..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia

Przykro mi Karolcia Sad

bardzo pragnęłaś tej ciąży. Trzymaj się, przytulam Sad

buba

Karolcia, przykro mi. Smutny

Skąd Ty tak od początku o tej ciąży pozamacicznej mówiłaś?

Edwarda

Przykro mi Karolciu Smutny

Mirunia

Bardzo mi przykro, nawet nie chce myśleć co musisz teraz czuć Smutny

buba

Mnie zastanowiła trochę za wysoka beta jak na taki etap ciąży.

karolciar

Mi lekarka powiedziała że to może być albo poronienie albo pozamaciczna i wykrakała bo na USG nic nie było widać. Później poszłam na wizyte bo mnie wezwali ze wzgledu na zły wynik w cytologii :Zmiany komórkowe związane z wirusem HPV i powiedział mi ginek jak mu pokazałam bete ze mnie zbada i stwierdzil pozamaciczna pojechalismy do szpitala i lekarz powiedzial że nie widzi żadnej pozamacicznej tylko to jest niewielka torbielka z poprzedniego cyklu na lewym jajniku i że jest nadzieja że się ciąża rozwinie w macicy, w niedziele beta urosla do prawie 5000 i sie okazalo na usg że jest ale w prawym jajowodzie no i wzieli mnie odrazu na stół operacyjny. A później to wiadomo. Może to że zaczelam szukac w necie o poronieniach i pozamacicznej do mnie to przyciagnelo czy co poszlo nie tak. przeciez jestem dopiero rok i 3 miesiace po porodzie to kiedy sie jajowod zdazyl zatkac az tak że pozamaciczna z tego wyszla. Teraz moge sie pytac i glowic a juz i tak nic z tego. Bardzo pragnelam tej ciazy, za bardzo dlatego pewnie jej nie mam.

karolciar

Teraz musze zrobic badania w onkologicznym czy raka szyjki macicy nie mam. Wszystko naraz. TO jednak prawda że jak sie wali to wszystko odrazu. Jak tylko sie lepiej poczuje to pojade po skierowanie na te badania bo mam dla kogo żyć, mam roczne dziecko co on by zrobil beze mnie.

karolciar

A skad ten wirus, przeciez my jestesmy ze soba ponad 9 lat i nie sypialismy z nikim innym. Mąż coś wyszukal ze podczas porodu mogli mnie zarazic albo w jakims laboratorium albo przez kurzajki ktore kiedy mąż miał. Normanie szok za szokiem. Musze chyba do jakiegos psychologa isc co by sie nie zalamac.

minnesota

trzymaj się Karolcia, strasznie dużo na Ciebie spadło naraz. Wiem że teraz szok (może psycholog nie jest złym pomysłem i pomoże Ci wszystko poukładać), ale nie nastawiaj się że już wszystko musi iść źle...

Edwarda

karolciar

Tam jest napisane AI BII CIII 1.b) wg Bethesda i na odwrocie jest legenda że b) oznacza albo zmiany komórkowe albo brak zmian a ja w opisie mam zmiany komórkowe zwiazane z wirusem HPV wiec cos jest a dopiero CIII to jest rak wiec mam nadzieje ze to nic groźnego z reszta lekarz jak mnie przefiltrowal całą przy tej laparoskopii to pewnie by cos widzial. W piatek pojade po skierowanie i sie zarejestruję na te badania. W poniedzialek mi szwy zdejma to dam rade pojechac sama.

karolciar

No i skierowania nie dostalam, musze poczekac do miesiaczki normalnej i dopiero po niej dostane.

Edwarda

Karolcia, co u Ciebie? Wesoly

karolciar · Wysłany: Śro 19:20, 27 Mar 2013 Temat postu:

Długo mnie nie było, ale badania troszkę trwały. Później szukałam pracy no i znalazłam Wesoly

na poczatku lutego dostalam prace a od 1 marca pracuje Wesoly

Dobra do brzegu. Badania wyszły na CIN1 czyli coś się dzieje ale jak mam wrócić za pół roku i skontrolować i zostawić to w spokoju. Natomiast żadnego wirusa HPV nie ma (w onkologu pobrali mi wycinki z szyjki wiec to jest pewne). Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam a zarazem poczulam taka zlosc na poprzedniego lekarza , że na 100% juz nigdy nie skorzystam z jego usług. Synek dobrze , ale jakoś mnie jeszcze boli strata, chyba zawsze będzie mnie to boleć. Dzisiaj się dowiedziałam , że kumpela urodziła drugiego bobasa, druga kumpela jest w 9 tyg. ciazy z drugim, a trzecia tez niebawem rodzi. Chyba już zawsze będę się pytać bez odpowiedzi czemu nas to spotkało. Nie wiem czy kiedykolwiek bede w stanie starac sie o drugie dziecko po czyms takim, chcialabym bardzo ale boje sie tez bardzo. Nie chce znowu tego przezywac. Najwazniejsze że jestem w miare zdrowa i oby to CIn 1 nie zmianialo sie w cos innego. Doktor mowil ze to moze zniknac samo , albo moze sie rozwinac albo zostac jak jest przez dlugie lata, wiec pozostaje kontrola. Za to moja kolezanka z poprzedniej pracy z ktora siedzialam ma raka zlosliwego piersi. Poryczalam sie jak glupia. Skad to sie bierze to ja nie wiem.

rolka · Wysłany: Śro 20:53, 27 Mar 2013 Temat postu:

Karolciar, nie daj sobie tylko zrobić wymrażania tego CINI, gdyby ktokolwiek miał taki pomysł. Podsyłam Ci artykuł mojego gina, cudownego mądrego człowieka [link widoczny dla zalogowanych] Wyleczył mnie z CINIII (też nie było tam HPV).
Kochana, strat jest bardzo dużo.... Wiem, że własna wydaje się niepowtarzalna, ale jeśli rozejrzymy się dookoła i widzimy ogrom smutku, wtedy widzi się to jakoś inaczej, nie jest takim wyobcowanym. Nie rób nic na siłę i trzymaj się.