..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75 · Wysłany: Pią 18:08, 22 Mar 2013 Temat postu:

skoro mierzyłaś 30 min. wcześniej to tą różnice bym się nie przejmowała

silva · Wysłany: Sob 14:00, 23 Mar 2013 Temat postu:

ja też bym uznała już III fazę od pt wieczora

Misiczka · Wysłany: Pon 10:13, 25 Mar 2013 Temat postu:

takoż zrobiłam Mruga

(tzn. nie przejęłam się)

silva · Wysłany: Pon 17:53, 25 Mar 2013 Temat postu:

koszatniczka · Wysłany: Pon 19:25, 25 Mar 2013 Temat postu:

Misiczka - posiłkujesz się ovacue? Jak długo? Ufasz mu?

Pytam bo ja też go mam, ale mąż mu nie dowierza i woli czekać na wyższe temperatury...

A poza tym fajnie jest wiedzieć, że ktoś jeszcze to stosuje
Very Happy

Misiczka · Wysłany: Śro 10:24, 27 Mar 2013 Temat postu:

wiesz co ufałam w miarę, ale i tak zawsze równolegle prowadziłam normalne obserwacje, nimniej zdarzało się posiłkowanie wyłącznie ovacue w sytuacjach wątpliwych (np. wszystko wskazywało, że już 3 faza, a temp. nie spełniały wymogów)

ale ostatnio pewna rzecz mnie nieco zdeprymowała - otóż jest tam funkcja wpisania średniej długości cyklu i okazało się, że w zależności ile tam wpisałam, INACZEJ zinterpretował bieżący cykl, co to kurcze kalendarzyk???? ta obserwacja nieco mnie zdystansowała do tego cudu techniki, używam jako dodatkowy wskaźnik

koszatniczka · Wysłany: Śro 12:35, 27 Mar 2013 Temat postu:

No to prawda, ja czasem zaglądam na forum ovagraph i tam jasno piszą, że ten cue peak jest interpretowany przez urządzenie według kilku wskaźników, długość cyklu też ma znaczenie.

Też stosuję dodatkowo metody naturalne, ale żałuję, że zetek nie zrobił więcej nowoczesnych badań w stronę odkładania poczęcia Confused

Ja się zastanawiałam czy nie dałoby się samemu interpretować wskaźników, no wiesz - masz wykres oralny i waginalny i sama decydujesz kiedy uznać że to już było cue peak albo vaginal rise.

Misiczka · Wysłany: Śro 13:56, 27 Mar 2013 Temat postu:

ja nie mam podłączenia do komputera, wiec nie mam wykresów, z tego w ogóle coś widać??? bo jak przeglądam te wyniki to dla mnie jakieś czary mary (to też zresztą sprawia że nie do końca mam zaufanie do czegoś, co nie rozumiem za bardzo jak działa)

nie wiedziałam, ze jest forum

w instrukcji wyraźnie zaznaczają, że to służy do poczęcia nie odkładania i stosowanie w druga stronę na własną odpowiedzialność Mruga

faktycznie szkoda, ale pewnie nie ma rynku..

koszatniczka · Wysłany: Śro 15:27, 27 Mar 2013 Temat postu:

Twierdzą, że procedura zatwierdzenia jako metody antykoncepcyjnej jest długotrwała. Swoją drogą jakaś para się tam wypowiedziała, że kochali sie tuż przed cue peak, owulacja wypadła jakoś wcześniej i mają dziecko...

Tak że nie można polegać tylko na monitorku, chociaż wypowiadała się dziewczyna, która osiem lat z powodzeniem używa go...

Mi najwięcej problemu sprawia interpretowanie cue peak - no bo ja tam nie widzę różnicy w odczytach...

Misiczka · Wysłany: Czw 12:12, 28 Mar 2013 Temat postu:

hmm.. ja się w ogóle nigdy nie przyglądałam odczytom, tylko brałam pod uwagę sam wynik - ale tak jak mówię, jako potwierdzenie w sytuacjach wątpliwych, jak wynik jest sprzeczny z tym co wynika jednoznacznie z klasycznych obserwacji, to nie ufam mu...

mamma · Wysłany: Czw 12:26, 28 Mar 2013 Temat postu:

ciekawe to urządzonko ale strasznie drogie

koszatniczka · Wysłany: Czw 14:02, 28 Mar 2013 Temat postu:

Misiczko, nie dziwię Ci się, w końcu jesteśmy królikami doświadczalnymi

Chociaż... Ja ufam wskaźnikom waginalnym - zazwyczaj czekamy do wyższej temperatury po potwierdzeniu owulacji. No w końcu jeżeli potwierdza owulację, no to nie ma bata - 24 godziny później plemniki tracą swój cel.

A co do wykresu - ja sobie wzięłam standardowy kabel usb, taki od komórki.
I widać ten waginal rise!

bebe - my sobie ovacue wpisaliśmy na listę prezentów ślubnych

Misiczka · Wysłany: Czw 14:30, 28 Mar 2013 Temat postu:

koszatniczko - czyli w aktualnym wykresie uznałaś, że III faza jest od 15 d.c. (pierwsza wyższa po ovu conf.)? to ja taka odważna nie jestem....

fajnie, że macie taką rodzinę, żeby jawnie sobie móc tego rodzaju prezent zażyczyć, ja jak np. moja mama / teściowa przychodzi tak, że może zajrzeć do sypialni (bo np. dziecko chore i w dodatku jak wychodzę do pracy, to jeszcze chrapie w naszym łóżku), to wszelkie "narzędzia zbrodni" skrupulatnie upycham do szafki...

koszatniczka · Wysłany: Czw 14:59, 28 Mar 2013 Temat postu:

Oj tak - mam trochę sióstr bliższych i dalszych, potrafimy pogadać czasem na babskie tematy

Jak mieszkałam jeszcze przed ślubem u rodziców, to karty i termometr też chowałam. Nie wiem czemu, krępowałam się tymi pomiarami i zapiskami.

Teraz mieszkam za granicą i raczej mało osób do mnie wpada... Jeżeli już, to chowam gdzieś w łazience sensor waginalny...

Francuzom kartka i termometr raczej z niczym się nie kojarzy

Laughing

A co do odwagi - dam znać czy jestem w ciąży. Zanim zdecydowałam się na ovaka to zapoznałam sie z mechanizmem działania, według ich badań powinno być ok.

abeba · Gość

fajnie to jest opisane, muszę przyznac. Sensor waginalny wygląda dość okropnie, jak urządzenie do razenia prądem zwierząt futerkowych... ale info w jednym z artykułów, że w porównaniu do OvaCue metody NMPR wyznaczały o 61% dni wstrzemiężliwości za dużo jest kusząca... zwłaszcza na poczatku cyklu, jak się zastanowić, wyznaczanie płodnej od 8dc podczas gdy skok tempki mam zwykle 18dc... jak nic ze 4 dni się marnuje. robiłyście jakieś systematyczne porównania jak wypada ten vaginal rise w stosunku do skoku temperatury? zaobserwowano jakieś prawidłowości?