Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

fam czy npr?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Stosuję FAM, czy NPR?
ortodoksyjny npr
25%
 25%  [ 15 ]
fam czyli npr + prezerwatywy
36%
 36%  [ 21 ]
fam czyli npr + "pieszczoty" nie dozwolone przez KK (sperma nie w pochwie)
37%
 37%  [ 22 ]
Wszystkich Głosów : 58

Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:10, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Jia napisał:
Kukułko jestem w szoku:D


czemu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RENATKA37
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 02 Lut 2017
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 12:01, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Ja też jestem w szoku. Czytałam twoje wcześniejsze posty. Co się stało że tak zmieniłaś zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:23, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Jia napisał:
Kukułko jestem w szoku:D

Co prawda, sama nie stosuję orto-NPR, ale jest to dla mnie niedościgniony ideał. Zdarzają nam się pieszczoty w okresie płodnym i wolałabym tego uniknąć, ale jakoś nie potrafimy.


To nie unikaj, po co sobie życie komplikować dażniem do ideału, który dla większości zwykłych ludzi jest nieosiągalny a jeśli osiągalny to często płaci sie za to wysoką cenę - ale tego w prokościelnych informacjach nie znajdziesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calendula
pierwszy wykres



Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:28, 06 Kwi 2017    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Jia napisał:
Kukułko jestem w szoku:D

Co prawda, sama nie stosuję orto-NPR, ale jest to dla mnie niedościgniony ideał. Zdarzają nam się pieszczoty w okresie płodnym i wolałabym tego uniknąć, ale jakoś nie potrafimy.


To nie unikaj, po co sobie życie komplikować dażniem do ideału, który dla większości zwykłych ludzi jest nieosiągalny a jeśli osiągalny to często płaci sie za to wysoką cenę - ale tego w prokościelnych informacjach nie znajdziesz.


Też tak uważam. Tym bardziej, że cały ten ideał jak dla mnie jest absurdalny. Nie rozumiem, co złego jest w pieszczotach, skoro potencjał prokreacyjny mają dokładnie taki sam, jak pełny stosunek w III fazie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jia
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:35, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Kukułko:
Jestem w szoku, że tak zmieniłaś zdanie. Ale oczywiście to twoja sprawa i w żaden sposób nie chcę tego oceniać.

Fiamma 75:
To trochę brzmi jak: po co dążyć do świętości skoro dla większości ludzi jest to nieosiągalne?
Sumienie nie pozwala mi na takie myślenie.

Nie planujemy tego, jak nas poniesie to nie robię z tego tragedii, ale nie czuję się z tym super i brakuje mi takiego całkowitego zjednoczenia...


Ostatnio zmieniony przez Jia dnia Czw 13:39, 06 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calendula
pierwszy wykres



Dołączył: 31 Mar 2017
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:49, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Dążenie do świętości jak najbardziej, ale nie jestem przekonana, że orto npr to akurat jest świętość. Ta nauka nie jest jednak nieomylna a życie pokazuje, że potrafi krzywdzić, więc pozwalam sobie mieć wątpliwości. Dużo się modliłam w tej intencji, przeczytałam chyba wszystkie dokumenty kościelne na ten temat, kilka książek promujących npr i nic mnie nie przekonało, choć bardzo starałam się zrozumieć. Mam obowiązek trzymać się własnego sumienia i tak też robię, choć to bardzo przykre być w takiej sprzeczności z Kościołem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:05, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Mi też jest przykro być w sprzeczności z kościołem. Nadal mnie to wszystko w jakiś sposób dręczy. Do tego dochodzi jeszcze brak zrozumienia i poczucie że nim nie chce nawet wysłuchać tego że są ludzie co mają z tą nauką problem. Ogólnie kicha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asik93
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 27 Mar 2017
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:20, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Calendula napisał:
Dążenie do świętości jak najbardziej, ale nie jestem przekonana, że orto npr to akurat jest świętość. Ta nauka nie jest jednak nieomylna a życie pokazuje, że potrafi krzywdzić, więc pozwalam sobie mieć wątpliwości. Dużo się modliłam w tej intencji, przeczytałam chyba wszystkie dokumenty kościelne na ten temat, kilka książek promujących npr i nic mnie nie przekonało, choć bardzo starałam się zrozumieć. Mam obowiązek trzymać się własnego sumienia i tak też robię, choć to bardzo przykre być w takiej sprzeczności z Kościołem.


No, właśnie dla mnie też w tym jest jakiś absurd...
Tak, jak wspomniałaś wcześniej, nie czuję różnicy między pieszczotami w okresie płodnym a współżyciem w czasie niepłodności bezwzględnej.
Wydaje mi się, że piesczoty z mężem/żoną mogą ich do siebie zbliżać. Taką też opinią dzielił się ze mną ksiądz. I stąd moje przekonanie, że w małżeństwie blikość nie jest niczym złym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:38, 06 Kwi 2017    Temat postu:

dużo się stało przez tych kilkanascie lat... życie
życie pokazalo mi, ze zaden, zaden celibatariusz nie ma pojecia ani o malzenstwie, ani specjalnie o zyciu.
ot co
zobaczcie, gdyby nagle celibat zniesc, zaraz, jestep pewna, zniesiono by obowiazek teog calego NPR
gdzie, w jakiej religii, w ktorej duchowni maja zony, etyka seksualna jets taka jak w katolicyzmie?


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 15:38, 06 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jia
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:31, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Ostatnio czytałam komentarze pod filmikiem na yt :Blaski i cienie NPR.
https://www.youtube.com/watch?v=4nMdqgv0qQc&t=1s

Część komentujących była zdania, że Npr ( tak jak i antykoncepcja) to też zło, bo sprzeciwia się Bożym planom i w sumie to też może być grzech ciężki...Powinniśmy mieć tyle dzieci ile Bóg da itd.
Niby jeden kościół, a ile różnych interpretacji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:39, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Asik93 napisał:
Calendula napisał:
Dążenie do świętości jak najbardziej, ale nie jestem przekonana, że orto npr to akurat jest świętość. Ta nauka nie jest jednak nieomylna a życie pokazuje, że potrafi krzywdzić, więc pozwalam sobie mieć wątpliwości. Dużo się modliłam w tej intencji, przeczytałam chyba wszystkie dokumenty kościelne na ten temat, kilka książek promujących npr i nic mnie nie przekonało, choć bardzo starałam się zrozumieć. Mam obowiązek trzymać się własnego sumienia i tak też robię, choć to bardzo przykre być w takiej sprzeczności z Kościołem.


No, właśnie dla mnie też w tym jest jakiś absurd...
Tak, jak wspomniałaś wcześniej, nie czuję różnicy między pieszczotami w okresie płodnym a współżyciem w czasie niepłodności bezwzględnej.
Wydaje mi się, że piesczoty z mężem/żoną mogą ich do siebie zbliżać. Taką też opinią dzielił się ze mną ksiądz. I stąd moje przekonanie, że w małżeństwie blikość nie jest niczym złym.
\

Pod obiema miłymi paniami się podpisuję Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:34, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Jia napisał:


Część komentujących była zdania, że Npr ( tak jak i antykoncepcja) to też zło, bo sprzeciwia się Bożym planom i w sumie to też może być grzech ciężki...Powinniśmy mieć tyle dzieci ile Bóg da itd.

i umierać kiedy kolejna ciąża jest zagrożeniem dla naszego życia (np. ja, jeszcze jedno dziekco an upertego (bardzo upartego) mogłabym mieć, ale przy kolejnym... pięcioro moich dzieci zostałoby najpraqdopodbniej bez matki
poza tym jest coś takiego jak wytrzymałość psychiczno-emocjoanlna na okresloną liczbę dzieci (jedni dadzą psychicznie radę mieć jedno, drudzy dziesięcioro, dlaczego oni nie mają mieć prawa zaplanowac rodziny zgodnei ze swoja kondycją psychiczną i fizyczną?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:06, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Jia napisał:
Część komentujących była zdania, że Npr ( tak jak i antykoncepcja) to też zło, bo sprzeciwia się Bożym planom i w sumie to też może być grzech ciężki...Powinniśmy mieć tyle dzieci ile Bóg da itd.


Mi w takim podejściu przeszkadza, że to jakby ogranicza działanie Boga w życiu małżeństwa do sterowania ich biologią... Oczywiście, że katolik powinien nieplanowaną ciążę odebrać jako zamysł Boży, ale dlaczego zamysł Boży nie mógłby się objawiać też w rozumowej decyzji, że jeszcze (albo już) nie czas na dzieci? Nie mówię, że ci, którzy zdają się na wolę Bożą, robią źle, tylko że to jest ich droga, a kogoś innego Bóg może inaczej prowadzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:21, 06 Kwi 2017    Temat postu:

kukułka napisał:

zobaczcie, gdyby nagle celibat zniesc, zaraz, jestep pewna, zniesiono by obowiazek teog calego NPR
gdzie, w jakiej religii, w ktorej duchowni maja zony, etyka seksualna jets taka jak w katolicyzmie?


Laughing

Czy zbiera się rada swieckich i ustala zasady dla duchowieństwa pod grozbą grzechu ciezkiego... Przeciez V przykaznie to tez nie zabijaj zdrowia... Kazdy brzuch wychodowany jest wbrew zdrowiu i zyciu... Wesoly

Jeden kosciól i kazdy jest za siebie odpowiedzialny oraz za innych... Nie mozna wychodzić z załozenie, ze my wam teraz wskazemy własciwą drogą i oslepić oczy zamiast wskazac kierunek i oswietlac droge... Polecam do poczytania i przesłuchania sp. ks. Jana Kaczkowskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RENATKA37
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 02 Lut 2017
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 12:00, 21 Kwi 2017    Temat postu:

anuszkaja napisał:
Tak jak Nianiu piszesz, u mnie nieuzywanie prezerwatyw miałoby najsilniej swe zrodlo w tym ze Kosciol tak nakazuje. Nie przemawiaja do mnie teksty mowiace o w wstylu uprzedmiotawiania kobiety, oddalania malzonkow (uwazam ze brak cielesnej bliskosci to powoduje a nie gumki) itp w kontekscie stosowania prezerwatyw... Ja je wrecz chcialabym stosowac gdyby nie to ze mam poczucie winy z powodu ich uzywania.

No wiec odwazylam sie, poszlam, poruszylam temat przy konfesjonale.
W skrocie po wyjasnieniu naszego przypadku uslyszalam:
-w razie gdyby sie zdarzylo, ze uzylismy prezerwatywy mam isc do komunii "bez poczucia trwogi"
-w razie czego wyspowiadac sie raz w mies z "grzechu malzenskiego" czy jakos tak
-jesli nie czuje sie uprzedmiotowiana i ze prezerwatywa nas oddziela to mam za duzo nad tym nie myslec, tylko cieszyc sie bliskoscia
-wazna jest pobudka uzywania-wazne ze kontekst nie jest taki ze patner sie ze mna nie liczy, ze mnie nie szanuje, ze najwazniejsze jest jego zaspokojenie sie itd. Skoro ja czuje ze tak nie jest i sama tego chce, to ok;)
-ale faktem jest ze grzeszymy, nie jest tak, ze zostalam poklepana po ramieniu

Tak wiec jestem o wiele spokojniejsza, wiem ze podczas cokilkutygodniowej spowiedzi bede sie z tego spowiadac, bo mi to ciazy. Ale tak mi jakos lzej po tej rozmowie.
Bo czytajac wypowiedzi niektorych ksiezy w tym temacie, to wlos sie jezy

Jejciu jak ja Ci zazdroszczę że trafiłaś na takiego księdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 10 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin