..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elusiaczek

Karafko, nie miałam żadnego bujaczka-leżaczka (i nie chodzi o to co linkowałaś, tylko o taki zwyklejszy Mruga

), chusteczki mokre tylko sporadycznie na wyjścia, a tak to myjki wielorazowe. Jeśli zakładałam jednorazówki, to wywalałam do zwykłego kosza. Do przykrywania kocyk, śpiworek jakiś dostałam, ale ani razu nie użyłam.
Ciesze się że kupiłam tani materac do łożeczka, bo dziecko i tak tam nie spało.
Żałuję że kupiłam śpiworek do wózka - w ogóle nie użyty, ale na szczecie był tani bo używany.
Pieluchy tetrowe białe miałam (żadnych muślinowych, flanelowych, kolorowych).
Karuzelę nad łóżeczko dostałam, kilka razy włączyłam, ale sama bym nie kupiła.
No i różne modne obecnie obrazki na ścianę z postaciami z bajek, takie wiszące coś z imieniem dziecka, poszewki specjalne dziecięce - uważam że na urządzanie pokoju dziecięcego jest czas jak dziecko jest już starsze.
No nie wiem, pewnie jeszcze coś by się znalazło

aleen

Ja nie miałam termometru do kąpieli, wózka, obyłabym się bez maty edukacyjnej ale dostałam, butów dla dziecka poniżej roku.

A i jeszcze smoczka. Stwierdziłam, że to sam kłopot.

Karafka

A kupowaliście paczkę mm gdyby a niz trtebabylo w nocy w soboty na niedziele sie ratować? I jakieś butelki na wszelki wypadek? Jeśli tak to jaka butelkę kupić?

aleen

MM dostałam w spadku od siostry, ale młody nie chciał tego pić więc jak się data skończyła to poszło dla ptaków. Widziałam MM w saszetkach. Jedną czy dwie można kupić. Na pewno wyjdzie taniej niż cała puszka.
Co do butelek to moja przyjaciółka logopeda poleca lovi. Smoczek ma być długi tzn ma działać jak sutek, który dziecko wciąga do buzi. Ja zaś lubię produkty medeli, ale one są droższe.

elusiaczek

Ja termometru do kąpieli nie kupiłam, ale teściowa kupiła jak się dowiedziała że nie mam (myślała że o tym nie pomyślałam, a ja celowo nie kupowałam

)

Matę edukacyjną dostałam, czasem tam A. leżała.

Ja mm nie miałam, ale jedną butelkę tak, bo musiałam czasem wyjśc na zajęcia. Miałam lowi, ika mi poleciła. Ale do tego nie przywiązywałam dużej wagi, bo sporadycznie trzeba było użyć.

O, smoczka też nie miałam.

koszatniczka

ja próbowałam minimalizmu ale.. no nie wyszło Mruga

napiszę od siebie:
1. przewijak tak. Szczególnie dla niewprawnych rodziców. U nas się sprawdza taki zwykły plastikowy. Mamy też taki przenośny czyli matę: z jednej strony Pul z drugiej kocyk. Jak będzie starsze i bardziej mobilne to się przyda Mruga

2, Ubranka 50 warto mieć, nasza urodziła się 3kg i od miesiąca używamy. Powoli wyrasta, a w 60 kompletnie się topi. Noworodki lubią mieć ciasno więc przynajmniej body było by ok
3. lampy ogrzewające były w szpitalu, działały jak magia.. w domu jakoś sobie radzimy, w pupę nie jest zimno, tylko jak ubranka nie ma to zaczyna się protest
4. leżaczko - bujaczki są odradzane bo w nich dziecko nie uczy się prawidłowo doznań, już w szpitalu doradzali żeby krótko w takim trzymać i kłaść raczej na podłodze. My mamy matę, ostatnio dzięki niej mogłam spokojnie wziąć prysznic jak córa nie spała
5. Polecam szybko nauczyć się myć pupę pod kranem. Zużycie chusteczek czy wacików minimalne
6. tetra się przydaje do wszystkiego
7. śpiworki zmniejszają ryzyko SIDS. My mamy dwa, to fajna rzecz

Sporo osób chce kupować prezenty - lepszy śpiworek czy mata niż kolejne bodziaki lub zabawki kurzołapy

8. Wiaderko do kąpieli jeśli chcesz zgorszyć połowę rodziny Mruga

a i jeszcze - bujaczki to nie samo złoooo Mruga

kolkowe mamy chwalą sobie opcję wibracji, a bujanie stymuluje rozwój - czy u mamy, czy w kołysce czy w bujaczku Mruga

butelki kupiłam i nie użyłam

nie mam czasu odciągnąć. Ale warto mieć żeby dziecko przyzwyczaić. Oczywiście jak z laktacją wszystko ok, przy najmniejszym problemie nie ryzykowałabym

Smoczek to wybór rodzica. Jest mnóstwo artykułów na ten temat, warto się zapoznać i zdecydować czy to jest wyjście dla własnie tego dziecka

Poza wszystkim warto zostawić furtkę na prezenty - czy chrzcielne czy baby shower Mruga

anuszkaja

dziewczyny a jak oceniacie potrzebę posiadania laktatora?

aleen

To jest rzecz która albo będzie niezbędna albo przyda się raz.
Przy nawale, do stymulacji, do robienia zapasów jest potrzebny. Niestety bywają piersi laktatoro oporne.

koszatniczka

To zależy

Jeżeli planujesz odciągać mleko to pewnie warto mieć. Ale i tak warto najpierw wypożyczyć z apteki lub szpitala żeby się przekonać czy taki akurat tobie podchodzi.

Poza tym można odciągać mleko ręcznie. Więc ja bym o tym myślała po porodzie.

Karafka

Ja nie planuje kupować bo jak będę potrzebowała to dostanę na receptę do wypożyczenia. Zreszta i tak nie wiadomo czy i jak długo będę karmić. A to spory wydatek taka elektryczna medela.

To ja chyba kupie jakaś jedna porządna butelkę i jakaś mała paczkę mleka. Teraz musze wyczytać które mleko najlepsze, matko jednyna

anuszkaja

aha...
Kurde, powiem Wam, ze panicznie, wrecz panicznie boje sie cyrkow z karmieniem.
I tak chcialabym sie zabezpieczyc w razie wu.
"Oporne piersi"? W sensie ze nawet elektryczny kropli nie wycisnie?
Koszatniczka, recznie? A cos Ty, zajechalabym sie chyba. O elektrycznym myslalam i jesli mialby sie przydac to ani zlotowki nie zalowalabym na niego. Tylko czy sie przyda, jak wnioskuję po Waszych wypowiedziach, nie da sie przewidziec... Ech.

Pewnie kupie, dla spokoju w glowie, to moze i laktacja wtedy lepsza bedzie. Od laktatora stojacego w szafce

espree

koszatniczka

anuszkaja jest chyba tu wątek o laktatorach. Przy nawale to ręczne odciąganie niestraszne, choć ja nie jestem specjaliską Mruga

Najlepiej najpierw poczytaj książki o kp, przygotujesz się mentalnie na "cyrki z laktacją" Mruga

rozdziały o laktatorach też są, trzeba odciągać z głową, żeby nie zrobić nadprodukcji

Miśka

To u nas minimalizm wyszedł samoczynnie Wesoly

Ubranek po 10 sztuk body i pajaców, wie pary skarpetek, 1 czapeczka
Kosz na śmieci ten co zwykle i częste wynoszenie śmieci.
Rożek, który służy też za kołderkę/kocyk ale synek do dziś lubi spać opatulony.
Leżaczek dostaliśmy na chrzest i dzięki temu mogę wziąć szybki prysznic, ugotować coś itp.
10 sztuk tetry.
Matę kupiliśmy, w wersji największej, bez tych wiszących ubranek. Chciałam żeby synek miał na czym leżeć poza domem i na czym leżeć na brzuszku w domu, bo koce i inne patenty ewidentnie mu nie leżą. Nie wiem jak się sprawdzi, czekamy na przesyłkę Wesoly

Przewijaka brak, lampy brak, termometru brak
Chusteczek używa mąż. Ja pod kranem.
Wanna obowiązkowo.
O butelce i laktatorze ja nie mówię, bo z moim kp to obowiązek.
Smoczek dostaliśmy, synek nie lubi.

micelka

Ja przy pierwszym dziecku kupiłam sporo rzeczy nowych, ale one krążą po rodzinie; większość wróciła teraz do nas przy drugim dziecku. Niektóre wydatki były jednak zbędne. Mieliśmy jakąś super karuzelkę za dwie stówy, która się szybko zepsuła; teraz używaliśmy przez kilka miesięcy takiej dwudziestoparoletniej, nakręcanej i też daliśmy radę.(Z tym że mieliśmy do niej "pilota", w postaci starszego brata, który z chęcią nakręcał ją przez pierwsze miesiące). Matę edukacyjną kupiłam kiedyś używaną i już służyła piątce dzieci. Leżaczek był fajną sprawą, też się przydał przez pół roku, potem powędrował do kartonu i czeka na kolejnego kuzyna. Ubranka podobnie, niewiele kupiłam nowych. Zabawki niemowlęce- używane albo prezenty, też krążą z domu do domu.

Problemów z karmieniem nie da się przewidzieć. Najlepiej nastawić się pozytywnie i zakładać, że będzie ok. Laktator można kupić w każdej chwili, butelki itp również, zwłaszcza jak się mieszka w mieście. Ja kupiłam teraz drogą Medelę, a używam sporadycznie, to był błąd. Moje piersi nie współpracują zbytnio z żadnym laktatorem, a karmiłam starszaka prawie 2 lata, młodszą już 8 mcy. Warto zainwestować za to w doradcę laktacyjnego, jeśli są problemy z karmieniem. Dobry start to podstawa sukcesu.