..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anuszkaja

Witam ponownie:)
Ośmielę się poprosić o pomoc z racji tego, iż czuję się totalnym laikiem w kwestii npr... Wydaje mi się, że w ogóle nie znam swojego organizmu i boję się zaufać swoim interpretacjom-byłabym więc wdzięczna ze każdą sugestię i pomoc.

Pierwszy cykl obserwowałam za pomocą zwykłego rtęciowego termometru, czytałam, że u niektórych kobiet skok jest na tyle wyraźny, że taki term. wystarczy. Drugi cykl mierzę już termometrem owulacyjnym polecanym na forum, Micorlife z dwoma miejscami po przecinku.
Biorąc pod uwagę, że mierzyłam zwykłym rtęciakiem (oczywiście liczę się, że mogę usłyszeć, że mozna go sobie wsadzić, więc najwyżej przypomnę o sobie, gdy cykl z Microlife zakończę):

1. Czy po moim wykresie można stwierdzić, że owulacja się odbyła? Mi się wydaje, że tak, ale nie ukrywam, że określenie gdzie kończą się niższe a gdzie zaczynają wyższe temp nadal sprawia mi trudność i robię to trochę "na wyczucie" (wiem,wiem, karygodne określenie w odniesieniu do npr;)). A już "przedwcześnie podwyższone" powodują u mnie dreszcze-ładnie się o nich czyta ale odnieść je do siebie, noł łej... Czytam i czytam i wydaję się to takie proste, ale gdy mam przed sobą swój wykres to głupieję...

2. Od zawsze mam plamienia przed miesiączką, bywają dwudniowe a czasem i 5/6dniowe-czytałam, że to powód do lekkiego niepokoju przy chęci zajścia w ciążę. Z tego co widzę moja faza lutealna jest chyba na granicy 10/11 dni, to chyba nie napawa optymizmem?

3. Nie wiem od kiedy zaznaczać nowy cykl-plamienia zaczynają się podbarwionym śluzem, potem pojawia się zywoczerwona krew, ale nadal jest tego mikrokopijna ilość. Proszę powiedzieć czy robię dobrze-nowy cykl zaznaczam, gdy pojawia się "krwawienie". Używam kubeczka menstruacyjnego-więc wtedy, gdy po prostu wypełnia się a nie tylko brudzi na dnie.

4. Czy dobrze interpretuję, że w moim cyklu 07.08.2014 - 04.09.2014 mogę współżyć bez ryzyka zajścia w ciążę od 21dnia cyklu (27 sierpień) od godz 20? Patrząc na to, że plamić zaczęłam 30.08 to z tego cyklu mogłam bezpiecznie i "komfortowo" uzyskać tylko 3dni współżycia?..

[link widoczny dla zalogowanych]

Acayra

Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że będziesz miała jakiekolwiek pytania do wykresów, bo podejrzałam sobie Twoje cykle przy okazji pierwszego Twojego posta i ładnie wszystko miałaś zinterpretowane Wesoly

I jak widać, nawet ze standardowym rtęciowym termometrem udało się uzyskać czytelny wykres, ale owulacyjny (może być rtęciowy) jest jednak pewniejszy. Mogą zdarzyć się cykle, w których skok nie będzie tak wyraźny i wówczas te wartości po przecinku mają ogromne znaczenie w interpretacji.

Ad.1. Nie - po wykresie nikt nie stwierdzi czy owulacja wystąpiła. Możemy tylko powiedzieć, że wykres jest prawidłowy, dwufazowy, ale na pytanie czy owulacja miała miejsce, można odpowiedzieć tylko przy jednoczesnym prowadzeniu monitoringu u ginekologa. Skok temperatury nie oznacza, że owulacja na pewno się odbyła.

Ad.2. Co do plamień się nie wypowiem; długie plamienia przed @ pewnie oznaczają jakieś problemy hormonalne, ale tutaj jestem kompletnie zielona Mruga

Natomiast, jeśli chodzi o fazę lutealną, różne źródła, różnie podają, zwykle słyszy się, że prawidłowa trwa 12-16 dni, ale spotkałam się również z zapisami, że prawidłowa fl powinna trwać co najmniej 9-10 dni. Obserwuj dalej cykle, będzie można wówczas wyciągnąć dalsze wnioski; może taki jednorazowy cykl z dosyć krótką fl Ci się trafił?

Ad.3. Nowy cykl zaznaczamy wtedy, gdy jest już ewidentne krwawienie. Czyli u siebie oznaczyłaś prawidłowo. Ja mam kubeczek z podziałką i krwawienie uznaję, gdy zapełni się co najmniej 5 ml.

Ad.4. Tak, faza niepłodna rozpoczyna się 21dc wieczorem. I teoretycznie mamy wówczas 7-8 dni dla współżycia, ale jeśli plamienie jest dyskomfortem, to rzeczywiście czas ten drastycznie się skraca Smutny

anuszkaja

Bardzo Ci dziękuję, Acayra!
Jestem przekonana, że jeszcze nie raz będę mieć jakieś pytania Cool

W takim razie będę pisać w razie nowych wątpliwości.

emma

Ładnie zrobiony wykres. Wesoly

Rtęciowy może być. Nawet widać na zwykłym połowki kreski.
Ale jak masz elektroniczny to możesz zmienić, szybciej się mierzy i bezpieczniejszy bo się nie tłucze.

Takie długie plamienie nie jest dobre. Z tego co się orientuje może znaczyć niedomoge ciałka żółtego, krótka lutealna też. Może castagnus by pomógł?
Dziewczyny może wieczorem jeszcze podpowiedza.

tilia

Ja ostatnio próbowałam mierzyć rtęciowym. Efekt? Popsułam prawie potłukłam, termometr do wyrzucenia. Więc podziwiam Wesoly

koszatniczka

anuszka z tymi plamieniami to może do gina się wybierz...

Ale jest też taka informacja, dziewczyna która założyła poniżysz wątek leczy się przy pomocy naprotechnologii

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja mierzyłam rtęciowym dopóki mi sie nie stłukł... Takim właśnie zwykłym - ale elektroniczny wygodnieszy

anuszkaja

dziękuję kobietki.
Pod opieką ginekologa jestem, oczywiście. Sugerował, że mogę mieć problem z prolaktyną (wyciek płynu z obydwu piersi-zdarza mi się to prawie w każdym cyklu), zleciła badanie (bez obciążenia), wynik w normie.
Mówiła, że dopóki nie staram się o dziecko, to mam się nie stresować, ale gdybym chciała zajść w ciążę, to mam wykonać profil hormonalny i będziemy myśleć.
W takim razie, skoro takie buty się tu ujawniają po obserwacji cyklu, to chyba muszę rozważyć wcześniejsze ogarnięcie tematu moich hormonów...
Czułam, że coś jest nie tak z tymi plamieniami, ale chyba po cichu łudziłam się, że "samo się naprawi"...

emma

Samo też może się poprawić, zdarza się i tak. Mruga

Tylko rzadziej.

Acayra

Hej, masz zablokowane dodawanie komentarzy pod wykresem, więc napiszę tutaj Wesoly

W Twoim aktualnym cyklu przesunęłabym oznaczenie skoku o dzień wcześniej - 15dc. Temperaturę z 16dc zaznaczyłabym jako przedwcześnie podwyższoną, ze względu na śluz; temperaturki w kółkach pozostaną więc bez zmian. 19dc wieczorem trzecia faza.

anuszkaja

Acayra, dziękuję! Właśnie nie bardzo wiedziałam co począć z tą nieszczęsną temp i śluzem bj, gdzie szyt, gdzie granica a dzięki Tobie już wszystko wiem Wesoly

teraz jest ok?

A zerknęłam w ten wątek gdyż mam nowy problem-w 22dc pojawił się śluz homo-niewiadomo Shocked

Sprawdzam śluz szyjkowy, gdyż jak na szyjce bj to na zewnątrz sucho...
W poprzednim cyklu do ostatniego dnia III fazy miałam śluz kremowy. A ten śluz, który się pojawił w 22dc nie był typowym białkiem, ale samo kremowe toto nie było. Opisałam go na wykresie jako rozciągliwy, który miewam w I fazie, coś jak pół na pół kremowy+białko jaja... Rozciągało się na 2-3cm.
Dziewczyny, jak go interpretować? Czytałam, że cokolwiek co jest watpliwe w interpretacji w trakcie odkładania poczęcia traktujemy jako cechę płodności. I tą płodność w tym wypadku podejrzewać już do końca skoro za 3 dni koniec cyklu?.. Smutny

Busola

z tego, co się tu na forum dowiedziałam, jeśli jest prawidłowo wyznaczona III faza, to śluz płodny który jest już po jej wyznaczeniu (ale prawidłowym, zgodnym ze wszystkimi zasadami!!) można zignorować
czyli jakby się pojawił 3 dnia "w kółku" to traktujesz jako płodność i liczysz od nowa, ale jeśli pojawi się 4 - i wszystkie tempki "w kółkach" są ok - to można zignorować

anuszkaja

dziękuję za pomoc Busola! Wesoly

Acayra

anuszkaja

dziękuję Acayra za czujność i pomoc Wesoly

anuszkaja

kobietki, ratujcie Smutny

Nie wiem co mam sądzić o obecnym cyklu, już się boję jak niby wyznaczę III fazę, gdy temp już urządza mi taki cyrk.
Pod koniec poprzedniego cyklu zmieniłam pracę, takiego ciągłego stresu w jakim żyję obecnie, to chyba w życiu nie miałam
Confused

Druga sprawa, to lekka infekcja-gardło boli, pokaszluję, ale czuję się ok, żadnego osłabienia, gorączki itd. Innych zaburzeń nie ma.
Czy te zęby w wykresie to suma tych dwóch czynników? Czy może sprawa np zaburzeń hormonalnych?
Patrzę na mój poprzedni wykres i nie mogę uwierzyć jaki paskudny jest ten obecny
Wsciekly