..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

micelka

Kto poleci dobry nocleg w Tatrach, może być z dala od Zakopanego, najchętniej w jakiejś drewnianej chałupie z ładnym widokiem na góry?
Interesowałaby mnie cena do 50-60 zł/osobę.

fresita

nie wiem czy o taki pensjonat wam chodzi ale tam bylismy na naszej wycieczce integracyjnej, warunki ok, ale nie znam cen
[link widoczny dla zalogowanych]

Karola

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam Wesoly

Bardzo sympatyczni ludzie. Ceny przystępne, super widoczki. Możliwość wykupienia wyżywienia.

Wrócimy tam na pewno.

babajaga

Mój mąż twierdzi że mamy za mały bagażnik. Chyba nie taki mały skoro udawało się tam zmieścić rzeczy 4 osób na tygodniowy wyjazd z namiotami i śpiworami... Stąd moje pytanie czy da się podróżować z małym dzieckiem bez mnóstwa tobołów i bambetli? Moim zdaniem de facto to taki maluch nie potrzebuje tak dużo sprzętów i gadżetów. Ciuchy, pieluchy, cycek i już! Czy to jakaś moja utopia i wszyscy rodzice jeżdżą kombi? Jak patrzę na znajomych to tak to wygląda, przy czym mam wrażenie że połowa tych gratów w bagażniku jest absolutnie nieprzydatna.

koszatniczka

babajaga, ja jeździłam na wycieczki z dwójką roczniaków. Bez wózka itp, ale to zajmowało miejsce...
Jedzonko, buteleczki, body na zmianę, ubranka na wszelką pogodę, zajmowanki czasu - książeczki, kremy do buzi na opalanie, na zimno, na komary, pieluszki tetrowe, woda utleniona, kolorowe plasterki ranyyyyy

a jak czegoś nie wzięłam, to na złość akurat było potrzeba

No ale może będąc mamą ma się inny pogląd

babajaga

Jedzonko można kupić wszędzie, a póki będzie mlekossakiem to problem odpada, a jakąś apteczkę to i sama dla siebie zawsze biorę. Misiczka pisała, że jeździła pociągiem i pakowali się w 3 w jeden plecak, to chyba jednak jest pocieszające

Ja to jednak jestem człowiekiem pierwotnym, kiedyś nie było tyle wymyślnych zabawek i dzieci bawiły się przedmiotami codziennego użytku i tym co dookoła. Nieraz ludzie biorą mnóstwo zabawek, a najlepszą zabawką okazuje się dla dziecka własna skarpetka, albo metka od ubranka, czy sznurek od bluzy mamy. Mówię o niemowlakach.

koszatniczka

hum... niemowlak może tak....
z niemowlakami nie mam doświadczenia Mruga

osobiście wydaje mi się, że ciuszki najszybciej schodzą i trzeba mieć zapas.

Babajaga - opracuj jakiś niezbędnik

chętnie podpatrzę

agu

Babajaga, Bez dzieci potrafiłam jeździć przez pół Europy z małym plecakiem (mieścił śpiwór i drugie tyle pozostałego bagażu) i przytroczonym miniaturowym namiotem, ewentualnie z dodatkową torbą na jedzenie.
Z jednym dzieckiem jeździliśmy pociągiem, byliśmy też na pielgrzymce - bez żadnego auta, więc tym bardziej bez kombiaka. Ale wózek dźwigał dobrych kilkadziesiąt kg. Teraz na wyjazdy mamy wv passata varianta i przyczepę kempingową. I wcale nie wożę zbędnych rzeczy.

Auto sprawdza się bardzo - nisko bagażnik, więc nie trzeba specjalnie dźwigać wózka, żeby go wrzucić do środka. Zmieściłyby się i 4 takie wózki, a bagażnik domknięty i niezasłaniający szyby. Na wakacje wozimy w bagażniku wózek, 3 leżaki, wielką torbę jedzenia i dużo większą zabawek. Zabawki w aucie to podstawa.

gam

Ja niestety z tych co "na wszelki wypadek"

więc taszczę ze sobą milion bambetli . Pewnie da się inaczej ale to zapewnia mi spokoj w czasie podróży, że wszystko mam

Jeżdżenie z niemowlakiem to kaszka z mleczkiem , ale przy 2-latku np potrzeba sporo gratów do zabawy, torba koszulek do zmiany, bo wiecznie spocone od fotelika, przekąski itp

kukułka

babajaga

ika

U nas też bez zbędnych gratów. Obecnie dla niemowlaka powiedzmy na 3 dni nawet spakują się to jednej torby przy wózku, wózka nie biorę, torba pampersów, które teoretycznie też można kupić wszędzie i chusta. To wszystko.
Jak jedziemy do moich rodziców spać np. na 2-3 noce to bagaży mamy tylko jedną torbę podróżną na ramię (moje, męża i L. urania), torbę dziecka z wózka i chustę. Zabawkę L. bierze zawsze jedną, jakieś autko itp. Jak my gdzieś wyjeżdżamy to dziecko nie ma czasu na zabawę bo cały dzień jest zapchany atrakcjami. W aucie dzieci patrzą przez okno albo śpią więc zabawiać ich nie trzeba Wesoly

Myślę, że i maluchem dalibyśmy radę Wesoly

bakteria

gam

bakteria

u mnie mogłoby być obojętne jak, córka jeździć nienawidzi i tyle

to jest wielka gimnastyka, jechać z nią, gdy nie śpi (a i usnąć nieraz ciężko, musi być idealnie pora drzemki lub na noc).
Zakładam optymistycznie, że podróżowanie za rok będzie łatwiejsze