..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Gagusia · Wysłany: Pon 14:47, 17 Mar 2008 Temat postu:

O ile ja się na tym znam, to celem indukcji jest wywołanie porodu bądź przyspieszenie go, jeśli przebiega w jakiś sposób nieprawidłowo (są do tego określone wskazania). I ma to przebiegać względnie naturalnie, czyli nie wali się dawki oksytocyny jak dla słonia, tylko tak, żeby rozpoczęła się "normalna" czynność skurczowa. Czyli taką dawkę, jaką wedle naszych wiadomości wydzielałby organizm. No więc jak zaczną rano czy w południe podawać kroplówkę, to poród będzie wieczorem albo w nocy.
Ja też dostałam oksytocynę, bo po 6 godzinach od odejścia wód czynność skurczowa była daleka od regularnej. I bardzo dobrze, bo bym rodziła np. 20 godzin, czekając aż się samo rozkręci, a tak było po wszystkim po 11 godzinach i nie zdążyłam się za bardzo zmęczyć Wesoly

Niania · Wysłany: Pon 15:03, 17 Mar 2008 Temat postu:

Gagusia · Wysłany: Pon 15:12, 17 Mar 2008 Temat postu:

Jak masz bardzo chory, to może się okazać, że masz wskazania do cesarki... Skonsultuj się koniecznie w tej materii z ortopedą.

Niania · Wysłany: Pon 15:49, 17 Mar 2008 Temat postu:

fiamma75 · Wysłany: Pon 21:42, 17 Mar 2008 Temat postu:

Na nic nie licz.
Też mam problemy z kregosłupem (niemałe) i co z tego... Smutny

juka · Wysłany: Pon 22:19, 17 Mar 2008 Temat postu:

Niania · Wysłany: Pon 23:14, 17 Mar 2008 Temat postu:

ja bym wolała chyba SN - na dziś dzień - tylko z jakimś znieczuleniem.... a dożylne nie wiem czy wchodzą w grę/i czy skutkują

micelka · Wysłany: Pon 23:54, 17 Mar 2008 Temat postu:

Słyszałam, Nianiu, że niektóre kobiety dobrze reagują na Dolargan podany dożylnie. Wiele osób czuje się po nim ogłupionych, ale wiem też, że na niektóre osoby działa przeciwbólowo.

abeba · Gość

kolejny absurd z mojej szkoły rodzenia:
"po mojej szkole rodzące są tak dobrze nauczone oddychania relaksującego, że jak np. jedna zasnęła po podaniu środka przeciwbólowego to zauważyłam, że w trakcie skurczu i tak prawidłowo oddychała przez sen"
pytanie: jesli to oddychanie przynosi taką ulgę w bólu - to po co podawać taki srodek, że sie po nim zasypia. I pytanie - co sie wówczas dzieje z płodem?

fresita · Wysłany: Wto 8:12, 18 Mar 2008 Temat postu:

abeba · Gość

moja mama wyznała ostatnio przez telefon, że wolała rodzić mnie kilkanascie godzin niż moją siostrę, gdzie na dzień dobry dostała w szpitalu jakiś zastrzyk, po którym dostała okropnych praktycznei ciągłych skurczy, takich że nie była w stanie ocenić czy to parcie, czy potrzeba wypróżnienia, do tego strasznei bolalo. Poród trwał ze 3h ale był b. nieprzyjemny..... ciekawe cóż to był za zastrzyk..? to tak o podawaniu leków niepotrzebnie.

juka · Wysłany: Wto 8:56, 18 Mar 2008 Temat postu:

ten ból naprawdę nie trwa w nieskończoność....(choć chwilami może się tak wydawać

). mnie pomagała świadomość, że to najwyżej kilka-kilkanaście godzin, początkowo nawet przysypiałam między skurczami, no i że jest sens - dzieciaczek rodzi się bez poganiania, bez faszerowania chemią i powoli przystosowuje do środowiska Very Happy

fiamma75 · Wysłany: Wto 9:09, 18 Mar 2008 Temat postu:

fiamma75 · Wysłany: Wto 9:10, 18 Mar 2008 Temat postu: