..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Smużka

Po cichu liczyła na to, że u Wojtka znajdzie się na USG coś, co łatwo usunąć i wszystko będzie super.
Tymczasem nadal nic nie wiemy.
Zostały hormony do zrobienia.

buba

No i te wstrętne papierosy.
Niestety, ale one naprawdę bardzo pogarszają jakość nasienia, musi się W. zmobilizować.
No i cóż, ja bym polecała dużo ruchu, ale nie rower.
Tak, żeby się odstresował.

U moich rodziców też długo nie mogli znaleźć przyczyny problemów z zajściem w ciążę, nawet nie wiem czy były badania nasienia, ale dopiero kiedy tata wrócił z Niemiec ze spokojnej pracy, wyluzowany to się poczęłam.

Smużka

buba, ale tak szczerze mówiąc to ilu znasz palaczy, będących ojcami?
Bo ja całe mnóstwo.
Nie wierzę, że to byłby powód, żeby z kilkudziesięciu-kilkuset mln plemników zrobiło się kilka mln.
Owszem, to pewnie pogarsza sprawę, ale nie wierzą, że ma aż tak kolosalny wpływ.
Tam musi się dziać coś jeszcze, czego nie wiemy. Smutny

buba

Wiesz też nie ma co porównywać, bo u jednej osoby jakiś czynnik ma znikomy wpływ, u innej ogromny.
A pewne jest, że te papierosy nie pomagają.
Sama już nie wiem, teraz mam nadzieję te badania hormonalne rozjaśnią sprawę.

luka

Smużko a jak on w ogóle się z tym czuje? Bardzo się podłamał? Czy raczej wyluzowany? Ograniczył palenie?
Co do fajek to znasz moje zdanie. Równiez nie wydaje mi się, żeby miały one aż taki wpływ na jakość nasienia. Wszyscy którzy mają dzieci w moim najbliższym otoczeniu to nałogowi palacze. Nawet ostatnio się śmialiśmy, że może moj M powinien zacząć palić papierosy.

Tak czy inaczej mam nadzieję, że lakarze szybko znajdą przyczynę.

Justysia czy to badanie na wrogi sluz robił Ci Twój ginekolog? Zastanawiam się czy mojego o to nie zapytać...

Smużka

luka,

Nie jest podłamany wcale. Cieszył się z tej dodatkowej śledziony.
Mam wrażenie, że on to wszystko bagatelizuje, zakładając, że wcześniej czy później się samo ułoży. Ale może to tylko pozory. On się często ukrywa z emocjami.

justysia88rad

Luka, co do tego badania PCT, to zlecił mi je mój gin, ale robił to inny lekarz, bo akurat w dniu kiedy miałam mieć je zrobione, on nie przyjmował. Żeby zrobić to badanie, to trzeba wiedzieć dokładnie kiedy będzie owulacja, bo trzeba zrobić to badanie jak najbliżej niej (tak mi gin mówił). U mnie żeby dokładnie potwierdzić owulację, zlecił monitoring i badanie hormonów. Badanie robi się w ciągu 8-14 godzin od stosunku. U mnie wynik tego badania był zły i zrobił mi badanie na przeciwciała p/plemnikowe z krwi, ale tu wszystko było OK.
Możesz zapytać swojego czy by Ci nie zrobił tego testu PCT, bo przecież nic na tym nie stracisz, a będziesz miała dodatkową wiedzę Wesoly

luka

Mi moze to zrobić dzień , dwa po podaniu Pregnylu. Jesli w ogóle robi takie testy. Na pewno zapytam jak będę na zastrzyku. A ile to kosztuje?

justysia88rad

nie pamiętam już dokładnie, ale chyba jakoś 70-80zł

luka

ooo to faktycznie warto sobie zrobić.. Tobie jakos leczą ten wrogi sluz? Czy jak???

Smużka

Dziewczyny, znacie jakiegoś psychologa na NFZ?
Takiego dla staraczek dobrego?
Ja nie wytrzymam tak na dłuższą metę.
Dziś byłam z siostrą u gina i nie mogłam znieść widoku masy ciężarówek.
W czwartek mam się spotkać z kumpelą (z dzieckiem ma być, a ma ich 3 w sumie; młodsza ode mnie parę lat) i już sram w gacie i kombinuje jak to odwołać.
Została mi tylko jedna koleżanka, która rodzi za 2 tyg., a nie budzi we mnie negatywnych emocji.

Hikari

Smużko, kolejki do psychologów na NFZ są bardzo długie. Spytaj może w jakiejś dobrej przychodni, w końcu nie mieszkasz w małym mieście. Być może przychodnie przyszpitalne mają poradnie psychologiczne (tak jest u mnie w mieście, czas oczekiwania na pierwszą wizytę to około pół roku niestety).

justysia88rad

Luka, u mnie po badaniu przeciwciał wyszło, że ich nie mam i na razie gin nic z tym nie robi, bo jeszcze u niego nie byłam po otrzymaniu wyników. Na razie dałam sobie spokój z chodzeniem do niego. Ostatnio byłam u niego 19 lipca, jak mi robił HSG i proponował w obecnym cyklu inseminację, a że my jeszcze nie chcemy, to nie zapisywałam się do niego, bo wydaje mi się, że to co mógł, to już zrobił i teraz została mi inseminacja... Jeśli do listopada się nie uda, to pewnie się wtedy do niego zgłosimy...

Smużka

Za pół roku będę wrakiem człowieka. Chociaż może nie. Może mi przejdzie.
Kiedyś do psychologa na NFZ w ogóle nie czekałam, ale tak się zawiodłam (źle trafiłam), że się zablokowałam.
I boję się teraz iść do kogoś nie sprawdzonego.
Nie stać mnie, żeby co tydzień płacić 120-150 zł.
A czuję, że się zaczynam strasznie męczyć. Widzę świat w czarnych barwach, nic mnie nie cieszy, wszystko martwi i przypomina o dziecku.. Nawet zaczynają wracać myśli samobójcze (póki co tylko raz sie zdarzyły czy dwa razy; ale już ponad 2 lata ich nie miałam!).

luka

[link widoczny dla zalogowanych] Smuzko może to??? dziewczyny na bocianie bardzo chwalą te warsztaty. 12 godzin 400zł
Poczytaj...