, że nie będzie konieczne Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Gitka dnia Wto 1:38, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:19, 03 Lut 2015    Temat postu:

IV to ostateczność. Pisałam już kiedyś o znajomej co została zakwalifikowana na IV miała 3 cykle. Dopiero po dwóch nieudanych zrobili jej badania hormonalne dokładniejsze i dopiero wtedy wyszło, że ma hiperprolaktynemię i niedoczynność tarczycy. Mąż miał też okropne wyniki nasienia (to było głównym powodem zakwalifikowania, że im pomoże tylko IV). Stracili masę kasy - bo musieli kupić leki, dojechać do kliniki itp., mnóstwo nerwów. I dwa pierwsze cykle były z góry skazane na niepowodzenie - o czym dowiedzieli się dopiero później. Potem się okazało się, że mąż ma żylaki i ich usunięcie poprawiło sytuację, a znajoma zaczęła brać euthyroks i bromergon i obecnie jest w 12 tygodniu ciąży - w sposób zupełnie naturalny. I jest wściekła, na pierwszego lekarza, który ich tak pokierował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:01, 03 Lut 2015    Temat postu:

Bo oni bardzo wiele przypadkow kwalifikują do IV a dałoby sie naturalnie, zapewne czasami to dłuzsza droga ale nie niemożliwa. I za co to ? I za nasze i za tych ludzi pieniądze....

Ostatnio zmieniony przez ika dnia Wto 10:19, 03 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
turante
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 22 Cze 2014
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:05, 03 Lut 2015    Temat postu:

Tak, bo najlepiej od razu iv, zeby zarobic kase, a potem robmy badania, moze jest cos nie tak. Dla mnie iv to nie ostatecznosc, ale cos na co nigdy bym sie niezdecydowala. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:50, 03 Lut 2015    Temat postu:

Zle sie troszke wyrazilam,ja tez nie zamierzam sie na to godzić,wolalabym juz wszystkie możliwe badania zrobić + brać konieczne leki,a jeśli wtedy by się nie udało,wolalabym adopcje:) wspomniała o tym tylko mimochodem,pewnie żebym wiedziała ze taka szansa jest.
Nie ma się co stresowac,stres niczemu nie pomaga:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagoda
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: B-B

PostWysłany: Śro 22:06, 04 Lut 2015    Temat postu:

Gitko.. a ja miałam Ci wysłać info o tych ziołach na mieśniaki i zapomniałam... W sumie to wszystko jest w necie, tzn. skład. Ja zakupiłam i piję od tygodnia. Są obrzydliwe, ale... tonący brzytw się chwyta. Wchłonąć się pewnie nie wchłoną, ale chociaż, żeby już nie rosły Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:46, 04 Lut 2015    Temat postu:

Jagoda, widzisz, zupełnie zapomniałam Mruga
moje ponoć nie są duże, wszyscy mówią żeby się nie martwić ani mięśniakami ani PCOS, ale ja się najzwyczajniej w świecie boję Smutny wiem, że tu na forum są dziewczyny, które mimo PCOS i endo dzieci mają, zatem nie wszystko stracone, ale to nie zmienia faktu, że nie jest mi lekko i sił mi brakuje. Pewnie niedługo mi przejdzie ten dół, ale na razie wcale do śmiechu mi nie jest...zwłaszcza z podejrzeniem endo...
Do tego po wczorajszych przytulankach brzuch nadal boli...
Chyba wybiorę się do lekarza żeby też sprawdził mój cukier, ale tak porządnie, pod kątem insulinooporności. Kto wie, czy to też nie jest przyczyną mojego dziwnego generalnego samopoczucia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:58, 04 Lut 2015    Temat postu:

Hej Dziewczyny,
ja właśnie ze względu na strach przed lekarzami, który będą od razu wmawiać in-vitro poszłam do takiej przychodni w Wawie, które niby jest naprotechnologiczna... i teraz znowu mam stresa, że Ci przeginają w drugą stronę ... że chcą leczyć kiedy liczy się czas Smutny

Z drugiej strony, raczej wydaję mi się że in-vitro u nas odpada ... jak bym miała trafić na drugiego Chazana to ja dziękuję. Już raz byłam w szpitalu na zabiegu z poprzednią ciążą i ... nawet nie chce dalej myśleć.

Myślałam, że może inseminacja ... ale poczytałam sobie że daje ona tylko 11% szansy. Więc właściwie od razu się położyć i pójść spać.

Lekarz z tej naprotechnologicznej ... to też osobny temat:
- poszliśmy do tej przychodni z powodu męża (miał podejrzenia problemów tarczycy i właściwie do 30 r. życia był pod obserwacją endokrynologa ... zawsze było ok, ale co roku robił badania i chodził do lekarza). Lekarz (gin. w trakcie specjalizacji na androloga) zlecił badania spermy z posiewem i jednocześnie ja dostałam całą górę badań (mąż był sam w gabinecie, ale zostałam też poproszona później ... że niepłodność to problem pary).
- wyniki hormonów męża z 2012 są według niego wystarczające, ale mnie wysłała na 555 badań. Na początku sobie tłumaczyłam, że chciałam to mam ... ale teraz wydaje mi się, że jednak to nie jest ok.
- prowadzę metodę wg. Rotzera i tam bardzo wyraźnie powiedziano, że tylko ciąża jest potwierdzeniem owulacji ... a on patrząc na moje notatki z obserwacji zwrócił uwagę na jeden cykl (z całej masy, gdzie są porządne skoki), gdzie faktycznie nie było super skoku ale jednak były 4 wyższe, że ten cykl jest bezowulacyjny ... stwierdziłam że nie będę się z nim kłóciła, ale niesmak zostałSmutny
- kazał mi zrobić test na prolaktynę z obciążeniem (poczytałam sobie na naszym forum o tym badaniu i jakoś nie uśmiecha mi się go zrobić) ... zrobiłam wszystkie oprócz tego, ale na ostatniej wizycie jednak stwierdził, że powinnam zrobić to badanie ...
- a teraz najlepszy komentarz że Rotzera jest niewygodny bo trzeba mierzyć temperaturę i trzeba mierzyć o stałych temp. ... pozostawię bez komentarza Smutny

Z całej masy badań wyszło, że mam:
- niedobór witaminy D (ok wszyscy to mamy) i dostałam suplement diety,
- podwyższone ATPO (mam 157, a norma do 60) - tutaj kazał mi brać 50 euthyrox - że niby to najmniejsza dawka i powinno zmniejszyć ATPO, ale znowu cała masa lekarzy pisze że badanie to nie ma żadnej wartości diagnostycznej (wszystkie tsh wyszły prawidłowe ...)
- insulinodporność (wg lekarza) i tutaj kazał mi brać lek Glucophage XR ...
- oczywiście w trakcie badania usg stwierdził że nawet bez usg wiedział że tak będą wyglądały jajniki gdyż przy isnulinodporności jest PCO ...

Dodam że mam okres co 33 dni i 90% moich wykresów ma porządny skok. Skok mi się zaburza jak mam stres/mało śpię ... czyli całkiem normalnie.

Mam brać leki 3 miesiące i po tym czasie dostanę leki na wywołanie owulacji ... aaa musiałam się gdzieś wygadać Smutny

Sama nie wiem co z tym fantem zrobić Smutny Iść i się go zapytać "Czy uważa że jest Pan na tyle kompetentny żeby nas leczyć" ... raczej odpada. W tej przychodni jest tylko jeden androlog, więc raczej odpada opcja że zmienimy lekarza dla męża i ja wtedy zmienię ...

Może pójdę do innego lekarza w tej przychodni, a męża wyślę do innej kliniki leczenia niepłodności (mąż ma zbyt dużą objętość spermy - tak objętość jest ważna przy spermie ... nie wiedziałam oraz słaby ruch do przodu- norma to około 30%, a my mamy 16%). To chyba jedyne rozwiązanie tej patowej sytuacji ... tylko mam nadzieję, że nie wyjdę na jakąś idiotkę Smutny

Przepraszam ale gdzieś się musiałam wygadaćSmutny Co do kwestia długości starań to powiem tak że za rok to będę miała 35 lat, wiec jakoś mi się nie widzi starać się do 40:(

<przytulam>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwuska90
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:04, 04 Lut 2015    Temat postu:

rozumiem, wygadanie się często pomaga Yar good
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:21, 04 Lut 2015    Temat postu:

szpaczek1 napisał:


- kazał mi zrobić test na prolaktynę z obciążeniem (poczytałam sobie na naszym forum o tym badaniu i jakoś nie uśmiecha mi się go zrobić) ... zrobiłam wszystkie oprócz tego, ale na ostatniej wizycie jednak stwierdził, że powinnam zrobić to badanie ...
- a teraz najlepszy komentarz że Rotzera jest niewygodny bo trzeba mierzyć temperaturę i trzeba mierzyć o stałych temp. ... pozostawię bez komentarza Smutny

Z całej masy badań wyszło, że mam:
- niedobór witaminy D (ok wszyscy to mamy) i dostałam suplement diety,
- podwyższone ATPO (mam 157, a norma do 60) - tutaj kazał mi brać 50 euthyrox - że niby to najmniejsza dawka i powinno zmniejszyć ATPO, ale znowu cała masa lekarzy pisze że badanie to nie ma żadnej wartości diagnostycznej (wszystkie tsh wyszły prawidłowe ...)
- insulinodporność (wg lekarza) i tutaj kazał mi brać lek Glucophage XR ...
- oczywiście w trakcie badania usg stwierdził że nawet bez usg wiedział że tak będą wyglądały jajniki gdyż przy isnulinodporności jest PCO ...

Dodam że mam okres co 33 dni i 90% moich wykresów ma porządny skok. Skok mi się zaburza jak mam stres/mało śpię ... czyli całkiem normalnie.

Mam brać leki 3 miesiące i po tym czasie dostanę leki na wywołanie owulacji ... aaa musiałam się gdzieś wygadać Smutny

.

Może pójdę do innego lekarza w tej przychodni, a męża wyślę do innej kliniki leczenia niepłodności (mąż ma zbyt dużą objętość spermy - tak objętość jest ważna przy spermie ... nie wiedziałam oraz słaby ruch do przodu- norma to około 30%, a my mamy 16%). To chyba jedyne rozwiązanie tej patowej sytuacji ... tylko mam nadzieję, że nie wyjdę na jakąś idiotkę Smutny

Przepraszam ale gdzieś się musiałam wygadaćSmutny Co do kwestia długości starań to powiem tak że za rok to będę miała 35 lat, wiec jakoś mi się nie widzi starać się do 40:(

<przytulam>

Co do tarczycy, to może wypowiedzą się dziewczyny, które mają ten problem.
Czy robił Ci też badania androgenów? Bo chyba jedynie po ich wynikach, badaniu USG i dolegliwościach mógł stwierdzić PCOS. Jednak wyniki w normie wcale nie muszą wykluczyć tego świństwa...
Insulinooporność jest niestety związana z PCOS. Czasem w PCOS tarczyca też cierpi i występuje wysoka prolaktyna (jak u mnie).
Oczywiście nie twierdzę, że masz PCOS, lekarzem nie jestem.
Jeśli chodzi o wykresy, u mnie skoki też są, cykle 25-29dni, badania progesteronu wysoko, ale ja myślę, że często owulacji i tak nie ma.
Jeśli miałabyś się lepiej poczuć jeśli skonsultujesz to z innym lekarzem, to może tak zrób, masz prawo :*


Trzymam kciuki Kochana i nie daj się smutkom :*
a gadać możesz ile chcesz Wesoly


PS przepraszam, za dodawanie postów 2 razy, to nie ja, to komp... proszę o usunięcie, jeśli można Mruga


Ostatnio zmieniony przez Gitka dnia Śro 23:26, 04 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:27, 04 Lut 2015    Temat postu:

Co do euthyroksu - to wiem tylko tyle, że 50 to nie jest najmniejsza dawka, bo moja mama bierze 25. Ale ja nawet nie wiem co to jest ATPO Smutny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:34, 04 Lut 2015    Temat postu:

Chyba chodzi o AntyTPO czyli przeciwciała przeciwko tarczycy, jeśli mam rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisc
za stara na te numery



Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:58, 05 Lut 2015    Temat postu:

tak, to przeciwciała tarczycowe a ich podwyższona ilość świadczy o chorobie Hashimoto
przy takim wyniku powinno być zrobione usg tarczycy
przeciwciała robi się raz, sama ich wartość nie jest jakimś wskaźnikiem, bardziej o tą obecność/nieobecność chodzi (a gdyby ich akurat podczas badania nie było, to na usg by było widać jakieś zmniejszenie tarczycy, jeśli chodzi o tę chorobę)

z tego, co się orientuję, to euthyrox nie zmniejsza liczby przeciwciał tylko dostarcza hormonu, którego niszczona (zmniejszona?) tarczyca nie jest w stanie produkować tyle, ile potrzeba

WspółczujęSmutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:25, 05 Lut 2015    Temat postu:

Dawke eu... to jeszcze sprawdze w domu, bo wczoraj to bylam padnieta jak pisalam. A musialam gdzies sie wygadac zeby ulozyc sobie w glowie wszystko. Zapisze sie jeszcze tam w sobote jeszcze na konsultacje. W tygodniu jak zarywam wieczor to mamy problem z corka, kto ma ja odebrac Smutny

Czy ktoras ma lekarza w ktorego wierzy? Mi po pobycie w szpitalu przeszlo, bo uswiadomilam sobie ze jednak leczenie to sztuka ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 638, 639, 640 ... 724, 725, 726  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 638, 639, 640 ... 724, 725, 726  Następny
Strona 639 z 726

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin