..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Maria

Co do tego braku mleka to sprawa zlozona. Tu trzeba zaczac od podstaw bo gdy lekarE kaza dokarmiac butelka (nie wiedzac o alternatywach) zatykac smoczkiem, karmic po x minut z jednej piersi co 3 godziny itd a jak za malo to znow butla i bledne kolo plus np.jie sprawdzone wedzidelko... to mleka faktycznie bedzie za malo Smutny

Plus igt. To 2 proc kobiet(1 na 50!). Plus najnowszw badania pokazuja ze mniej mleka moga miec mamy z pcos i nieuregulowanymi cukrami. Niestety natura zawodzi tak jak w przypadku plodnosci Smutny

niby to tego jestemy stworzeni....ALE zamiast omijac problem w wiekszosci przypadkow.mozna go rozwiazac. Jwstem przykladem Mruga

Karafka

fiammo, mowie ze napewno powyzej szostek miesiaca, bo to wiadomo w tym watku. od kiedy jest dlugie to mi to wsio ryba.
jak wyslalam tego posta to sobie pomyslalam, ze ktos zaraz mnie zlapie za slowa tu.

kukulko zostaw zlosliwosci dla siebie...mnie to kompletnie nie bierze

powiedzcie mi jak karmic 4 miesieczne dziecko pracujac zawodowo?

fiamma75

kukułka

Karafka

fiammo czytam z zapalem o chustach Mruga

kupy mnie mniej interesuja, ciemieniuchy, siusianie nocne czy nowe schematy zywienia... i inne tez. szczypionki czytam, bo mnie to interesuje. o nawet odkrylam ladne pieluchy wielo! haha

i moge pisac w jakim watku chce, ba moge mowic wlasne zdanie, ba moge kogos czyjes wypowiedzi nawet krytykowac. forum jest do wymiany mysli a nie jest klubem wzajemnej adoracji.

ja nie widze, co ja takiego napisalam, ze kukulka wyciaga szczerze daleko idace wnioski. ale niech jej bedzie. dziekuje za diagnoze

moze zawod nie ten wybrala? porady psychoanalityczne przez internet to super droga! ilu osobom mozna pomoc Mruga

napisalam o pracy i dalej twierdze ze to MOZE byc problem. ale nie, wy mistrzowskie mega super hiper matki wiecie wszystko o zyciu i nic nie widziecie poza wlasnym pieknym wyidealizowanym swiecie karmiacych mam. ale zycie jest roznorodne i ludzie rozne maja warunki, rozna prace ba nawet roznej wielkosci zamrazalki. wiecie, ze sa ludzie bez zamrazalek na 3 szuflady?

a to, ze ktos nie ma ochoty zeby dziecko siedzialo lata przy piersiach to przeciez prawda. spojrzcie ile kobiet odstawia po 6 miesiacu! dlaczego odrazu pije kukulka do mnie?

ja znam tez matki (ostatnio coraz wiecej, niektorzy jednak zdecydowali sie rozmrazac) i widze tez inne sytuacje. ale wy wiecie lepiej przeciez.

fiammo jezeli dzieci maja byc do 6 miesiaca tylko na mleku to jakim cudem dostawala inne jedzenie?

fiamma75

Kasik, sama nie mam takiej lodówki o jakiej piszesz Laughing

A takim cudem dostawała inne, że wróciłam do pracy a w takim przypadku zaleca się wcześniejsze rozszerzenie diety a nie podanie mm.

I wyobraź sobie, że nie jestem super hiper matką i doskonale wiem, ze są różne sytuacje,
Teraz piszesz, że praca może być prblem, ale to co przedtem pisałaś brzmiało, że praca jest problemem - tylko dlatego zareagowałam, ale po co przecież Ty wiesz wszystko o kp Laughing

kukułka

Poza tym mleko w lodówce wcale nie zajmuje dużo miejsca Mruga

Też wolałabym wcześniej rozszerzyć dietę, gdybym szła do pracy, niż dać mm.
mm jest tak robione, ze szkoda gadać.
Dlatego dziwi mnie, ze za mm są osoby przykładające dużą wagę do jedzenia eko.

Karafka

Ja jestem za mm? Gdzie napisalam?

silva

ale śmieszna ta dyskusja Laughing

kukułka

Z Twoich wypowiedzi wynika, ze jesteś za v wczesnym odstawianiem.
Mleka od krowy dziecku 4 mies nie dasz przeciez, więc mm się rozumie samo przez się.

A swoją drogą, co do, łatwości podawania mm.
Mojej chcieli w szpitalu dać, bo... nie szło jej na pierś dobudzić. Ale narobiłam rabanu, ze niech mi dadzą dzień-półtora, to już ja dziecko rozkrece.
Bałam się, ze dadza bez mojej wiedzy, ale nie dały, przekonał je argument, ze jak 2x2 lata karmiłam ( szpitalna pediatra sue za główe złapała), to się chyba nie tak do końca urwalam z choinki Mruga

i dały mi w końcu spokój.

No ale powiedzcie co za logika. Po kiego grzyba budzić dziecko na butle, a nie na pierś, skoro to o spanie przy jedzeniu chodzi Mruga

glr

Wtrącę się trochę do tematu, bo mnie z kolei nikt nie wciśnie, że "mało mleka" to mit i strasznie się na to obruszam. Wiele przeszłam żeby móc karmić piersią, wszystko bym dała żeby móc, ale mimo wielkich starań mleko leciało w ilości 90ml z obu piersi po trzech godzinach "zbierania"...A ja nie jestem z tych, które łatwo odpuszczają, byłam sobie w stanie te piersi nawet poobijać byle coś z nich leciało...a tu dupa. Niemożność karmienia popsuła mi całą radość z narodzin dziecka i do dziś jak sobie to przypomnę to mi się płakać chce....zwłaszcza jak czytam wypowiedzi o mm, po których czasem czuję się jakbym truła swoje dziecko z pełną premedytacją Smutny

Nie dam sobie wmówić, że nie istnieje coś takiego jak mała ilość mleka. Ja tak miałam i to był koszmar, bo ja bardzo chciałam karmić. Przy kolejnym dziecku stanę na głowie jeśli to mi wyczaruje mleko, choć kto wie, może akurat jakimś cudem ono będzie.

silva

mojej koleżance po latach zdiagnozowano, że miała udar przysadki - jakoś tak
dopiero to pomogło jej zaakceptować, że mleka nie miała, bo niestety mechanizm nie działał
a co swego czasu przeszła udręki, walki o kp, to już jej...
walkę o kp przegrała i nie ze swojej winy

Maria

Grl na szczecie juz mniej wiecej wiesz co robic nastepnym razem Wesoly

A mleko nie ma sie wlasnie zbierac, im dluzej sie czeka na 'zebranie' sie mleka tym mniej go bedzie. Jest taka substancja, ktora nazywa sie Feedback Inhibitor of Lactation (FIL). Krotko mowiac im wiecej jej w mleku tym mniej piersi produkuja. Im czesciej za to oprozna sie piersi tym mniej tej substancji i wiecej mleka. Kazanie mamom karmic co 3 godziny by sie mleko zebralo wlasnie wplywa na OBNIZENIE laktacji. Na podobnej zasadzie dziala 'block feeding' stosowane przy zbyt rozbuchanej laktacji by ja obnizyc.

No i tak jak mowie, wiekszosc mam, ktore karmia butelka bo 'mialy za malo mleka' jak najbardziej mogly miec za malo - PO popelnieniu serii bledow...bo tak kazala polozna, pediatra, mama czy kolezanka. Nie dalo to laktacji szansy niestety.

Aby nie bylo - ja bledy i to powazne tez popelnilam, rozniez za rada debilki doradczyni laktacyjnej w szpitalu.

kukułka

Nie wiem, jak było u Ciebie, ale ogólnie warto wiedzieć, ze są kobiety, co mleko mają, ale odciągnąć nie mogą. Poważnie. Taka ich uroda.
Są oczywiście i kobiety, co mają, mało tkanki mlekotworczej itd, ale warto wiedzieć, ze jest ich zdecydowanie nieduży procent.
Jeśli ktoś naprawdę nie może karmić, top mm jest potrzebne.
Chodzi o to, ze jednak zbyt lekką ręka daję się mm ( lekarze, szpitale).
Ja bym nie karmiła, gdyby mi fiamma w 2007 nie pomogła, bo w szpitalu mi nie powiedzieli NIC, jak wywołać laktację, jak się dziecka kilka tygodni nie ma przy sobie, ile i jak odciągać itd.
Dodatkowo żadne z moch dzieci nie umiało sue przyssac ( starszy z dała v ode mnie poi operacji karmiony mm, przed v operacja nie karmiony wcale, młodsza dwójka wcześniaki i za małe paszcze).Nikt mi w szpitalu nie pomógł. Tylko zdalnie fiamma i jedna pielęgniarka mimochodem rzuciła o kapturkach ( które pozwoliły oszukać starszego, ze ma w paszczy smoczek od butli niby). Młodszej dwójki też nie dało się, przystawić mimo wielu prób, trwających za każdym razem cały dZień prawie i NIKT mi nie pomógł, na szczęście mąż mi przywiózł za, każdym razem kapturki ( chłopaki pój kilku miesiącach, jadły bez kaprurkow już, małej bez v udało się zjeść dwa razy). Jednym słowem, ci, cop powinni mi pomóc w karmieniu, nie pomogli. I gDybym new nich liczyła, nie karmilabym wcale. na wypisie statszego syna mam, nawet zalecenie karmić Nan 1, widać nikt nie wierzyl, ze mama będzie karmić, skoro 3 tyg po urodzeniu nie karmiła.

Mało tego, mam w rodzinie bliskiej przypadek, ze doradca lakt. Neonatolog pozwolił karmIć przy braniu określonych leków na tarczycę, a endokrynolog, który się na karmieniu tak dobrze nie zna, nie pozwolił i dziewczyna nie karmiła, choć mogła. A jej pediatra nie miał zdania i kazał słuchać endo...
Szkoda gadać...

glr

Całe szczęście trafiłam na to forum i przy kolejnym dziecku i karmieniu będę tu szukała pomocy i wsparcia....

Mario, ja wiem, że trzeba jak najczęściej - te 3 godziny "zbierałam" żeby zobaczyć ile tego w ogóle mam Mruga

Nie wiem, może gdybym miała więcej kasy, na lepszy laktator, albo na ten system taki co się na szyi nosi, może to by coś dało...A może gdyby mi pediatra nie powiedziała, że moje dziecko głoduje to bym dalej dawała mu tylko pierś nieświadomie...

Ale serio - nie może tak być, że natura nie dała po prostu matce za mało mleka? Bo mi w szpitalu mały wisiał ciągle na piersi, dosłownie ja po porodzie nie spałam w ogóle, a on dalej popłakiwał z głodu. Zasysał super, trzymał sutek świetnie, czułam to, a mimo to się nie najadał...No ale na początek mu to starczało a potem on rósł a pokarmu nie przybywało. Ja serio zaczęłam wierzyć w to, że po prostu miałam jakiegoś cholernego pecha i brak mleka...No i nie dałam rady psychicznie, bo zamiast się cieszyć to ja w kółko myślałam o tym mleku i że moje dziecko jest głodne

A stres pewnie nie wpływał na pomnażanie mleka...

Strasznie zazdroszczę Wam - karmiącym!!! W ogóle dla mnie karmienie było takim super uczuciem i takim niepowtarzalnym doświadczeniem, że już się nie mogę doczekać aż będę miała kolejne dziecko Mruga

)