Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR - antykoncepcja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:45, 14 Lip 2006    Temat postu:

w taki sposób we wszystkim mozna by znalezc "cos naturalnego"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:51, 14 Lip 2006    Temat postu:

Dona napisał:
w taki sposób we wszystkim mozna by znalezc "cos naturalnego"...


a wiec czy to tylko kwestia doboru odpowiedniego słownictwa ???

Czy można z NPR zrobic działanie grzeszne a z prezerwatywy dobre ?

W mojej opini to tylko kwestia słownictwa. Sadze ze majac wiecej czasu moge napisac tekst w stylu propagandy koscielnej ktory jasno i dobitnie wskazuje na grzesznosc NPR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:59, 14 Lip 2006    Temat postu:

nie tylko słowa

wszyscy dobrze wiemy, ze NPR wykorzystywany tylko i wylacznie w celu unikania poczecia tez jest grzeszny

nie sama metoda, co motywacja...

a wiec twoja argumentacja przeciwko NPR, to tez moga byc tylko słowa... jestes dobry w takim "krasomówstwie", a raczej "krasopismiennictwie"..
to sie da zauwazyc....

i czasami mam wrazenie, ze te porownania, skadinąd trafne.. nie do konca moga obrazowac tak wazny aspekt zycia..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:12, 14 Lip 2006    Temat postu:

Dona napisał:

nie sama metoda, co motywacja...

motywacja w jednej i drugiej metodzie jest ta sama
uniknąć poczęcia - zresztą jest to napisane w HV
różnica jest jedynie w technice
Dona napisał:

a wiec twoja argumentacja przeciwko NPR, to tez moga byc tylko słowa...

zgadzam się ! Osobiscie uwazam ze w zyciu sa duzo wazniejsze sprawy niz rozważania na temat "położenia spermy względem pochwy"
i zastanawiania sie czy sperma ma byc w srodku czy na zewnątrz

Cytat:

i czasami mam wrazenie, ze te porownania, skadinąd trafne.. nie do konca moga obrazowac tak wazny aspekt zycia..

- czy to tylko kwestia dobierania porównań z innych ważnych dziedzin życia ? wtedy bedzie w porzadku ?

prównania mają na celu zobrazować sposob myslenia (zazwyczaj błędnego)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:53, 19 Lip 2006    Temat postu:

Dona napisał:
Ojciec Święty stwierdza też, że najważniejsze jest pozytywne nastawienie do rodzicielstwa, wewnętrzna gotowość, świadomość: "Gotowość rodzicielska wyraża się w również tym, że małżonkowie nie usiłują uniknąć poczęcia za wszelką cenę - gotowi są je przyjąć, jeśli wbrew przewidywaniom nastąpi. Owa gotowość "Mogę być ojcem", "mogą być matką" przenika ich świadomość i wolę nawet wówczas, gdy nie życzą sobie poczęcia, gdy decydują się na współżycie właśnie w okresie, w którym można przewidywać, że ono nie nastąpi. Ta gotowość w skali konkretnego aktu małżeńskiego w połączeniu z ogólnym (tj. w skali całego małżeństwa) nastawieniem rodzicielskim przesądza o wartości moralnej "metody" okresowej wstrzemięźliwości" (s. 218-219)
Maciej Tabor

Wytłumaczcie mi proszę, jaką "gotowość przenikająca świadomość" ma para decydująca się na współzycie wyłącznie w III fazie, kiedy to IP wynosi 0. Ponoć jest tylko jeden udokumnetowany przypadek poczęcia w tej fazie cyklu. Czy więc para używająca prezerwatyw w II fazie nie ma tej gotowości większej? IP jest wtedy wyższy. Im ktoś świadomie stosuje metodę z wyższym wskaźnikiem IP, tym teoretycznie ma większą "otwartość na poczęcie". Czy zwolennicy NPR bardzo mocno podkreślając niski IP swojej metody nie zaprzeczaja sami sobie? Shocked :^o
Po drugie nie wiem dlaczego w tekstach promujących NPR zakłada się, że osoby stosujące antykoncepcję "boja się dziecka", "za wszelką cenę chcą uniknąć jego poczęcia", a tylko NPR- owcy są wewnętrznie gotowi na jego przyjęcie? Czy osoby stosujące antykoncepcję nie mogą mieć postawy: stosuję ją, bo teraz wolałabym nie mieć dziecka ale jeśli się trafi, to nie będzie to dla mnie tragedia, ciąży nie usunę, dziecko będzie kochane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:20, 19 Lip 2006    Temat postu:

ola78 napisał:
Czy więc para używająca prezerwatyw w II fazie nie ma tej gotowości większej? IP jest wtedy wyższy. Im ktoś świadomie stosuje metodę z wyższym wskaźnikiem IP, tym teoretycznie ma większą "otwartość na poczęcie".


A pomyśl o tym jaką otwartość na poczęcie mają ludzie stosujący jako jedyną metodę antykoncepcji stosunek przerywany! Yellow_Light_Colorz_PDT_06


ola78 napisał:
Po drugie nie wiem dlaczego w tekstach promujących NPR zakłada się, że osoby stosujące antykoncepcję "boja się dziecka", "za wszelką cenę chcą uniknąć jego poczęcia", a tylko NPR- owcy są wewnętrznie gotowi na jego przyjęcie? Czy osoby stosujące antykoncepcję nie mogą mieć postawy: stosuję ją, bo teraz wolałabym nie mieć dziecka ale jeśli się trafi, to nie będzie to dla mnie tragedia, ciąży nie usunę, dziecko będzie kochane.


Też nie rozumiem. Bo przecież łatwiej uznać, że "prezerwatywa nie zadziała, ale wiadomo że czasem zawodzi" i normalnie przyjąć ciążę, a przy NPRze można doszukiwać się swojego błedu, złej interpretacji żony, itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:05, 19 Lip 2006    Temat postu:

ola78 napisał:
Czy zwolennicy NPR bardzo mocno podkreślając niski IP swojej metody nie zaprzeczaja sami sobie? Shocked :^o


Moim skromnym zdaniem bardzo często sobie zaprzeczają. I tak NPR w zależności od sytuacji jest
a) łatwe - trudne
b) b. skuteczne - nieskuteczne

Kiedy trzeba zachęcić do stosowania - jest to najprostsza metoda na świecie, mogą się jej nauczyć analfabetki w Afryce. Tylko skąd w takim razie bierze się ta masa postów dziewczyn niepewnych swojej interpretacji? Sama czytałam na forum wyborczej post instruktorki npr ubolewającej nad tym, że na kilka miesięcy przed ślubem to już za późno, żeby się nauczyć! Więc chyba jednak nie jest to takie proste.

To samo z IP. Jak trzeba przeciwstawić npr pigułkom, to trąbi się o wysokim IP, prawie takim samym jak przy pigułkach. A jak potrzebna jest ideologiczna podbudowa do słynnej "otwartości na życie", pisze się o tym, ze zawsze możliwy jest błąd, zła interpretacja, ogólnie rzecz biorąc yzyko poczęcia większa. Moja katechetka w liceum z rozbrajającą szczerością tak to właśnie tłumaczyła. Za grosz sensu i logiki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:36, 23 Lip 2006    Temat postu:

Kilka cytatów z książki Jacka Pulikowskiego "Warto pomyśleć. O niektórych ważnych sprawach"

Cytat:
Antykoncepcja jest postawą człowieka, który w imię egoistycznej przyjemności wypowiedział wojnę swemu, jeszcze nie poczętemu dziecku"
Yellow_Light_Colorz_PDT_23

Cytat:
Patrząc głębiej widzimy za hasłem "antykoncepcja" ukrytą postawę ludzi chcących czerpać przyjemności z działań seksualnych a jednocześnie nie gotowych na ponoszenie konsekwencji swego postępowania
W tym jest dużo prawdy. Faktycznie, antykoncepcja powoduje, że nie trzeba myśleć o płodności, nawet się nie przewiduje możliwości poczęcia dziecka, bo "przecież się zabezpieczamy".
Ale z drugiej strony - nie można wszystkich tak lekką reką wrzucać do jednego worka, nie każdy kto stosuje antykoncepcję jest od razu nieodpowiedzialny....

I coś, co mnie zatkało:
Cytat:
Antykoncepcja jest przygotowaniem i swoistym "wychowaniem" do postawy "za aborcją", czyli za przyzwoleniem na zabijanie własnych dzieci.


Yellow_Light_Colorz_PDT_23 Yellow_Light_Colorz_PDT_40 Yellow_Light_Colorz_PDT_45 A niby skąd taki wniosek?? Na jakiej podstawie?? Pulikowski pisze, że jest to "w zgodności z prawdą potwierdzoną badaniami"... no jakoś nie wierzę.... jamiki badaniami?? od antykoncepcji do aborcji jest baaardzo długa droga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18860
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:01, 23 Lip 2006    Temat postu:

ja nie wiem, jak mozna takiego pulichowskiego czytac Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:22, 23 Lip 2006    Temat postu:

marna sofistyka, panie Pulikowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Nie 21:32, 23 Lip 2006    Temat postu:

a dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na to co przytoczyła Dona? Akurat tekst Tabora, ale nieźle referujący myśl JPII. Wedle tej definicji samo NPR nie gwarantuje, że sie nie stosuje antykoncepcji i jest w zgodzie z KK. Trzeba jeszcze mieć odpowiednią postawę, wstrzemiężliwość praktykować nei z żalem czy gniewem, ale z pokorą, jako cnotę. I co, która z nas NIE stosuje antykoncepcji? Bo ja niestety w tym rozumieniu jak najbardziej stosuję antykoncepcję. Wyliczam, żal mi każdego "niedostepnego dnia" i panikuję, co za tragedia się stanie jak przypadkiem znajdę sie w pechowych 0,2% Więc, tak jak pisze Pulikowski, chcę czerpać przyjemność seksualną bez ponoszenia tego konsekwencji. I to wszystko obarcza moje sumienie grzechem ciężkim mimo, że nie miałam prezerwatyw w ręce;) od pół roku, nie mówiąc o innych "sztucznych" środkach.
Powrót do góry
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:49, 23 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:

I to wszystko obarcza moje sumienie grzechem ciężkim mimo, że nie miałam prezerwatyw w ręce;) od pół roku, nie mówiąc o innych "sztucznych" środkach.


prawda prawda Adeba! brawo - jezeli by wziac tą calą naukę na serio to tak jest ale
najciekawsze to ze jak powiesz to ksiedzu to uzna ze przesadzasz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Nie 22:15, 23 Lip 2006    Temat postu:

zobaczymy, jak zbiorę odwagę to spróbuję.
póki co nie widzę wyjścia z tej sytuacji, czuję się jakbym była winna Bogu dziecko. Jak doroczną ofiarę dla bóstwa, którego święto sie zbliza i które zesle na mnie gromy, jesli nie spełnię ofiary.
widać, że mnie tata na mitologii greckiej wychował, nie?
Paradoksalnie cieszę sie że mój maż nie ma pracy - to chyba wystarczająco zacna wymówka od rodzicielstwa, póki co... tato, spełnia kryteria HV?
Powrót do góry
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:38, 23 Lip 2006    Temat postu:

abeba napisał:
tato, spełnia kryteria HV?


jezeli chodzi o powody odlozenia dziecka to HV pozostawia kwestię w sumieniach małżonków

jeżeli chodzi o kwestię tego gdzie ma się znależć sperma ayb wspolzycie bylo dobre to malzonkowie nie mają nic fo gadania bo Kosciol już wyliczyl ze tylko w pochwie

ja wiekszy problem widzę u małżenstw w wieku 50 lat ktore juz swoje dzieci odchowaly i z domu sie pozbyly i w zasadzie moglyby miec kolejne dzieci - prawda !!!!?????!!!!
Czasmi natura pozwala wiec jeszcze dziecko....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaciejGnyszka
pierwszy wykres



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:59, 21 Gru 2006    Temat postu:

Frejda napisał:
Rozumiem i zgadzam się, że robimy to po to, aby nie mieć dzidziusia, ale jednak dostrzegam lekką różnicę. Nie chodzi tutaj o intencje, ale o wykonanie. W npr w trakcie seksu wykorzystujesz swoją płodnośc, a przy antykoncepcji ją niszczysz całkowicie lub chwilowo blokujesz, dla własnej wygody.

zgadzam sie z tym wszytskim co wcześniej napisałyście, ale widzę też tę subletną różnicę Razz

Frejda


Ja również dostrzegam tę różnicę Wesoly Któraś z Was napisała, że tak tkwi w rozdarciu i nie wie co robić (cytuję z pamięci). Ależ to proste, drogie Panie. Jakiekolwiek twierdzenie Kościoła bez wiary w Chrystusa, tj. dążenia do utożsamienia się z Nim we wszystkim, nie ma żadnego sensu i jest sztuką dla sztuki. Myślę, że to, co nazywacie ideologią, nie jest nią całkowicie... Wczytajcie się powolutku i proście Pana Boga o zrozumienie. Widzę bowiem postawę przeciwną - czegoś nie kumam, np. różnicy między prezerwatywą a NPR, czyli Kościół zdurniał. Warto poprosić o światło Very Happy Chyba, że ta rada to też ideologia Yellow_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 4 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin