Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy ktoś na forum się jeszcze stara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 459, 460, 461 ... 724, 725, 726  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oczekujac
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:05, 19 Kwi 2012    Temat postu:

konstancja

mój lekarz powiedział mi to samo, że brak owulacji leczy się dosyć łatwo i w krótkim czasie można się spodziewać efektów tego leczenia Wesoly mam nadzieję, że clo mi w tym pomoże i obejdzie się bez dodatkowych problemów...
poznałam tutaj (na forum) dziewczynę, która miała problemy z wrogim śluzem i miała inseminację, a teraz jest w 26tyg. ciąży także Tobie po mimo problemów życzę tego samego Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:16, 19 Kwi 2012    Temat postu:

dziękuję, jak na razie to nie wiem czy mam problem z wrogim śluzem. Na pewno jakiś jest. Co do inseminacji to już pisałam w odpowiednim wątku na ten temat, jestem wierząca a Kościół się sprzeciwia i miałabym z tym problem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oczekujac
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:30, 19 Kwi 2012    Temat postu:

oby problem leżał w jakieś błahostce i żebyście mogli go w miarę szybko rozwiązać tego Ci życzę z całego serca Wesoly a gdyby okazałoby się, że jedyną możliwością, aby mieć dziecko jest inseminacja, to czy byś z tego zrezygnowała, ponieważ Kościół tego zabrania? oczywiście jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj, po prostu pytam czystej ciekawości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:06, 19 Kwi 2012    Temat postu:

nie wiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:45, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Dlaczego kościół się sprzeciwia inseminacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:51, 20 Kwi 2012    Temat postu:

hebanowe noce napisał:
Dlaczego kościół się sprzeciwia inseminacji?


Oderwanie aktu poczęcia od aktu małżeńskiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:53, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Ja kiedyś na swojej życiowej drodze napotkałam babunię, która miała ok. 80 lat. Przyjechała bardzo chora. Powiedziała mi, że bardzo chciałaby mieć dzieci. Miała tylko jedno - syna, który rozbił samochód i się zabił (miał 20 - kilka lat), a ona nie mogła już mieć dzieci. Gdyby dało się cofnąć czas, miałaby minimum czworo i zrobiłaby wszystko, żeby je mieć. Co z tego, że ma domek w górach i domek nad morzem, własnościowe mieszkanie, skoro nie ma z kim napić się herbaty. Prawie się popłakałam, gdy mi to powiedziała. Zrobiło mi się niesamowicie przykro, bo jak człowiek musi czuć się samotny, skoro mówi o tym obcej osobie, która wykonuje jedynie swoje obowiązki zawodowe.
Kobieta bardzo schorowana, z garbem, trzęsąca się - no babinka. A takie coś miała w oczach, że nigdy tego nie zapomnę - taki przenikliwy smutek.
Została sama z mężem, który leży w domu po udarze bez żadnej pomocy, bez żadnej rodziny. Tego samego dnia trafiła na OIOM. Minęły już ze 3 lata od tego spotkania, myślę, że już nie żyje, bo bardzo cieniutko było z jej zdrówkiem. Można powiedzieć, że była na łożu śmierci. Pamiętam nawet jej imię.

Wydaje mi się, że trzeba popróbować wszelkich możliwych sposobów, jeśli ktoś ma problemy z zajściem w ciążę. Być może łatwo mi napisać, że w takim momencie kwestię wiary najlepiej postawić na drugim miejscu, ponieważ nie jestem osobą zbytnio pobożną i żyję tak, aby być szczęśliwym człowiekiem. Nade wszystko cenię sobie wolność i prawo wyboru. Z drugiej strony, kurczę..., to straszne być taką panią Zosią. Chyba nie ma na świecie żadnych ideałów, które byłyby warte noszenia w sercu takiego żalu.


Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Pią 9:55, 20 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maybe
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:45, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Ja się zastanawiałam nad inseminacją i nie miałam pojęcia do niedawna, że to też jest zabronione przez Kościół... Trudno. Nie spróbuję. Pewnie czeka mnie także laparoskopia i też się tego boję i nie chcę o tym słyszeć, co oznacza, że nie robię wszystkiego (a pomoże powinnam?) aby to dziecko począć. Zbliża się okres, nie powinnam się tym przejmować, ale jestem rozdarta w środku, wściekła na los, wściekła na siebie, kompletnie bezradna. I wiem, że się nie udało. Tak boję się się samotności w życiu, tego, że jak kiedyś zabraknie mi męża albo jemu zabraknie mnie, nie będziemy mieli kogo jeszcze kochać. A z drugiej strony nie mam kompletnie siły walczyć, gorliwie się modlić, zachowuję się tak jakbym się poddała... To mój 24 cykl, co mnie totalnie przeraża...Nigdy nie sądziłam, że to mnie spotka. Wśród moich znajomych, sąsiadów jestem jedyna... i na tym forum chyba już najstarsza starająca się ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:35, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Spokojnie, rok i 9 miesięcy to nie jest tak źle. W końcu trafi się ten szczęśliwy cykl i nie ma innej możliwości, ale pomaganie sobie inną drogą.
A słyszałaś o ziołach ojca Soroki? Nie testowałam na sobie, zamówiłam właśnie zestaw ziół, aby poprawić pracę hormonów. Czytałam na innym forum, że dają znakomite efekty i jest tam nawet lista osób, którym się udało w 2-3 cyklu picia ziół a wcześniej długo nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:00, 21 Kwi 2012    Temat postu:

ja piłam o. Srokę i nic
Co do inseminacji to mam mieszane uczucia - czasem myślę że to po prostu forma pomocy w zajściu w ciąże a czasem mysle że człowiek sprowadził posiadanie dziecka do kolejnej rzeczy która mu się należy. Na pewno to widać na przykładzie in vitro. A dziecko to jednak dar Boży. Dar a nie coś co mi sie należy i już. Więc jak nie będzie mi dane zostać matką to nie skoczę z wieżowca. A na stare lata to bywa tak że nawet wielodzietni rodzice zostają sami albo w domu opieki. Zresztą nie wychowuje sie dzieci po to żeby miec coś w zamian. Na pewno samotnosc jest straszna ale jak ktoś wierzy to nigdy nie jest sam. A jak ktoś nie wyobraża sobie życia bez małych stópek w mieszkaniu to jest tyle sierot i nie chcianych dzieci..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oczekujac
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:32, 21 Kwi 2012    Temat postu:

maybe

moja koleżanka wraz ze swoim chłopakiem teraz już mężem nie zabezpieczali się przeszło 2 lata i nic obydwoje już podejrzewali, że pewnie są bezpłodni, bo do tej pory to nie byłoby możliwości, żeby nie zaliczyli tzw. wpadki... aż tu nagle okres zaczął się spóźniać i okazało się, że ta dziewczyna jest w ciąży i za plus minus miesiąc zostanie mama małej Nikoli Wesoly
Także nie zawsze długi okres czasu kiedy człowiek stara się o dziecko oznacza coś złego, wiadomo z każdym kolejnym nieudanym miesiącem traci się nadzieje, człowiek jest zły na los, na siebie na świat - sama wiem to, z własnego doświadczenia, ale trzeba wierzyć, że się uda Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:29, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Coś jest w tej utracie nadziei, bo co i raz czytam na jakimś forum, że komuś właśnie udało się, gdy porzucił te wszystkie leki i wspomagacze i stwierdził, że zrobi przerwę. Bardzo często trafiam na takie posty wędrując po Internecie.

Adopcja też przecież istnieje. Pytanie tylko, czy dana para jest w stanie nie tylko pokochać takie dziecko, ale też patrzeć na nie jak na dar nie mniejszy od dziecka biologicznego, bo zapewne przykre jest poczucie bycia cieniem niespełnionych pragnień swoich rodziców. No ale są testy psychologiczne w ośrodkach i długie szkolenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:35, 21 Kwi 2012    Temat postu:

hebanowe noce napisał:
wyboru. Z drugiej strony, kurczę..., to straszne być taką panią Zosią. Chyba nie ma na świecie żadnych ideałów, które byłyby warte noszenia w sercu takiego żalu.

Bóg nie jest ideałem, tylko Osobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:58, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Sfromułowanie "zrobić wszystko dla..." mnie wzdryga. Trzeba umieć stawiać sobie granice...

A nie myśli żadna z was o adopcji? Bez wątpienia, to co innego, ale ja bym prędzej zaczęła myśleć o adopcji niż inseminacji...

Poza tym mając nawet 4 dzieci można zostać samotnym na stare lata, a i przeciwnie nie mając żadnego mieć wokół mnóstwo bliskich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oczekujac
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:34, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Ja jeszcze nie myślałam o adopcji, może dlatego że za krótko się staram i jak na razie cały czas wierzę, że będę miała własne dziecko bez większej ingerencji nauki i lekarzy, chociaz gdyby okazałoby się, że niestety nie jest mi dane być matką własnego dziecka, na pewno zastanowilibyśmy się nad adopcją.

Myślę, że dużo zależy od wychowania tych dzieci czy na starość odwrócą się do nas plecami i nie będą chcieli nas znać, czy zaopiekować się nami w każdy możliwy sposób...
Znam rodziny w których rodzice praktycznie wyrzekli się swoich rodziców, bo rodzice nigdy nie przykładali się do wychowania dzieci, nie przejmowali się za bardzo ich losem, jak również w odwrotna stronę dzieci, które na stare lata opiekują się swoimi rodzicami, którzy dali im dużo ciepła i miłości trwali przy nich w dobrych i złych momentach ich życia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 459, 460, 461 ... 724, 725, 726  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 459, 460, 461 ... 724, 725, 726  Następny
Strona 460 z 726

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin