..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

maniusa1 · Wysłany: Wto 9:13, 01 Mar 2011 Temat postu:

No to super Very Happy

Ja jeszcze musze poczekac gdzies 10 tygodni... Smutny

sisetka · Wysłany: Wto 9:19, 01 Mar 2011 Temat postu:

nie napisze Ci ze szybko zleci bo mi sie dłuży nieprzeciętnie...

okoani · Wysłany: Wto 10:11, 01 Mar 2011 Temat postu:

sisetko współczuję Ci zamiłowania teściowej do różu

ale zawsze możesz ubierać ew. córeczkę w te ubranka tylko jak Ona będzie widzieć

moja teściowa w temacie wyprawki w ogóle nie zabiera głosu, my też nie mówimy jej co już kupiliśmy. Co innego moja mama - przesyłam jej zdjęcie każdego ubranka, a i ona każdy swój zakup konsultuje ze mną telefonicznie. Całe szczęście nie ma zamiłowania do różu, choć oczywiście część ciuszków na pewno w tym kolorze kupi. Swoją drogą jak tylko dowiedziała się, że to dziewczynka to poszła kupić "zestaw startowy" dla noworodka w kolorze różu... Nie dała się namówić na niebieski, ale całe szczęście córa z rozmiaru 56 szybko wyrośnie

Za mną wciąż "chodzi" sukieneczka morsko-czarna, którą widziałam w sklepie, a której nie wzięłam, bo rozmiar miała 90-coś, no i nie wystarczyło mi też funduszy... Ale była śliczna, właściwie bez żadnych ozdób (falbanek, koralików), a więc i wygodna dla dziecka. Ech... dobrze, że jeszcze nie tracę rozsądku przy tych zakupach

agu · Wysłany: Wto 10:33, 01 Mar 2011 Temat postu:

Ja myślałam, że straciłam rozsądek, bo kupiłam rzeczy w rozmiarze na roczek (80), półtora (86), a nawet jakieś na dwa latka. Mała nie ma 5 miesięcy, a już wyrasta z ostatnich mniejszych niż na roczek, nosi głównie ten rozmiar, zaraz będzie ten na półtora roczku. Mruga

Róż okazał się dla mnie strawny - w umiarze, kiedy jest w mniejszości. Wesoly

okoani · Wysłany: Wto 10:39, 01 Mar 2011 Temat postu:

agu - weź takich rzeczy nie pisz, bo wcale mi nie pomagasz

mam tylko nadzieję (albo chciałabym ją mieć Mruga

), że jak następnym razem będę w tym sklepie, to już sukienki nie będzie Kwadratowy

Właśnie też myślę, że rozmiary to jedno, a tempo rośnięcia dziecka to drugie...
Też nie zamierzam całkowicie rezygnować z różu, bo uważam, ze pojedyncze ciuszki czy dodatki naprawdę fajnie wyglądają, tylko po prostu trzeba zachować umiar.

Justek · Wysłany: Wto 10:40, 01 Mar 2011 Temat postu:

No ja też nie jestem całkiem anty na róż nastawiona Wesoly

tylko wyznaję zasadę co za dużo to nie zdrowo

Już sobie wyobraziłam, teraz ubieramy nasze dzieciaki, a za parę lat przyjdą cali na czarno i stwierdzą, że inne kolory są złe

agu · Wysłany: Wto 10:48, 01 Mar 2011 Temat postu:

eh no tak, większość dzieci tak nie ma, lepiej im kupić jakieś fajne zabawki do łóżeczka, karuzelkę. Moje dziecko jest w tej kwestii poszkodowane, bo ja nie jestem w stanie jej trzymać w łóżeczku, nie daję rady jej podnieść jak jest tak nisko. Mruga

okoani · Wysłany: Wto 10:52, 01 Mar 2011 Temat postu:

okoani · Wysłany: Czw 15:35, 03 Mar 2011 Temat postu:

ok - przyznaję,że chyba powinni mi zabronić chodzenia po promocjach.... wczoraj odwiedziłam Carrefour i mój stosik wzbogacił się o kolejne ubranka Embarassed

Ale prawdziwie poszalałam wieczorem, zamawiając na forum chustowym kołderkę/narzutę szytą przez forumkę. Piękna jest po prostu i już nie mogę się doczekać jej odbioru

Na swoje usprawiedliwienie mam jednak to, że mężowi też się podobają moje zakupy Cool

walecznaS · Wysłany: Czw 15:40, 03 Mar 2011 Temat postu:

maniusa1 · Wysłany: Czw 15:42, 03 Mar 2011 Temat postu:

Ja narazie kupilam tylko wanienke - bo uzywaną w stanie idealnym, okazyjnie za pol ceny:) Ide w sobote na pierwsze usg i stwierdzilam ze narazie nic nie kupie - choc prawie cała wyprawke dla dziewczynki juz pol roku temu skompletowalam:P

okoani · Wysłany: Czw 16:05, 03 Mar 2011 Temat postu:

walecznaS - myślę, że mam rozsądną ilość ubranek: nie więcej niż 4 sztuki jednego rodzaju w jednym rozmiarze (62 i 68 ), do tego raptem 2 komplety na rozmiar 56 i powoli zaczynam rozmiar 74 (ale to tylko jak widzę coś, co bardzo mi się podoba, a wiem, że mam wystarczającą ilość w mniejszym rozmiarze). Do czerwca pewnie ta kolekcja jeszcze trochę się powiększy, ale po prostu chwilami zastanawiam się czy nie przeginam z tym kupowaniem prawie co tydzień czegoś. Co ważne wyłapuję głównie promocje, a więc nie wydaję stosunkowo dużo pieniędzy.
co do kołderki, to mam tą "dziką" z afrykańskimi zwierzakami

już dawno mi się te narzutki podobały, a że trafiła się promocja, to skorzystałam Kwadratowy

w założeniu będzie to prezent dla małej od prababci Mruga

zdecydowaliśmy się też na dohaftowanie imienia, więc mam nadzieję, że maleństwo nie zmieni już płci, bo będzie zonk

maniusa1 - w 6 tc to byłam jak najdalsza od myśli o zakupach, syndrom wicia gniazda włączył mi się dopiero gdzieś po 12 tc, ale z 1szymi zakupami jeszcze trochę czekałam. Za to teraz nadrabiam

Już nie mogę się doczekać kiedy mąż skręci komodę i będę mogła wszystkie rzeczy ładnie poukładać.

walecznaS · Wysłany: Czw 16:25, 03 Mar 2011 Temat postu:

okoani · Wysłany: Czw 16:37, 03 Mar 2011 Temat postu:

walecznaS - ale ja też nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa

przede mną jeszcze co najmniej 2 m-ce łażenia po sklepach, więc nawet się nie łudzę, że nic więcej się do mnie "nie przyklei". Też uważam, że o ile nie ma co kupować fury ubranek, to mimo wszystko trochę ich trzeba mieć. Jednak muszę też uwzględniać moją mamę, która zapewne niedługo zacznie szaleć z zakupami Mruga

Na pranie niemalże non stop też się nastawiam, chociażby ze względu na wielo Kwadratowy

walecznaS · Wysłany: Czw 16:50, 03 Mar 2011 Temat postu: