..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anuszkaja

Nasza panienka:
-robi swiadome papa
-przybija piątkę
-daje buzi nam/misiom/lalom/postaciom w bajkach (ostatnio wspinala sie na paczke pieluch i niemowlak z opakowania rowniez zostal uraczony buziakiem)
-ostatnio sama podchodzi do mnie, zeby sie pytulic, daje mi buzi sama z siebie patrzac w oczy. Czesto, gdy mowie "kocham cie coreczko" przytula sie/daje buzi :hamster_beautiful:

-"tany, tany"-tanczy machajac raczkami i klaszczac, gdy gra muzyka lub ja spiewam
-"stuk, stuk"-stuka dlonmi lub trzymanymi przedmiotami, "tup, tup"-siedzac na pupie wali pietami w podloge, gdy pytam " Jak Helenka tupie tup tup?"
-na pytanie " jak robi konik?" kląska (myslalam, ze to za trudne i dzieci o wiele pozniej umieją to zrobic); nasladuje kurę "koko" i kaczkę "kaka" (ma fizia ma punkcie tych trzech zwierzat, podchodzi do bajki i przewraca na prawo i lewo kartki krzyczac "koko!" dopoki tej koko nie znajdzie
-zapytana "jak Helenka kaszle?" chrząka i pokasłuje Mruga

-mowi baba, dziadzia (dada), tata (to akurat mowi setki razy dziennie, patrzy na zdjecia taty na scianie i tęsknie "tata, tata?"; budzi sie rano, jeszcze oczu dobrze nie otworzy i "tata!"), " mama" uslyszalam do tej pory tylko 4razy

koszatniczka

Ile czułości! Pięknie Wesoly

Miśka

Polly

U nas też tata był pierwszy. Potem ja przez pewien czas tez byłam "tatą" Wesoly

Miśka

To i ja się pochwalę Wesoly

Dziś starszy stanął przy bujaczku, w którym siedziała młodsza i najpierw obracał zabawkami nad jej głową, a później zaczął łaskotać młodszą w stopę, a ona jego kopać w nóżkami w brzuch. Radość po obu stronach Wesoly

Młodsza leży na macie na brzuchu, starszy obok ze mną czymś się bawi. Nagle patrzy na młodą, chwyta plastikowy klocek, rzuca (no niestety) młodej i mówi "cieś?" (to chyba "chcesz", padło pierwszy raz) Wesoly

No i młodsza bardzo się do starszego uśmiecha, choć dają sobie na wzajem w kość. Miło to widzieć Wesoly

anuszkaja

Polly, no wlasnie ja tez jestem teraz tatą! Babcia, dziadek i ukochany kuzyn rowniez Laughing

Chyba "tata!" jest okresleniem "ciesze sie ze jestes!". Ona dobrze wie, ze ja to mama, bo gdy ktos pyta " gdzie jest mama?", od razu odwraca glowe w moja strone.

Miska! Rewelacja! Pierwsze wspolne zabawy i psoty :hamster_beautiful:

Busola

anuszkaja miśka super Wesoly

a u nas faza zazdrości chyba, bo pojawiła się agresja w stosunku do brata. Chodzi o zabawki, ale też o uwagę rodziców chyba, choć to drugie takie jakby nieuświadomione. Choć bawi się też czasem z małym i wita po przedszkolu, cieszy się na niego itp.
A mały zaczął raczkować i staje przy meblach sam.

krówka

super

u nas tez był tata ale ja uczyłam tylko tata Mruga

a mama to moj maz... zeby potem było dziecko cie wzywa... Wesoly

Busola to twoj synek juz wstaje jak to zleciało ja pamietam jak pisałas ze jestes w ciazy...
Miska jeszcze Twoje skarby Cię zaskoczą...

Nasz dzis schował w garnuszek fp młodego skarpetki takie moje ulubione, smoczek i zapinke do smoka. Szukalismy z moja mama i nic. Wszystko przejrzelismy bo było i znikło...'syn wieczorem sie pyta "czy juz jest jutro" a ja ze niedziela... Odp. szkoda, bo chce zeby było jutro... W końcu pokazał tacie jakie skarby ukrył do jutra... Widziałam po minie ze to była swiadoma psota... Dzis poprostu mielismy swieto rodzinne młodego a starszy chciał zwrócić na siebie uwage... Bardzo zaawansowane myslenie w tej psocie...

Polly

Anuszkaja, u nas było jeszcze pokazywanie na siebie i, z dumą, "tata!" Wesoly

Miśka

Dziecko mi się rozwija, to znowu się chwalę Mruga

Wczoraj pytam starszego: pomożesz mi nakryć do stołu? Synek idzie za mną do kuchni, daję mu plastikową podkładkę pod garnek: idź, połóż na stole gdzie jemy. Synek idzie do pokoju i kładzie podkładkę na stole Wesoly

Chwilę później zabrał ją i zaczął się nią bawić, ale przecież nie powiedziałam, zeby położył i tam zostawił

A dziś wycierał ze mną kurze. Szczegół, ze świeżo wypraną tetrą siostry, pomagał jak umiał Mruga

Generalnie dziś minęło synkowi 18 miesięcy i widzę, że ostatni tydzień/dwa to mega zmiany u niego. Układa klocki jeden na drugim, celuje piłką/klockiem do kosza, dużo więcej bawi się sam, poproszony powtarza większość wyrazów, raz wyraźniej raz nie, ale próbuje, układa usta. Czasem przychodzi po jakimś czasie pochwalić się, że się nauczył. Wczoraj podchodzi do mnie:
- mama, kieki!
- kieki? Ale co kieki?
- kieki! kieki! kieki
I tu doznałam olśnienia:
- kiełki, tak? Kiełki.
Tu mlody zaczyna się śmiać, przytula i biegnie do męża:
- tata, tata!
- co synku?
- kieki!...

sylwuska90

super

swoją drogą, to cudowne jak dziecko cieszy się ze swoich pierwszych słów Wesoly

emma

Nie słów. Komunikacji, bycia zrozumianym!!!
To jest olśnienie i jakże cudowne. Gadam gadam i nagle bach - rozmawiam! I od razu świat ładniejszy.

U nas jakiś skok rozwojowy chyba. Dziecko nadruchliwe mi się zrobiło. Staje przy wszystkim czym się da. Dzwięki non stop wydaje. Śmieszak.

aleen

Młoda od czwartku (26.01) chodzi. Na razie kilka kroczków ledwo odrywając nogi. Najpierw chodziła bo chodziła. Od wczoraj wybiera chodzenia na dwóch nogach by osiągnąć cel. Zauważyła, że czasem może zaoszczędzić czas i energię i spróbować przejść. Bardzo się przy tym skupia.

Busola

Fajnie aleen Wesoly

.
Mój młodszy staje od jakichś 2 tygodni od kiedy nauczył się raczkować, jeśli mu pozwolić i prowadzić to idzie prowadzony, ale nie pozwalam, bo mi się nie chce go jeszcze kolejne 4 miesiące prowadzać Wesoly

. Gada sam do siebie częściej, i mnóstwo dźwięków wydaje. Za to "mama" jak pisałam wtedy było po kilka razy dziennie w okolicach świąt, to teraz znacznie rzadziej. Wtedy było dużo ludzi i wrażeń i chyba dlatego tak wołał.
A starszy się zakolegowuje coraz bardziej z bratem ciotecznym - co w kwietniu skończy 2 lata. Czyli dwa lata młodszym. Bawią się razem, piją z jednego kubka, jedzą jeden jogurt Wesoly

. Aż zabawne to jest. Tamten mało mówi. Mój w tym wieku o wiele więcej, a mimo to jest bardziej komunikatywny niż mój był w wieku 2 lat. Ale jakoś się dogadują.

Busola

Z ostatniej chwili Wesoly

Mój młodszy "klaszcze" Wesoly

- na hasło brawo z szaloną radością uderza łapkami o siebie - łapki są co prawda zwinięte w piąstki, albo jedna w piąstkę a druga taka pół wyprostowana - że wkłada wtedy jedną rączkę w drugą. Dziś rano nas tak zaskoczył, próbujemy i próbujemy żeby sprawdzić czy to jednorazowe, czy nie Wesoly

.