..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Ja bym pewnie uszy zrobiła na opasce tak jak dziewczyny piszą i dwa trójkącziki z materiału zszyła i to wypchała watą. Na to jakies różowe trójkąciki też mogą być Mruga

Ogon też pewnie z materiału - długi pasek złożyć na pół i zszyć i odwrócić na druga strony, wypchać i przyszyć do spodni. D środka drut byłby dobry, ale jakiś grubszy by pasował. Może mąż ma gdzieś jakiś gruby kabel do instalacji elektrycznej jakiś stary? One są bardzo sztywne. Albo możesz kupić, ten metr, czy pół to grosze wyjdzie.
Jeśli chcesz, zeby dłowa była czała czarna to najlepiej czarną koszulkę z kapturem, ale nie wiem czy na balu to przejdzie, bo wiadomo jak dzieci szaleją to zaraz będzie mokry. Chyba, że tylko na wstępie żeby ładnie się prezentował Mruga

bakteria

o, kurcze, my też mamy za tydzień bal przebierańców! już widzę te szkraby poprzebierane i tańczące. mój tany-tany uwielbia

macie pomysły, za co przebrać takie małe dziecko, żeby mu było wygodnie (tzn. żeby nie wyrywał ogona i innych doczepionych elementów), ale żeby zrozumiał, że teraz coś/kogoś udaje? muszę podpytać panie, jak dzieciaki w innych latach były poprzebierane Mruga

ale sugestie mile widziane, bo mam mało czasu już!

Nana

Jola, a gdzie W. baluje? chodzicie do żłobka, czy jakiegoś klubu malucha?

Mój Wampir (a nasze chłopaki są rówieśnikami) nie znosi mieć niczego na głowie, więc zakładam, że Twój też. Nie da rady założyć więc czegokolwiek: czapki/maski/uszka odpadają. Jedynie makijaż twarzy (coś a`la kot u Kukułki).
Może jakaś zwykła koszulka z np. supermenem i do tego malutka pelerynka?
Albo jakiś strój elegancki może masz po jakiejś imprezie, coś z muszką pod szyję?

jeszcze pomyślę, może wymyślę

bakteria

dzięki

chodzi od niedawna do klubu opieki, tak, czyli taki miniżłobek Wesoly

na 5 godzin dziennie.
on lubi mieć coś na głowie! chodzi wtedy ciągle do lustra i się zaśmiewa Mruga

kurcze, mamy piżamkę w czaszki pirata, ale co by do tego można dorobić? no opaska na oko nie wchodzi w grę, wiadomo. co taki pirat jeszcze ma? chyba taki kapelusz nie z rondem, a trójkątny? sztucznej nogi też małemu raczej nie dorobię

edit:
odpada. mąż zawsze był za pirata i nie chce syna pirata Razz

Nana

to jak lubi mieć coś na głowie to zupełnie zmienia postać rzeczy.

1 można zrobić z niego pszczółkę (czułki jak uszy kota), a na czarną bluzkę nakleić żółty papier samoprzylepny [lub jakiekolwiek inne zwierzątko, które lubi - charakterystyczne uszy na opaskę + łatki/paski naklejki na bluzeczkę]

2 można króla (korona z papieru oklejona złotkiem, np. folią aluminiową do pieczenia) + jakiś mini płaszczyk

3 nie wiem ma ile masz ochotę szyć, czy kupować jakieś elementy.. to jest jedna fajna stronka z pomysłami [link widoczny dla zalogowanych]

Olenkita

Moze za Indianina? Skoro lubi miec cos na glowie? Mozna skombinowac fajny pioropusz+makijaz na pyszczek i sprawa zalatwiona. Z dzikimi okrzykami pewnie by sobie poradzil

bakteria

dzięki! super pomysły! przemyślę na pewno pszczółkę (zwłaszcza że wczoraj dostał wieszak z Mają, więc kuma, że to pszczółka) i Indianina, bo tu można fajnie pokombinować i na pewno sobie poradzi z dzikimi okrzykami ;-D króla chyba nie, bo jeszcze nie kuma, o co z królem chodzi. ze zwierzątek najbardziej lubi jeża i rybę... no dajcie spokój Mruga

Nana, myślę, że bardziej robić/szyć, choć tak bez wielkiej roboty, bo Witek jednak jeszcze malutki, reszta też, chyba za bardzo nie bądą się orientować, o co chodzi Mruga

----
oooo... trochę mnie to kusi Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

Dona

Justek

za pszczołę super łatwo przebrać się a efekt jest dość ciekawy Wesoly

ja się zawsze tak przebierałam. Dla starszego to można zrobić fajne skrzydła z drutu i materiału (moje obskoczyły już z 4 imprezy i dalej jak nowe

)

kukułka

a u nas nici z karnawału
dzieć ma ospę Smutny

buba

Ech, no szkoda Krzysia. Smutny

Przeżywa bardzo, że nie pójdzie na bal?

kukułka

nie przezywa, ale tyle dzieic chorych, z emoze bal przełożą, bo u nich tam epidemia ospy

ika

A no to z głowy już będziesz opspę miała. Może i Wojtuś się zarazi i będzie spokój. Brr...ospa, pamiętam jak ja miałam

buba

Z głowy jak z głowy, wirus swój materiał genetyczny zostawi i poczeka co by się w półpaścu ujawnić. Mruga

(no... ale to na inny temat

)

ika

E tam, tyle lat i nie miałam półpaśca jeszcze. W ogóle mało kto miał z osób mi znanych, mój maz miał raz. A tak to nikt.