..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[oczekujac]

na nfz to tak jak u mnie graniczy z cudem żeby się dostać a o monitoringu na fundusz też pierwsze słyszę...

ja jak chciałam się do tego lekarza do którego obecnie chodzę zapisać na pierwszą wizytę na fundusz to jak na początku lutego zadzwoniłam to pani oznajmiła mi że pierwsza wizyta jest dopiero 25czerwaca

i weź tu człowieku się lecz

[Karafka]

Ja do mojej gin dlugo ponad miesiac czekam. Ale jak sie cos naglego dzieje, to zawsze przyjmie. Ale to wlasciwie kazdy gin zrobi.

[strzyga]

mi na początku marca przyszło z przychodni pisemko o cytologii zdaje się, zeby się zapisać pod takimi i takimi numerami telefonów - to zadzwoniłam. pani bardzo się zdziwiła i stwierdziła, ze to tylko tak rozsyłane, ale jak już to może mnie zapisać na zwykłą wizytę - teraz już dokładnie nie pamiętam - jakoś 27 lipca albo sierpnia...

[Liska]

Witajcie przedświątecznie Melduję, że zaczęłam nowy cykl Roczek starań nam właśnie stuknął...A z dobrych wiadomości - nowy lekarz okazał się całkiem sensowny Dostałam Clo, nie wiem czy Pregnyl też będzie, bo wspominał coś o tym, że po Clo pęcherzyki powinny zacząć rosnąć bardziej "pełnowartosciowe" i mogą same zacząć w końcu pękać. Mówił też, że o wiele łatwiej wywołać owulację jeśli coś jest nie tak z hormonami, lub kiedy pęcherzyki nie rosną, ale najtrudniejsza sytuacja jest wtedy, kiedy hormony OK, pęcherzyki rosną, ale nie pękają, czyli jak u mnie z duzym prawdopodobieństwem to rzeczywiscie LUF, ale musi najpierw "zobaczyć to na własne oczy" jak to ujął...no w sumie racja, on nie moze przecież wiedzieć, co dokładnie poprzedni lekarze widzieli na usg, a mi mówili tylko, że nie pękają i tyle...

No i 17 kwietnia mam hsg

[abigeil]

dziewczyny życzę nam wszystkim radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka i mokrego dyngusa, a przede wszystkim duuuużżoooo odpoczynku od pracy i wszelkich obowiązków...miłego leniuchowania:))))))

[konstancja]

Dziekuje i ja Wam również życzę prawdziwej radości, miłości i nadziei płynących z pustego Grobu. I upragnionego cudu

[oczekujac]

Liska

trochę mnie tym wpisem pocieszyłaś, bo u mnie jest tak, że pęcherzyk mi nie rośnie, w sumie jeszcze z niewyjaśnionej przyczyny, wszystko okaże się po 12 kwietnia czy od nowego cyklu będę brała Clo
trzymam kciuki aby hsg było całkowicie bezbolesne


Życzę też Wam wszystkim spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, oby każda z nas jak najszybciej usłyszała bicie malutkiego serduszka

[fantada]

Moja gin przyjmuje w przychodni, która ma kontrakt w nfz. Mają tam taki system, że zapisują tylko i wyłącznie na następny miesiąc, więc nie ma takiej sytuacji, że masz wizytę za pół roku jak potrzebujesz. I zapisy są w ostatnich dniach miesiąca. Raz się nie dostałam - terminy rozeszły się w kwadrans. Drugi raz bez problemu. Mam nadzieję, że uda mi się do niej zapisać na "stwierdzenie" ciąży, bo później jest już lekko - ciężarne wpisane są w kalendarz na całe 9 miesięcy.

Błogosławionych Świąt!

[Liska]

Dziewczyny...mam kilka pytań "technicznych" do tych, które miały HSG...
Czy jak kładłyscie się na tym stole do badania to są tam jakieś takie podpórki na nogi jak na fotelu ginekologicznym czy jak się kładłyście? I czy do tego badania kładłyście się całe na golasa (czytałam takie wersje) czy tylko od pasa w dół? I czy jak już wstawałyscie z tego stołu to ten kontrast nie wypływał? ubrałyscie sie normalnie spowrotem i było OK czy potrzebna była np. podpaska? A później? Krwawiłyście lub plamiłyście? Jeśli tak to jak długo?
Wiem, że to trochę pierdoły, ale to mój sposób na zapanowanie nad stresem-mieć wszystko pod kontrolą ot, taka pedentyczna natura

[Catsy]

Ja mialam badanie przeprowadzane na fotelu takim jak ginekologiczny (nogi szeroko na podporkach).. bylam w gorze od pizamy (bo mialam dwuczesciowa) tylko majtki kazali mi zdjac.. dali mi znieczulenie - glupiego jasia w kroplowce, lekarz wlal mi ten plyn do jajowodow - uwaga zaczyna wtedy bolec brzuch, mnie bolal, nie wiem czy kazdego... troche sie tego rozlalo, ale nie zwracalam na to uwagi.. pielegniarki pomogly mi ubrac majtki, wstac i polozyc sie na lozko i zawiezli mnie winda na tym lozku do jakichs podziemi - tam byla sala gdzie byla dalsza czesc zabiegu.. wstrzykneli mi kontrast (3 zastrzyki - bolaly mnie ale to takie krotkie wstrzykniecia wiec da sie wytrzymac) w miedzyczesie robili zdjecia.. potem pielegniarka zalozyla mi podpaske (szpitalna, nie bralam swoich) i odwiezli mnie na sale gdzie polezalam pare godzin i wyszlam ze szpitala:) krwawilam troche do wieczora chyba... wiem ze przez noc jeszcze nie sciagalam podpaski.. ogolnie stresowalam sie tym zabiegiem ale nie bylo tak zle wiec Liska nie martw sie:)
aha trzeba byc na czczo do badania, pamietaj:)

[oczekujac]

Moja koleżanka która miała ten zabieg praktycznie identycznie opisywała go jak zrobiła to Catsy, wiadomo, że ten zabieg nie należy do najprzyjemniejszych, ale według mnie nie ma potrzeby zbytnio się stresować i nastawiać jakoś mocno negatywnie, wszystko jest do przeżycia Trzymam kciuki za ten zabieg, abyś jak najlepiej go przeżyła

[anastazja1m]

Witam się po świątecznie, najedzone ?
Trochę więcej mnie teraz jest - niestety to tylko tłuszczyk
odnośnie monitoringu na NFZ - myślę że to zależy od lekarza , mi na wizycie zrobił USG, to mogę do niego przyjść za 2 dni na wizytę - no bo mam taką potrzebę i może mi zrobić znowu USG. Tak mi się wydaje.
Ja chodzę na NFZ teraz do gina - czekam od tygodnia do 3 , zależy czy święta czy urlopy, prywatnie chodziłam to nawet tego samego dnia mógł mnie przyjąć , ale wizyta by była po 23 a tak to lepiej z 2 tyg wcześniej się zapisać żeby w miarę na początku być, obsuwa niestety jest 2-3 godzinna czasami
przez święta nic nie mierzłam o niczym nie myślałam, a dzisiaj co ? tempka poleciała - no i jak tu mieć jeszcze nadzieję że się uda tym razem

[Liska]

Dzięki za info dziewczyny...nie,ja tam się specjalnie nie stresuję,raczej luz,tylko lubię mieć wszystko pod kontrolą i wiedzieć co i jak taka pedantyczna natura

[oczekujac]

anastazja1m
nie ma się co jeszcze zamartwiać tym spadkiem, wiedziałam takie wykresy co miały spadki a kończyły się plusikowo, póki nie ma @ zawsze jest nadzieja za co mocno trzymam kciuki

ja żeby trochę spalić zbędne kalorie chwyciłam grabki i ruszyłam na porządki na podwórku a jutro dzień pod znakiem relaksu bo w czwartek z rana jadę na badania prl i progesteronu trzymać kciuki za dobre wyniki

Liska
hehe chyba każda z nas przed taki zabiegiem chciałaby mieć wszystko dokładnie zaplanowane i wyjaśnione, czekam z niecierpliwością na Twój opis przebiegu tego zabiegu

[abigeil]

a ja zgodnie z planem chodzę od kwietnia na fitness dziś byłam JUŻ drugi raz hehehe ale na razie zapał jest..czego nie mogę powiedzieć o mierzeniu temp. w tym miesiącu odpuszczam, robię sobie wakacje zobaczymy na jak długo