..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

A kto Wam obiecał, ze po studiach dostaniecie pracę w zawodzie? Shocked

(to jedynie chyba po medycynie można i niewielu innych kierunkach). Stara już jestem

a Wam, pokoleniu młodszemu mam pisać o plastyczności? Shocked

Skończyłam jedne studia, pracy w zawodzie niet, znalazłam inną pracę- niewiele wspólną. Po paru latach zrobiłam studia podyplomowe bo czułam, że warto mieć inny zawód i dobrze zrobiłam, bo mnie zwolnili. Od lat pracuję w innym zawodzie, mam już doświadczenie - jako młoda dziewczyna nigdy bym nie przypuszczała kim będę Laughing

Miałam inne marzenia, plany. życie je zweryfikowało, ale polubiłam swoją pracę choć rozwojowa nie jest Wesoly

ale jest potrzebna.

Krówko, mam wrażenie, ze w Twoich postach przewija się niechęć do kobiet, które wróciły do pracy, bo opłacają nianię. Czym Ci zawiniły?

Z obserwacji pracowych - na urlop wych. idą dwa typy kobiet 1. mąż dobrze zarabia, 2. mają tak niskie dochody, że łapią się na zasiłek podczas wych. Osoby pośrodku wracają - jedne żłobek, inne babcia, inne niania, niekiedy (nie na każdym stanowisku) telepraca na jakiś czas. (dodam tylko, że praca stabilna, nikt nie musi się bać powrotu z mac/wych. - tylko stabilizacja ma swoją cenę - płaca niska)

Itka

Karafko nie znam do końca motywów Twojego wyjazdu ale zasugerowałam się tym co napisałaś:

Busola

mam takie same obserwacje jak fiamma odnośnie decyzji o powrocie do pracy - tak naprawdę to nie matka decyzuje ale sytuacja. W domu z moich znajomych zostały tylko dwie, których mężowie są naprwde dobrze opłacani i je utrzymują. Plus takie co wcześniej nie pracowały wcale więc i tak nie miały dokąd wracać, a z małym dzieckiem cieżko znaleźć pracę. Wszystkie inne wróciły do pracy i organizowały inną opiekę dla dzieci.
Może chęci nie wiele mają w sumie do rzeczy, tylko życiowa sytuacja danej osoby.

fiamma75

kukułka

Ja tez nie pracuje w wyuczonym zawodzie. Zawsze mi się wydawało, że to oczywiste, że studia wybrzeża się nie pod kątem prac, a zainteresowań. PR, ekwalufikowac się zawsze można.

Itka

kukułka

Z moich obserwacji - w domu zostaje jeszcze jedna grupa matek - i ona się cały czas powiększa - to matki, które rezygnuja z etatu, jaki miały przed porodem, a po macierzyńskim rozkręcają coś własnego. Takich mam jest coraz więcej. Ich mężowie zarabiają przeciętnie, żadne tam kokosy.
Ktos pisał o 2 tys na początek po studiach - tyle nigdy w życiu nie miałam, ani zaraz po studiach, ani kilka lat później.
czasem bywa i tak, ze freelance jest korzystniejszy finansowo niż etat

mamma

heh żeby tak zawód wybrać pod kątem pracy to nawet na bieżąco jest bardzo trudno,
ja skończyłam pierwsze 2 kierunki + studia podyplomowe wybierając miałam bardzo duże szanse znaleźć po tym prace tam skąd pochodziłam ale życie tak się potoczyło że nigdy nie miałam szansy wrócić w rodzinne strony, pierwsze mieszkałam w dużym mieście, niestety tam w takich zawodach jakie zdobyłam nie miałam szansy na prace, zrobiłam kolejną szkołę tylko prawie jak ja skończyłam to przyszło mi się wyprowadzić jeszcze na inny koniec kraju

gdzie mi nic po tym zawodzie z czasem robienia co sie da na zmian z okresami bezrobocia jak poprzednio znalazłam tu lepsza prace pod którą właśnie kończę studia podyplomowe, tyle że zaszłam w ciąże i nie mam pojęcia co będzie za rok czy będę miała szanse jeszcze na taką prace... cóż bardzo ciężko tak przewidzieć jak nam się życie potoczy i co będzie potrzebne...

Karafka

Sorry ale za 2 tysiące po studiach to sie na nie nie opłaca isc na nie, można odrazu po szkole usiąść za tirem lub sprzedawać margarynę i jeździć jako przedstawiciel handlowy za większa kasę.

Itka, mi chodziło ze po naszych studiach w de i naszej scieżce tu nie mam możliwości kontynuowania tego w Polsce.

kukułka

My z mężem mamy w tej chwili po 3 zawody każdy.
kasik, widzisz, ja np poszłam na moje studia, bo miałam takiego hopla (chodziło o kierunek, nie o sam fakt studiowania) i teraz, mimo że nie pracuję w zawodzie na tych studiach wyuczonym, skończony przeze mnie kierunek stanowi mój atut w tym, co teraz robię.
takie figle płata życie.
A ja nowy zawód kocham bardziej niż ten wyuczony ( w wyuczonym rozminęły mi się marzenia i rzeczywistość, w nowym mam wg marzeń).
A urlop wychowawczy jest fajny, bo to bezpieczna baza do rozeznawania potrzeb rynku, czas na próbowanie umów-zleceń itp., czy i jak bardzo i na jak długo chwyci w takiej czy innej działce. jak nie chwyci, można z wychowawczego wrócić, jak chwyci, można się zwolnic i przejść na freelance.
Jest możliwość spróbowania, a ryzykuje się mało.
Oczywiście pod warunkiem, ze ktoś nie ma kredytu albo pomysłu na własny interes wykluczającego opiekę osobista nad dzieckiem.

buba

kukułka

ja pon studiach zarabiałam... 600 zł. 11 lat temu.
Tak że tego, ten... no.

Busola

Karafka - realia polskie są takie - że ja i większość moich znajomych pracujemy za mniej niż 2 tysiace po studiach (na rękę) właśnie i jeszcze się cieszymy że mamy pracę!!
Chociaż może to w moim regionie tak jest?

Itka