Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR jako ćwiczenie duchowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:51, 15 Lis 2007    Temat postu:

novva napisał:
Jeszcze nie czytałam artykułu, ale podpisuję się pod zdaniem juki. Nawet uprzedzał, że łatwo nie będzie (tyle, że o npr nie mówił )! Mój mąż ma podobne zdanie - uważa, że życie bez bólu nie byłoby takie wartościowe, bo cierpienie nas bardzo często otwiera na innych, wyrywa z samozadowolenia. Podziwiam go, że naprawdę tak myśli, bo mnie się z tym trudno pogodzić Smutny


nie zgadzam się z tym, a tutaj załączam ciekawy artykuł, który znalazłam ( całości jeszcze nie ma )
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:54, 15 Lis 2007    Temat postu:

novva napisał:
(tyle, że o npr nie mówił )!


no i w tym kłopot Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Czw 13:08, 15 Lis 2007    Temat postu:

AnnaMaria napisał:
novva napisał:
Jeszcze nie czytałam artykułu, ale podpisuję się pod zdaniem juki. Nawet uprzedzał, że łatwo nie będzie (tyle, że o npr nie mówił )! Mój mąż ma podobne zdanie - uważa, że życie bez bólu nie byłoby takie wartościowe, bo cierpienie nas bardzo często otwiera na innych, wyrywa z samozadowolenia. Podziwiam go, że naprawdę tak myśli, bo mnie się z tym trudno pogodzić Smutny


nie zgadzam się z tym, a tutaj załączam ciekawy artykuł, który znalazłam ( całości jeszcze nie ma )
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki. Wypowiem się, jak przeczytam całość, dobrze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 13:42, 15 Lis 2007    Temat postu:

cyt. "Przyjemność, o której mówiła wspomniana na początku luterańska pastor, jest w katolicyzmie co najmniej podejrzana. Nie mówię o jakimś rozbuchanym hedonizmie, ale o przyjemności codziennej, szczęśliwych doznaniach człowieka. „Dla ukształtowanych w ten sposób ludzi – znów Bartoś – praca musi być ciężarem, nie może być radością i przyjemnością. Prowadzenie domu, wychowanie dzieci, utrzymanie, cały życiowy kierat, nie może być przeżywany jako radość i spełnienie. To nawet przez myśl nie przemknie".

Nie wiem, czy da się katolickiemu przepowiadaniu przywrócić kategorię przyjemności, która dla wielu jest synonimem grzechu." "

z tego co zorientowałam się(nie mam dużego doświadczenia w tej dziedzinie, ale co nieco miałam okazję poznać) różnica między ewangelikami(chyba powinno być protestantami. z góry przepraszam jeśli ktoś poczuł się urażony, ale to moja niewiedza) i katolikami jest właśnie w tym postrzeganiu...to troszkę tak jak z tą pół szklanką wody : jedni mówią:cieszę się, że mam aż pół szklanki wody, a drudzy: przykro mi, bo mam tylko pół szklanki wody...
rzeczywiście trudno trwać przy tych smutnych...cierpiących...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:47, 15 Lis 2007    Temat postu:

chyba Bartoś nieco przesadza, a co najmniej generalizuje Confused

„Dla ukształtowanych w ten sposób ludzi – znów Bartoś – praca musi być ciężarem, nie może być radością i przyjemnością. Prowadzenie domu, wychowanie dzieci, utrzymanie, cały życiowy kierat, nie może być przeżywany jako radość i spełnienie. To nawet przez myśl nie przemknie".

- to nie katolicyzm tylko udręka. wiem, bo jestem katoliczką i absolutnie się pod tym nie podpisuję Razz . cierpienie i trud w życiu po prostu się czasem zdarzają i warto je akceptować (co nie znaczy szukać! ) , bo właśnie nieakceptacja tych sytuacji powoduje poczucie ciężaru i umęczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:31, 15 Lis 2007    Temat postu:

novva napisał:
Nawet uprzedzał, że łatwo nie będzie...

Jak kiedyś coś podobnego napisałem, to zostałem zakrzyczany.... Surprised
Eh baby baby....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:03, 15 Lis 2007    Temat postu:

Tutaj jest CAŁY artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tygodnik teraz takie zmyły robi... U siebie nie drukuje w całości, a w kiosku onetu - tak. Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:14, 15 Lis 2007    Temat postu:

novva napisał:
AnnaMaria napisał:
novva napisał:
Jeszcze nie czytałam artykułu, ale podpisuję się pod zdaniem juki. Nawet uprzedzał, że łatwo nie będzie (tyle, że o npr nie mówił )! Mój mąż ma podobne zdanie - uważa, że życie bez bólu nie byłoby takie wartościowe, bo cierpienie nas bardzo często otwiera na innych, wyrywa z samozadowolenia. Podziwiam go, że naprawdę tak myśli, bo mnie się z tym trudno pogodzić Smutny


nie zgadzam się z tym, a tutaj załączam ciekawy artykuł, który znalazłam ( całości jeszcze nie ma )
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki. Wypowiem się, jak przeczytam całość, dobrze?


ok Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:14, 15 Lis 2007    Temat postu:

gościówa napisał:
Tutaj jest CAŁY artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tygodnik teraz takie zmyły robi... U siebie nie drukuje w całości, a w kiosku onetu - tak. Mad


dzięki gościówa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:23, 15 Lis 2007    Temat postu:

Pochwalmy posta gościówy...
Gościówa jesteś niezły gość Mruga znaczy gościówa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:53, 15 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
gdy się słucha niektórych kaznodziejów, odnosi się wrażenie, że właśnie grzech leży w centrum Dobrej Nowiny


ha.. wreszcie znalazłam gdzieś potwierdzenie własnych odczuć na ten temat...

Cytat:

chrześcijanin jest przede wszystkim odkupiony, a nie przede wszystkim grzeszny.


doprawdy... co za piekne słowa...

musze się przyznać, ze ta wszechobecna nauka i powtarzanie o ludzkiej -mojej grzeszności skutecznie pozbawiło wiary w sens dążenia do zmian...
bo od swojej grzesznej natury nie uciekniesz przeciez..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:55, 16 Lis 2007    Temat postu:

Bardzo mądry tekst

Dona, ja to wszysto niby wiem (lata we wspólnocie, niejedne rekolekcje ewangelizacyjne), ale musze sobie wciąz przypominać Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:29, 14 Mar 2008    Temat postu:

Dona napisał:
musze się przyznać, ze ta wszechobecna nauka i powtarzanie o ludzkiej -mojej grzeszności skutecznie pozbawiło wiary w sens dążenia do zmian...
bo od swojej grzesznej natury nie uciekniesz przeciez..


Cóż, to tak, jakby nic nie robić, bo nie warto, skoro jesteśmy śmiertelni Mruga

Ale faktycznie, nie warto byłoby się dołować i mruczeć co chwila "memento mori." Mruga


Ostatnio zmieniony przez Aniąt dnia Pią 19:30, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin