..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

szpaczek1

Ja też dołączam swoje gratulacje!!

anbi

Gratulacje dla tych, którym się udało ! Wesoly

magda091

dzieki wielkie!
trzymam kciuki za wszystkie starające się Wesoly

ika

Nie wierzę, chyba coś ruszyło u mnie w końcu, albo do wina późnej pory zaśnięcia

Myślicie, że jak ostatnio chodzę spać o 1 i było tak nisko (26.22), a wczoraj poszłam o 2 to ma wpływ, aż taki?
Chciałabym, żeby to był skok. Pewnie nic z tego nie będzie w tym miesiącu, bo bolał mnie strasznie prawy jajnik, ale okres chociaż by przyszedł. Pewnie dopiero jutro, albo pojutrze się dowiem, ale na razie jestem dobrej myśli. Martwią mnie tylko te dwa dni abstynencji w razie czego

szpaczek1

Ja myślę Ika, że najlepsze lekarstwo to nie myśleć o skoku... ja jak myślę, to mi się przesuwa i przesuwa... ale nie wiem niestety jak uniknąć tego myślenia.

Ja właśnie teraz czekam na @... i jeszcze 7 dni co najmniej, a dręczą mnie głupie myśli i uczucia:( Więc nie znam metody na wyłączeniu funkcji czekania.

ika

No właśnie mi się to już prawie udało teraz, bo tak usilnie martwiłam się tym, że pewnie nie będzie skoku, że głupi lekarz mnie wystawił i zostawił z niczym, że mam pracę do napisania, codziennie praca i jeszcze święta i w ogóle, że zrezygnowana byłam tak już i pomyślałam, że czekam do nowego roku i idę do lekarza i mu wygarnę

Nadzieja tylko była bo śluzu miałam jak nigdy, widzisz ile to już się ciągnie i w dodatku to cały czas jest bj w ogromnej ilości jakiej jeszcze nie widziałam. Dzisiaj rano mierzę a tam temp. wyższa. Może to jednak tylko przez krótki sen. Zobaczymy. Ale tak jak mówię, nadziei sobie nie robię bo lewego jajnika prawie nie czułam, za to prawy bardzo mocno codziennie praktycznie. Jak chce już okres i tyle.
Poza tym, całkowicie przestać myśleć się nie da, to chyba niemożliwe. Ale ostatnio spasowałam trochę, mam tyle rzeczy na głowie, dużo z nich zaniedbałam przez to ciągłe myślenie o staraniu, że teraz mam nóż na gardle i po prostu nie mogę się już temu tak poświęcić. Wcześniej liczyłam na to, że będę w ciąży to dużo rzeczy samo się rozwiąże, nie będę musiała tyle chodzić do pracy, to będę miała więcej czasu na pisanie. Niestety żyłam tylko z cyklu na cykl, teraz tak nie mogę, starania staraniami, ale nie mogę liczyć na to, że będzie tak jak chcę i wszystko się tak ułoży jak zaplanowałam. Teraz muszę tylko szybko działać, a starania idą swoim torem.

W ogóle wczoraj miałam przykład tego, jak Bóg działa w moim życiu. Jechaliśmy do rodziców na obiad i zadzwonił kolega, czy nie poszlibyśmy na basen. Musielibyśmy iść wtedy na 17 do Kościoła u rodziców, a nie na 20.15 na msze studencką, na którą zawsze chodzimy i tam są bardzo fajni ludzie (których nie znaliśmy) i grają na gitarkach i śpiewają super. Trochę się posprzeczaliśmy, bo ja chciałam na basen, mąż nie, albo powiedział, że możemy iść, ale do kościoła nie pójdziemy. Oczywiście się nie zgodziłam, wściekła odmówiłam koledze i w ogóle cały wieczór foch. Poszliśmy do kościoła na 20.15, tak jak zawsze i okazało się, że organizują sylwestra, coś się stało, że się przełamaliśmy, poszliśmy się zapisać i poznaliśmy tych ludzi, których zawsze chcieliśmy poznać, ale wcześniej brakowało nam odwagi. Później uświadomiliśmy sobie, że tak na prawdę to mogło nas tam nie być, gdybyśmy wybrali basen i sylwestra spędzilibyśmy sami w domu.

sisetka

ciezko sie nie nakrecać dziewczynki, ja to dzisiaj rano miałam 37,08!

ika

I prawidłowo Wesoly

Rozbawił mnie mój mąż przed chwilką jak zadzwonił i się zapytał kiedy ma ustalić urlop bo już musi, na wrzesień czy na październik, na wypadek "jakby ten" Hyhy

I weź tu nie planuj, ja nawet nie jestem w ciąży jeszcze, a on już planuje urlop na poród

szpaczek1

Dokładnie to samo czuję jak czekam na @... ech...

lanolina

Gratuluję kolejnym szczęśliwym przyszłym mamom Wesoly

My jutro idziemy do kliniki leczenia niepłodności (brzmi poważnie) i zapytamy, jakie są dalsze możliwości.

Ten cykl uznaję za stracony - nie biorę żadnych lekarstw i w dodatku wszystko wskazuje na to, że w tym miesiącu muszę uśpić kotka, który był przy mnie przez ponad pół życia. To będzie tak straszny stres, że hormony mi pewnie oszaleją... Smutny

ika

lanolina

silva

Lanolina, współczuję Smutny

Szpaczek - nie załamuj się!! Wesoly

a Ika tryska otymizmem - i dobrze Wesoly

Sisetka rozkręcona, ale powody ma, więc kibicuję

3majcie się Dziewuszki Mruga

Cera

Dziewczyny gorąco tu u Was widzę.

Silva a Ty tu tak jak ja dla towarzystwa czy po ostatnich motylkach czekasz

silva

ika