..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

bakteria

super

kariga

Gratulacje dla Gabrysi i Leonka Wesoly

ja juz się nie mogę doczekać, aż moja się zacznie przemieszczać Mruga

matunia

i ja chciałabym się pochwalić. Do tej pory nasz dwulatek spał z nami w łóżku. Było nam bardzo miło tak w trójeczkę sobie chrapać, ale uznaliśmy z mężem, że powoli trzeba coś z tym zrobić. No i ku naszemu zdziwieniu i wielkiej radości Mati już drugi tydzień śpi we własnym łóżku, w swoim pokoju. Bez żadnych sprzeciwów, płaczu i innych cudów. Very Happy

Kilka nocy spał od wieczora do rana, a w kilku przebudza się nad ranem i woła "mama" i ja lecę do niego i kładę się razem z nim na tą godzinę czy dwie. Nie wiem czy dobrze robię? nic nie daję pogłaskanie i powtórne wrócenie do sypialni, bo wyraźnie domaga się mamy. Powinnam być bardziej stanowcza? Doradźcie coś laseczki? Obawiam się, żeby nie dopuścić do sytuacji, że w końcu będzie budził się coraz wcześniej i w efekcie końcowym pół nocy będę spędzała z dzieckiem zamiast z mężem Mruga

Nana

My tak robimy, tzn. kładziemy się z młodym jak przebudzi się w nocy. Wcześniej ja chodziłam, a teraz, jak mam Żabę i karmię ją po nocach, to tata jest Nocnym Ojcem Syna i prawie każdego ranka budzi się u niego. (po to kupiliśmy duuuże łóżko dla małego). Żadnemu z nas to nie przeszkadza.

fiamma75

Ja mojemu nie bronię mamy. Wyrośnie do 18tki

Zasypia czasem sam, czasem przy mnie, ale jak się budzi to mnie woła i śpi wtedy z nami, jak mąż ma nocki śpi ze mną. Nie widzę problemu. Dzieci tak szybko rosną Wesoly

A jak ja idę do pracy a mąż jeszcze śpi, to wtedy śpi z tatą. Czasami śpię z 2 dzieci - uwielbiaja to - to są nasze specjalne chwile. Zresztą my jesteśmy przytulaki i pewnie najfajniej by nam spało się jak w gnieździe - razem, ale nie mamy warunków.

Edwarda

Ja tylko z dzieckiem jak mąż w pracy.
To są nasze chwile Mruga

Czasem kładziemy się w trójkę, ale to rzadko.
A jak był dużo młodszy i płakał w nocy (a głaskanie i przytulenie nie pomogły) to go brałam do nas (jego łóżko było za małe 2 osób), ale nie płakał zbyt często

glr

Pochwalę się

Mój Franusiek ma w końcu względne wyniki krwi i nie musimy na razie już brać leków

Mocz też jak do tej pory czysty (urodził się z zakażeniem układu moczowego a potem bakterie wracały) - żadnej e-coli ani nic

No i pani dr powiedziała, że jest małym geniuszem, bo potrafi już więcej niż powinien w swoim wieku no i, że jest bardzo kształtnym i ładnym dzieckiem - w sam raz do reklamy:D No, to tyle Mruga

)

Aaaa zapomniałabym - próbowałam ostatnio jak sobie poradzi z łyżeczką (bo za kilka tygodni rozszerzamy dietę) i dawałam mu wodę, super sobie poradził a jak zabierałam łyżeczkę to normalnie był wrzask - tak mu się podobało

Nana

widać pod okiem kochającej Mamy Franio rośnie, rozwija się i pięknieje

zasługa Mamy! brawo!

minnesota

matunia, mi się wydaje że jest i tak super dzielny, więc nie ma co fundować mu dodatkowych przyspieszeń i stresów, niech ma jak potrzebuje, skoro idzie wszystko w dobrą stronę i nikomu to nie przeszkadza Wesoly

Justek

To super wieści Wesoly

oby tak dalej Wesoly

bakteria

matunia, i tak pięknie Wesoly

a jak zasypia? Sam w tym łóżeczku, czy w towarzystwie rodzica? Nam ktoś ostatnio wyrzucił, że młody potrzebuje naszej obecności do zasypiania - porónując do pierwszych 2 lat życia to teraz mamy luksus. A w porównaniu z usypianiem w 1. roku życia – siódme niebo

matunia

zasypia zawsze w towarzystwie rodzica, głównie mamy Wesoly

czytam mu jakąś ulubioną książeczkę, potem łapie mnie za ucho i usypia. Bez ucha nie ma szans Yellow_Light_Colorz_PDT_08

Także spotkałam się z opinią, że dziecko powinno zasypiać same Shocked

Dla mnie po całym dniu gonitwy to jest cudowny moment wyciszenia i spokoju. On jest wtedy taki słodziutki, patrzy mi tak w oczy i mówi "mamusiu dobranoc" daje buziaczka, uwielbiam te chwile! :hamster_beautiful:

P.S. dzisiaj pierwszy raz spał od deski do deski, bez żadnego miałczenia, mruczenia

Dopiero jak wstałam do pracy poszłam go poprzytulać.

bakteria

a, widzisz, no to tak jak u nas. i też nie wydaje nam się to niewłaściwe, to taki czas wycieszenia, pełen miłości

Sądzę, że i do zasypiania samemu w pokoju maluchy dorosną, ale na razie – po co?
Nasz dziś, jak to często bywa, przylazł w nocy do nas. Ale i to nam nie przeszkadza, zwłaszcza że jednak nigdy nie usypia z nami, więc wieczór i zasypianie, a potem część lub całą noc mamy dla siebie.

Maria

bakteria

hi hi

u nas to w ogóle komedia, bo mały jest strasznie czuły. Prosi np. o głaskanie po stopkach, potem po buzi. Wtedy bierze się za całowanie np. moich dłoni i mówi "kocham Cię, mamusiu". Czasami chce się przytulić. Innym razem za to spokojniej i wystarczy po prostu siedzieć obok.
Nieraz każe przykryć swojego misia, a nawet i jego głaskać, ale na to zwykle już się nie godzę

Nad ranem, u nas w łóżku, kolejne sceny słodkości. Widzę, jak bardzo wraca cała czułość i cierpliwość włożona m.in. w usypianie go w 1 r.ż. No i zapewne też taki charakter, że lubi przytulasy, być może potem się to zmieni (ale ja to uwielbiam!)