..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Mirabelka

Jej, straszne... Smutny

Beacia96

Mogliby zalegalizować aborcję. Kto będzie chciał, to i tak ją przeprowadzi, choćby się waliło i paliło. A lepiej zrobić to w gabinecie ginekologa niż w domu z tabletką niewiadomego pochodzenia. Ale zabieg nie powinien być refundowany i powinien być dozwolony max do 8-9 tc. Lepiej postawić na gruntowną edukację seksualną młodzieży, po to by aborcja była naprawdę rzadka, bo to nic przyjemnego dla kobiety.

Busola

w krajach w których jest legalna aborcja, i edukacja seksualna i łatwy dostęp do środków antykoncepcyjnych to jednak aborcje są dość częste więc to w ten sposób nie działa.

Addis

zależy jak się zdefiniuje naprawdę rzadka.
Szwajcaria ma jeden z najniższych wskaźników aborcji w świecie (wg Eurostat, zmienna [demo_fabortind] 4,1 rocznie na 1000 kobiet w wieku rozrodczym), mimo że od 2002 jest to tam legalne (I trymestr - także z powodów psychologicznych, później - tylko z medycznych) i objęte ubezpieczeniem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dla odmiany w Wenezueli aborcja jest legalna tylko w zagrożeniu życia kobiety, w innej sytuacji kobieta, która jej sie podda jest karana 0,5-2 lata więzienia. Efekt - dane o liczbie aborcji trudno znaleźć... ale komplikacje poaborcyjne są przyczyną 16% śmierci kobiet w wieku rozrodczym, odpowiedzialną za wiecej zgonów niz nowotwory i wypadki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Która polityka jest bardziej pro-life?

Busola

kurcze nie wiedziałam, miałam wizję Wielkiej Brytanii i Francji - gdzie jednak dość sporo kobiet usuwa ciążę

Karafka

Wiecej niż w pl?

strzyga

Myślę, że Szwajcaria to nie jest najlepszy przykład, ponieważ kwestia aborcji nie jest związana tylko z dostępnością aborcji i edukacji seksualnej, tylko jest to problem bardziej złożony

heidi

Poza tym za edukacją seksualną może się kryć bardzo dużo. Czasem polega to tylko na "jak stosować prezerwatywę", bo "bezpieczny seks" (anty-ciąża, anty-choroby weneryczne). Widziałam raz jakieś badania (jakieś zachodnie, może amerykańskie?) o skuteczności prezerwatywy wśród nastolatków (najchętniej wybieranej antykoncepcji przez nich) - typowa skuteczność na poziomie 75%. W porównaniu starsi, doświadczeni użytkownicy są bliscy idealnej skuteczności 98-99%. I to ma uchronić przed niechcianymi ciążami?

Addis

Francja i UK faktycznie wyżej: 17 i 16 /1000 kobiet 15-44.
Kolejny przykład sukcesu: Holandia 5-7 /1000 w latach 90., w 2010: 9,7
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Finlandia 8,2 Szwecja 17,6 w 2015

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście nigdzie nie jest tak wspaniale jak w Polsce, raportujemy 0,1 aborcji na 1000 kobiet.
Ale ogólnie w naszym regionie to 42/1000. Sporo powyżej tej zepsutej Francji czy Szwecji.
Artykuł z 1995 nie pozostawia złudzeń: W regionie Europy Wschodniej (w tym Polsce) rozpowszechnienei aborcji poprzedziło dostęp do nowoczenej antykoncepcji. Niski poziom dzietności został osiągnięty głównei dzięki aborcji, a nie dzieki antykoncepcji i aborcji w razie niepowodzenia antykoncepcji jak to miało miejsce na Zachodzie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja nie piszę tego wszystkiego, żeby namawiać do aborcji. Tylko poznajmy fakty i przestańmy się łudzić, że bronimy życia, że jak się naprawi prawo i zamknie te ostatnią furtkę i przestanie usuwać te kilkaset płodów z podejrzeneim ZD to już naprawdę nie będzie aborcji w Polsce. Bo to ściema.

heidi

Jestem ciekawa, czy coś się zmieniło przez te 20 lat (od czasu publikacji zalinkowanych artykułów).

Nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, ale mnie osobiście te wyniki nie dziwią. Tylko moim zdaniem legalność aborcji niewiele by zmieniła, zresztą jakim cudem. Problem leży we właściwej edukacji seksualnej i kulturze.

Ale fakt, że sporo kobiet dokonuje aborcji, nie oznacza, że abortowanie dzieci z podejrzeniem zespołu Downa przestaje być nagle etycznie wątpliwe.

Beacia96

heidi

[link widoczny dla zalogowanych]