..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Jadzia

My dajemy Danonki od jakiegoś miesiąca. Mała dość chętnie je je. Za owocami w ogóle nie przepada. Uwielbia za to mięsko. Upodobania żywieniowe ma zdecydowanie po mnie.

Nana

ja też przed roczkiem dawałam na próbę danonki (od babci) i naturalne jogurty. Jadł i nic mu nie było. Teraz mam w szafce zapas tych dziecięcych, bo są praktyczne na wyjścia - nie muszę się martwić, że po wyjęciu z lodówki trzeba zjeść, bo się zepsują, nie muszę nosić żadnej torby termoizolacyjnej. Te dziecięce są droższe, ale przydają się. Więc kupuję i takie i takie

strzyga

no fakt. nestle czy bobovity kosztują czasem ponad 10 zł, ale humany już ok. 8 zł, a babydream 6 zł. nie wiem czy są jeszcze jakieś...

mk,

ja do danonków bardzo się zraziłam jak pewnego dnia o mały włos nie podałam dziecku spleśniałego Sad

data była dobra,
dononek prosto ze sklepu i pod wieczkiem pleśń Sad

walecznaS

ja dawałam danonki starszej, później się nasłuchałam niepochlebnych opinii na temat firmy danone, że syf pakują do swoich produktów i też zrezygnowałam, tak zapobiegawczo
częściej wybieram produkty miejscowych spółdzielni mleczarskich

Agrafka

Danonków itp nie podawałam i nie zamierzam. Dziś mały zjadł jogurt nat+owoce słoiczkowe.
Wasze dzieci nie lubią owoców? Mój uwielbia jabłka, nektarynki, banana, maliny, gruszki... Sam trzyma i je, nie żadne papki. Aż mu sok po rękach ścieka

fresita

Dracena

Moje też naturalne jogurty (i co wy z tą świeżością, przecież one mają nawet miesiąc przydatności do spożycia!).

strzyga

Dracena, jakoś szczerze mówiąc dawno nie udało mi się kupić jogurtu o dacie ważności większej niż max tydzień, a najczęściej to jest kilka dni...

danonki... wziełąm od mamy - nie dość, że drogie, to jak dla mnie od razu nie praktyczne, one są pakowane po 50 g, to znaczy, że 4-pak pójdzie na raz Mruga

a mały się denerwuje przy zmianie kubeczka Mruga

Agrafka, mój poziomki nawet do ust nie wziął, jak mu próbowałam dać to język na wierzchu, żeby przypadkiem nie wpadła do środka - serio - komicznie to wyglądało!

ostatnio zjadł pół maliny (prawie, że zmuszony). jabłko, banan, morela itp. - wszystko wypluwa.

ika

Strzyga ale mi się zawsze wydawało, że dużo dzieci nie lubi owoców. To pewnie przez ich konsystencję. Może mu później przejdzie Wesoly

Chociaż mam już dorosłego kolegę, który owocu do ust nie weźmie, co by to nie było....aż trudno mi to sobie wyobrazić...nie jeść owoców...

strzyga

nie tak trudno: ja jem tylko maliny, poziomki, jabłka i banany (i to raczej od wielkiego święta)

bakteria

mój je generalnie wszystko, co się da wziąć do łapki i nie ucieka. podkrada nawet gołębiom chleb na placu (no oczywiście nie wolno mu tego jeść, ale ile razy próbuje przemycić, szkoda gadać Mruga

). gdyby tylko zęby były, to by sam chrupał. tak - albo miękkie, albo zgniecione. lubi nawet arbuza, wszystko lubi Mruga

Karafka

tez wlasciwie nie jem owocow i zyje Mruga

buba

Jolu, a jak to jest, że Twój mały jeszcze ząbków nie ma? Wesoly