Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rodziny wielodzietne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:18, 21 Lip 2007    Temat postu:

AnnaMaria napisał:
fiamma75 napisał:
Mnie to przeraża.


mnie też...


i mnie Yellow_Light_Colorz_PDT_13
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:31, 21 Lip 2007    Temat postu:

a mnie się wydaje, ze ci ludzie mieli dzieci z miłości (oczywiści nie mogę być pewna, ostatecznie to tylko artykuł) - dlatego i 16 nie jest "przerażająca" Yellow_Light_Colorz_PDT_03 , aczkolwiek niketórych metod, np. przerzucania odpowiedzialności na starsze dzieci za młodsze nie popieram.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:45, 23 Lip 2007    Temat postu:

Juka, z miłości? Jak masz 16 dzieci rodzących się w odstępie 1,5 roku to nie ma szans, żeby każdemu poświęcić tyle uwagi, ile potrzebuje...

W jaki inny niż taki fabryczny, taśmowy sposób "wychowywać" tyle dzieci? Inaczej niż zatrudniając starsze rodzeństwo do niańczenia młodszego się nie da - a to jest dla mnie nie do przyjęcia. Te starsze dzieci, kiedyś będą rodzicami swoich dzieci i wtedy się napracują nad opieką i wychowaniem własnych, teraz im się odbiera dzieciństwo.

W takim systemie nie ma jednak problemu z katolicką etyką seksualną... a seks jest wyrazem miłości... (choć nie zawsze)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:58, 23 Lip 2007    Temat postu:

a jaka jest norma czasu dla dziecka?
pracujące mamy przecież zawsze podkreślają, że liczy się jakośc a nie ilość Yellow_Light_Colorz_PDT_01
ja mam zaledwie trójkę - i przy jednym i przy dwóch i przy trzecim wydaje mi się, że powinnam więcej z nimi być (może dlatego, ze naprawdę to lubię Yellow_Light_Colorz_PDT_06 ). staram się każdemu poświęcac czas również indywidualnie, biorąc pod uwagę fakt ze sporo pracuję zawodowo, dużo tego nie ma niestety. pewnie gdybym pracowała wyłącznie w domu, mogłabym się zająć większą ilością. faktem jest, że strasze dzieci potrzebują rodzica "ilościowo" coraz mniej... zaczynam mieć poczucie, że ostatnio to ja muszę zabiegać o czas o czas mojej dziesięciolatki (ale to wyjątkowo samodzielne dziecko od urodzenia Smile ). moje starszaki absolutnie nie są zmuszane do opieki nad młodą, czasem są o poproszone o pomoc, tak jak o pomoc przy sprzątaniu czy zakupach - uważam, że to jest odpowiedni do wieku wkład w życie rodzinne. chętnie bawią się z małą, myją ją czasem (kłopot w tym że każde chce i jest kłótnia Yellow_Light_Colorz_PDT_03 ) i uczą ją różnych rzeczy. lubią też spędzać czas tylko ze sobą, mają swój świat i swoje sprawy, do których rodzice nie są zaproszeni i dobrze!
czas spedzany z dzieckiem to nie tylko moim zdaniem układanie klocków - to też, ale równie ważne wychowawczo rzeczy dzieją się przy wspólnym pieczeniu ciasta, myciu okna czy pieleniu grządek.
Bystra- rozumiem, że cię wkurza to co nazywasz "katolicką etyką seksualną". mnie też. ale to naprawdę nie znaczy, że wszyscy katolicy, którym ona się podoba sa bandą bezmyślnych dzieciorobów.... bywa i tak, ale to naprawde nie zależy od ilości dzieci.....
ja w każdym razie znam trochę wśród nich trochę szczęśliwych ludzi w szczęśliwych rodzinach Very Happy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:18, 23 Lip 2007    Temat postu:

Mnie się nie podoba nazywanie jakiejkolwiek rodziny fabryką W mojej rodzinie dawniej było kilka małżeństw z 8 a nawet 10 dzieci i byli szczęśliwi.
A co do czasu poświęcanego dzieciom, to współczesna mama powiedzmy trójki dzieci pracująca i wracająca do domu np. o 18 ma tego czasu na jedno dziecko niewiele więcej...zwłaszcza, jeśli ono idzie spać ok. 21, tak więc ten argument do mnie nie przemawia.
Bardziej mnie zastanawia, jak zdrowotnie ta pani dała radę znieść tyle ciąż i porodów /mąż mówi, że po każdym wyglądała ładniej!!!/. Może kiedyś kobiety były inne? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:04, 23 Lip 2007    Temat postu:

ja fizycznie znoszę ciąże coraz gorzej....
za poźno zaczęłam Yellow_Light_Colorz_PDT_03
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:19, 07 Sie 2007    Temat postu:

nastepni [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18955
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:12, 07 Sie 2007    Temat postu:

niezle, zwlaszcza te dane szacunkowe krzepka kobita!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martelka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: UK/Skawina

PostWysłany: Śro 14:27, 15 Sie 2007    Temat postu:

Poczytalam, uff Very Happy

Wielodzietnosc a wielodzietnosc, to chyba tez zasadnicza roznica. Co innego jak sie ma szescioro a co innegoo jak szesnatstke. Nie potepiam tych rodzin wielodzietnych. Kazdy wybiera jakis sposob na zycie i kazdy dokonuje wyboru, bardziej uwazac, albo godzic sie na to, ze bedziemy mieli nastepne, bo tego chcemy, bo nasza glowa wytrzyma.
Dla mnie piekne jest to kiedy te wszystkie dzieci wychowane sa bez uszczerbku na psychice wywolanego stricte przez to , ze mama czy tata nie poswiecili im wystarczajaco duzo czasu, tylko dlatego, ze mieli za duzo dzieci.

Kurcze starsznei zaluje, bowiem nie moge znalezc linka do bardzo fajnego artykulu jaki czytalam z miesiac temu na LMM. Ten artykul otworzyl mi oczy na temat posiadania wiekszej liczbyc dzieci. Moze ktoras z was czytala o facecie ktory planowo mial dwojke, trzecie to tak z zaskoczenia delikatnie ale chciane i przyjete i czwarte ktore spadlo jak gwazdka z nieba. Facet bil sie z myslami, juz nawet mial sie ochote buntowac na npr i Boga (tak ja to odebralam) kiedy jednak zaakceptowal zaistniala sytuacje i przejzal. Teraz wie, ze dziecko to dar, pisal, ze w zyciu by tego nie zrozumial gdyby nie to czwarte dzieciatko. Ale skrocilam Cool

Juka, podziwiam Cie za twoja postawe i chcialbym tak samo patrzec na dzieci kiedy juz bede miala swoja trojeczke.

Ja osobiscie uwazam ze juz powinnam byc w poczatkach ciazy z drugim, ale... No wlasnie ale, chce popracowac chociaz rok, zeby nie starcic uprawnien i moge zachodzic Yellow_Light_Colorz_PDT_42

Bardzo chcialabym miec trojke, a po tym artykule ktory przeczytalam na lmm mysle, ze jak tylko warunki by na to pozolily to chcialbym i czwarte. Mysle sobie na dzien dzisiejszy, ze piecioro , a nawet szescioro , jesli by przchodzily co 3 lata tez bym wbyla w stanie ogarnac, ale to takie moje gdybanie moze nei do konca przemyslane Yellow_Light_Colorz_PDT_05 napewno chcialbym miec za co te dzieci wychowac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pią 13:34, 25 Sty 2008    Temat postu:

Na LMM rozmowa dotycząca możliwości zajścia w ciążę w III fazie ( [link widoczny dla zalogowanych] ) zeszła ostatecznie - jak zawsze - na problem woli Bożej i zaufania. I w tym kontekście tak mi przyszło do głowy - jakiś czas temu w TP był reportaż o rodzinie Kubisów ( [link widoczny dla zalogowanych] ):

Cytat:
Sebastian: – Powołanie? Posiadanie dzieci. Nie mamy finansowego zabezpieczenia na czarną godzinę, trudności nie brakuje. Ale przecież zawsze z nich wychodzimy, nie jesteśmy głodni ani zabiedzeni, rachunki i raty kredytu płacimy na czas. Dzieci są inteligentne i zdrowe. Więc to, co dla mnie najważniejsze, to chyba właśnie przyjmowanie kolejnych dzieci. (...) Nie pytają, czy starczy do pierwszego, bo wiedzą, że nie starczy.

Katarzyna: – Raczej zastanawiamy się, co zobaczymy tym razem. Może ja otrzymam dobrze płatne zlecenie, może Sebastian intratną dodatkową pracę. Różne rzeczy już widzieliśmy.


No tak. A w którymś kolejnym TP był apel, aby pomóc tej rodzinie bodajże w remoncie i adaptacji strychu, bo jedna firma już dała okna, ktoś tam za darmo zrobił projekt... I teraz taka kwestia - Pan Bóg przecież nie robi nam przelewów na konto, tylko działa przez ludzi. Przez ludzi, którzy za jakichś powodów mają więcej (lepiej płatny zawód, mniejsza rodzina, więcej pracują...) i jeszcze chcą się tym dzielić, choć nie muszą. Więc czy tak naprawdę to jest zaufanie do Boga, czy do ludzi, że nie pozwolą nam zginąć? Że podrzucą coś na obiad albo zrobią coś gratisowo? No i jeszcze, czy przypadkiem to, że ci ludzie mogą nam pomóc nie wynika z tego, że dokonali innych wyborów życiowych niż my, tzn. np. nie planowali więcej niż 3 dzieci? To by oznaczało, że nie ma najmniejszego sensu debatować, który model jest lepszy, bo żaden nie jest, różnorodność jest potrzebna. Wyobraźmy sobie, że gdyby nie ci, którzy np. poprzestali na trójce dzieci, bo tyle byli w stanie odpowiedzialnie wychować i utrzymać, poszli na bardziej opłacalne finansowo studia, płacą podatki i nie korzystają z zasiłków, to może takie rodziny jak tu opisana nie mogłyby wcale przetrwać. Chyba że Pan Bóg osobiście zszedłby z nieba i zabrał się za gotowanie im obiadu Mruga A jakże często właśnie tacy ludzie mogą usłyszeć, że są zamknięci na życie i nie mają zaufania do Pana Boga...


Ostatnio zmieniony przez novva dnia Pią 13:35, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:12, 25 Sty 2008    Temat postu:

Novva, pięknie to napisałaś. Szkoda tylko, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć. Otwartość na życie przecież nie trzeba rozumieć tylko i wyłącznie dosłownie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:21, 25 Sty 2008    Temat postu:

Novva, absolutnie się z Tobą zgadzam!!Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:53, 25 Sty 2008    Temat postu:

novva, zgadzam sie calkowicie. co innego otwartosc w przypadku ewidentnej wady metody i oczekiwanie wtedy pomocy od ludzi, ale to, co ci ludzie robia, to dla mnei neistety, bardziej bezmyslnosc niz zaufanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:25, 25 Sty 2008    Temat postu:

wow, nova, dawno nie przeczytałam nic tak mądrego i od serca Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:07, 25 Sty 2008    Temat postu:

novva napisał:
I teraz taka kwestia - Pan Bóg przecież nie robi nam przelewów na konto, tylko działa przez ludzi. Przez ludzi, którzy za jakichś powodów mają więcej (lepiej płatny zawód, mniejsza rodzina, więcej pracują...) i jeszcze chcą się tym dzielić, choć nie muszą. Więc czy tak naprawdę to jest zaufanie do Boga, czy do ludzi, że nie pozwolą nam zginąć?


jest to zaufanie do Boga, ze postawi na naszej drodze właściwych ludzi, i do ludzi, że będą współpracowac z boskim natchnieniem Very Happy . nie widzę sprzeczności. ile razy doświadczam tego, ze Pan Bóg stwarza takie okliczności, żeby nie dac mi zginąć...dziękuję za nie Jemu, ale dziękuję i ludziom, którzy zgadzają się żeby przez nich działał.
novva, życie jest niepewne z definicji . skąd wiesz, co się jutro stanie z tym odpowiedzialnym po dobrych studiach? może zachoruje i będzie musiał żyć z twoich podatków? a Kubisowie moim zdaniem robią swoje 100 %. mają dobre studia , oboje pracują, nie obijaja się. o braku odpowiedzialności można moim zdaniem mówić, gdyby rzeczywiście oczekiwali manny z nieba i nie zamierzali nic robic oprócz płodzenia dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin