Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:25, 02 Sty 2008    Temat postu:

novva - popieram, też wolałabym zapłacić w prywatnej klinice (przynamniej wiem za co i dlaczego) niż jakieś niby łapówki dawać.

ale jak przyjdzie co do czego i będę z jakichś tam powodów wolała rodzić w państwowym szpitalu to pewnie zapłacę za wszystko, bo jak inaczej? ryzykować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Śro 14:04, 02 Sty 2008    Temat postu:

Fiammo, gdyby to był tylko tysiąc dla położnej, to może jeszcze tak bardzo by mi to nie przeszkadzało, choć to też dużo, przynajmniej dla mnie. Niestety, w niektórych miejscach biorą dużo więcej: w najbardziej "renomowanym" warszawskim szpitalu trzeba zapłacić położnej 1500 zł, a do tego obowiązkowo dokupić jednoosobową salę porodową za 1000 zł (800 dla osób związanych ze szpitalem). Znieczulenie kosztuje 600 zł. Opcjonalnie dopłata do jedno- lub dwuosobowej sali poporodowej o podwyższonym standardzie w granicach 200-500 zł. W innych jest o tyle lepiej, że za poród rodzinny pieniędzy nie biorą i umowa z położną jest tańsza.

Micelko, żałuję, że poruszyłam ten temat. Zostałam potraktowana właśnie jak wyrodna matka, która skąpi swojemu dziecku i nie dba o jego bezpieczeństwo Smutny A to przecież nie o to chodzi, ani o krytykowanie czyichkolwiek decyzji. Po prostu nie ma we mnie zgody na taki system i za bardzo jeszcze wierzę w człowieka, żeby myśleć, że jak nie zapłacę, to nikogo nie będzie mój los obchodził.

Espree - właśnie! "Po co ryzykować?" Takie lęki w nas wszystkich siedzą chyba. "A jak nie zapłacę i dziecku coś się stanie, to czy kiedykolwiek będę umiała sobie to wybaczyć?" Odbieram to po prostu jako szantaż emocjonalny ze strony otoczenia i szpitali.

A i tak najbardziej mi zależy na tym, żeby w ogóle mieć kogo urodzić i żeby ten Ktoś był zdrowy... Wszystko inne jest już drugorzędne i nie wykluczam, że się jednak kiedyś złamię i zapłacę. Na razie szczęśliwie mamy z mężem to samo zdanie na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:06, 02 Sty 2008    Temat postu:

Dokładnie, Novva, to szantaż emocjonalny i też we mnie rodzi się bunt. Nie do końca wierzę w to, że może mi się "coś stać", jeśli nie zapłacę położnej, czy lekarzowi. W końcu urodzić i tak trzeba, a przecież będę w szpitalu, więc liczę na to, że nie zejdę z tego świata tylko dlatego, że położna zajrzy do mnie trzy razy, a nie sześć Mruga Będzie ze mną mąż, który w razie czego będzie czuwał nad sytuacją, zawoła kogo trzeba, gdy coś się będzie działo, pomoże też w innych potrzebach. Moja ciąża na razie, Bogu dzięki, przebiega bez większych problemów, dlatego też nie zamierzam rodzić w najlepiej wyposażonym szpitalu w moim mieście, a jednocześnie najbardziej skorumpowanym, ale w tym, który uchodzi za najbardziej przyjazny matce i dziecku.
Rozumiem tych, którzy chcą czuć się pewniej i wolą zapłacić, ale sama na pewno tego nie zrobię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18946
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:17, 02 Sty 2008    Temat postu:

ja tez sie buntowalam, i powiedzialam, ze nie dam ani centa poloznej czy lekarzowi. u nas za przyjazd do porodu lekarz zyczy sobie 1000 zl. moja mama tez uwazala, ze zaplacic trzeba ale ja sie uparlam, zostawila mi kase dla poloznej, ale nic nikomu nie dalam. trafilam podobno na najwieksza zolze wsrod poloznych, ale ja nie moge o niej zlego slowa powiedziec, byla bardzo zwinna, nie odczulam zadnego ponizania ani nie uslyszalam marnego slowa. moja lekarka z ktora bylam umowiona na porod(ale to byla z tych, ktore sie tez buntowaly na lapowki) nie zdazyla, bo urodzilam bardzo szybko a ona nie zdazyla rano wstac z lozka. trafilam na lekarza z przypadku, ale jak sie okazalo podczas szycia krocza, pracowalam z jego zona, wiec bardzooo mnie ladnie zeszyl ogolnie milo wspominam pobyt w szpitalu i porod na oddziale polozniczym. mnie do cholery jasnej nikt nie daje bonusowych pieniedzy za spawdzanie matur probnych, sprawdzianow, zostawanie z uczniami po lekcji, co by sie poprawili czy jak im wystawiam oceny. to nalezy do moich obowiazkow, a do obowiazkow poloznej nalezy pomoc poloznicy w porodzie. i ja nie bede dawac zadnych lapowek- to dla mnie ewidentna korzysc materialna. dziewczyny nie jestescie zlymi matkami, bo nie chcecie zaplacic w szpitalu.nie dajcie sobie wmowic bzdur!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:20, 02 Sty 2008    Temat postu:

My nie zamierzamy płacić - chyba, że będzie to usługa określona w cenniku szpitala i dostaniemy za nią rachunek. Oczywiście najlepiej byłoby urodzić w prywatnej klinice.
A swoją drogą to widzę, że w dzisiejszych czasach to trzeba chodzić do lekarza z dyktafonem i powsadzać skorumpowanych łapiduchów do paki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18946
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:34, 02 Sty 2008    Temat postu:

to jest walka z wiatrakami, jak to mowi moja mama"pies psu ucha nie urwie"
prawda jest tez taka, ze to my pacjenci przyzwyczailismy lekarzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:12, 02 Sty 2008    Temat postu:

ja płaciłam przy pierwszym porodzie - przy następnych nie. i nie miało to ABSOLUTNIE żadnego wpływu na opiekę porodową, ani tym bardziej na przebieg porodu. zawsze byłam traktowana przyzwoicie. więcej, uważam że ciągła obecnośc położnej i lekarza i sprawdzanie po tysiąckoroć mojego stanu mi przeszkadzały.
uważam, że dodatkowe opłaty to głównie czynnik psychologiczny - pacjent czuje się bezpieczniej... ja też mam takioch klientów którzy chcą sie leczyć tylko prywatnie, uważają że jak nie płacą z własnej kieszeni to ich gorzej obsłużę Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:17, 02 Sty 2008    Temat postu:

juka napisał:
ja też mam takioch klientów którzy chcą sie leczyć tylko prywatnie, uważają że jak nie płacą z własnej kieszeni to ich gorzej obsłużę Shocked

Ty może nie, ale uważam, że na przykładzie ginekologów ten mechanizm akurat sie sprawdza. Porównując podejście do pacjentki lekarza państwowego a prywatnego to nieba a ziemia. Tak wynika z moich doświadczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:20, 02 Sty 2008    Temat postu:

a ja myslę, że w większości ludzie są jednak przyzwoici. lekarze i położne też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:22, 02 Sty 2008    Temat postu:

juka napisał:
a ja myslę, że w większości ludzie są jednak przyzwoici. lekarze i położne też.

też tak myślę, tylko żeby trafić na takiego człowieka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:26, 02 Sty 2008    Temat postu:

2 razy rodziłam i nie płaciłam. Pierwszy poród - głupia położna, darła się na mnie, że się źle wypróżniłam po lewatywie i jej brudzę teraz łożko. Wrrr. W rezultacie udawałam, że nie mam skurczu i tak sie przyczaiłam przez 3 chyba.... Czy gdybym jej zapłaciła, byłoby inaczej? Nie wiem.

Drugi poród, też beż łapówki. Trafiłam na najlepszą położną, taką, którą kobiety zamawiają, a ja ją po prostu spotkałam, bo miała dyżur Wesoly Na moje lękliwe stwierdzenie, że boję się przeć, bo jej pobrudzę łóżko (jak widzicie, uraz pozostał...), powiedziała, żebym to miała gdzieś. Parłam, urodziłam, a ewentualne kupki wytarła bez słowa komentarza.

Przepraszam za naturalizm, ale chcę Wam dziewczyny powiedzieć, że tak też może się zdarzyć i że najważniejsze to rodzić dziecko, a nie stresować się, że się coś pobrudzi położnej!!!

Życzę dobrych lekarzy i położnych bez łapówek przy Waszych porodach Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:56, 02 Sty 2008    Temat postu:

Frejda napisał:
juka napisał:
ja też mam takioch klientów którzy chcą sie leczyć tylko prywatnie, uważają że jak nie płacą z własnej kieszeni to ich gorzej obsłużę Shocked

Ty może nie, ale uważam, że na przykładzie ginekologów ten mechanizm akurat sie sprawdza. Porównując podejście do pacjentki lekarza państwowego a prywatnego to nieba a ziemia. Tak wynika z moich doświadczeń.


A z moich nie. Chodzę do jednej z prywatnych klinik i mogłabym już napisać poradnik o niekompetencji i olewactwu tamtejszych ginekologów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:01, 02 Sty 2008    Temat postu:

tak, nie ma reguły.
Choć klinika to też coś innego niż prywatna praktyka, gdzie liczy sie tylko Twoje nazwisko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:13, 02 Sty 2008    Temat postu:

Frejda napisał:
tak, nie ma reguły.
Choć klinika to też coś innego niż prywatna praktyka, gdzie liczy sie tylko Twoje nazwisko.


No właśnie byłam kiedyś u pani ginekolog, co swojego czasu była bardzo znana (teraz wyjechała za granicę) i nawet mnie nie zapytała czy współżyję, czy kobiety w mojej rodzinie chorowały na raka piersi, itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:16, 02 Sty 2008    Temat postu:

Dobrym ludziom z pozycją też z czasem odwala Wesoly Niestety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 8 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin