Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żywienie niemowlaka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 42, 43, 44  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1890
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:45, 01 Lip 2016    Temat postu:

A tu psikus, bo nie jesteśmy bardzo BLW - tzn. zgadzam się z ogólną ideą i nie wmuszam, jak nie chce, ale on woli być karmiony papkami. Czasem dostaje coś do łapki, żeby sobie ćwiczył, ale głównie je z łyżeczki. Co mnie też martwi, bo czasem mam wrażenie, że nie chce gryźć...

Moja siostra karmiła butelką i jej mały po pierwszym entuzjazmie zaczął marudzić. Obecnie ma 3 lata i je tylko bułkę z parówką... A oni się zdrowo żywią, dużo warzyw...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:04, 02 Lip 2016    Temat postu:

To skąd to dziecko zna parówkę?

Serio, nie przemawia do mnie to. Tak samo dzieci co chcą jesc tylko danonki czy inne świństwa. Skąd to znają, nie? Ja nikogo nie oceniam, zeby nie było. Znam tez dziecko które jadło pare rzeczy na krzyż ale tylko parówka i sok jabłkowy to juz serio kosmos nie do pojecia... takie dziecko jest niedożywione. To nie jest normalna sytuacja. I to nie jest niejadek Mruga bo na kradła sposobu za bardzo nie ma i przeciez duza czesc populacji jest niejadkiem.

kp wcale nie daje rocznikowi wszystkiego co potrzebuje, inaczej nikt by diety nie rozszerzał i kazdy roczniak był tylko na cycu. Wiec motywacja ze daje co najważniejsze to tak nie do Konca

Ja mojemu daje łyżeczkę, narazie trafia na nos albo wkłada do buzi tak głęboko ze go cofnie nieraz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:45, 02 Lip 2016    Temat postu:

Dziecko może przez rok być tylko na mleku z piersi i nie mieć żadnych braków. Jak dziecko przez rok odmawia rozszerzania diety, to dopiero jest nagonka na matkę, nikomu nie życzę.

Dzieci z natury są nieufne wobec zieleniny, chętniej sięgają po mleko, mięso i pieczywo. I to ma wytłumaczenie w tym, że dawniej rośliny były najbardziej podejrzanym żarciem, to dobrze, że dzieciak nie zjada jagód, liści czy kwiatków, które przypadkowo znajdzie. Taka parówka podpada pod "bezpieczne" mięso, wcale nie dziwne, że dziecko ją je.
Moja córka zaczęła jeść owoce mając ok 4 latka, syn już teraz, jak siostra go namówi. Ale sałaty nie tknie żadne. Brokuł dzisiaj jadła tylko starsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:31, 02 Lip 2016    Temat postu:

na mleku kobiety nie ma za duzo żelaza...
Wspolczuje tylko kp do roku nie znam takich dzieci ale jesli są z wyboru to ciezko...

Na mój rozum im szybiej dziecko pozna smak warzyw i owoców tym szybciej je zaakceptuje ale fachowcem nie jestem.
U nas syn sam prosi o "to zielone jeszcze jedzenie", bo mu smakuje szczypiorek, koperek i pietruszka... My jemy wiec on tez je. Marchewkę wcina rękoma gotowaną im wieksze kawałki tym lepiej. Dzis wyciagał z talerza z rosołem... Miesnozerny jest do potęgi. Za to mlecznych potraw nie jada za duzo czasem may serek czy jogurt ale to musi byc jego dzien na to. Mlecznej zupy, budyniu nie zje nawet loda... nie przepada za białym...

U nas jest inny bunt nie chce myc zebów albo zjada pastę... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:49, 02 Lip 2016    Temat postu:

Krówka mój młodszy był taki jak twój. Wszystko jadł. Kasza, warzywa, mięso, zupy, owoce. Wszystko. Po trzecim roku się skończyło. Fakt potrafi zrobić awanturę o korzeń pietruszki czy zjeść całą paprykę albo pęczek rzodkiewki. Ale obiad w stylu ziemniaki z kotletem nie ruszy. Chudy strasznie i nie mam pomysłu jak przekonać.
Tak więc to że dziecko pięknie je od urodzenia to nie znaczy że będzie tak zawsze.
Karafka, skakałabym pod chmury gdyby mój syn jadł te cholerne parówki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:58, 02 Lip 2016    Temat postu:

Emma mój chudy, ale on to chyba ma masywne kosci, bo swoje wazy Wesoly W przedszkolu był jednym z mniejszych i drobniejszych. On tez nie jest zbyt przebojowy w grupie dzieci bedzie jednym z młodszych wiec bedzie patrzył co inne robią. Jak znam zycie to skończy sie jego etap jedzenia na rzecz wymyslenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:13, 02 Lip 2016    Temat postu:

Parówki. Jedne z pyszniejszych rzeczy z dzieciństwa. Nie zdemonizujmy parówek. Moje lubią bardzo. My też.

Różne są dzieci i naprawdę czasem trzeba się taak nagimnastykować by zjadlo cokolwiek. Dosłownie. I to jak jedzą rodzice na pewnym etapie ma bardzo male znaczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1890
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:13, 02 Lip 2016    Temat postu:

No wiadomo , że nie żywi się wyłącznie tymi parówkami. A dzieciaki te "niechciane" smaki łatwo mogą poznać od dziadków czy innych. Nie żyjemy w szklanej bańce.

Na pewno trochę zależy od rodziców. Ale od dziecka też i denerwuje mnie, że czasem napada się na matki, gdy bywa różnie i nie ma metody wychowawczej dla każdego dziecka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:20, 02 Lip 2016    Temat postu:

Moja koleżanka,też blw,też zdrowo się odżywia, wysportowana, synek jak miał roczek i dwa miesiące prawie odmówił jedzenia, samo kp. Wyniki w normie choć ze dwa miesiące tak się żywił. Nie wiadomo dlaczego

Więc ja nie oceniam, też uważam, że każde dziecko ma swój rytm. Alevto jest podejście blw i nowych zaleceń żywieniowych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:20, 02 Lip 2016    Temat postu:

U nas parówki są w lodówce i na stole...
Za mojego dzieciństwa tez były i męza... pewnie cielęcina byłaby lepsza... z kaszą jaglaną i borówką... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:27, 02 Lip 2016    Temat postu:

Nigdy u mnie nie było parówek w domu. Teraz kupuje winerki, ale nie sa syfne chociaż dziecku nie dam zeby wlasnie smaku nie poznało. Zreszta nie mam zamiaru dawać jak najdłużej nic peklowanego. Ale to inna sprawa.
No i zjadłam w poniedziałek u mamy frankfurterke na śniadanie i mnie uczulilo.

Heidi pisałaś ze dziecko je tylko parówki i pije sok jabłkowy ( kiedyś ale to chyba ten sam chłopiec nie?)

A propos żywienia... Stanęłam wczoraj przed regałem z jedzeniem dla dzieci w polskim rossmannie i szczerze to wam współczuje. Zeby dac cos dziecku o dobrym składzie to trzeba zamawiać w necie. Jedna kaszka, jedna jedyna która miała dobry, krotki skład. A te opisy i reklamy na opakowaniach to powinni zabronic.


Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Sob 20:35, 02 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:09, 02 Lip 2016    Temat postu:

Moje dzieci nie jadły kaszek sztucznych raczej, wszystko sama gotowałam. Słoiczków nie lubili wcale, jedli wszystko, od kasz po makarony, super zdrowe jedzenie...ale im starsze tym bardziej zaczynają wybrzydzać. Starszak nie lubi już mięsa chociaż kiedyś jadł samo mięcho nabite na widelec, teraz woli ziemniaki i warzywa, mięso po marudzeniach i trzeba karmić oprócz kotleta. Młodszy od 7 miesiąca jadł ziemniaki na kilogramy, śmialiśmy się, że to ziemniaczany potwór...teraz nie tknie, samo mięso mięso i jeszcze raz mięso..i tak się zamieniają..dwa takie same talerze..jeden zjada mieso z dwóch drugi ziemniaki i marchewke...
Parówki są owszem...teściowa nauczyła. Kupuje tylko takie po 98% mięsa, czasami to jedyna rzecz jaką zjedzą rano a w przedszkolu nie zawsze wiem co będzie i mogę nie zjeśc nic az do 12 jak będzie zupa o ile też będzie taka jak lubią.

Niestety to że niemowlak lubi wszystko nie znaczy że starszak polubi. Ja jako niemowlak też wszystko jadłam...a teraz to nie pytajcie ile rzeczy nie lubie bo szybciej bedzie jak wymienie to co lubie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1890
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:13, 02 Lip 2016    Temat postu:

Tak, pisałam - ale to hiperbola
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 02 Lip 2016    Temat postu:

Takie fazy na jakies jedzenie to norma przeciez. O tym nikt nie mówi tu.
Odniosłam sie tylko do parówek i soku jabłkowego. Nie jestem wielbłądem i wiem, ze dzieci wybrzydzają, zreszta dorośli tez.
No ja akurat lubie wszystko oprócz buraków ( jadłam jak byłam dzieckiem za pieniądze ) i sera żółtego ( ale tylko na pieczywie -chleb z serem to rzyg murowany!) A mój maz je nawet buraki i ser na chlebie Mruga ale gardzi obiadem na słodko, pierogi z jagodami jakbym mu dała na obiad to by powiedział ze owszem, ale na deser Mruga

No i nie jem koniny i królików.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:34, 02 Lip 2016    Temat postu:

Ciekawe z tym serem Dla mnie to abstrakcja, no ale mój mąż który je wszystko dosłownie jak śmietnik, nie lubi kokosa i serduszek
Ja bez sera zółtego i zapiekanych kanapeczek życ nie moge
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 42, 43, 44  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 42, 43, 44  Następny
Strona 15 z 44

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin