Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spowiedź
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:41, 28 Mar 2018    Temat postu:

Nie gromadzę źródeł. Czytałam kiedyś jakiś artykuły o średniowieczu.
a kto taką uwagę Ci zrobił?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:13, 28 Mar 2018    Temat postu:

Addis napisał:
fiamma75 napisał:
seks w piątek, w Wielkim Poście itp. był grzechem :P

btw - masz żródła pisane na ten temat?

glownie kazania (obyczaj takich wlasnie postow byl tez dlugo po srtedniowieczu, w baroku nawet)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:53, 28 Mar 2018    Temat postu:

czytałam nawet w niedzielę przed mszą sw. seks był grzechem... bo obowiazywał post przed eucharystią... Nie wspomnę o pozycjach i innych wymaganiach... godnego wspolzycia... o ubranich nocnych z dziurami zeby nie grzeszyć rozpustą...

Fiamma zgadzam się z Tobą.

Jeszcze jak dodam, ze ciaza jest czasem błogosławionym a nie zawsze dla kazdego czasem sesku potem połóg a po nim czas wielkiego znaku zapytania... Rozumiem wyrzeczenia ale rok czy ponad rok to nie jest normalne...

Choć z tego wszystkiego najwiekszym cierpieniem i tak jest wg mnie bezpłodność małzeńska i niepłodność pierwotna czy wtórna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:31, 28 Mar 2018    Temat postu:

dla mnie dwa tygodnie w czasie płodnym (nie mówiąc, że więcej) - to od ślubu coś nie do wykonania. Tym bardziej dla mojego męża. Jedyny czas - kiedy mogłam tyle faktycznie nic nie robić to połóg. Choroby dzieci, ciąża, zmęczenie, brak snu - jakoś to nas nie powstrzymuje. Bywa tak, że niecały tydzień jakoś się zejdzie niepostrzeżenie - ale to już jesteśmy wyposzczeni bardzo. Nie wyobrażam sobie ortonpr i konieczności odkładania na 100%. Ale może po prostu jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji.
Po ślubie jak miałam już seksu w bród - to się łapałam na tym że o seksie wcale nie myślę (a co za tym idzie nie mam się z czego spowiadać Wesoly ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4572
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 9:41, 28 Mar 2018    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Nie gromadzę źródeł. Czytałam kiedyś jakiś artykuły o średniowieczu.
a kto taką uwagę Ci zrobił?

No właśnie ten nieszczesny spowiednik. Jak na krytykę czteromiesięcznego życia w grzechu odpowiedziałam, ze nie chodziłam się spowiadać z pieszczot bo uważam, że twierdzenie że są grzeszne i stanowią zamknięcie na życie w momencie jak dotyczą ciężarnej, która już bardziej otwarta na życie by nie może, jest niedorzeczne i że wierzę że Kościół zmieni tę naukę tak jak zmienił naukę w odniesieniu do okresów gdy współżycie małżonków było grzeszne typu Wielki Post czy piątki, jak było w średniowieczu. Na to ksiądz że się nie znam, a Kościół nigdy nie zmienił nauki i potem zaczął o jakimś świętym księciu Henryku czy innym opowiadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:13, 28 Mar 2018    Temat postu:

Po co Ty się wdajesz w dyskusje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:19, 28 Mar 2018    Temat postu:

Addis jest jeszcze argument, ze Matka Boza była dziewica mimo slubu... i cała reszta swietych... to nie miejsce na licytacje w konfesjonale... bo nie ma szans na dyskusje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:46, 28 Mar 2018    Temat postu:

Swoją drogą to jest niezłe, że ci święci od białych małżeństw (tych białych od samego początku) według dzisiejszych przepisów Kościelnych mieli te małżeństwa nie w pełni zawarte. Ale nie, nauka Kościoła się nie zmienia. Confused (chyba, że to jest jakiś wybieg w stylu „nauka się nie zmienia, zmienia się jej interpretacja i kontekst społeczny” – ale jak zwał, tak zwał, poza tym to nie zamyka dyskusji o dalszych zmianach...).

A nawet ci święci od wstrzemięźliwości już po zamknięciu tematu dzieci niespecjalnie przestrzegali zaleceń św Pawła, bo nawet jeśli „za obopóną zgodą” i żeby „oddać się modlitwie” (wyrzeczenie jako forma modlitwy...), to nie było to raczej „na pewien czas”. Jak to jest, że niektóre fragmenty (jak ten ze św. Pawła) można interpretować niedosłownie i robić wyjątki, a inne (nieszczęsny Onan...) – nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocolate_puma
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:54, 28 Mar 2018    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Puma, piękne świadectwo, ale niech inni nie biorą Ciebie za przykład, bo dla każdego co innego jest dobre i im Twoje podejście do ortopnpr jako cierpienia może zrujnować małżeństwo. Poza tym taka łyzka dziegciu, nie wiesz czy za parę lat mąż Ci nie "podziękuje" za ten ortonpr. Był już taki przypadek na forum. Poza tym 6 lat to wciąż jeszcze niezbyt wiele. Ale szczerze życzę Wam powodzenia!

Mnie też razi mówienie o npr w ramach cierpienia. Małżeństwo jest sakramentem czy Eucharystia jest cierpieniem, czy chrzest czy nawet spowiedź?


Fiammo, napisałam, że z miłości do Boga nie chcę innej drogi, a cierpienie to jeden z aspektów, o których czytałam, a który pomógł mi zrozumieć sens tej "wąskiej drogi" - ofiarowania siebie w pełni bez żadnych "ale", "utracenia" swojego życia dla Boga i ofiarowania Mu każdej jego sfery z miłości do Niego. Nie nakłaniam do zakładania worów pokutnych bez intencji płynącej z serca czy do kochania cierpienia dla niego samego. Mamy przykazanie miłości Boga - na pierwszym miejscu, i bliźniego, nie przykazanie miłości cierpienia.

Eucharystia poza innymi znaczeniami jest również ofiarą. W innych sakramentach też znajdziemy elementy ofiary, choć niekoniecznie stanowią ich istotę.

Każdy ma wolną wolę i ja to szanuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:54, 28 Mar 2018    Temat postu:

Addis napisał:
fiamma75 napisał:
Nie gromadzę źródeł. Czytałam kiedyś jakiś artykuły o średniowieczu.
a kto taką uwagę Ci zrobił?

No właśnie ten nieszczesny spowiednik. Jak na krytykę czteromiesięcznego życia w grzechu odpowiedziałam, ze nie chodziłam się spowiadać z pieszczot bo uważam, że twierdzenie że są grzeszne i stanowią zamknięcie na życie w momencie jak dotyczą ciężarnej, która już bardziej otwarta na życie by nie może, jest niedorzeczne i że wierzę że Kościół zmieni tę naukę tak jak zmienił naukę w odniesieniu do okresów gdy współżycie małżonków było grzeszne typu Wielki Post czy piątki, jak było w średniowieczu. Na to ksiądz że się nie znam, a Kościół nigdy nie zmienił nauki i potem zaczął o jakimś świętym księciu Henryku czy innym opowiadać.


Też kiedyś usłyszałam od księdza że KK nigdy nie zmienił nauczania...
Ale wersja babci mówiła coś innego... Mruga z czego się musiała spowiadac..
To co..skąd się to wzięło? Ludzie sobie sami nadinpretowali że seks w Wielki Piątek to grzech.... Jak dziś jakieś nieszczęsne pieszczoty...


Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Śro 11:56, 28 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:41, 28 Mar 2018    Temat postu:

Mój mąż jest niewierzący. Wstrzemięźliwość przed ślubem (z potknięciami) „wywalczyłam”, on się dostosował ze względu na mnie. O NPR już nie chciałam walczyć z własnym mężem, zresztą sama straciłam do niego przekonanie (do NPR, nie do męża Mruga). Ale jak wracam myślami do narzeczeństwa, to widzę tylko, że chcąc być posłuszna Bogu i Kościołowi, jednocześnie sprawiałam dużą przykrość kochanej osobie. Nie mam poczucia, że dałam świadectwo miłości, wiary, czy wytrwałości w znoszeniu wyrzeczenia, jakim była wstrzemięźliwość, tylko twardogłowia. Nie wiem, może moja wiara była za słaba. Ale z perspektywy czasu mam wątpliwości, czy ta walka o cnotę była miła Bogu w tamtej sytuacji...

Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Śro 12:42, 28 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vetira
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 10 Paź 2017
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:58, 28 Mar 2018    Temat postu:

Muflon, ja mam bardzo podobne odczucia odnośnie tej walki o czystosć przedmałżeńską co Ty. Fakt, że nie żałuję tego czasu, ale myślę, że trochę też to utwierdziło go w postrzeganiu Kościoła jako instytucji - a nie pogłębiło w żaden sposób jego wiary.
A też widzę, że czasami sprawiało mu to dużo przykrości, szczególnie jak postawiłam sprawę, jak na porządną katoliczkę przystało (to trochę ironiczne określenie) - albo brak seksu, albo się rozstajemy. Nasze jedyne "kłótnie" były tylko o to - piszę w cudzysłowiu, bo nie podnosiliśmy nigdy na siebie głosu w tych sprawach.
No ale księża bardzo chwalili to rozwiązanie, moje podejście itp.

Tylko o ile z takim związku można to nazwać jakimś "sprawdzeniem", czy tej osobie zależy faktycznie na osobie, a nie tylko seksie (chociaż i to trochę brzmi tak niefajnie.. ale jest to jeden z głównych argumentów również duchownych, w przedstwianiu czystości przedmałżeńskiej, wiec go użyłam), to jakoś w małżeństwie nie widze tego, widze w tym tylko zagrożenie dla tegoż małżeństwa. Chodzi mi o taki brak kompromisu, jezeli druga strona nie uważa tego za grzech, za coś złego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:15, 28 Mar 2018    Temat postu:

To ja przedstawię trochę inne podejście - prawie całe nasze życie małżeńskie staramy się o dziecko, którego wciąż nie możemy się doczekać, efekt - zero abstynencji, seks kiedy tylko chcemy, mamy czas i siły.
Czy to znaczy, że nie wiem traktujemy się przedmiotowo, nie szanujemy czy cokolwiek innego?
Jedynie nad czym ubolewam, to że tego seksu i tak mogłoby być więcej, wiadomo człowiek nieraz zmęczony, niewyspany itp... Mruga

Nie wiem co niby na plus ma wnosić okresowa wstrzemięźliwość z ideologicznych powodów, poza frustracją i poczuciem odrzucenia.
A i ja sobie nie wyobrażam na tym etapie na jakim jestem 2 tyg wstrzemięźliwości zupełnej (bez żadnych pieszczot, seksu) i wcale nie uważam, że z nami jest coś nie tak.


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Śro 13:16, 28 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:19, 28 Mar 2018    Temat postu:

Heh, Vetira, u nas też nie było specjalnie spięć o inne sprawy. Patrząc racjonalnie, mogło to oznaczać dwie rzeczy – albo faktycznie w innych sprawach się dogadujemy, albo tracimy całą energię na przeciąganie liny w sprawie czystości przedmałżeńskiej i nawet nie zauważamy, że mamy dużo do poukładania w innych kwestiach. Na szczęście okazało się, że to pierwsze.

Przed ślubem jedyne, o co się martwiłam, to właśnie NPR, grzechy „małżeńskie” itp. Zastanawiałam się, czy skoro nie mam przekonania, że uda się przeforsować NPR (bo wtedy jeszcze miałam poczucie, że powinnam), to mogę z czystym sumieniem zawrzeć to małżeństwo? Czy dobre chęci, ale brak przekonania, że się uda, wystarczą, żeby odpowiedzieć „tak” na wiadome pytanie z protokołu przedślubnego? Czy spowiedź przedślubna będzie ważna, jeśli nie mam 100% przekonania, że zaraz po ślubie nie zaczniemy grzeszyć? Z jednej strony to było naprawdę fajne, że poza tym wchodziłam w to małżeństwo bez innych wątpliwości, z pełnym poczuciem, że to jest ta właściwa osoba. Z drugiej – mam teraz lekki niesmak, że te rozterki „około-NPR-owe” tak mi zatruły ten czas.

Niestety u mnie nie ma happy endu, jestem antyświadectwem, bo to wszystko bardzo podkopało moją wiarę i zaufanie do Kościoła... W moim przypadku to była „ewolucja” od posłuszeństwa z lęku do buntu, nie do zrozumienia i zaufania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:20, 28 Mar 2018    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Po co Ty się wdajesz w dyskusje?

o to samo mialam zapytac
ja tam uwazam, ze ani konfesjonal nie jest miejscem do dyskusji, ani ksieza nie sa odpowiednimi dyskutantami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30  Następny
Strona 28 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin