..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

gosica502

Ja jeszcze przy moim nie mierzyłam bo przed ślubem jeszcze jesteśmy i nie mieszkamy razem Wesoly

Ale jak do mnie przychodzi to zawsze mnie "kontroluje" czy ładnie wszystko uzupełniam a jak czegoś nie wie to się dopytuje Wesoly

Myślę że potem mi się uda w podawanie termometra go zaangażowac Wesoly

Natalka

Ja z racji mojego niestabilnego czasem trybu życia mierzyłam już temperaturę w różnych miejscach i przy różnych ludziach...
Z tym, że ja mierzę w ustach.
Nieraz się już zdarzyło, że ktoś z postronnych obudził się i pytał: ,,A ty co, źle się czujesz? Gorączkę masz?"

zzz

a ja się wstydzę bardzo, chociaż nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć dlaczego
Wesoly

na chłopski rozum to bez sensu, żeby się własnego chłopa wstydzić, nie takie rzeczy pewnie będzie widział Wesoly

siabasz

ja za to obserwuje i mierzę a mąż notuje i mówi kiedy jest niepłodność przedowulacyjna a kiedy poowulacyjna...przed ślubem było tak samo, mimo, że jeszcze nie współżyliśmy.
Za to teraz jeśli okaże się, że okres się spóźnia to "wina" spada na Niego

Natalka

siabasz

polecam:P

niech mężowie tak łatwo nie mają

mój dzięki notowaniu wie ile zostało dni wstrzemięźliwości i może np. zaplanować jakąś niespodziankę

gosica502

Sasecik

siabasz

hehe...tylko, żeby ten termometr nagle nie zniknął bo potem trochę Twój ślubny miałby szukania

ja mierzę w ustach i problem z głowy Wesoly

Sasecik

Tylko że jak będę karmić czasami podczas karmienia wyjdzie mi pora pomiaru to co zrobię?? Trzymać term i dziecko??Będę mierzyć przed jej przebudzeniem. Chyba że jej zegarek się ustabilizuje

siabasz

aa..no tak,przepraszam Wesoly

zapomniałam

Sasecik

może mi mąż pomoże przy pomiarze